. Proszę cię mianuj ich, którzy to są, a pokaż mi którego, cobym go do boku swego po Konfederacji zaciągnął. A jeżeli to o Towarzystwie pod Chorągwią moją rozumiesz pytam cię skąd każesz Żołnierzów zaciągać, jeżeli nie z Wojska to podobno z Kancelarii, abo z Szkoły, Lwowskieja inne Chorągwie skąd zaciągniono, jeżeli nie z Wojska, które były wszytkie w Związku Mnie że cnotliwych i dobro Rzeczyposp: zaszczycających przy sobie mam, poczytają za występek; a zdrajców co największych, ńżyciem i prawem przekonanych, i infames samisz chowają. Tym otwarte drzwi do Pokojów Królestwa IchMościów, tym ustawicznie godzi się jadowite w uszy Pańskie kłaść rady
. Proszę ćię miánuy ich, ktorzy to są, á pokaż mi ktorego, cobym go do boku swego po Confoederácyey záćiągnął. A ieżeli to o Towárzystwie pod Chorągwią moią rozumiesz pytam ćię zkąd każesz Zołnierzow záćiągáć, ieżeli nie z Woyská to podobno z Káncelláriey, ábo z Szkoły, Lwowskieyá inne Chorągwie zkąd záćiągniono, ieżeli nie z Woyská, ktore były wszytkie w Zwiąsku Mnie że cnotliwych y dobro Rzeczyposp: zászczycáiących przy sobie mam, poczytáią zá występek; á zdraycow co naywiększych, ńżyćiem y práwem przekonánych, y infames sámisz chowáią. Tym otwárte drzwi do Pokoiow Krolestwá IchMośćiow, tym vstáwicznie godźi się iádowite w vszy Páńskie kłáść rády
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 127
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
eś rzewno płakać jako dziecię/ i mówić: Nicem nie winiem; Chodzia i Dylawer Basza w tym winien: oni mnie do wszytkiego tego przywodzili/ o co wy teraz mnie winujecie. Pomogłoż to co? Nic. Otoś to sprawił płaczem twym/ że cię do Mustafy stryja twego/ na koniu Osłowi podobnym zaciągniono/ i tam osądzono. Darmo rękami rozprawujesz: darmo się wielkim rykiem wypraszasz/ z tej tak wielkiej ćmy ludzi; nie znajdziesz nikogo (chyba z Chrześcijan/ o tych co innego rozumiem) z twoich Mahometanów/ któryby cię pożałował. Mówiłeś do nich: Dziatki moje/ zaniechajcie mię tak okrutnie despektować. Ale
eś rzewno płákáć iáko dźiećię/ y mówić: Nicem nie winiem; Chodzia y Dyláwer Bászá w tym winien: oni mnie do wszytkiego tego przywodźili/ o co wy teraz mnie winuiećie. Pomogłoż to co? Nic. Otoś to spráwił płáczem twym/ że ćię do Mustáphy stryiá twego/ ná koniu Osłowi podobnym záćiągniono/ y tám osądzono. Dármo rękámi rospráwuiesz: dármo się wielkim rykiem wypraszasz/ z tey ták wielkiey ćmy ludźi; nie znaydźiesz nikogo (chyba z Chrześćian/ o tych co innego rozumiem) z twoich Máhometanow/ ktoryby ćię pożáłował. Mowiłeś do nich: Dźiatki moie/ zániechayćie mię ták okrutnie despektowáć. Ale
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 38
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
sine ulla contradictione przyłączony, teraz nulla praemissa actione et iudiciali inquisitione Strusowi przysądzono; co iż pewnych lat więcej niż 20.000 złotych, na rok uczyni, łatwie się domyślić, jako to pan Struś panu Potockiemu opłacił.
Item aprobacja rewizjej latyczewskiej, którą też przeciw jawnemu prawu de non inonerandis bonis menme regiae 12.000 na dobra Rzpltej zaciągniono.
Item lenno Prusinowskiego na wsi Radomyślu.
Item indygenat Wilhelma Barberiusza Francuza, przeciw prawu pozwolony, gdyż to na sejmikach proponowano nie było.
Item aprobacja rewizjej Choteckiego, który też tym sposobem nieźle Rzpltą skubnął, aż panu Kryskiemu piórko puściło.
Item aprobacja albo przywrócenie Grodzickim szlachectwa, którego jako żywo nie mieli i za któremi
sine ulla contradictione przyłączony, teraz nulla praemissa actione et iudiciali inquisitione Strusowi przysądzono; co iż pewnych lat więcej niż 20.000 złotych, na rok uczyni, łatwie się domyślić, jako to pan Struś panu Potockiemu opłacił.
Item aprobacya rewizyej latyczewskiej, którą też przeciw jawnemu prawu de non inonerandis bonis menme regiae 12.000 na dobra Rzpltej zaciągniono.
Item lenno Prusinowskiego na wsi Radomyślu.
Item indygenat Wilhelma Barberyusza Francuza, przeciw prawu pozwolony, gdyż to na sejmikach proponowano nie było.
Item aprobacya rewizyej Choteckiego, który też tym sposobem nieźle Rzpltą skubnął, aż panu Kryskiemu piórko puściło.
Item aprobacya albo przywrócenie Grodzickim szlachectwa, którego jako żywo nie mieli i za któremi
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 308
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ujźrzenia się z WMcią, albo na inszy, wolniejszy czas do listownej rozmowy odkładam. Teraz tylko króciuchno quasdam perstringam. O e d i k c i e.
Naprzód ów edykt, przykryty tytułem asekuracji na odkrycie praktyk, dziwno mi, że w druk podano; bo acz subtelnie w to nas nie baczących się było zaciągniono, ale potym, gdy incovenientia edyktu tego za powodem poselstwa rokoszan były rozstrząśnione, nie życzylibyśmy, aby to ad posteritatem na przykład podawano być miało, ponieważ barzo tym edvktem ściska się wolność szlachecka a powaga senatorska, gdy aż za glejtem, a k temu cum periculo poenae talionis szkodliwe rzeczy zejdzie się odkrywać,
ujźrzenia się z WMcią, albo na inszy, wolniejszy czas do listownej rozmowy odkładam. Teraz tylko króciuchno quasdam perstringam. O e d y k c i e.
Naprzód ów edykt, przykryty tytułem asekuracyej na odkrycie praktyk, dziwno mi, że w druk podano; bo acz subtelnie w to nas nie baczących się było zaciągniono, ale potym, gdy incovenientia edyktu tego za powodem poselstwa rokoszan były rozstrząśnione, nie życzylibyśmy, aby to ad posteritatem na przykład podawano być miało, ponieważ barzo tym edvktem ściska się wolność szlachecka a powaga senatorska, gdy aż za glejtem, a k temu cum periculo poenae talionis szkodliwe rzeczy zejdzie się odkrywać,
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 311
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
mamy; ale już po czasie dopiero nam to dano, kiedy w ręku niemasz. Acz i to observandum, że rzecz sarnę odkładają aż dotąd, gdy przyjdzie KiM. do posesji ich, subintelli-
gitur, nie tylko Estoniej, ale i Szwecji, i w staranie o te obie subtelnie stany koronne w tej konstytucji zaciągniono. O budowaniu zamków
.
Boję się, żeby nie była taż baba, też koła, co przedtym,. bo i przekładanie dopomagania w budowaniu na insze i upatrowanie miejsca, jak Marchułtowego drzewa, i niebytność dwu, a pogotowiu więcej deputatów zatrudnić to może. De classe.
Utraciwszy Szwecją z Inflanty, classem dopiero
mamy; ale już po czasie dopiero nam to dano, kiedy w ręku niemasz. Acz i to observandum, że rzecz sarnę odkładają aż dotąd, gdy przyjdzie KJM. do posesyej ich, subintelli-
gitur, nie tylko Estoniej, ale i Szwecyej, i w staranie o te obie subtelnie stany koronne w tej konstytucyej zaciągniono. O budowaniu zamków
.
Boję się, żeby nie była taż baba, też koła, co przedtym,. bo i przekładanie dopomagania w budowaniu na insze i upatrowanie miesca, jak Marchułtowego drzewa, i niebytność dwu, a pogotowiu więcej deputatów zatrudnić to może. De classe.
Utraciwszy Szwecyą z Inflanty, classem dopiero
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 313
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Polakami wstawi, niż Cudzoziemka, wszak owo i Ester u Aswerusa Króla, Naród swój odważnie, i dowcipinie z Amana zawziętości uwolniła, że sam indicit in foveam, quam primus fecerat ipse Narodowi Estery. CZWARTA.
4to Kończę tym samym, co jest mieć Królową, albo Króla bez języka Polskiego. za Króla Michała zaciągniono kilka tysięcy kozaków, pod Hetmanem Hanenkiem, którym niedawano ani prowiantu, anie na strawę pieniędzy. Podawają oni suplikę Eleonorze Królowej, uskarżając się na swą krzywdę, (która wzwyczajona była wszystkim Polakom, oco tylko ją prosili, odpowiadać: multo bene, multo bene, to jest: bardzo dobrze.) Przy
Polakami wstawi, niż Cudzoźiemká, wszak owo y Ester u Aswerusá Krolá, Narod swoy odważnie, y dowćipinie z Amaná záwźiętośći uwolniłá, że sam indicit in foveam, quam primus fecerat ipse Narodowi Estery. CZWARTA.
4tó Kończę tym sámym, co iest mieć Krolową, álbo Krolá bez ięzyká Polskiego. zá Krolá Michałá záćiągniono kilka tyśięcy kozakow, pod Hetmanem Hanenkiem, ktorym niedawáno áni prowiantu, ánie ná stráwę pieniędzy. Podawaią oni supplikę Eleonorze Krolowey, uskarżaiąc się ná swą krzywdę, (która wzwyczaiona byłá wszystkim Polakom, oco tylko ią prośili, odpowiadać: multo bene, multo bene, to iest: bardzo dobrze.) Przy
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 75
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
udał się na niem na rozboje W towarzystwie sta inszych młodzieńców przebranych Swego wieku, ze wszytkiej Grecji wybranych. PIEŚŃ XX.
XIV.
Kreteńczykowie beli w ten czas wypędzili Króla swego i aby się ubezpieczyli, Na wszytkie strony swoje z pieniędzmi wysłali, Aby jako najwięcej ludzi nazbierali. Między temi Falanta - tak młodzieńca zwano - Zaciągniono na ich żołd, któremu oddano Potem piękne Dyktejskie miasta do obrony Iz temi, których z sobą przywiódł z cudzej strony.
XV.
Między miasty, których sto w Krecie się najduje, Pięknością i bogactwy Dyktea przodkuje. Białegłowy w niej piękne, które chodzą rady Na dobre myśli, tańce, igrzyska, biesiady; A
udał się na niem na rozboje W towarzystwie sta inszych młodzieńców przebranych Swego wieku, ze wszytkiej Grecyej wybranych. PIEŚŃ XX.
XIV.
Kreteńczykowie beli w ten czas wypędzili Króla swego i aby się ubezpieczyli, Na wszytkie strony swoje z pieniędzmi wysłali, Aby jako najwięcej ludzi nazbierali. Między temi Falanta - tak młodzieńca zwano - Zaciągniono na ich żołd, któremu oddano Potem piękne Dyktejskie miasta do obrony Iz temi, których z sobą przywiódł z cudzej strony.
XV.
Między miasty, których sto w Krecie się najduje, Pięknością i bogactwy Dyktea przodkuje. Białegłowy w niej piękne, które chodzą rady Na dobre myśli, tańce, igrzyska, biesiady; A
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 117
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
przyjaciół in Partem króla Poszło Chorągwi 60 i coś Regimenty zaś wszystkie Wojewoda Ruski utrzymał in Rem króla i ruszył się z niemi od Bałej Cerkwie ku Zasławiu. Związkowi zaś poszli Ku Lwowi potym ku Samboru tam sedem belli chcąc założyć. Nam tedy, cośmy do związku nie poszli, kazano się zmykać ku Lwowu; kozaków zaciągniono 12 000 tych co Cnotliwszych Ukraina zaś wszystka poszła w srogi bunt, widząc ze mają czas po temu otóz Partus Rozlanie krwie naszej koło Rekuperowania Ukrainy dla Ludzi nie Cnotliwych.
Do Ordy posłano Inwitując ich na tę Wojnę obiecał się zrazu stan wyniść we stu Tysięcy ale potym odesłał że tego Nie uczynię Obiecując to nadgrodzić na inszą
przyjaciół in Partem krola Poszło Chorągwi 60 y cos Regimenty zas wszystkie Woiewoda Ruski utrzymał in Rem krola y ruszył się z nięmi od Bałey Cerkwie ku Zasławiu. Związkowi zas poszli Ku Lwowi potym ku Samboru tam sedem belli chcąc założyć. Nam tedy, cośmy do związku nie poszli, kazano się zmykać ku Lwowu; kozakow zaciągniono 12 000 tych co Cnotliwszych Ukraina zas wszystka poszła w srogi bunt, widząc ze maią czas po temu otoz Partus Rozlanie krwie naszey koło Rekuperowania Ukrainy dla Ludzi nie Cnotliwych.
Do Ordy posłano Inwituiąc ich na tę Woynę obiecał się zrazu stan wyniść we stu Tysięcy ale potym odesłał że tego Nie uczynię Obiecuiąc to nadgrodzić na inszą
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 192
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nich onej nadzieje, a zatym swojej u nich reputacji drugi im zjazd na to pod Lublinem składają, aby tym większy konkurs ludzi do siebie mieli, który i do samego trybunału tam zawsze nie mały bywa, żeby tak tym potężniej co się poprzeć mogło, co im powiedzieć miano. A żeby je tym mocniej przy sobie zaciągniono, uniwersały wydali, na których się spisali i skonfederowali, które do grodów swych i przyjacielskich rozesłali, i tak jeszcze do tych czasów ludzie burzą do większych tumultów i sedycyj one zwoływając i pobudki szkodliwe dawając, turbując ten miły pokój, który dał P. Bóg, i w onym tak swowolnie wierzgając nie tylko na zamieszanie
nich onej nadzieje, a zatym swojej u nich reputacyi drugi im zjazd na to pod Lublinem składają, aby tym większy konkurs ludzi do siebie mieli, który i do samego trybunału tam zawsze nie mały bywa, żeby tak tym potężniej co się poprzeć mogło, co im powiedzieć miano. A żeby je tym mocniej przy sobie zaciągniono, uniwersały wydali, na których się spisali i skonfederowali, które do grodów swych i przyjacielskich rozesłali, i tak jeszcze do tych czasów ludzie burzą do większych tumultów i sedycyj one zwoływając i pobudki szkodliwe dawając, turbując ten miły pokój, który dał P. Bóg, i w onym tak swowolnie wierzgając nie tylko na zamieszanie
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 380
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nas w Lublinie i pojechał do Warszawy, przeciwko któremu Królowa IMć wyjechała aż do Kozienic, Pospolite zaś ruszenia różnie się rozjechali, złożywszy sobie sądy pour le 4eme de Janvier w Warszawie, gdzie marszałkiem tenże p. pisarz, któremu dano sto tysięcy intraty z dóbr całego domu pp. Prażmowskich. Temuż i wojska zaciągniono kilka tysięcy na obronę Króla IMci, a na odbieranie raczej kaduków i opresję niewinnych ludzi; co że jest przeciwko powadze hetmańskiej, mieliśmy tu koło przez trzy dni w kościele franciszkanów, na którym co stanęło, zrozumiesz Wć moje serce z przysięgi, którą posyłam i po polsku, i po łacinie. Cztery tylko z
nas w Lublinie i pojechał do Warszawy, przeciwko któremu Królowa JMć wyjechała aż do Kozienic, Pospolite zaś ruszenia różnie się rozjechali, złożywszy sobie sądy pour le 4eme de Janvier w Warszawie, gdzie marszałkiem tenże p. pisarz, któremu dano sto tysięcy intraty z dóbr całego domu pp. Prażmowskich. Temuż i wojska zaciągniono kilka tysięcy na obronę Króla JMci, a na odbieranie raczej kaduków i opresję niewinnych ludzi; co że jest przeciwko powadze hetmańskiej, mieliśmy tu koło przez trzy dni w kościele franciszkanów, na którym co stanęło, zrozumiesz Wć moje serce z przysięgi, którą posyłam i po polsku, i po łacinie. Cztery tylko z
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 418
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962