nie bojmy/ mawiała; A tego lękaciem się/ i w tej dobie miała. Sam się pogrzebionego na nas popiół sroży. Czuje nieprzyjacielskie/ lub w grobie siadł/ groży. Eacydziem rodziła. Wielka Troja zbita/ I ciężki/ wzięła/ koniec/ klęska pospolita: Mnie samej trwa Pergama: ma żałość w zacieczy Świeżusienieczko będąc/ wszech największą rzeczy/ Mężem/ dziećmi/ zięciami/ niewiastami wzięta/ Teraz żebrak/ kalika: z śrzód grub/ swych/ pojęta/ W dar Penelopie idę; od której/ gdy siędę Pod kądzielą/ Itackim/ skazowana będę Matkom palcem; toć to jest sławna Hektorowa Matka: to zawołana żona
nie boymy/ mawiałá; A tego lękáćiem się/ y w tey dobie miáłá. Sam się pogrzebionego ná nás popioł sroży. Czuie nieprzyiaćielskie/ lub w grobie śiadł/ groży. AEácydźiem rodźiłá. Wielka Troiá zbita/ Y ćiężki/ wźięłá/ koniec/ klęská pospolita: Mnie sámey trwa Pergámá: mâ żałość w záciecży Swieżuśienieczko będąc/ wszech naywiększą rzeczy/ Mężem/ dźiećmi/ źięćiámi/ niewiástámi wźięta/ Teraz żebrák/ káliká: z śrzod grub/ swych/ poięta/ W dar Penelopie idę; od ktorey/ gdy śiędę Pod kądźielą/ Itáckim/ skázowána będę Matkom palcem; toć to iest sławna Hektorowá Mátká: to záwołána żona
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 331
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
okrętów Kasjusz tamtych, zaczym na ich sztuki, Wszędzie miał dosyć odporu i wstrętów, Bo choć na czoło uderzały tłuki, Potężniej zaraz zrażano natrętów; Ze cofać przyszło wzad i bez nauki, Nad to, o większe ugodziwszy sztaby Mniejszemi; musiał raz być Grecki słaby. CCVI, Z Rzymskiej zaś strony chociaż bez zacieczy, Walniejsze Nawy gdzie tylko uderzą, Wszędzie niechybny szwank ludzi kaleczy, Spojenia puszczą, boki się rozpierzą; Aż trzy Rodyiskie wkoło opasieczy Rzymianin; niżli drugie wszyk się zbierzą, I jako były zbrojnych pełne ludzi, Tak je z pierwszego pochopu wystudzi. CCVII. Dwie zatopione, insze nie w swej porze,
okrętow Kassyusz tamtych, zaczym na ich sztuki, Wszędzie miał dosyc odporu y wstrętow, Bo choć na czoło uderzały tłuki, Potęzniey zaraz zrażano natrętow; Ze cofać przyszło wzad y bez nauki, Nad to, ó większe ugodziwszy sztaby Mnieyszemi; musiał raz bydz Grecki słaby. CCVI, Z Rzymskiey zas strony chociaz bez zacieczy, Walnieysze Nawy gdzie tylko uderzą, Wszędzie niechybny szwank ludzi kaleczy, Spoienia pusżczą, boki się rozpierzą; Asz trzy Rhodyiskie wkoło opasieczy Rzymianin; niżli drugie wszyk się zbierzą, I iako były zbroynych pełne ludzi, Tak ie z pierwszego pochopu wystudzi. CCVII. Dwie zatopione, insze nie w swey porze,
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 211
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693