wielkiego dobrodziejstwa niszczy/ i Boga z jego zamysłu ile z siebie jest zraża i zbija. Co jest nie tylko wielka niesprawiedliwość/ ale szalona szkarda Twórcy swego zniewaga. Bóg mu pochodnią za palił/ Bóg ją sam przed nim niesie/ żeby szyję nie złamał/ żeby prosto bezpiecznie za tym oświeceniem postępował. A on albo zadmuchnąwszy to światło/ albo sobie oczy zawiązawszy jak p pół nocy oślep pędzi. 2. Wiemy co się stało gniusowi owemu. który to dany sobie na zysk drogi talent/ czy gdzie zakopał/ czy tam w jakie nie wiele spocone sudarium zawiązawszy/ pod komine chował. Ten lubo potym wsniedziały depozyt odmuchnąwszy/ o tarszy w
wielkiego dobrodźieystwá ńiszczy/ y Bogá z iego zámysłu ile z śiebie iest zráża y zbiia. Co iest nie tylko wielka niesprawiedliwość/ ále szalona szkárda Tworcy swego zniewagá. Bog mu pochodnią za palił/ Bog ią sam przed ńim nieśie/ żeby szyię nie złamał/ żeby prosto bespiecznie zá tym oświeceniem postępował. A on álbo zádmuchnąwszy to świátło/ álbo sobie oczy záwiązáwszy iák p puł nocy oślep pędźi. 2. Wiemy co się stało gniusowi owemu. ktory to dány sobie ná zysk drogi tálent/ czy gdźie zákopał/ czy tám w iákie nie wiele spocone sudarium záwiązawszy/ pod kominé chował. Ten lubo potym wsniedźiały depozyt odmuchnąwszy/ o társzy w
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 415
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688