/ kiedy i kędy chcą/ wiatry/ i proch z Saletry i z ziemie w oczy im miotają: a niewiedzieli tego/ iż z Aquilonu miały przypaść wiatry na nie/ które im zasypać oczy Pogańskie miały. Rzeczono Aquilonowi: Daj. i Austrowi: Nie hamuj. Poszedł tedy Aquilo z tramontaną swoją/ pokurczył subtelniczki one/ adziamskie owe ciała powarzył. Auster zahamował dźdże swoje kwoli Aquilonowi/ i tak zdychali od zimna/ i od wiatrów mroźnych/ Mahometani: nie mógł dosieść tych bystrych koni północych Osman/ które go znosiły z siebie; i tak w rydwanisko ladajakie wsiadł/ gdy z obozu vieżdżał ku Dunajowi. Śpiewano kiedyś Cesarzowi
/ kiedy y kędy chcą/ wiátry/ y proch z Sáletry y z źiemie w oczy im miotáią: á niewiedźieli tego/ iż z Aquilonu miáły przypáść wiátry ná nie/ ktore im zásypáć oczy Pogáńskie miáły. Rzeczono Aquilonowi: Day. y Austrowi: Nie hámuy. Poszedł tedy Aquilo z trámontáną swoią/ pokurczył subtelniczki one/ ádźiámskie owe ćiáłá powárzył. Auster záhámował dźdźe swoie kwoli Aquilonowi/ y ták zdycháli od źimná/ y od wiátrow mroźnych/ Máhometani: nie mogł dośieść tych bystrych koni pułnocnych Osman/ ktore go znośiły z śiebie; y ták w rydwanisko ládáiákie wśiadł/ gdy z obozu vieżdżał ku Dunáiowi. Spiewano kiedyś Cesárzowi
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 43
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
miewana Ona modlitwa Ora pro nobis - Skądże ta mądrość data est vobis? Ministrze, żaku nieheblowany, Zaprawdęś godzien drągiem nagany! Kto kiedy słyszał mówić do Boga: Ora pro nobis? Co to za droga? Czyli Bóg takie modlitwy w niebie Czyni klęknąwszy prosząc za siebie? Patrzcież co dalej ten subtelniczek, Ten to głupiuchny luterski biczek, Teolog wielki mówi w swej książce, W pokrzywnym raju, w zdradliwej zwiążce: Zdrowaś Maryja mówić pozwala, (Ba, i roratów swoim dozwala), Więc gdy się modlisz, słyszy-li twoje Panna modlitwy - daj zdanie swoje. Jeśli nie słyszy, cóż tam wżdy
miewana Ona modlitwa Ora pro nobis - Skądże ta mądrość data est vobis? Ministrze, żaku nieheblowany, Zaprawdęś godzien drągiem nagany! Kto kiedy słyszał mówić do Boga: Ora pro nobis? Co to za droga? Czyli Bóg takie modlitwy w niebie Czyni klęknąwszy prosząc za siebie? Patrzcież co dalej ten subtelniczek, Ten to głupiuchny luterski biczek, Teolog wielki mówi w swej książce, W pokrzywnym raju, w zdradliwej zwiążce: Zdrowaś Maryja mówić pozwala, (Ba, i roratów swoim dozwala), Więc gdy się modlisz, słyszy-li twoje Panna modlitwy - daj zdanie swoje. Jeśli nie słyszy, cóż tam wżdy
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 285
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
w swej suptelnności dyspositie, intentie, i starania na to obrócili, aby dojść, poznać, obaczyć, pojąć i wyrozumieć mogli, którego rodzaju, którego początku, którego fundamentu, którego źródła jest, i być wzdy może, niesłychane męstwo moje, odwaga moja, resolutia moja. T. Patrz diabła, jako ci subtelniczkowie, chcąc dojść każdej rzeczy, samych siebie poznać nie mogą, Ja mniemam iż według zdania Arystotelesowegoin Genere Demonstrarivo, Deliberativo, et Iudiciali, per comednia, dowodów przykładów, i Entymemata, alb na pochwałę albo na naganę obracali dyskursy swoje. B. Skoro między Sestem i Abidem, w rosłym Galione, na wodach
w swey suptelnnośći dispositie, intentie, y stáránia ná to obroćili, áby doyść, poznáć, obaczyć, poiąć y wyrozumieć mogli, ktorego rodzáiu, ktorego początku, ktorego fundámentu, ktorego zrodłá iest, y być wzdy może, niesłycháne męstwo moie, odwagá moiá, resolutia moiá. T. Pátrz diabłá, iáko ci subtelniczkowie, chcąc doyść káżdey rzeczy, samych śiebie poznáć nie mogą, Ia mniemam iż według zdánia Arystotelesowegoin Genere Demonstrarivo, Deliberativo, et Iudiciali, per comednia, dowodow przykłádow, y Enthymemata, álb ná pochwałę álbo ná nágánę obracáli dyskursy swoie. B. Skoro między Sestem y Abidem, w rosłym Gálione, ná wodách
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 115
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695