i na dzisiejszych Ruskich SS. Męczenników Hliba i Borysa/ od rodzonego swego Książęcia Swatopołka pomordowanych/ Świętych Relikwij Przeniesienie: jak je Pan i jakimi ozdabia Ciała ich niesprochniałościami/ przewdzięcznemi zapachami nadaje/ Cudami wsławia/ i wieńcem sławy nieustającego królestwa koronuje. Patrz Prawosławny Czytelniku/ aby u bezpiecznego portu Święci stanęli/ jak krwią swoją zafarbowali życia tego pręty/ aby wcześnie przez nie szczęśliwi ku Świętej Prababie swojej Olze/ i ku miłemu rodzicowi swemu Błogosławionemu Włodzimierzowi; a co nadewszystko/ ku szczęściu ostatniemu/ Bogu mówię/ którego się wiecznie nasycają już słodkości/ koronowaną słusznie jako zwiciężcy nawą przypłynęli: a ucz się przez kłopoty/ ba i śmierć samą godzić
y ná dźisieyszych Ruskich SS. Męczennikow Hlibá y Borisá/ od rodzonego swego Xiążęćiá Swátopołká pomordowánych/ Swiętych Reliquiy Przenieśienie: iák ie Pan y iákimi ozdabia Ciáłá ich niesprochniáłośćiámi/ przewdźięcznemi zapáchámi nádáie/ Cudámi wsławia/ y wieńcem sławy nieustáiące^o^ krolestwá koronuie. Pátrz Práwosławny Czytelniku/ áby v bespiecznego portu Swięći stánęli/ iák krwią swoią záfárbowáli żyćiá te^o^ pręty/ áby wczesnie przez nie szczęśliwi ku Swiętey Prábábie swoiey Olze/ y ku miłemu rodźicowi swemu Błogosłáwionemu Włodzimierzowi; á co nádewszystko/ ku szczęśćiu ostátniemu/ Bogu mowię/ ktorego się wiecznie násycáią iuż słodkośći/ koronowáną słusznie iáko zwićiężcy nawą przypłynęli: á vcz się przez kłopoty/ bá y śmierć sámą godźić
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 105.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
M. Pan Wincenty Wojna Porucznik Jego M. Pana Hetmanów przywodził/ potkać się rozkazał/ puściwszy ludzie Książęcia I. M. Kurlandskiego w posiłek/ sam Książę Jego M przy boku I. M. Pana Hetmanowym i tam i sam/ gdzie tego potrzeba ukazowała/ narażając się spolnie oba broni i ręce swe krwią nieprzyjacielską zafarbowali. Napadli na szpiśniki/ bo inaczej nie mogło być/ przełomili nieprzyjaciela/ nie bez szkody swej. Kazał się potym potkać Panu Dambrowie z połkiem jego z lewego rogu/ ten za rozkazaniem Hetmańskim uszedszy wiatr nieprzyjacielowi słabszym miejscem z boku/ wojsko nieprzyjacielskie połkiem swym przegnał. Ten zaś uf miąższy Rajtarów/ który po lewej ręce
M. Pan Wincenty Woyná Porucżnik Ie^o^ M. Páná Hetmánow przywodźił/ potkáć sie roskazał/ puśćiwszy ludźie Xiążęćiá I. M. Kurlándskiego w pośiłek/ sam Xiążę Ie^o^ M przy boku I. M. Páná Hetmánowym y tám y sám/ gdźie tego potrzebá vkázowáłá/ nárażáiąc sie spolnie obá broni y ręce swe krwią nieprzyiaćielską záfárbowáli. Napádli ná szpiśniki/ bo inácżey nie mogło bydź/ przełomili nieprzyiaćielá/ nie bez szkody swey. Kazáł sie potym potkáć Pánu Dambrowie z połkiem iego z lewego rogu/ ten zá roskazániem Hetmáńskim vszedszy wiátr nieprzyiaćielowi słabszym mieyscem z boku/ woysko nieprzyiaćielskie połkiem swym przegnał. Ten záś vff miąższy Ráytárow/ ktory po lewey ręce
Skrót tekstu: NowinyInfl
Strona: A3v
Tytuł:
Nowiny z Inflant o szczęśliwej porażce
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Mikołaj Scharffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
Brzezie Żeby mu jego sarzej szczerze pomagali A Trudne Nieraz na Nich Ordynansy wali Na Gęsto zbrojne szyki, na Dzyrydy Groty Szable, kule, kartany, i różne obroty Dawszy im w Moc Chorągwie Pułki Buzdygany Regimenty Buławy zawsze bez Nagany. Jego Traktując dzieło dość Męsnie stawają Czego dawne i świeższe wieki przy świadczają Jako Nieprzyjacielską krwią Zafarbowali Martis Arenam . Przy tym swej Niezałowali Czego świerzy Dokument mamy w twej osobie Cny stobnicki starosto Gdy na uszy obie Słyszy świat ogłos Marsa który Promulguje Ze cię za syna swego prawdziwie przyjmuje Tys jes Lapis Lydius proba pocciwości Domu swego tac grogę ściele do wieczności Tacię na Perspektywę światu wystawuje Tacię Ojcu Marsowi w Respekt praezentuje Kontent Mars
Brzezie Zeby mu iego sarzey szczerze pomagali A Trudne Nieraz na Nich Ordynansy wali Na Gęsto zbroyne szyki, na Dzyrydy Groty Szable, kule, kartany, y rozne obroty Dawszy im w Moc Chorągwie Pułki Buzdygany Regimenty Buławy zawsze bez Nagany. Iego Traktuiąc dzieło dość Męznie stawaią Czego dawne y swieszsze wieki przy swiadczaią Iako Nieprzyiacielską krwią Zafarbowali Martis Arenam . Przy tym swey Niezałowali Czego swierzy Dokument mamy w twey osobie Cny stobnicki starosto Gdy na uszy obie Słyszy świat ogłos Marsa ktory Promulguie Ze cię za syna swego prawdziwie przyimuie Tys ies Lapis Lydius proba pocciwosci Domu swego tac grogę sciele do wiecznosci Tacię na Perspektywę swiatu wystawuie Tacię Oycu Marsowi w Respekt praezentuie Kontent Mars
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 271
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, w Rycerskie ludzie, i Akademie mądrych bogate, nazwane: Sol et sal gentium. Słońcem i solą narodów. Rozdział XI.
Cóż mam mówić o Rzymianach, których klęsk księgi barzo licznych Dziejopisów są pełne? nie było miejsca, któregoby śmiercią swoją nie naznaczyli, nie było morza, któregoby krwią swoją nie zafarbowali: jedna wojna Kartagineńska powtórnie wypowiedziana Bellum Punicum we Włoszech, Hiszpanii, i Sycylii, przez 17. lat nie spełna, milion pięć kroć sto tysięcy pożarła. Wojna domowa Cezara z Pompejuszem, trzykroć sto tysięcy Rzymian zgubiła. A więcej jeszcze Bruta Kasjusza i syna Pompejuszowego zabrała. Część II.
Nie trzeba wielu Wódców przywodzić
, w Rycerskie ludzie, i Akademie mądrych bogate, nazwane: Sol et sal gentium. Słońcem i solą narodow. Rozdział XI.
Coż mam mówić o Rzymianach, których klęsk księgi barzo licznych Dzieiopisow są pełne? nie było mieysca, któregoby śmiercią swoią nie naznaczyli, nie było morza, któregoby krwią swoią nie zafarbowali: iedna woyna Kartagineńska powtornie wypowiedziana Bellum Punicum we Włoszech, Hiszpanii, i Sycylii, przez 17. lat nie spełna, milion pięć kroć sto tysięcy pożarła. Woyna domowa Cezara z Pompeiuszem, trzykroć sto tysięcy Rzymian zgubiła. A więcey ieszcze Bruta Kassyusza i syna Pompeiuszowego zabrała. Część II.
Nie trzeba wielu Wodcow przywodzić
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 219
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769