hałasach, Jak wiele dachów, krokiew okołysał, Jak wiele z chłopskich chałup snopków nadarł, Potym się w okna, we drzwi gwałtem naparł. Zrujnował wiele co na wierzchu stało, Potłukł, połomał, pogruchotał w drzazgi, Ale mu się to za rzecz małą zdało, Widzieć po drogach leżące drobiazgi, Poszedł pod ziemię zafasował lochy, Trzesąc nią, Skały czują wiatru fochy, Nakoniec przyznam nie stateczność wiatrom, Ze nic trwałego w swej nie mają Kasie, Z resztą ich oddam Kaukazom i Tatrom, Które doznają wiatrów w każdym czasie, W jednej godzinie śnieg, deszcz, mróz, mgła dymna, W jednej są gębie i ciepła i
chałasach, Ják wiele dachow, krokiew okołysał, Ják wiele z chłopskich chałup snopkow nádarł, Potym się w okna, we drzwi gwałtem náparł. Zruynował wiele co ná wierzchu stáło, Potłukł, połomał, pogruchotał w drzazgi, Ale mu się to zá rzecz małą zdało, Widzieć po drogach leżące drobiazgi, Poszedł pod ziemię záfasował lochy, Trzesąc nią, Skáły czuią wiatru fochy, Nákoniec przyznam nie státeczność wiatrom, Ze nic trwáłego w swey nie maią Kassie, Z resztą ich oddam Kaukazom y Tatrom, Ktore doznaią wiatrow w każdym czasie, W iedney godzinie śnieg, deszcz, mroz, mgła dymna, W iedney są gębie y ciepła y
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 155
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752