szczęście niepokój rodzi. LISZKA I ŁASKA.
Nie mając co jeść zimie, liszka w kurnik wlazła Małą dziurką, bo chuda. Tam dosyć nalazła Kapłonów i kokoszy, kilka dni tam była, Przez który czas prawie się znacznie poprawiła.
Przyjdzie do onej dziury i wyniść próbuje, Lecz otyła, nie mogąc, wnet się zafrasuje. Widząc, że śmierć gotowa, skoro chłop obaczy Szkodę swoję, - je jednak, kiedy jeno raczy, A coraz barziej tyje. Aż w onym frasunku
Zeszła się z nią łasica w kurniku z trafunku. Więc jej pyta, co za żal w sercu jej panuje, Gdyż ma jeść tak dostatek. „Ten
szczęście niepokój rodzi. LISZKA I ŁASKA.
Nie mając co jeść zimie, liszka w kurnik wlazła Małą dziurką, bo chuda. Tam dosyć nalazła Kapłonów i kokoszy, kilka dni tam była, Przez który czas prawie się znacznie poprawiła.
Przyjdzie do onej dziury i wyniść próbuje, Lecz otyła, nie mogąc, wnet się zafrasuje. Widząc, że śmierć gotowa, skoro chłop obaczy Szkodę swoję, - je jednak, kiedy jeno raczy, A coraz barziej tyje. Aż w onym frasunku
Zeszła się z nią łasica w kurniku z trafunku. Więc jej pyta, co za żal w sercu jej panuje, Gdyż ma jeść tak dostatek. „Ten
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 62
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
byś my widzieli że Niewielkość ani moc Wojska Ale Niebieskie biją Nieprzyjaciela że byśmy widzieli że Nierozum ani Experiencja nasz ale Ręka Boska daje nad Nieprzyjacielem i przynosi zwycięstwa. Wzięlismy Chłostę we Czwartek żałujmy za grzech i upokorzmy się Bogu wpiątek Aznowu Bóg nas podniesie i da się zemścic w Sobotę sPsalmistą wierząc że kogo dziś zafrasuje to jutro go umiłuje.
Pasza sylistryiski tedy Victo Triumfator zwycięzywszy zawolą Boską Naszych i spędziwszy z Pola Pozbierał z pobojowiska owe Porzucane kopije kotły Bębny Chorągwi wiele i Więźniów, posłał to pod budy seraskierowi Opowiedając ze zniósł Wojsko Polskie wszystko, Posłał potym i Głowę Wojewody Malborskiego Denhofa twierdząc zapewne że to jest Głowa królewska ze by
bys my widzieli że Niewielkość ani moc Woyska Ale Niebieskie biią Nieprzyiaciela że bysmy widzieli że Nierozum ani Experyentia nasz ale Ręka Boska daie nad Nieprzyiacielem y przynosi zwycięstwa. Wzięlismy Chłostę we Czwartek załuymy za grzech y upokorzmy się Bogu wpiątek Aznowu Bog nas podniesie y da się zemscic w Sobotę zPsalmistą wierząc że kogo dzis zafrasuie to iutro go umiłuie.
Pasza sylistryiski tedy Victo Triumphator zwycięzywszy zawolą Boską Naszych y zpędziwszy z Pola Pozbierał z poboiowiska owe Porzucane kopiie kotły Bębny Chorągwi wiele y Więzniow, posłał to pod budy seraskierowi Opowiedaiąc ze zniosł Woysko Polskie wszystko, Posłał potym y Głowę Woiewody Malborskiego Denhoffa twierdząc zapewne że to iest Głowa krolewska ze by
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 265
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Nie dziw, że mądrze, pięknie że piszą i wiele, Których od inszych robót odłączyły cele: Nikt im w ptaki nie wpadnie, nie przeszkodzi; ani Myśli o gospodarstwie, nie skwierczą poddani. Z gościem nie trzeba siedzieć, nie trzeba go bawić, Pisać listu i myśleć, kogo z nim wyprawić; Nie zafrasuje szkoda i nierząd domowy, Ani swowolni słudzy uturbują głowy. Nie wnidzie mnich bezpieczny, drab i dziad nie czeka Za drzwiami, nie wyziera, na kogo pies szczeka; Biedna mu nie przeszkodzi, bo ją wygnał, mucha, Prócz rychło nań zadzwonią do obiadu, słucha. Kto przy tym wszytkim pisze, niech
Nie dziw, że mądrze, pięknie że piszą i wiele, Których od inszych robót odłączyły cele: Nikt im w ptaki nie wpadnie, nie przeszkodzi; ani Myśli o gospodarstwie, nie skwierczą poddani. Z gościem nie trzeba siedzieć, nie trzeba go bawić, Pisać listu i myśleć, kogo z nim wyprawić; Nie zafrasuje szkoda i nierząd domowy, Ani swowolni słudzy uturbują głowy. Nie wnidzie mnich bezpieczny, drab i dziad nie czeka Za drzwiami, nie wyziera, na kogo pies szczeka; Biedna mu nie przeszkodzi, bo ją wygnał, mucha, Prócz rychło nań zadzwonią do obiadu, słucha. Kto przy tym wszytkim pisze, niech
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 109
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
m chciał. Podnieś się sam do krzyża. Coć się przed oczy stawia że cię jeszcze lepiej umartwi/ do tego się ustawnie wspinaj. Ukrzyżuj samego siebie/ to jest wszytkiego siebie/ nie w jednym tylko/ ale we wszytkim martw sam siebie/ z chęci/ z miłości; bo cię nic takim sposobem nie zafrasuje/ nicci tęskności na krzyżu nei uczyni/ rzeczesz bo zawsze sobie. Sameś tak siebie chciał krzyżować/ nikt cię na ten krzyż nie przybijał. By też tak siebie Jezu namilszy ukrzyżować? Oto człowiecze masz mię na fanku zeszpeconego/ zewsząd zbitego/ poplwanego; z katowanego/ zemdlonego. Ja tak dla ciebie czemu nei
m chćiał. Podnieś się sam do krzyża. Coć się przed oczy stáwia że ćię ieszcze lepiey vmartwi/ do tego się vstáwnie wspinay. Vkrzyżuy samego siebie/ to iest wszytkiego siebie/ nie w iednym tylko/ ále we wszytkim martw sam siebie/ z chęći/ z miłośći; bo ćię nic takim sposobem nie záfrasuie/ nicći teskności ná krzyżu nei vczyni/ rzeczesz bo záwsze sobie. Sameś tak siebie chćiał krzyżowáć/ nikt ćię ná ten krzyż nie przybiiał. By też ták siebie IEZV namilszy vkrzyżowáć? Oto człowiecze masz mię ná fanku zeszpeconego/ zewsząd zbitego/ poplwánego; z kátowánego/ zemdlonego. Ia ták dla ćiebie czemu nei
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 648
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636