w parobku, co nie był w szkole i u dworu, Umysł tak wspaniałego znalazł się humoru. Wszyscy tedy przeciwnej proszą oraz strony, Żeby mógł być od ściętej śmierci uwolniony. I dała się uprosić; jednak za tę plagę Powinien był na wojnie uczynić odwagę. Jakoż też i uczynił, choć jej strzegli czule, Zagoździwszy Tatarom armatę w czambule. 396. DO STROJNATA NA CHUDYM KONIU
Nawieszałeś bończuków, wstąg, maneli, srebra, A koń chudy, żeby w nim mógł policzyć żebra. Nie przydadzą rzeźwości pióra i kitajki, Moja rada zażyć nań kałmuckiej nahajki; Lepiej, niżeli strojny, będzie pląsał bity, Nie pomogą chudemu
w parobku, co nie był w szkole i u dworu, Umysł tak wspaniałego znalazł się humoru. Wszyscy tedy przeciwnej proszą oraz strony, Żeby mógł być od ściętej śmierci uwolniony. I dała się uprosić; jednak za tę plagę Powinien był na wojnie uczynić odwagę. Jakoż też i uczynił, choć jej strzegli czule, Zagoździwszy Tatarom armatę w czambule. 396. DO STROJNATA NA CHUDYM KONIU
Nawieszałeś bończuków, wstąg, maneli, srebra, A koń chudy, żeby w nim mógł policzyć żebra. Nie przydadzą rzeźwości pióra i kitajki, Moja rada zażyć nań kałmuckiej nahajki; Lepiej, niżeli strojny, będzie pląsał bity, Nie pomogą chudemu
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 170
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
IKMCI, HERBU LELIWA, Z JEJMOŚCIĄ PANNĄ KONSTANCJĄ OBORSKĄ, KASZTELANKĄ WARSZAWSKĄ, HERBU KOLUMNA
Nie mogło być, gdy zgodzić nie chcą się, inaczej: Kto ma w Polsce królować, niech fortuna znaczy; Kto inszych do korony zawodem uprzedzi, Ten ją na skroń włożywszy niech na tronie siedzi. Wziął zakład jeden, wszytkim zagoździwszy drogę, Gdyż pod jeźdźcem szwankuje koń zakłuty w nogę; Lecz wnetże, skoro pieszy dojdzie jego zdrady, I żywot mu, i one odbiera zakłady. Kto Bogu, rozumowi, jako czynią dzieci, Wziąwszy urząd, fortunie go nieuważnej zleci, Jeśli szczerze nie idzie i fałszem nadstawi, Odstąpi go fortuna, kłamstwo
JKMCI, HERBU LELIWA, Z JEJMOŚCIĄ PANNĄ KONSTANCJĄ OBORSKĄ, KASZTELANKĄ WARSZAWSKĄ, HERBU KOLUMNA
Nie mogło być, gdy zgodzić nie chcą się, inaczej: Kto ma w Polszczę królować, niech fortuna znaczy; Kto inszych do korony zawodem uprzedzi, Ten ją na skroń włożywszy niech na tronie siedzi. Wziął zakład jeden, wszytkim zagoździwszy drogę, Gdyż pod jeźdźcem szwankuje koń zakłuty w nogę; Lecz wnetże, skoro pieszy dojdzie jego zdrady, I żywot mu, i one odbiera zakłady. Kto Bogu, rozumowi, jako czynią dzieci, Wziąwszy urząd, fortunie go nieuważnej zleci, Jeśli szczerze nie idzie i fałszem nadstawi, Odstąpi go fortuna, kłamstwo
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 416
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mówisz: dobryś ty pachołek: Nuż podzmyż tedy/ gotów jestem. C. Idę na gościne a jeśliby kto pytał na mię tedy mięznaidziesz/ w Domu POdskarbnego albo im powiedź ze zarazem przyide po wieczerzy. A. Słysz: jutro rano/ pierwej niż konia mego dokowala a niech dobrze patrząaby go niezagoździł.l D. Panowie/ nie zapomnicie mi raz przypić/ spełnie wam wszystkim. A. Zaprawdę niedobrze czynicie ze takowe towarzystwo dobre opuszczacie. D. Inaczej nie może być. Jutro cały dzień towarzystwa wam pomoge. A. Co tam są za ludzie? C. Tu z Miasta: A chcecie znimi jeść
mowisz: dobryś ty páchołek: Nuż podzmyż tedy/ gotow iestem. C. Idę ná gośćine á iesliby kto pytał ná mię tedy mięznaidźiesz/ w Domu POdskárbnego albo im powiedź ze zárazem przyide po wiecżerzy. A. Słysz: iutro ráno/ pierwey niż konia mego dokowalá á niech dobrze patrząaby go niezágoździł.l D. Pánowie/ nie zapomnićie mi raz przypić/ spełnie wam wszystkim. A. Záprawdę niedobrze cżynićie ze takowe towarzystwo dobre opuszczaćie. D. Inaczey nie może być. Iutro cały dzien towarzystwa wam pomoge. A. Co tam są za ludzie? C. Tu z Miastá: A chcećie znimi ieść
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 89
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
przezwiska ozdobie z tym wzięli herbem; kędy w Polu Pole, już zapomnianej sławie polskiej zdole. Onoć to Pole, kędy dla niezgody o berło polskie biegano w zawody, na którem skrytych nawtykawszy gwoździ, wziął pieszy Leszek, gdy konny opoździ. Godność twa, Panie, i rycerskie cnoty takie w twe Pole zagoździeły groty, że każdy, co się o koronę kusi, w pół drogi ustać i szwankować musi; niejeden jeszcze z takiego zawodu liże gdzieś stopy, uchybiwszy brodu. Piasta swej Matce Polacy w piastuny nie ślepej wzięli nawiasem Fortuny ani pijanych pistoletów wrzawą, ale uważnie, bo komu z buławą laska (ta w lewej,
przezwiska ozdobie z tym wzięli herbem; kędy w Polu Pole, już zapomnianej sławie polskiej zdole. Onoć to Pole, kędy dla niezgody o berło polskie biegano w zawody, na którem skrytych nawtykawszy goździ, wziął pieszy Leszek, gdy konny opoździ. Godność twa, Panie, i rycerskie cnoty takie w twe Pole zagoździeły groty, że kożdy, co się o koronę kusi, w pół drogi ustać i szwankować musi; niejeden jeszcze z takiego zawodu liże gdzieś stopy, uchybiwszy brodu. Piasta swej Matce Polacy w piastuny nie ślepej wzięli nawiasem Fortuny ani pijanych pistoletów wrzawą, ale uważnie, bo komu z buławą laska (ta w lewej,
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 80
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996