ż świadczy Hennemberg iż w Prusiech Krzyżacy z tegoż kraju srebra najwięcej bili pieniędzy. J w roku 1700. górnicy Sasej o mineralnych kruszcach w Prusiech po wielu miejscach swoje dali zdanie świadczy Zamelius.
O rudzie żelaznej i vitriolum w tymże kraju znajdującym się pisze Długosz. Mosiądz robiono i na blachy bito pod Zukowem i Zagorzem. Hamernie mają osobliwie Prusy pod Gdańskiem, które i stal od żelaza odbierają. Jezior, rzek, i stawów w Prusiech na 2037. liczy Cellarius. Znaczniejsze jeziora są Charzykowy pod Choinicami: w którym na 30. różnego od siebie rodzaju ryb liczą. Swornogac na 7. mil w zdłuż. Wdzice na mil 5
ż swiadczy Hennemberg iż w Prusiech Krzyżacy z tegoż kraiu srebra naywięcey bili pieniędzy. J w roku 1700. gornicy Sasey o mineralnych kruszcach w Prusiech po wielu mieyscach swoie dáli zdánie swiadczy Zamelius.
O rudzie żelazney y vitriolum w tymże kráiu znaiduiącym się pisze Długosz. Mosiądz robiono y ná blachy bito pod Zukowem y Zagorzem. Hamernie maią osobliwie Prusy pod Gdańskiem, ktore y stal od żelaza odbieráią. Jezior, rzek, y stáwow w Prusiech ná 2037. liczy Cellarius. Znacznieysze ieziora są Charzykowy pod Choinicámi: w ktorym ná 30. rożnego od siebie rodzáiu ryb liczą. Swornogac ná 7. mil w zdłuż. Wdzice ná mil 5
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: I3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, gdzie będąc odebrałem wiadomość, że Sapieha, kanclerz wielki lit., starosta brzeski, w Czarnobylu die 5 julii umarł, z którego śmiercią i moje się pisarstwo grodzkie brzeskie zakończyło.
Nieboszczyk Sapieha, kanclerz wielki lit., mający lat 75, gdy wyjeżdżał z Kodnia do dóbr wołyńskich, właśnie się wtenczas Kodeń zagorzał w tej ulicy, którą on miał jechać. Wysiadł tedy z karety i biorąc to sobie za zły prognostyk, chciał go przemóc, alias chciał przejść piechotą pomiędzy tym ogniem z obu stron ulicy gorejącym, i tak się zamyślił idąc, że ledwo go doktor jego Gesner uprosił, aby w taki zaduch i dym nie szedł
, gdzie będąc odebrałem wiadomość, że Sapieha, kanclerz wielki lit., starosta brzeski, w Czarnobylu die 5 iulii umarł, z którego śmiercią i moje się pisarstwo grodzkie brzeskie zakończyło.
Nieboszczyk Sapieha, kanclerz wielki lit., mający lat 75, gdy wyjeżdżał z Kodnia do dóbr wołyńskich, właśnie się wtenczas Kodeń zagorzał w tej ulicy, którą on miał jechać. Wysiadł tedy z karety i biorąc to sobie za zły prognostyk, chciał go przemóc, alias chciał przejść piechotą pomiędzy tym ogniem z obu stron ulicy gorejącym, i tak się zamyślił idąc, że ledwo go doktor jego Gesner uprosił, aby w taki zaduch i dym nie szedł
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 328
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
NEVMACHIA ABO POJEDYNEK NIEWIDANY W PolscE Dwóch Orłów na powietrzu, pod Gdańskiem. w Roku teraźniejszym 1655. w Piątek przed Niedzielą Przewodną.
ROku teraz płynącego 1655. dnia w Kwietnia. Trzy mile od Gdańska/ miedzy wsiami Zycowo i Zagorze/ przylecieli na czyste powietrze dwaj ogromni Orłowie; Jeden z Morzaód wschodu Słońca; a drugi z Zachodu/ jakoby od Kaszub: Ptacy w tamtych miejscach niezwyczajni/ bo każdy był tak wysoki jako w gmachu stół stawa; zowią Naturalistowie ten rodzaj Orłów/ Kamienni Orłowie: od których Orle Kamienie/ które wewnątrz mają drugie
NEVMACHIA ABO POIEDYNEK NIEWIDANY W POLSCZE Dwuch Orłow ná powietrzu, pod Gdańskiem. w Roku teráźnieyszym 1655. w Piątek przed Niedźielą Przewodną.
ROku teraz płynącego 1655. dniá w Kwietniá. Trzy mile od Gdáńská/ miedzy wśiámi Zycowo y Zagorze/ przylećieli ná czyste powietrze dwáy ogromni Orłowie; Ieden z Morzáod wschodu Słońcá; á drugi z Zachodu/ iákoby od Kászub: Ptacy w támtych mieyscách niezwyczáyni/ bo káżdy był ták wysoki iáko w gmáchu stoł stawa; zowią Náturálistowie ten rodzay Orłow/ Kámienni Orłowie: od ktorych Orle Kámienie/ ktore wewnątrz máią drugie
Skrót tekstu: NeuPoj
Strona: 1
Tytuł:
Neumachia albo pojedynek [...] dwóch orłów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia wdowy i dziedziców Piotra Elerta
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1655
Data wydania (nie wcześniej niż):
1655
Data wydania (nie później niż):
1655
nie bystrym znienagła wejźrzeniem, Jakoby w stal krzemieniem Nie mógł ognia wykrzesać i natychmiast ciebie Tą podniatą rozpalić, pospołu i siebie.
Jam nie kamień, ani też nieużyta skała, Ani dusza bez ciała; Ponieważ przyłożywszy ku twojemu oku Trochę miłego wzroku, Jako świeca całując świecę, ogień kradnie, Tak i ja zagorzałam od ciebie szkaradnie.
A ty czemu zapałów, którymi mię psujesz, Aby namniej nie czujesz? Darmo w sobie płomienie zobopólne dusisz: I ty palić się musisz; Abowiem rozżarzony ogień mój przez miary W serce twoje oziębłe zapuści pożary, Które wzdychania moje tak barzo rozdmuchną, Że oba ognie jednym płomieniem wybuchną. SIEDMNASTA
nie bystrym znienagła wejźrzeniem, Jakoby w stal krzemieniem Nie mógł ognia wykrzesać i natychmiast ciebie Tą podniatą rozpalić, pospołu i siebie.
Jam nie kamień, ani też nieużyta skała, Ani dusza bez ciała; Ponieważ przyłożywszy ku twojemu oku Trochę miłego wzroku, Jako świeca całując świecę, ogień kradnie, Tak i ja zagorzałam od ciebie szkaradnie.
A ty czemu zapałów, którymi mię psujesz, Aby namniej nie czujesz? Darmo w sobie płomienie zobopólne dusisz: I ty palić się musisz; Abowiem rozżarzony ogień mój przez miary W serce twoje oziębłe zapuści pożary, Które wzdychania moje tak barzo rozdmuchną, Że oba ognie jednym płomieniem wybuchną. SIEDMNASTA
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 124
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
powiem/ że się toż i miedzy Białemigłowami dzieje/ pałają i one tymże miedzy sobą ogniem/ i najbarziej się stare młodym wysługują. Sprawują im stroje i szaty kosztowne/ klejnoty drogie kupują/ i pieniędzmi tak obsypują/ że czasem same potym nic nie mają. Jednym słowem/ wszytko Państwo Tureckie tym smrodliwym ogniem się zagorzało/ który się przecię najbarziej w Saraju Cesarskim/ i białogłowskim złożeniu sili. Księga Pierwsza, ROZDZIAŁ VIII. O Głuchach i Karłach.
ZNajduje się jeszcze jeden rodzaj ludzi na Dworze Ottomańskim/ których zowią Sagarami, to jest głuszy/ a są oraz z przyrodzenia i niememi/ chowają ich około czterdziestu/ mają na noc złożenie
powiem/ że się toż y miedzy Białemigłowámi dźieie/ pałáią y one tymże miedzy sobą ogniem/ y naybárźiey się stáre młodym wysługuią. Spráwuią im stroie y száty kosztowne/ kleynoty drogie kupuią/ y pieniądzmi ták obsypuią/ że czásem sáme potym nic nie máią. Iednym słowem/ wszytko Páństwo Tureckie tym smrodliwym ogniem się zágorzało/ ktory się przećię naybárźiey w Sáráiu Cesárskim/ y białogłowskim złożeniu śili. Xięga Pierwsza, ROZDZIAŁ VIII. O Głuchách y Kárłach.
ZNayduie się ieszcze ieden rodzay ludźi ná Dworze Ottomáńskim/ ktorych zowią Sagarami, to iest głuszy/ á są oraz z przyrodzenia y niememi/ chowáią ich około czterdźiestu/ máią ná noc złożenie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 44
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678