dziw że były natury ochotne do zwady. Często też tymi którzy się wczora poddawali przekonanych/ chociaż dawnych w-zdradzie świeżej konać i znosić przyszło/ przybyszami przecię w-zawziętej nie ustając pracy. Jakoż było się tam jeszcze nad czym zabawić: Ale czy jaki człowiek zawisny zguby/ albo P. Bóg naprawy czekający łaskawy był/ zagubiać ich jeszcze niechciał/ a Jego K. M P. N. Miłościwego pokoju proszącym/ i przymierza żebrzącym/ w-ten czas/ kiedy już było złe plemię kończyć potrzeba/ i jaszczurcy wykorzeniwać naród pozwolił/ i z-dobrotliwej natury Pańskiej wytknienia uziajanym użyczył/ a oni też porzucili oręża i wojnę wczas. Bo nie
dźiw że były natury ochotne do zwady. Często też tymi ktorzy się wczorá poddawali przekonánych/ choćiaż dawnych w-zdrádźie świeżey konáć i znośić przyszło/ przybyszámi przećię w-záwźiętey nie ustáiąc pracy. Iakoż było się tam ieszcze nád czym zabáwić: Ale czy iaki człowiek zawisny zguby/ álbo P. Bog naprawy czekáiący łaskáwy był/ zágubiáć ich ieszcze niechćiał/ á Ie^o^ K. M P. N. Miłośćiwego pokoiu proszącym/ i przymierza żebrzącym/ w-ten czas/ kiedy iuż było złe plemię kończyć potrzebá/ i iászczurcy wykorzeniwáć narod pozwolił/ i z-dobrotliwey natury Pańskiey wytknienia uźiáiánym użyczył/ á oni też porzućili oręża i woynę wczás. Bo nie
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 76
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
niegdy pamięci X. Jakuba Zadżyka Biskupa Krakowskiego, ku schyłkowi wieku mojego, do stanu Duchownego udawszy się, za jego błogosławieństwem i rozkazaniem, przy onegoż samego obecności mojej, jej tajemnice niepojęte, z różnych Kaznodziejów przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechciałem przeto zarazem z słowy na wiatr wypuszczonemi, tej mojej prace zagubiać, i w zapamiętanie podawać, że się poniekąd na on czas niektórym z słuchaczów moich podobała: lubo podobno żadnego na ich sercu, dla grzechów moich, pożytku nie uczyniwszy. Ale owszem na one starodawną przypowieść pamiętając: Lectio lecta placet, decies repetita placebit. za rzecz słuszną być rozumiałem onę Czytelnikom raczej bojaźń Bożą
niegdy pámięći X. Iákubá Zádżiká Biskupa Krákowskiego, ku schyłkowi wieku moiego, do stanu Duchownego vdawszy się, zá iego błogosłáwieństwem y roskazániem, przy onegoż samego obecnośći moiey, iey táiemnice niepoięte, z rożnych Káznodźieiow przygotowawszy się, poprostu wykładał. Niechćiałem przeto zárázem z słowy ná wiátr wypuszczonemi, tey moiey prace zágubiáć, y w zápámiętánie podáwáć, że się poniekąd ná on czás niektorym z słucháczow moich podobáłá: lubo podobno żadnego ná ich sercu, dla grzechow moich, pożytku nie vczyniwszy. Ale owszem ná one stárodawną przypowieść pámietáiąc: Lectio lecta placet, decies repetita placebit. zá rzecz słuszną bydź rozumiałem onę Czytelnikom rácżey boiaźń Bożą
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 3 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
tamcznych, powieści; i Bofuet w swojej mowie o Historyj całego świata, twierdzi je za rzecz nie wątpliwą. Ja przyznam się nieznajduję tu żadnego podbieństwa prawdy. Czy możnasz? albowiem aby Jezioro na 90. mil obszerne, wykopane było pod jednym Monarchą, gdzie, i jako tę ziemię wykopaną sypać. Na co zagubiać położystość tylego kraju. Jak napełnić tak ogromne doły z chyłkiem wód Nilowych. Znalazło by się jeszczę i więcej zarzutów. Rozumiem przeto, że się trzymać potrzeba zdania Pomponiusza Meli dawnego Ziemiopisza, tym bardziej, że się wspiera na wielu świeższych powieściach. On uczy, że to Jezioro nie ma w koło nad 20. kroków
tamcznych, powieśći; y Boffuet w swoiey mowie o Historyi całego światá, twierdzi ie za rzecz nie wątpliwą. Ja przyznam się nieznayduię tu żadnego podbieństwá prawdy. Czy możnasz? albowiem áby Jezioro na 90. mil obszerne, wykopane było pod iednym Monarchą, gdzie, y iáko tę ziemię wykopáną sypáć. Ná co zagubiáć położystość tylego kraiu. Jak nápełnić ták ogromne doły z chyłkiem wod Nilowych. Znalazło by się ieszczę y więcey zarzutow. Rozumiem przeto, że się trzymać potrzeba zdaniá Pomponiuszá Meli dawnego Ziemiopisza, tym bardziey, że się wspierá ná wielu swieższych powieśćiách. On uczy, że to Jezioro nie má w koło nad 20. krokow
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 71
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
wodzie, co Twych sądów na ludzi przygaszą; Przez tę krew, przez tę wodę, która jednym stokiem Lała się, wytoczona Syna Twego bokiem, Proszą Cię chrześcijanie, Stwórco miłosierny! Zamkni krwie w Cię wierzących żałosne cysterny! Nie racz ich, nie racz, Panie, z twardym Faraonem Za wielkie grzechy w morzu zagubiać Czerwonem! Niech jej nie toczy srogi bisurmanin czopem, Nie racz świata drugi raz zatracać potopem! Apostrophe CZĘŚĆ PIERWSZA
Ale niech nasze serca zwady i niesnaski Przeciw sobie wyrzucą, a dla Twojej łaski My, pod nowoprzymiernym którzy żyjem kluczem, Tobie krzywdy i swoje urazy poruczem. Ty pokarzesz, kto winien; za Twych ludzi
wodzie, co Twych sądów na ludzi przygaszą; Przez tę krew, przez tę wodę, która jednym stokiem Lała się, wytoczona Syna Twego bokiem, Proszą Cię chrześcijanie, Stwórco miłosierny! Zamkni krwie w Cię wierzących żałosne cysterny! Nie racz ich, nie racz, Panie, z twardym Faraonem Za wielkie grzechy w morzu zagubiać Czerwonem! Niech jej nie toczy srogi bisurmanin czopem, Nie racz świata drugi raz zatracać potopem! Apostrophe CZĘŚĆ PIERWSZA
Ale niech nasze serca zwady i niesnaski Przeciw sobie wyrzucą, a dla Twojej łaski My, pod nowoprzymiernym którzy żyjem kluczem, Tobie krzywdy i swoje urazy poruczem. Ty pokarzesz, kto winien; za Twych ludzi
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 6
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924