wyciąga koniecznie.
Kunszta, handel i rolnictwo śmiele mówić można, iż dziewięć części zgromadzenia każdego zaprząta, dziesiąta jeżeli nie tym sposobem i kształtem, innemi trudniejszymi częstokroć zabawna jest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, którzy się zatapiają w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, i lubo w takowym działaniu nie zakładają sobie celu pracy zdatnej i pożytecznej, przecież nic nie robiąc pracują.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać mojemu przyjacielowi, który od młodości wojnę zwierzętom wypowiedział, i wstępnym bojem z niemi walczy. Facjata stajni i psiarni jego ugina się pod zdobyczą nieprzyjacielską, i ledwo
wyciąga koniecznie.
Kunszta, handel y rolnictwo śmiele mowić można, iż dziewięć części zgromadzenia każdego zaprząta, dziesiąta ieżeli nie tym sposobem y kształtem, innemi trudnieyszymi częstokroć zabawna iest. Ci nawet odrodkowie, ziemi ciężar niepotrzebny, ktorzy się zatapiaią w gnuśności, dla zdrowia własnego fatygować się muszą, y lubo w takowym działaniu nie zakładaią sobie celu pracy zdatney y pożyteczney, przecież nic nie robiąc pracuią.
Nie mam śmiałości włożyć myślistwo w ten poczet niepotrzebnego zatrudnienia, żebym się niezdał przymawiać moiemu przyiacielowi, ktory od młodości woynę źwierzętom wypowiedział, y wstępnym boiem z niemi walczy. Facyata stayni y psiarni iego ugina się pod zdobyczą nieprzyiacielską, y ledwo
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 126
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ż nie odmieni? Kto tak żyje, nawiasem lata swe rozstrzela, Kaczmarzów gwałt, żadnego nie ma przyjaciela. Wilkowic to, co ludziom wielkie czyni szkody, Na każdy dzień odmieniać potrzeba gospody; Wilcy się niechaj włóczą i szkodliwe liszki: Na miejscu dąb z żołędzi, sośnia rośnie z szyszki, Na miejscu miodem ule zakładają pczoły,
Na miejscu mchem obrasta kamień, będzie goły, Jeśli go co dzień w prawo albo ruszasz w lewo, Ani się krzewi często przesadzane drzewo. Dosycze ma żywot nasz śmiertelny wędrówki, Byle tak, jako chodzą pracowite mrówki: Z ziemie na dąb wysoki, znowu wziąwszy brzemię, Z wysokiego się dębu spuszczają na
ż nie odmieni? Kto tak żyje, nawiasem lata swe rozstrzela, Kaczmarzów gwałt, żadnego nie ma przyjaciela. Wilkowic to, co ludziom wielkie czyni szkody, Na każdy dzień odmieniać potrzeba gospody; Wilcy się niechaj włóczą i szkodliwe liszki: Na miejscu dąb z żołędzi, sośnia rośnie z szyszki, Na miejscu miodem ule zakładają pczoły,
Na miejscu mchem obrasta kamień, będzie goły, Jeśli go co dzień w prawo albo ruszasz w lewo, Ani się krzewi często przesadzane drzewo. Dosyćże ma żywot nasz śmiertelny wędrówki, Byle tak, jako chodzą pracowite mrówki: Z ziemie na dąb wysoki, znowu wziąwszy brzemię, Z wysokiego się dębu spuszczają na
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 24
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
karki, na których bardziej niż na Tronie rozpościera panowanie swoje; ambicja bowiem zwyczajna. Monarchów tak nie pomiarkowana że Tron choć jest najwyźszym stopniem honoru i godności, pierwszym się im staje do postępowania coraz bardziej w tej władzy, której u siebie żadnego nie zamierzają terminu, a osobliwie panując in statu libero, w tym największą zakładają ambicją przełamać to, co im się opiera; im bardziej prawa nasze ręce im wiążą, z tym większym gwałtem chcieliby ten węzeł rozerwać, i jako powietrze większego impetu przez kompressyą nabywa, tak ambicja panujących, wolnością przyciśniona, z tym większą wiolencją z tego przymusu się dobywa; i z tąd ustawicźne pasowanie się wolności
karki, na ktorych bardźiey niź na Trońie rospośćiera panowańie swoie; ambicya bowiem zwyczayna. Monarchow tak nie pomiarkowana źe Tron choć iest naywyźszym stopńiem honoru y godnośći, pierwszym się im staie do postępowania coraz bardziey w tey władzy, ktorey u siebie źadnego nie zamierzaią terminu, a osobliwie panuiąc in statu libero, w tym naywiększą zakładaią ambicyą przełamać to, co im się opiera; im bardźiey prawa nasze ręce im wiąźą, z tym większym gwałtem chćieliby ten węzeł rozerwać, y iako powietrze większego impetu przez kompressyą nabywa, tak ambicya panuiących, wolnośćią przyćiśniona, z tym większą wiolencyą z tego przymusu się dobywa; y z tąd ustawicźne passowańie się wolnośći
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 26
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
osobliwe do Senatu, gdzie każdy szlachcic wojnę służący może aspirare jako ad supremum gradum nadgrody zasług swoich; byle zostawszi Senatorem porzucił totaliter słuźbę wojenną, excepto jednych Hetmanów, którzy będąc Ministri status, nie mogą tylko być dwojakiej profesyj.
Wiem że ta rada moja siłom będzie nieprzyjemna zwłaszcza tym, którzy, ambicją swoję w tym zakładają, żeby wszystkiemi stopniami postępować w honorach i fortunie; tam in Toga, quàm in sago: nie reflektując się, że się różnych dróg chwytając, żadnej pewnej nie mając, distrahendo aplikacją swoję, ktroaby mogła być salutaris, gdyby się nie dzieliła w rozmaite starania: mogą mieć po sobie preskrypcją dawnego zwyczaju: ale pytam
osobliwe do Senatu, gdźie kaźdy szlachcic woynę słuźący moźe aspirare iako ad supremum gradum nadgrody zasług swoich; byle zostawsźy Senatorem porzućił totaliter słuźbę woienną, excepto iednych Hetmanow, ktorzy bedąc Ministri status, nie mogą tylko bydź dwoiakiey professyi.
Wiem źe ta rada moia siłom będźie nieprzyiemna zwłaszcza tym, ktorzy, ambicyą swoię w tym zakładaią, źeby wszystkiemi stopniami postępować w honorach y fortunie; tàm in Toga, quàm in sago: nie reflektuiąc się, źe się roźnych drog chwytaiąc, źadney pewney nie maiąc, distrahendo applikacyą swoię, ktroaby mogła bydź salutaris, gdyby się nie dźieliła w rozmaite starańia: mogą mieć po sobie preskrypcyą dawnego zwyczaiu: ale pytam
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 58
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
żeby każdy, wprzód nim przyjdzie do obrania Króla, obrał bez pasyj, co znajdzie najzbawienniejszego Ojczyźnie.
Jeżeli nas zwyczaj odwraca od dobrych rezolucyj, uznajmy że ten usus, obrócił się we wszystkim in abusum intolerabilem.
Wiem że i cudże Potencje wszystkiemi siłami nie dadzą nam się wydobyć z naszego nierządu, w którym securitatem zakładają granic swoich; pobudzą perturbatores pacis, aby mogli zawsze piscari in turbido; i którzy jako chorzy przy sadzawce Silhoe szukają zdrowia w zakłoceniu, znajdą partyzantów, których ambicja sub favore nierządu, supra aequalitatem wynosi; chciwych, którzy przez rewolucje fortuny nabywają, samych nawet o Dobro pospolite zelantów, którzy się novitates lękają.
Wszystko
źeby kaźdy, wprzod nim przyidźie do obránia Krola, obrał bez passyi, co znaydzie nayzbáwiennieyszego Oyczyznie.
Ieźeli nas zwyczay odwráca od dobrych rezolucyi, uznaymy źe ten usus, obroćił się we wszystkim in abusum intolerabilem.
Wiem źe y cudźe Potencye wszystkiemi siłami nie dadzą nam się wydobydź z naszego nierządu, w ktorym securitatem zakładáią gránic swoich; pobudzą perturbatores pacis, aby mogli zawsze piscari in turbido; y ktorzy iako chorzy przy sadzawce Silhoe szukáią zdrowia w zákłoceniu, znaydą partyzantow, ktorych ambicya sub favore nierządu, supra aequalitatem wynośi; chćiwych, ktorzy przez rewolucye fortuny nabywáią, samych náwet o Dobro pospolite zelantow, ktorzy się novitates lękáią.
Wszystko
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 176
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
szczęce. Słonie do wody przychodzące pyskiem porwawszy za nogę, w wodę wciąga, w błocie się kryje, w nocy na brzeg dla pożywienia wychodząc. Łowią go tameczni Obywatele tym fortelem: Do łańcucha żelaznego hak, albo wędę przy więzują, łańcuch kłakami, lub przędziwem obwijając, aby go nie przeciął, na hak ten zakładają Barana, w puszczają w rzekę. Tym kunsztem złowiwszy i wyciągnąwszy na brzeg, dobrze przygotowani i uarmowani w liczbie kilkudziesiąt, zabijają, na Słońcu zostawują na dni 30, aby tak gorącem dystylując się, tłustość z siebie zabita sączyła bestia; którą do szczętu wysączywszy, ścierw porzucają, a tłustością ową albo tronem ogień,
szczęce. Słonie do wody przychodzące pyskiem porwawszy za nogę, w wodę wciąga, w błocie się kryie, w nocy na brzeg dla pożywienia wychodząc. Łowią go tameczni Obywatele tym fortelem: Do łańcucha żelaznego hak, albo wędę przy więzuią, łańcuch kłakami, lub przędziwem obwiiaiąc, aby go nie przeciął, na hak ten zakładaią Barana, w puszczaią w rzekę. Tym kunsztem złowiwszy y wyciągnąwszy na brzeg, dobrze przygotowani y uarmowani w liczbie kilkudziesiąt, zabiiaią, na Słońcu zostawuią na dni 30, aby tak gorącem dystyluiąc się, tłustosć z siebie zabita sączyła bestya; ktorą do szczętu wysączywszy, ścierw porzucaią, á tłustością ową albo tronem ogień,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 601
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
swe- go, nawet byli Biskupi, jako pisze Orzechowski, którzy rozgrzeszać Króla chcieli, i sami na to następować ważyli się Małżeństwo, które solenni et legitimo Sacramento zapieczentowane było. CZWARTA.
5to Sequitur jakby zniżenie się Monarchii z poddaną swoją się żenić, i to jednej tylko Moskiewskiej przyzwoita Monarchii, której pro fundamento prawa to zakładają: żeby jako dzicy Mężowie żadnego niecierpieli Cudzoziemca, ani Paniej: prócz z swego kraju. Resolvitur 2dó. Należy zaś Krlowi Polskiemu dokładać się oto ożenienie stanów Rzeczypospolitej.
1mo Każdy będąc głową Państwa swojego, wszelkim postanowieniem swoim pociąga, albo fortunę, albo nieszczęście na poddanych swoich, i dla tego Monarchowie, to jest
swe- go, náwet byli Biskupi, iáko pisze Orzechowski, którzy rozgrzeszać Krolá chćieli, y sámi ná to nástępować ważyli się Małżeństwo, ktore solenni et legitimo Sacramento zápieczentowane było. CZWARTA.
5tó Sequitur iákby zniżenie się Monarchii z poddáną swoią się żenić, y to iedney tylko Moskiewskiey przyzwoita Monarchii, ktorey pro fundamento prawá to zákładaią: żeby iáko dźicy Mężowie żadnego niećierpieli Cudzoźiemcá, áni Pániey: procz z swego kraiu. Resolvitur 2dó. Náleży záś Krlowi Polskiemu dokładać się oto ożenienie stanow Rzeczypospolitey.
1mó Káżdy będąc głową Państwá swoiego, wszelkim postánowieniem swoim poćiąga, álbo fortunę, álbo nieszczęśćie ná poddánych swoich, y dla tego Monarchowie, to iest
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 69
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Któryby umiał dobrze kierować w milerzu Ogniem: A nadto trwały był w dymie a kurzu.
W Niemcych tak się węglarze w kurzeniu sprawują/ Miasto darnia milerze chrostem okładają. A gdzie chrostu nie mają właszcza jodłowego/ Więc trawy używają surowej do tego. O Gospodarstwie
Potym piasku na on chrost nakładać mokrego/ A ogień zakładają od spodku samego. Taką sprawą w milirzu onym wolno pójdzie. Ogień i węgle ostre prawie dobre będzie.
V nas zasię mielerze darniem okładają/ A zwierzchu tak koczybem ogień zakładają. Potym piaskiem od ogniaosadzają zaraz/ A dziury (aby dym szedł nimi) kolą przez raz.
Jednak wiorów aby trzeask zawżdy pierwej sobie
Ktoryby vmiał dobrze kierowáć w milerzu Ogniem: A nádto trwáły był w dymie á kurzu.
W Niemcych ták sie węglarze w kurzeniu spráwuią/ Miásto darnia milerze chrostem okłádáią. A gdźie chrostu nie máią własczá iodłowego/ Więc trawy vżywáią surowey do tego. O Gospodárstwie
Potym piasku ná on chrost nákłádáć mokrego/ A ogień zákłádáią od spodku sámego. Táką spráwą w milirzu onym wolno poydźie. Ogień y węgle ostre práwie dobre będźie.
V nas záśię mielerze darniem okłádáią/ A zwierzchu ták koczybem ogień zákłádáią. Potym piaskiem od ogniáosadzáią záraz/ A dźiury (áby dym szedł nimi) kolą przez raz.
Iednák wiorow áby trzeask záwżdy pierwey sobie
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: K4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
gdzie chrostu nie mają właszcza jodłowego/ Więc trawy używają surowej do tego. O Gospodarstwie
Potym piasku na on chrost nakładać mokrego/ A ogień zakładają od spodku samego. Taką sprawą w milirzu onym wolno pójdzie. Ogień i węgle ostre prawie dobre będzie.
V nas zasię mielerze darniem okładają/ A zwierzchu tak koczybem ogień zakładają. Potym piaskiem od ogniaosadzają zaraz/ A dziury (aby dym szedł nimi) kolą przez raz.
Jednak wiorów aby trzeask zawżdy pierwej sobie/ Nagotują: niż ogień założą w koczybie. Potym nimi tak długo palą aż się wszędzie/ Pogałęziu on ogień w milerzu rozejdzie.
Taki sposób kurzenia węgla nad ten pierwszy/
gdźie chrostu nie máią własczá iodłowego/ Więc trawy vżywáią surowey do tego. O Gospodárstwie
Potym piasku ná on chrost nákłádáć mokrego/ A ogień zákłádáią od spodku sámego. Táką spráwą w milirzu onym wolno poydźie. Ogień y węgle ostre práwie dobre będźie.
V nas záśię mielerze darniem okłádáią/ A zwierzchu ták koczybem ogień zákłádáią. Potym piaskiem od ogniáosadzáią záraz/ A dźiury (áby dym szedł nimi) kolą przez raz.
Iednák wiorow áby trzeask záwżdy pierwey sobie/ Nágotuią: niż ogień záłożą w koczybie. Potym nimi ták długo palą áż sie wszędźie/ Pogáłęźiu on ogień w milerzu rozeydźie.
Taki sposob kurzenia węgla nád ten pierwszy/
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: K4
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
części, a im tylko trzecią część, którzy ciężko robią, a oni wielkie zyski mają, a jeszcze, widząc potrzebę żupną, robotnika osadzić nie chcą. Mieliby za tę łaskę j. k. mci inaczej się stawić, bo zysk biorą; mogliby też czasem płacy czekać, jako prasołowie krakowscy często żupy zakładają.
Stygarów dwaj, chyba żeby osady nie było, jeden sprosta.
Wynoszkowych dwóch trzeba, jeden nie sprosta, a podczas niech nad walaczami staną, stygarom dozoru pomogą. Ciż myto tragarzom, każdy przy swoim stygarze, płacić mają.
Warcabnych teraz nie trzeba, podwarcabni aby tablice i ceduły tragarskie pisali, za walaczami
części, a im tylko trzecią część, którzy ciężko robią, a oni wielkie zyski mają, a jeszcze, widząc potrzebę żupną, robotnika osadzić nie chcą. Mieliby za tę łaskę j. k. mci inaczej się stawić, bo zysk biorą; mogliby też czasem płacy czekać, jako prasołowie krakowscy często żupy zakładają.
Stygarów dwaj, chyba żeby osady nie było, jeden sprosta.
Wynoszkowych dwóch trzeba, jeden nie sprosta, a podczas niech nad walaczami staną, stygarom dozoru pomogą. Ciż myto tragarzom, każdy przy swoim stygarze, płacić mają.
Warcabnych teraz nie trzeba, podwarcabni aby tablice i ceduły tragarskie pisali, za walaczami
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 54
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963