od ksieni na pytki wzięta, powie z strachem: „Mężczyzna w białogłowskim wkradszy się fartuchu, Gdym mu zdołać nie mogła, dosiągnął mi brzuchu.” „Czemużeś nie wołała, żeby siostry czuły?” „Już było silentium, bałam się reguły.” „O, wielka — rzecze ksieni — zakonnicza cnota: Zachowując regułę, nadstawić żywota.” 423. SZATAN Z DRABEM
Przyszedszy drab do karczmy, widzi pod najepą Opętaną, szkaradnie starą babę, ślepą: Szczka, kaszle, rzyga, trzeszczy i sprośnie się krztusi. „Któż cię — rzecze — w to babsko, zły duchu, przymusi?” Tu diabeł
od ksieni na pytki wzięta, powie z strachem: „Mężczyzna w białogłowskim wkradszy się fartuchu, Gdym mu zdołać nie mogła, dosiągnął mi brzuchu.” „Czemużeś nie wołała, żeby siostry czuły?” „Już było silentium, bałam się reguły.” „O, wielka — rzecze ksieni — zakonnicza cnota: Zachowując regułę, nadstawić żywota.” 423. SZATAN Z DRABEM
Przyszedszy drab do karczmy, widzi pod naiepą Opętaną, szkaradnie starą babę, ślepą: Szczka, kaszle, rzyga, trzeszczy i sprośnie się krztusi. „Któż cię — rzecze — w to babsko, zły duchu, przymusi?” Tu diaboł
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 369
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
bez utrapienia nie masz, pij każdy Kielich utrapienia twojego, a słodź go sobie trojako: Więcejem ja Bogu grzechami memi zawinił: Druga niech to będzie dla miłości Pana JEZUSA ukrzyżowanego: Trzecia wola to Boża. 7. Niechcę tu przepomnieć Historyj naszej, właśnie Polskiej. Gdy szedł Święty Wojciech do Gniezna, ubrany po Zakonniczu, pytał się o drogę we-wsi jednej; śmiać się z-niego poczęli, i nic nie odpowiedzieli: a Święty rzecze: Quia pro honore Dei loqui non vultis, ad gloriam ejus, in nomine ipsius, jubeo ut taccatis. Ponieważ dla czci Boskiej mówić nie chcecie, na chwałę jego, rozkazuję wam, aby
bez utrapienia nie masz, piy kożdy Kielich utrapienia twoiego, á słodź go sobie troiáko: Więceiem ia Bogu grzechámi memi záwinił: Druga niech to będźie dla miłośći Páná IEZUSA ukrzyżowánego: Trzećia wola to Boża. 7. Niechcę tu przepomnieć Historyi nászey, właśnie Polskiey. Gdy szedł Swięty Woyćiech do Gniezná, ubrány po Zakonniczu, pytał się o drogę we-wśi iedney; śmiać się z-niego poczęli, i nic nie odpowiedźieli: á Swięty rzecze: Quia pro honore Dei loqui non vultis, ad gloriam ejus, in nomine ipsius, jubeo ut taccatis. Ponieważ dla czći Bozkiey mowić nie chcećie, ná chwałę iego, rozkázuię wam, aby
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 88
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Pieczarze ciała i dusze ćwiczeni/ jakoby nijakim bodźcem stimulowała/ zawsze o niebieskich/ przeyźrzawszy ziemne marności myślić pobudzała/ jakoż w tak ciężkim i twardym/ jakie w Pieczarze było/ życiuli rzeknę albo więzieniu wątpię; przebywając/ przypędził do periodu życia swego dobry on w biegu swoim zawodźca/ wybrany Chrystusów żołnierz/ i pocztu Zakonniczego czuły przedwodziciel/ i odniósł Koronę zasłużoną z szedłszy z świata tego/ Roku i dnia mianowanych. Zostawił żal braci nie mniejszy święty Ociec po sobie/ który łzami oświadczając wspomnieli sobie rozkazanie Ihumena ś^o^ aby go zarazem grzebli po śmierci: wziąwszy tedy ś. Ciało jego z Celle/ nieśli je do Cerkwie/ częstymi nakrapiając
Pieczárze ćiáłá y dusze ćwiczeni/ iákoby niiákim bodźcem stimulowałá/ záwsze o niebieskich/ przeyźrzawszy ziemne márnośći myslić pobudzáłá/ iákoż w ták ciężkim y twárdym/ iákie w Pieczárze było/ żyćiuli rzeknę álbo więźieniu wątpię; przebywáiąc/ przypędził do periodu żyćia swe^o^ dobry on w biegu swoim zawodźcá/ wybrány Chrystusow żołnierz/ y pocztu Zakonniczego czuły przedwodźićiel/ y odniosł Koronę zásłużoną z szedszy z świátá tego/ Roku y dniá miánowánych. Zostáwił żal bráći nie mnieyszy święty Oćiec po sobie/ ktory łzámi oświadczáiąc wspomnieli sobie roskazánie Ihumená ś^o^ áby go zárázem grzebli po śmierći: wziąwszy tedy ś. Ciáło iego z Celle/ niesli ie do Cerkwie/ częstymi nákrapiáiąc
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 96.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
mego powierzona była/ owszeki ujął/ i o jej nieminiowanej prawdzie i farbianej piękności myślić mi przyszło/ okazji jednej szedłem do wyżej miqnowanego Jerodiakona Liwerusa Piatnickeigo/ abym młodszy od starszego laty i Zakonem Ojca na jaki się mógł pożytek duchowny przysposobić: Wedle zwyczaju tedy zakołatałem we drzwiczki Celle staruszka pobożnego/ i modlitwę Zakonniczą: Panie Jezu Chryste/ Synu Boży/ zmiłuj się nad nami/ odprawiłem: Rzecze potym Labędziową odziany szedziwością Ociec: Amen. Jam wszedł/ i pozdrowiwszy go/ o czym miałem o tym z nim dysceptowało się. Po wielu innych Duchownych sumnienia mego scrutiniach/ powiedział mi te dobrze sekwestrowane słowa: Roku
mego powierzona byłá/ owszeki viął/ y o iey nieminiowáney prawdźie y fárbiáney pięknośći myślić mi przyszło/ okáziey iedney szedłem do wyżey miqnowáne^o^ Ierodiakoná Liwerusá Piátnickeigo/ ábym młodszy od stárszego láty y Zákonem Oycá ná iáki się mogł pożytek duchowny przysposobić: Wedle zwyczáiu tedy zákołátałem we drzwiczki Celle stáruszká pobożnego/ y modlitwę Zakonniczą: Pánie Iezu Chryste/ Synu Boży/ zmiłuy się nád námi/ odpráwiłem: Rzecze potym Lábędźiową odźiany szedźiwośćią Oćiec: Amen. Iam wszedł/ y pozdrowiwszy go/ o czym miałem o tym z nim disceptowáło się. Po wielu innych Duchownych sumnienia mego scrutiniách/ powiedział mi te dobrze sequestrowáne słowá: Roku
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 108.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Jako i na dzisiejszego człeka Jana/ mówię Krawca/ którego obuzdawszy/ po górach i dolinach/ po przepaściach i puszczach Miesięcy trzy tłukąc/ kiedyżkolwiek do Miasteczka Pieczarskiego przypędzili/ snadź z człeka czas widząc wypędzenia i kres swego; abowiem ten Jan we Srzodę w nocy przywędrował do Pieczary nagi wszystek/ bić i tłuc drzwi Cell Zakonniczych począł wrzaskiem diabielskim Ojców przerażać: wielebny Ociec Esajasz na ten czas Dyrector Pieczary z innemi wziął opętanego/ zaprowadził do Pieczary/ gdzie pół drogi odprawiwszy padł/ isć niechciał dalej/ bluźnić Świętych/ i łajaniem tych szczypać plugawym/ ujmujac onym począł; powleczony jednak/ uwiązany był u słupa przed grobem Świętego Ojca naszego Antoniusa
Iáko y ná dźiśieyszego człeká Ianá/ mowię Kráwcá/ ktorego obuzdawszy/ po gorach y dolinách/ po przepáściách y puszczách Mieśięcy trzy tłukąc/ kiedyżkolwiek do Miásteczká Pieczárskiego przypędźili/ snadź z człeká czás widząc wypędzenia y kres swego; ábowiem ten Ian we Srzodę w nocy przywędrował do Pieczáry nági wszystek/ bić y tłuc drzwi Cell Zakonniczych począł wrzaskiem dyabielskim Oycow przerażáć: wielebny Oćiec Esáiasz ná ten czás Director Pieczáry z innemi wźiął opętánego/ záprowádził do Pieczáry/ gdzie poł drogi odpráwiwszy padł/ isć niechćiał dáley/ bluźnić Swiętych/ y łáiániem tych szczypáć plugáwym/ vymuiac onym począł; powleczony iednák/ vwiązány był v słupá przed grobẽ Swiętego Oycá nászego Antoniusá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 133.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
: in Hist: Z. Barlam. 8. XXIII. Pożytki Relikwij SS. kto ich nosi przy sobie.
ŚWiętobliwą rzecz ci czynią/ którzy kości Świętych Bożych przytomne zawsze mają/ gdyż te wielorako są pożyteczne/ wprzód dla tego/ abyśmy przedziwnych mężów/ których te są/ chuć jakożkolwiek uśmierzyli/ tych Zakonnicze ćwiczenie/ i Bogu miły żywot na pamięć sobie przywodzili/ onych stopami pątnowali/ do tego pokoj on i uciechy/ których ci zażywają/ przed oczy kładąc/ onych pochwalamy i naśladować ich zaostrzamy się/ nad pamięć śmierci przed oczyma mamy/ która nas skrzydłatemi prawie czyni do woli Bożej wypełnienia; nakoniec iż z
: in Hist: S. Barlam. 8. XXIII. Pożytki Reliquiy SS. kto ich nośi przy sobie.
SWiętobliwą rzecz ći czynią/ ktorzy kośći Swiętych Bożych przytomne záwsze máią/ gdyż te wieloráko są pożyteczne/ wprzod dla tego/ ábysmy przedźiwnych mężow/ ktorych te są/ chuć iákożkolwiek vsmierzyli/ tych Zakonnicze ćwiczenie/ y Bogu miły żywot ná pámięć sobie przywodźili/ onych stopámi pątnowáli/ do tego pokoy on y vćiechy/ ktorych ci záżywaią/ przed oczy kładąc/ onych pochwalamy y násládowáć ich záostrzamy się/ nád pámięć śmierći przed oczymá mamy/ ktora nas skrzydłátemi práwie czyni do woli Bożey wypełnienia; nákoniec iż z
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 181.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
T. A. 3. q. 12 2. c. Psal: 36. v. 10. et 35 Lib: I. v. 23. Cuda i Paraeneses. CVD XXXII. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1626.
Wieczystym tu się ogniem świece zapalają. Gdy od Zakristiana zgaszone zostają. WEdle zwyczaju Zakonniczego posłuszeństwa/ w Świętej Lawrze Pieczarskiej Bracia odmianę swą mieli/ upracowanych uwolniono/ świeższych zasię na nową pracę promowowano/ w tej promociej los padł na nabożnego Brata z młodszych Rusa Połowkowicza/ aby Paraecclesiarchią/ i Cerkiewnym ochędostwem i ozdobą z pomocnikami swemi zawiadywał. Ten wziąwszy błogosławieństwo u Wiel: Ojca Archimandryty/ jął się za Prowinycą
T. A. 3. q. 12 2. c. Psal: 36. v. 10. et 35 Lib: I. v. 23. Cudá y Paraeneses. CVD XXXII. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1626.
Wieczystym tu się ogniem świece zápaláią. Gdy od Zákristianá zgászone zostáią. WEdle zwyczáiu Zakonnicze^o^ posłuszeństwá/ w Swiętey Láwrze Pieczárskiey Brácia odmiánę swą mieli/ vprácowánych vwolniono/ świeższych zásię ná nową pracę promowowano/ w tey promociey los padł ná nabożnego Brátá z młodszych Rusá Połowkowiczá/ áby Páráecclesiárchią/ y Cerkiewnym ochędostwem y ozdobą z pomocnikámi swemi záwiádywał. Ten wźiąwszy błogosłáwieństwo v Wiel: Oycá Archimándryty/ iął się zá Prowinycą
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 193.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
gmachach/ w świetnym ubierze/ w obfitości bogactw i rozkoszy doczesnych/ tytułu prawdziwej Cerkwie? Aza na koniec nie przychodzą na rozszarpanie i rozpędzenie małej trzody Chrystusowej/ wilcy drapieżni/ pokornego zwierzchu Baranka odzieniem pokryci/ którzy też rzkomo/ co i prawowierni zachowywają obrzędy/ tymże Duchowieństwa chłubią się stanem/ Też zmyślają sobie Zakonniczego żywota i odzienia postać. A co więtsza/ i tegoż Cerkwie ś. Wschodniej tytułu/ w tak wielkiej wyznania różności/ przywłaszczać sobie się nie wstydzą. Jako się tedy tej tak sztucznej pokusy człowiek ma uwarować? Jako w tej tak wielkiej wszystkich rzeczy konfuzji/ prawdziwą najwyższego Pasterza owczarnią może po- znać? Jeśli często
gmáchách/ w świetnym vbierze/ w obfitośći bogactw y roskoszy docżesnych/ titułu prawdźiwey Cerkwie? Aza ná koniec nie przychodzą ná rozszárpánie y rozpędzenie máłey trzody Chrystusowey/ wilcy drapieżni/ pokornego zwierzchu Báránká odźieniem pokryći/ ktorzy też rzkomo/ co y práwowierni záchowywáią obrzędy/ tymże Duchowieństwá chłubią się stanem/ Też zmyśláią sobie Zakonnicżego żywotá y odźienia postáć. A co więtsza/ y tegoż Cerkwie ś. Wschodniey titułu/ w ták wielkiey wyznániá roznośći/ przywłaszcżáć sobie się nie wstydzą. Iáko się tedy tey ták sztucżney pokusy cżłowiek ma vwárowáć? Iáko w tey ták wielkiey wszystkich rzecży confusiey/ prawdźiwą naywyższego Pásterzá owcżárnią może po- znáć? Iesli cżęsto
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 17
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
postrachem po Cerkwi tam i sam srodze straszliwie rzucał/ i zaczętej przezeń Liturgiej/ aż i do samej śmierci skończyć nigdy nie dopuścił: Trzeci jako oculati testes powiadają/ ożarszy się gorzałki z dobrą pokutą i poprawą żywota swego szyję złamał. Czwarty jeszcze przed tą Apostazją (za to/ że już zostawszy Władyką przeciw swej Zakonniczej Regule z żoną ale nie jak z siostrą mieszkał) w klątwę albo ekscommunicacją od zwierzchniego Pasterza swego będąc włożony/ z takowąż jako i wzwyż mienieni pokutą żywota swego dokonał. Piąty a ten nabliższy twoij Kolega/ który z tobą w tym zawołanym poselstwie do Rzymu jeździł/ mężobójstwem/ wszeteczeństwem/ i innemi temu podobnemi cnotami
postráchem po Cerkwi tám y sám srodze strászliwie rzucał/ y zácżętey przezeń Liturgiey/ áż y do sámey śmierći skońcżyć nigdy nie dopuśćił: Trzeći iáko oculati testes powiádáią/ ożárszy się gorzałki z dobrą pokutą y popráwą żywotá swego szyię złamał. Cżwarty ieszcże przed tą Apostázyą (zá to/ że iuż zostawszy Włádyką przećiw swey Zakonnicżey Regule z żoną ále nie iák z siostrą mieszkał) w klątwę álbo excommunicatią od zwierzchniego Pásterzá swego będąc włożony/ z tákowąż iáko y wzwyż mienieni pokutą żywotá swego dokonał. Piąty á ten nabliższy twoiy Collegá/ ktory z tobą w tym záwołánym poselstwie do Rzymu ieźdźił/ mężoboystwem/ wszetecżeństwem/ y innemi temu podobnemi cnotámi
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 78v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
szczurcy gryźli co w Guace/ abo się tam przechodzili po niej; i zaraz rozkazowano czynić pilną Inkwizicją: chodziły z włosami rozpuszczonymi/ biało nakrytymi. Zaś też przeciw tym pannom był tam jeden Konwent młodzieńców koło 18. i 20. lat/ których zwano Nabożnikami. Ci nosili na głowie jakby plesze/ abo korony podobne zakonniczym/ a ostatek zapuszczali aż do pół ucha: oprócz z tylu/ kędy im dopuścili rość aż do ramion. Żyli w ubóstwie/ w czystości/ w posłuszeństwie. Służyli Gwace/ i księżej. Mieli też mniszęta naznaczone na roboty ręczne/ i na podlejsze posługi. Chadzali po 4. abo po 6. po ulicach
sczurcy gryźli co w Guáce/ ábo się tám przechodźili po niey; y záraz rozkázowano czynić pilną Inquisitią: chodźiły z włosámi rospusczonymi/ biało nákrytymi. Záś też przećiw tym pánnom był tám ieden Conuent młodźieńcow koło 18. y 20. lat/ ktorych zwano Nabożnikámi. Ci nośili ná głowie iákby plesze/ ábo korony podobne zakonniczym/ á ostátek zápusczáli áż do puł vchá: oprocz z tylu/ kędy im dopuśćili rość áż do rámion. Zyli w vbostwie/ w czystośći/ w posłuszeństwie. Służyli Gwáce/ y kśiężey. Mieli też mniszętá náznáczone ná roboty ręczne/ y ná podleysze posługi. Chadzáli po 4. ábo po 6. po vlicách
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 8
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609