/ o co Aniołowie oni barzo płakali. Którą to białągłowę w niebie Bóg obaczywszy/ a zrozumiawszy co pobroili jego Aniołowie: a widząc chędogą białągłowę i gładką/ posadził ją miedzy gwiazdami na niebie: Lucyferem ją mianowawszy/ aby tak śliczna była w niebie miedzy gwiazdami/ jako była na ziemi miedzy niewiastami. Onych zaś Aniołów zaletników P. Arota i P. Marota (diabły tak u nas nazywają) Bóg zakazał przed się/ o to iż przestąpili jego przykazanie wino pijąc. (ale rozumiej iż nie o cudzołóstwo/ bo im wolno było cudzołożyć/ tylko o to iż wino pili) kazał im obierać karanie abo tu na tym/ abo
/ o co Anyołowie oni bárzo płákáli. Ktorą to biáłągłowę w niebie Bog obacżywszy/ á zrozumiawszy co pobroili iego Anyołowie: á widząc chędogą białągłowę y głádką/ posádźił ią miedzy gwiazdámi ná niebie: Luciferem ią miánowawszy/ áby ták slicżna byłá w niebie miedzy gwiazdámi/ iáko byłá ná źiemi miedzy niewiástámi. Onych záś Anyołow zaletnikow P. Arota y P. Marotá (dyabły ták v nas názywáią) Bog zákazał przed się/ o to iż przestąpili iego przykazánie wino piiąc. (ále rozumiey iż nie o cudzołostwo/ bo im wolno było cudzołożyć/ tylko o to iż wino pili) kazał im obieráć karánie ábo tu na tym/ ábo
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 76
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
czyje, Ja przecież z żoną jak mąż własny żyję!” ,,Ponieważeś mąż, jak, Arnolfie, prawisz W którym mi mieście — proszę — świadków stawisz, Iżeś ty wziął ślub? kręć ty, jak chcesz, wici I plątaj iszyjąc, jak rozumiesz, nici, Niech ja pijakiem, niechaj zaletnikiem Biednej Praksedy, niech twym przeciwnikiem — Jak prawisz — będę, mniejsza to od ciebie Słyszeć. Bóg moje sprawy widzi w niebie, Ludzie mię znają i wiedząc to do mnie, Że się ja zawsze zachowuję skromnie. I tyś mię w giełdzie między szklenicami Niewiele widział siedzieć z pijakami. Teraz to mówisz, gdy
czyje, Ja przecież z żoną jak mąż własny żyję!” ,,Ponieważeś mąż, jak, Arnolfie, prawisz W którym mi mieście — proszę — świadków stawisz, Iżeś ty wziął ślub? kręć ty, jak chcesz, wici I plątaj iszyjąc, jak rozumiesz, nici, Niech ja pijakiem, niechaj zaletnikiem Biednej Praksedy, niech twym przeciwnikiem — Jak prawisz — będę, mniejsza to od ciebie Słyszeć. Bóg moje sprawy widzi w niebie, Ludzie mię znają i wiedząc to do mnie, Że się ja zawsze zachowuję skromnie. I tyś mię w giełdzie między śklenicami Niewiele widział siedzieć z pijakami. Teraz to mówisz, gdy
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 180
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
pomiernym słońca wygadzanim folgować. Dobra nadzieja przyjemnych nowin! Orzeł wsoko leci/ pogardzając koniem i mężem! Powieść, coby się przy takowym nieba ułożeniu, na powietrzu, i na ziemi, względem Pogody, i indziej, podług woli Bożej, przytrafić mogło. w Maju.
Zaczek bez chęci do studowania/ jest by zaletnik beż pieniędzy: wędrowny bez wiadomości drogi/ jest właśnie jako ptak beż skrzydeł: Mądry beż doświadczenia/ jest jako drzewo bez owocu: Duchowny bez pobożności/ podobny jest domowi niemające^u^ drzwi. Sax. ¤ Pierwsza Kwadra. 2. dnia Maja według nowego/ abo 22. Kwietnia według starego Kalendarza/ dobra posobie nadzieje dawa
pomiernym słoncá wygadzánim folgowáć. Dobra nádźieiá przyjemnych nowin! Orzeł wsoko leći/ pogardzáiąc koniem y mężem! Powieść, coby śię przy tákowym niebá ułożeniu, ná powietrzu, y ná źiemi, względem Pogody, y indźiey, podług woli Boźey, przytráfić mogło. w Maju.
Zaczek bez chęći do studowánia/ iest by zaletnik beż pieniędzy: wędrowny bez wiádomośći drogi/ iest właśnie iáko ptak beż skrzydeł: Mądry beż doświádczenia/ iest iáko drzewo bez owocu: Duchowny bez pobożnośći/ podobny iest domowi niemáiące^u^ drzwi. Sax. ¤ Pierwsza Kwádrá. 2. dnia Maiá według nowego/ ábo 22. Kwietniá według stárego Kálendarzá/ dobra posobie nádźieie dawa
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F2v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
; że też i ich porozumienię, niemal oczywiste było. Królowa J.M. dowiedziawszy się , o tym zakazała tych konwesacji, a osobliwie Berałdzie, której groziła, że ją do Niemiec odeślie jeżeli usłyszy jeszcze że się z tym Polakiem zabawiac będzie. Stało się tedy, że ten rozkaz cale zniósł miłość tych młodych Zaletników: gdyż Berałda, bojąc się Gniewu Królowej J. Mości, Wojewodzic też niechcąc zasłużyć na niechęc u Damy, jedno drugiemu nie uprzykrzało się. I od tego czasu żaden nie mógł docieć ich Imprezy, wiedząc że się ściśle kochali: lubo od tego czasu i porozumienia trudno było mieć o ich przyszłych zamysłach.
; źe teź y ich porozumienię, niemal ocżywiste było. Krolowa J.M. dowiedźiawszy się , o tym zakazała tych konwesacii, á osobliwie Berałdźie, ktorey groziła, źe ią do Niemiec odeslie iezeli usłyszy ieszcze że się z tym Polakiem zabawiac będzie. Ztało się tedy, źe ten rozkaz cale zniosł miłość tych młodych Zaletnikow: gdyż Berałda, boiąc się Gniewu Krolowey J. Mośći, Woiewodźic też niechcąc zasłuzyć ná niechęc u Damy, iedno drugiemu nie uprzykrzało się. Y od tego cżasu żaden nie mogł doćieć ich Imprezy, wiedząc źe się śćiśle kochali: lubo od tego cżasu y porozumienia trudno było mieć o ich przyszłych zamysłach.
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 9
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722