tak twardemi. Która podobna tej odmiana? Więzień nikczemny został z pana, Który dobywał, dobywają, W ostatniej ziemi go macają. Tedy ze wszystką swą potęgą, Koronne wojska go oblegą, Wezmą mu ziemie, przejmą pasy, Zasłonią niebo, zatną lasy. A już północne wtem Triony, Hiperborskiemi spadną śrony, Świat zamięszają zawieruchy, Ziemię rozedmą przykre duchy. W burzliwem niebie i niewczasach Zołdat się kurczy po szałasach, Tęsknią i naszy na przestrzeni, Jako daleko oblężeni. Owym otwarte pola, kraje, Ziemia zamkniona tym zostaje. Przybywa blada z piekła jędza, Z tysiącem śmierci głód i nędza. Powiedzcie Muze, wiele było, Co tą
tak twardemi. Która podobna tej odmiana? Więzień nikczemny został z pana, Który dobywał, dobywają, W ostatniej ziemi go macają. Tedy ze wszystką swą potęgą, Koronne wojska go oblegą, Wezmą mu ziemie, przejmą pasy, Zasłonią niebo, zatną lasy. A już północne wtem Tryony, Hiperborskiemi spadną śrony, Świat zamięszają zawieruchy, Ziemię rozedmą przykre duchy. W burzliwem niebie i niewczasach Zołdat się kurczy po szałasach, Tesknią i naszy na przestrzeni, Jako daleko oblężeni. Owym otwarte pola, kraje, Ziemia zamkniona tym zostaje. Przybywa blada z piekła jędza, Z tysiącem śmierci głód i nędza. Powiedzcie Muze, wiele było, Co tą
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 21
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
umknionym szańcu, Samym żartem pożarte zwycięstwo pohańcu Zionąć przyszło. Dopiero w zwyciężnej Oliwie, Na bezbronnych przypadła z kąta natarczywie. I tedy Oriona hardego skróciwszy, Tedy twarde Budziakom kolca zarzuciwszy, Obłamana Rodopen, widok i Edony, Dać się pożyć i ruszyć z której mogli strony. Takli między korony i palmy Emowe Smutne zamięszały się rózgi kupressowe; Na słoniowe karoce i wszystkie ozdoby, Proch wzgardzony i grube przypadły żałoby. Srogie nieba! na tymli macie fundamencie Rzeczy ludzkie? Dopiero co słońcem, w momencie Nocą ciemną. Teten sam tylko, a popioły Za szumnemi kurzą się na Olimpie koły. I któreż żałośniejsze mogło być emblema, Z
umknionym szańcu, Samym żartem pożarte zwycięstwo pohańcu Zionąć przyszło. Dopiero w zwyciężnej Oliwie, Na bezbronnych przypadła z kąta natarczywie. I tedy Oryona hardego skróciwszy, Tedy twarde Budziakom kolca zarzuciwszy, Obłamana Rodopen, widok i Edony, Dać się pożyć i ruszyć z której mogli strony. Takli między korony i palmy Aemowe Smutne zamięszały się rózgi kupressowe; Na słoniowe karoce i wszystkie ozdoby, Proch wzgardzony i grube przypadły żałoby. Srogie nieba! na tymli macie fundamencie Rzeczy ludzkie? Dopiero co słońcem, w momencie Nocą ciemną. Teten sam tylko, a popioły Za szumnemi kurzą się na Olimpie koły. I któreż żałośniejsze mogło być emblema, Z
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 46
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Czech i państwa zwiódłszy niemieckiego Kupy wielkie, na pomoc pruskim tym prowadził; O czem, żeby się wprzód zniósł z nimi i naradził, Wyboczył sam na Malbork, wojsko zostawiwszy Pod Gołubiem strudzone. Ty to wnet zwietrzywszy, Odważny Wieniawczyku, tak niespodziewanie, Jako piorun bez wieści uderzyłeś na nie, Że ich pierwej zamięszał i pożarł Mars krwawy, Niż z oczu sen otarli, i przyszli do sprawy. Mistrz przybiega na krwawe tylko poboisko, A że i sam nie w ręku, było tego blisko. Ale tenże i potem w pamiętnej potrzebie Owej pod Grunewaldem, wiele czynił z siebie, Wiele więżniów, i wiele triumfującemu Narzuciwszy chorągwi
Czech i państwa zwiódłszy niemieckiego Kupy wielkie, na pomoc pruskim tym prowadził; O czem, żeby się wprzód zniósł z nimi i naradził, Wyboczył sam na Malborg, wojsko zostawiwszy Pod Gołubiem strudzone. Ty to wnet zwietrzywszy, Odważny Wieniawczyku, tak niespodziewanie, Jako piorun bez wieści uderzyłeś na nie, Że ich pierwej zamięszał i pożarł Mars krwawy, Niż z oczu sen otarli, i przyszli do sprawy. Mistrz przybiega na krwawe tylko poboisko, A że i sam nie w ręku, było tego blisko. Ale tenże i potem w pamiętnej potrzebie Owej pod Grunewaldem, wiele czynił z siebie, Wiele więżniów, i wiele tryumfującemu Narzuciwszy chorągwi
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 110
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
narodowi: Quaeretis me, et non invenietis, gdy możemy ratować Ojczyznę niechcemy/ i tracimy tak miłego pożądanego pokoju pogodę/ strzeż Boże/ będziemy chcieli ratować/ a nie będziemy mogli/ zabrniemy tak/ że wybrnąć będzie trudno/ a tak propter malum nolle, perdemus bonum posse. Jako nie dawnych czasów Król jeden zamięszawszy nie tylko własne Królestwo/ ale zasmuciwszy całe Chrześcijaństwo/ rozbrat z-Bogiem i ludźmi uczyniwszy/ świat mizerny żegnając/ to tylko wyrzekł omnia perdidimus. Wszytkośmy stracili/ po czasie i poniewolnie przyznał/ że wszytko utracił. Boże nas uchowaj tak ciężkiego terminu/ do zgody i ratunku miejmy się dla Boga wszyscy/
narodowi: Quaeretis me, et non invenietis, gdy możemy rátowáć Oyczyznę niechcemy/ i tráćimy ták miłego pożądánego pokoiu pogodę/ strzeż Boże/ będźiemy chćieli rátowáć/ á nie będźiemy mogli/ zábrniemy ták/ że wybrnąć będźie trudno/ á ták propter malum nolle, perdemus bonum posse. Iako nie dáwnych czasow Krol ieden zamięszawszy nie tylko własne Krolestwo/ ale zasmućiwszy cáłe Chrześćianstwo/ rozbrát z-Bogiem i ludźmi uczyniwszy/ świat mizerny żegnáiąc/ to tylko wyrzekł omnia perdidimus. Wszytkośmy stráćili/ po czásie i poniewolnie przyznał/ że wszytko utráćił. Boże nas uchoway tak ćiężkiego terminu/ do zgody i rátunku mieymy się dla Bogá wszyscy/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 36
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
do buntu i infanteria non leve brachium WKM/ ale i tam bravium odniósł niezwyciężony WKM. animusz. Odpędziła oficjerów/ dała ognia do Wodza niezwyciężonego/ Wodza sławy nigdy nieumierającej/ wzięła w-sekwestr armatę ultimam Regum rationem, obróciła zapał jej na wnętrzności; doleciał jej snać ale leniwy turbo jakiś/ zakręcił/ zamięszał drogę W. KM. do dobra pospolitego dla wczasów naszych podjętą. Aliści WKM. szczęściem wszytko to ac obtutu ciszysz/ jubes pacem, jako słońce dissipas nebulas, wracasz bez krwi/ bez boju do pokoju. A masz świat co równego? gdzież wina bez kary: a przecię poprawa bez nagany: gdzie
do buntu i infánteria non leve brachium WKM/ ále i tám bravium odniosł niezwyćiężony WKM. ánimusz. Odpędźiłá oficierow/ dáłá ogniá do Wodzá niezwyćiężonego/ Wodza sławy nigdy nieumieráiącey/ wźięłá w-sekwestr ármatę ultimam Regum rationem, obroćiłá zapał iey ná wnętrznośći; dolećiał iey snać ale leniwy turbo iákiś/ zákręćił/ zámięszał drogę W. KM. do dobrá pospolitego dla wczásow nászych podiętą. Aliśći WKM. szczęśćiem wszytko to ac obtutu ćiszysz/ jubes pacem, iáko słonce dissipas nebulas, wrácasz bez krwi/ bez boiu do pokoiu. A masz świát co rownego? gdźież wina bez kary: á przećię popráwá bez nágány: gdźie
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 41
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
pomieścić i drukować zezwoliły, z którego inferowanego z dawna w Volumen legum zbawiennego i rozumnego projektu te słowa wyjmuję, nie chcąc, co zawsze myślę, mymi, ale naprzód znajdującymi się tak dawno in Volumine legum i od wszystkich czytanymi wyrazić sło-
wami: „Częste abusus na sejmach i sejmikach praw i wolnego głosu nie tylko zamięszały Rzpltą, ale też całą już zniosłyby wolność — i tam dalej, gdzie następują te słowa: niechaj Rzplitej sprawy dawnym prawem i zwyczajem przodków naszych zgodnie się konkludują, niech na sejmikach wszędzie marszałkowie pluralitate vocum obierani będą, niech kontradykcyje każdego rationibus juris et status, nie uporem, idą a na upór pluralitas niech zgodę
pomieścić i drukować zezwoliły, z którego inferowanego z dawna w Volumen legum zbawiennego i rozumnego projektu te słowa wyjmuję, nie chcąc, co zawsze myślę, mymi, ale naprzód znajdującymi się tak dawno in Volumine legum i od wszystkich czytanymi wyrazić sło-
wami: „Częste abusus na sejmach i sejmikach praw i wolnego głosu nie tylko zamięszały Rzpltą, ale też całą już zniosłyby wolność — i tam dalej, gdzie następują te słowa: niechaj Rzplitej sprawy dawnym prawem i zwyczajem przodków naszych zgodnie się konkludują, niech na sejmikach wszędzie marszałkowie pluralitate vocum obierani będą, niech kontradykcyje każdego rationibus juris et status, nie uporem, idą a na upór pluralitas niech zgodę
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 207
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
tedy spieszno, tak że się nie mogli szańcami okopać, zaraz część Bukwojowego ludu wprzód z lewego skrzydła wypuszczono. Których gdy rebelizanci znacznie wsparli, natychmiast rajtarowie książęcia bawarskiego do Niemców, a Elearowie polscy do Węgrów (których 16000 było) skoczywszy, oraz też wsparli tak Niemców jako i Węgrów wrzkomokrólewskicb. Zewsząd, tedy rebelizanty zamięszawszy, drudzy drugich kończyli; a Elearowie przegnawszy Węgry przez winnicę na jednę przepaść z skały, i tam ich większą część podłabiwszy, skoczyli za drugimi do Pragi aż pod samą bramę. Która iż zawarta była, tam siekąc, tak Janusze jako i Hanuse, chorągwie im odbierali, a drudzy też po polu gonionego grali.
tedy spieszno, tak że się nie mogli szańcami okopać, zaraz część Bukwojowego ludu wprzód z lewego skrzydła wypuszczono. Których gdy rebelizanci znacznie wsparli, natychmiast rajtarowie książęcia bawarskiego do Niemców, a Elearowie polscy do Węgrów (których 16000 było) skoczywszy, oraz też wsparli tak Niemców jako i Węgrów wrzkomokrólewskicb. Zewsząd, tedy rebelizanty zamięszawszy, drudzy drugich kończyli; a Elearowie przegnawszy Węgry przez winnicę na jednę przepaść z skały, i tam ich większą część podłabiwszy, skoczyli za drugimi do Pragi aż pod samą bramę. Która iż zawarta była, tam siekąc, tak Janusze jako i Hanuse, chorągwie im odbierali, a drudzy też po polu gonionego grali.
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 38
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Różna/ dać odpor wielkości. Posiłkowali Kozaków zwątlonych: Moskalów strzelbą rażąc w polach onych.
Nie dosyć jeszcze/ znowu Rajtarowie Pawła Sapiehi/ co stali w przyrowie: I z Usarzami ochoczy przybyli: Nadwereżencom złotym Wieńcem byli.
Wszyscy oczyma widzieli to swymi/ Jak się ścierali z ufcami onymi. I nie tylko ich sprawnie zamięszali: Ale przed sobą wszystkich prawie gnali.
Chytrze im moskal obłudny uciekał/ Pogody na ich zatracenie czekał. Bo gdy się w owym boju zagęścili/ Wnet się na gęstą strzelbę narazili.
Potym z lewego boku na nie padną/ Gdzie towarzystwa dziewiąci ukradną. A skoro martwy Chorązi polęze/ Chyżo chorągwie Moskwicin dosięże.
Psowac
Rozna/ dáć odpor wielkośći. Posiłkowáli Kozákow zwątlonych: Moskalow strzelbą ráżąc w polach onych.
Nie dosyć ieszcze/ znowu Raytarowie Pawła Sapiehi/ co stáli w przyrowie: Y z Vsarzámi ochoczy przybyli: Nadwereżencom złotym Wieńcem byli.
Wszyscy oczyma widźieli to swymi/ Iák się śćieráli z uffcámi onymi. Y nie tylko ich spráwnie zámięszáli: Ale przed sobą wszystkich práwie gnáli.
Chytrze im moskal obłudny ućiekał/ Pogody ná ich zátracenie czekał. Bo gdy się w owym boiu zágęśćili/ Wnet się ná gęstą strzelbę nárázili.
Potym z lewego boku ná nie padną/ Gdzie towarzystwa dźiewiąći ukradną. A skoro martwy Chorąźy polęze/ Chyżo chorągwie Moskwićin dosięże.
Psowac
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: D3v
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
fałszem, popierał, by nadstawić szyję, Lub swojej, lub Wezerskiej, jakoż ta ochota Skutek wzięla, gdy złudził ten zdradny niecnota, I samego Cesarza, po przedanym wstydzie, Udając, co mógł zmyślić, ku Polskiej ohydzie. Co się jaśniej wyrazi, gdy czas będzie temu Jako interesowi zaszkodził naszemu, Jak zamięszał Cesarza, jak i państwa stany Wskroś przewrócił ten zdrajca, złotem przekowany. Złośliwe ich zamysły. Poselstwa Wielkiego do Turek. Krom Achmet Beja, który wracał na Bender i interesów Szwedzkich, promocyj się podjął. Wysłany Polak z Benderu; aby uprzedził I. P. Posłado Stambułu, i tam popierał zleconej Bejowi fakcyj.
fałszem, popierał, by nádstawić szyię, Lub swoiey, lub Wezerskiey, iákoż ta ochota Skutek wżięlá, gdy złudźił ten zdradny niecnota, I sámego Cesárzá, po przedánym wstydźie, Udáiąc, co mogł zmyślić, ku Polskiey ochydzie. Co się iáśniey wyrázi, gdy czás będźie temu Jáko interessowi zászkodził nászemu, Ják zámięszał Cesárza, iák y páństwá stány Wskroś przewrocił ten zdráyca, złotem przekowany. Złośliwe ich zamysły. Poselstwá Wielkiego do Turek. Krom Achmet Beia, ktory wracał na Bender y interessow Szwedzkich, promocyi się podiął. Wysłány Polak z Benderu; aby uprzedził I. P. Posłado Stambułu, y tam popierał zleconey Beiowi fakcyi.
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 68
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
, Jak cię szacować? albo twe utraty Jak będą sławić przezacne powiaty? Widział tam każdy, jak wesołym czołem Powiat sanocki i przemyślski społem, Łęczycki także — odważnie stawali I jak swą siłą Kozaków wspierali. Co sam chan bacząc — znowu od lewego Skrzydła część ordy zemknie do prawego, Aby tym kształtem mógł ściany oboje Zamięszać i paść sławą oczy swoje. Więc że i tu krzyk silny wstaje w boju Ludzi walecznych, a praca pokoju Nie mając we krwi bijących się brodzi, Aż kołat zbrojny niebiosa przechodzi, Tu murzów ginie co przedniejszych wiele I wielka się moc krymskiej ordy ściele, Którzy się nazad — próżno myślić o tem! — Do
, Jak cię szacować? albo twe utraty Jak będą sławić przezacne powiaty? Widział tam każdy, jak wesołem czołem Powiat sanocki i przemyślski społem, Łęczycki także — odważnie stawali I jak swą siłą Kozaków wspierali. Co sam chan bacząc — znowu od lewego Skrzydła część ordy zemknie do prawego, Aby tym kształtem mógł ściany oboje Zamięszać i paść sławą oczy swoje. Więc że i tu krzyk silny wstaje w boju Ludzi walecznych, a praca pokoju Nie mając we krwi bijących się brodzi, Aż kołat zbrojny niebiosa przechodzi, Tu murzów ginie co przedniejszych wiele I wielka się moc krymskiej ordy ściele, Którzy się nazad — próżno myślić o tem! — Do
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 116
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971