, Zacny marszałku! żeś larwę nikczemną Zjąwszy, najwyższej nawykł roztropności: Znać się samego, znać i świat obłudny, A zatym wiedzieć jako żyć na świecie. Polihymnia.
Trąby krzykliwe, Surmy piskliwe, Śmierci lud słucha, Niech wiedzą ucha Sztorty, wiole, Dziś przy swym stole Ogromne bębny, Których służebny Niechaj zamilkną, A niechaj krzykną Dźwięk słodkich cyter: Wesoł Jupiter.
I ty też myśli Teraz nam przyśli, Czas wdzięczny płynie, Cny Kupidynie, Niechaj kochane Niech się stroskane Miłe, swobodne, Też krotofile, Teraz nam mile Teraz przybywaj Strzałek dobywaj, Serca się cieszą, Myśli precz spieszą; Te serc tych godne
, Zacny marszałku! żeś larwę nikczemną Zjąwszy, najwyższej nawykł roztropności: Znać się samego, znać i świat obłudny, A zatym wiedzieć jako żyć na świecie. Polihymnia.
Trąby krzykliwe, Surmy piskliwe, Śmierci lud słucha, Niech wiedzą ucha Sztorty, wiole, Dziś przy swym stole Ogromne bębny, Których służebny Niechaj zamilkną, A niechaj krzykną Dźwięk słodkich cyter: Wesoł Jupiter.
I ty też myśli Teraz nam przyśli, Czas wdzięczny płynie, Cny Kupidynie, Niechaj kochane Niech się stroskane Miłe, swobodne, Też krotofile, Teraz nam mile Teraz przybywaj Strzałek dobywaj, Serca się cieszą, Myśli precz spieszą; Te serc tych godne
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 466
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, Ostrym wycięty z żywota toporem; Tages toskańskim na zagonie długiem , Pod skibą roli zrodził się za pługiem; Wenus, dla której Cypr jest zawołany Kolebki, z morskiej zrodziła się piany; Perseusz z złota, z ognia wnuk Azopa, Z kamienia ludzie najbliżsi potopa; Ale dziwniejsze Pańskie Narodzenie, Nad którym z cudu zamilkło stworzenie: Sam się urodził, bez ojca, bez matki. Matka nie-matka, ani jej mężatki
Tytuł się zejdzie; choć dwóch mężów miała, Panną, choć syna powiła, została. Ojca nikt nie zna, chociaż ludzi wiele Ojca przy ślubie widzieli w kościele. Co żył od wieków przed czystymi duchy, Dziecińskie członki
, Ostrym wycięty z żywota toporem; Tages toskańskim na zagonie długiem , Pod skibą roli zrodził się za pługiem; Wenus, dla której Cypr jest zawołany Kolebki, z morskiej zrodziła się piany; Perseusz z złota, z ognia wnuk Azopa, Z kamienia ludzie najbliżsi potopa; Ale dziwniejsze Pańskie Narodzenie, Nad którym z cudu zamilkło stworzenie: Sam się urodził, bez ojca, bez matki. Matka nie-matka, ani jej mężatki
Tytuł się zejdzie; choć dwóch mężów miała, Panną, choć syna powiła, została. Ojca nikt nie zna, chociaż ludzi wiele Ojca przy ślubie widzieli w kościele. Co żył od wieków przed czystymi duchy, Dziecińskie członki
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 212
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
barzo z gniewu Junony szaleństwem utrapiona, nierychło potym , za ubłaganiem Junony, do pierwszego kształtu przywrócona jest, i Boginiej Isidy nazwisko otrzymała. Powieść Dziewiętnasta.
A Gdy jeszcze Cillenius (mając swe na pieczy) Chciał tym podobnych więcej przypominać rzeczy/ Aż obaczywszy / ano ciężkim zwyciężone Snem oczy/ stanęły już wszystkie zamrużone: Zamilkł zaraz/ i chcąc snu przydać jeszcze/ oną Gnuśne oczy pomuskał B laską przyprawioną. Potym dobywszy miecza wnet zakrzywionego/ Ze wszystkiej mocy onym ciął w kark drzymiącego. I zrzuciwszy z kamienia głowę gęstooką/ Wysoką skałę świeżą popluskał posoką. Argu leżysz? a światło które rozsad zone W tak wielu oczu było/ już
bárzo z gniewu Iunony szaleństwem vtrapiona, nierychło potym , zá vbłagániem Iunony, do pierwszego kształtu przywrocona iest, y Boginiey Isidy nazwisko otrzymałá. Powieść Dźiewiętnasta.
A Gdy ieszcze Cillenius (máiąc swe ná pieczy) Chćiał tym podobnych więcey przypominać rzeczy/ Aż obaczywszy / áno ćięszkim zwyćiężone Snem oczy/ stáneły iuz wszystkie zámrużone: Zámilkł záraz/ y chcąc snu przydác ieszcze/ oną Gnuśne oczy pomuskał B laską przypráwioną. Potym dobywszy mieczá wnet zákrzywionego/ Ze wszystkiey mocy onym ćiął w kárk drzymiącego. Y zrzućiwszy z kámieniá głowę gęstooką/ Wysoką skáłę świeżą popluskał posoką. Argu leżysz? á świátło ktore rozsad zone W tak wielu oczu było/ iuż
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 42
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, czemu na ciało, sługę swego, utyskuje? Wina wszytka na duszy, która upatruje, cokolwiek ciało słabe, żyjąc tu, sprawuje. Twój grzech większy, wiedz o tym, ja tobie powiadam, boś szła za moją chucią i toć zawsze zadam. Widzisz, gryzą robacy boki moje w grobie, zamilknę. Idź, Duszo, precz, a radź tam o sobie!”. Dusza znowu mówi
Zatym odpowie Dusza: “Chcę jeszcze certować i póki na to czas mam, z tobą dysputować. Czemuż, o Ciało nędzne, na mię tak powstajesz, wszytkę naszego złego winę mi zadajesz? O Ciało opłakane,
, czemu na ciało, sługę swego, utyskuje? Wina wszytka na duszy, która upatruje, cokolwiek ciało słabe, żyjąc tu, sprawuje. Twój grzech większy, wiedz o tym, ja tobie powiadam, boś szła za moją chucią i toć zawsze zadam. Widzisz, gryzą robacy boki moje w grobie, zamilknę. Idź, Duszo, precz, a radź tam o sobie!”. Dusza znowu mówi
Zatym odpowie Dusza: “Chcę jeszcze certować i póki na to czas mam, z tobą dysputować. Czemuż, o Ciało nędzne, na mię tak powstajesz, wszytkę naszego złego winę mi zadajesz? O Ciało opłakane,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 39
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Tyryna, z tamtąd edoctus, Ciebie tęż zacny erudio Czytelniku. Piszą o tym Deastrze i Adrichomius tandem Kircher magnae curiesitatis et scientiae Author.
MEMNON Bożek Egipski, którego Statua osobliwy miała: w sobie kamień, bo skoro wschodzące o niego obiło się Słońce, głos wydawał; ale po przyściu na świat Pana CHRYSTUSA Słowa Przedwiecznego zamilknął, teste Eusebiô Caesariense.
MARCOLIS tojest MERKURIUSZ gwiazda, jako świadczy Ascenaz temu nie inna rzecz była destynowana na osiarę, tylko zrzucenie kamieni na kupę koło jego Bałwana, od głowy ludzką postac mającego, od SCJENCJA o Bożkach
dołu kamienny postument. Z awoch tylko był formowany materyj, a kamienia i drzewa pewnego; stąd
Tyryna, z tamtąd edoctus, Ciebie tęż zacny erudio Czytelniku. Piszą o tym Deastrze y Adrichomius tandem Kircher magnae curiesitatis et scientiae Author.
MEMNON Bozek Egyptski, ktorego Statua osobliwy miała: w sobie kamień, bo skoro wschodzące o niego obiło się Słońce, głos wydawał; ale po przysciu na świat Pana CHRYSTUSA Słowa Przedwiecznego zamilknął, teste Eusebiô Caesariense.
MARCOLIS toiest MERKURYUSZ gwiazda, iako świadczy Ascenaz temu nie inna rzecz była destynowana na osiarę, tylko zrzucenie kamieni na kupę koło iego Bałwana, od głowy ludzką postac maiącego, od SCYENCYA o BOZKACH
dołu kamienny postument. Z awoch tylko był formowany materyi, a kamienia y drzewa pewnego; ztąd
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 40
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
świadczy Cluverius w swojej Geografii. o Rzeczypospolitej którą żdobią Miasta
DELFI Miasto w Boecyj nie daleko Parnasu Góry, gdzie było sławne całemu Światu Oraculum Apollina Bożka, alias Statua jego, mocą Szatańską po wielkich ofiarach Pogańskich odpowiedzi dającą, która potym, gdy SŁOWO Przedwieczne, Wcieliło się, o nim słowa ostatnie wydała, na wieki zamilknąwszy, spadła i skruszyła się, co obszerniej opisałem o Bożkach traktując, sub Titulo: Niemych Bałwanów głośne Echo.
ECBATANA Miasto w Syryj, strictiùs biorąc w Medyj, było Stolicą Regum Medorum, wybudowane; czyli też tylko Murem opasane od Arfaksada Króla Medów; gdyż Diodorus świadczy: że te Miasto przedtym jeszcze tysiąc
swiadczy Cluverius w swoiey Geografii. o Rzeczypospolitey ktorą żdobią Miasta
DELPHI Miasto w Bòécyi nie daleko Parnasu Gory, gdzie było sławne całemu Swiatu Oraculum Apollina Bożka, alias Statua iego, mocą Szatańską po wielkich ofiarach Pogańskich odpowiedzi daiącą, ktorá potym, gdy SŁOWO Przedwieczne, Wcieliło się, o nim słowa ostatnie wydała, na wieki zamilknąwszy, spadła y skruszyła się, co obszerniey opisałem o Bożkach traktuiąc, sub Titulo: Niemych Bałwanow głośne Echo.
ECBATANA Miasto w Syryi, strictiùs biorąc w Medyi, było Stolicą Regum Medorum, wybudowane; czyli też tylko Murem opasane od Arphaxada Krola Medow; gdyż Diodorus swiadczy: że te Miasto przedtym ieszcze tysiąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 416
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Słońcu Panienki z dzieciątkiem: przez ogłoszenie z Obłoku Syna Bosktego: Hic est Filius meus dilectus: przez objawienie Chrystusa Pana na gorze Tabor, przez Zesłanie Ducha Z przy wielkim szumie. Ziemia poruszona jest orężem, gdy sub unius Imeperium, tojest pod Augusta poszła: zmieszała się i tym, że Rex Regum Mesjasz przyszedł. Zamilknął Delficki Bałwan, według wielu Autorów: skały się rozdwoiły podczas Męki Chrystusowej; było i trzęsienie ziemi w Azyj, którym się 12 Miast obaliło za Tiberiusza Cesarza, tesłe Plinio.
Piąta Probacja z Malachiasza Próroka cap: 3 1 2, gdzie o Poprzedniku Janie Z i o samym Mesjaszu wzmianka: Ecce ego mitto Angelum meum
Słońcu Panienki z dzieciątkiem: przez ogłoszenie z Obłoku Syna Bosktego: Hic est Filius meus dilectus: przez obiawienie Chrystusa Pana na gorze Thabor, przez Zesłanie Duchá S przy wielkim szumie. Ziemia poruszona iest orężem, gdy sub unius Imeperium, toiest pod Augustá poszła: zmieszała się y tym, że Rex Regum Messiász przyszedł. Zamilknął Delficki Bałwan, według wielu Autorow: skały sie rozdwoiły podczas Męki Chrystusowey; było y trzęsienie ziemi w Azyi, ktorym się 12 Miast obaliło za Tiberyusza Cesarza, tesłe Plinio.
Piąta Probácya z Malachiasza Próroká cap: 3 1 2, gdzie o Poprzedniku Ianie S y o samym Messiászu wzmianka: Ecce ego mitto Angelum meum
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1084
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Synodu: którzy pięknie od Cesarza przyjęci, konwokowali Konciłium; wokowany i Fociusz z Adherentami, który lubo był cale złożony, przecięż sub specie słabości, Laski ad instar Pastorała zażywszy, do podpory, wszedł na Salę Koncylii, lecz ta Laska wydarta z rozkazu Posłów Papieskich, a on czyniąc się przedtym Graeciae Oraculum, zamilknął, repetując słowa z Psalmów: Posui custodiam ori meo: A choć milczał. nie pozwolił z kilku adherentami na Unią Kościołów. Znowu tam przy całym Konsylium skrypta palono Fociuszowe: potym solennie wyklęty z Sekwitami: potępiły go wszystkie Stolice Patriarchalne. Nicetas świadczy; że Dekret Papieski na wyklęcie Fociusza krwią Ojcowie podpisali; ale o
Synodu: ktorzy pięknie od Cesarza przyięci, konwokowali Conciłium; wokowany y Fociusz z Adherentami, ktory lubo był cale złożony, przecięż sub specie słabości, Laski ad instar Pastorała zażywszy, do podpory, wszedł na Salę Concilii, lecz ta Laska wydarta z roskázu Posłow Papiezkich, a on czyniąc się przedtym Graeciae Oraculum, zamilknął, repetuiąc słowa z Psalmow: Posui custodiam ori meo: A choć milczał. nie pozwolił z kilku adherentami na Unią Kościołow. Znowu tam przy całym Concilium skrypta palono Fociuszowe: potym solennie wyklęty z Sekwitami: potępiły go wszystkie Stolice Patryarchalne. Nicetas swiadczy; że Dekret Papiezki na wyklęcie Fociusza krwią Oycowie podpisali; ale o
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1138
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
sędziego grodzkiego, z wizytą. Poszedłem tam z bratem moim pułkownikiem i szlachta, którym się ile możności starałem zasługować, poszła z nami. Zastaliśmy sędziego już nie barzo trzeźwego, który gdy zaczął przeciwko kanclerzowi egzagerować, że prawa łamie, brat mój żwawo oburzył się na sędziego, tak dalece, że sędzia zamilkł. Gdyśmy o naszej wizycie reportowali kanclerzowi, uraził się na sędziego i kazał nam sprawę naszą o owę remisę z konsystorza janowskiego do trybunału otrzymaną popierać, obiecując swoją promocją. Skłonił przy tym
Pan Bóg tak łaskawe serce kanclerza dla mnie, że mię, bez podchlebstwa sobie mówiąc, prawdziwym sercem kochać zaczął, tak dalece
sędziego grodzkiego, z wizytą. Poszedłem tam z bratem moim pułkownikiem i szlachta, którym się ile możności starałem zasługować, poszła z nami. Zastaliśmy sędziego już nie barzo trzeźwego, który gdy zaczął przeciwko kanclerzowi egzagerować, że prawa łamie, brat mój żwawo oburzył się na sędziego, tak dalece, że sędzia zamilkł. Gdyśmy o naszej wizycie reportowali kanclerzowi, uraził się na sędziego i kazał nam sprawę naszą o owę remisę z konsystorza janowskiego do trybunału otrzymaną popierać, obiecując swoją promocją. Skłonił przy tym
Pan Bóg tak łaskawe serce kanclerza dla mnie, że mię, bez podchlebstwa sobie mówiąc, prawdziwym sercem kochać zaczął, tak dalece
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 145
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mu się z tą drugą żoną nie powiodło. Była dziwnego humoru pani. Poszli do rozwodu z racji non assistentiae szlubowi proprii parochi. Rekoncyliował ich biskup wileński Zienkowicz i sam im powtórnie benedixit, ale to niedługo trwało. Znowu poszli do rozwodu. Konsystorz wileński, jak powiedają, za skarbem pociągnął. Dał rozwód. Pakoszowa zamilkła naówczas z apelacją, ale wprędce apellationis, jako to w prawie duchownym idzie, zaniosła manifest. Gdy zaś Sołłohub za indultem biskupa wileńskiego prywatny z Ogińską, wojewodzanką wileńską, damą niegdyś piękną, ale przez dziwactwa matki w lata zaszłą i już po śmierci matki będącą, wziął szlub, tedy owa Kryszpinówną Sołłohubowa udała się w
mu się z tą drugą żoną nie powiodło. Była dziwnego humoru pani. Poszli do rozwodu z racji non assistentiae szlubowi proprii parochi. Rekoncyliował ich biskup wileński Zienkowicz i sam im powtórnie benedixit, ale to niedługo trwało. Znowu poszli do rozwodu. Konsystorz wileński, jak powiedają, za skarbem pociągnął. Dał rozwód. Pakoszowa zamilkła naówczas z apelacją, ale wprędce apellationis, jako to w prawie duchownym idzie, zaniosła manifest. Gdy zaś Sołłohub za indultem biskupa wileńskiego prywatny z Ogińską, wojewodzanką wileńską, damą niegdyś piękną, ale przez dziwactwa matki w lata zaszłą i już po śmierci matki będącą, wziął szlub, tedy owa Kryszpinówną Sołłohubowa udała się w
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 149
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986