A wierz mi W. K. Mść Pan mój miłościwy, że nie żadna insolentia (lubo i jakiś zły duch między nimi lata) ale sam niewypowiedziany niedostatek do tego ich przywodzi. Jakom to był z wielką pracą na nich wymógł, że się już tą obietnicą piąciu ćwierci kontentować mieli, tak i teraz niezaniechywam zażywać wszelkiego starania, lubo mi przez (bez) PP. Pułkowników i rotmistrzów bardzo ciężka rzecz, aby te cztery ćwierci ad 1. Decembris wziąwszy służby W. K. Mści nieporzucali. Gwoli czemu pro 15. praesentis, złożyłem pod Nowem generalne koło, gdzie jeżelibyś ich W. K. Mść
A wierz mi W. K. Mść Pan mój miłościwy, że nie żadna insolentia (lubo i jakiś zły duch między nimi lata) ale sam niewypowiedziany niedostatek do tego ich przywodzi. Jakom to był z wielką pracą na nich wymógł, że się już tą obietnicą piąciu czwierci contentować mieli, tak i teraz niezaniechywam zażywać wszelkiego starania, lubo mi przez (bez) PP. Pułkowników i rotmistrzów bardzo ciężka rzecz, aby te cztery czwierci ad 1. Decembris wziąwszy służby W. K. Mści nieporzucali. Gwoli czemu pro 15. praesentis, złożyłem pod Nowém generalne koło, gdzie jeżelibyś ich W. K. Mść
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 65
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
przemyślnych ponosi obaczywszy/ nad sobą się ulitowała/ a do czynienia ich sobie dalej foremnym/ a misternym wymysłom zabiegała. A to się barzo snadnie stanie/ gdy we wszytkim co Dobru Publicznemu należy/ słuszna/ i pilna ostróżność będzie. Do czego się snadniuchno powód sam poda z tego/ co ato już wymieniać nie zaniechywam/ przytym powtórzeniu opisania porządku jakiby miał być około pieniędzy/ aby Rzeczpospolita na nich/ jako po te czasy nie szkodowała; a Handle bez zguby/ i porządnie prowadzone były.
Co się tycze Ceny Pieniędzy: na tej w tej mierze/ najwięcej zawisło: tak dalece; iż one słusznie nazwać by mógł śrzodkiem
przemyślnych ponośi obaczywszy/ nád sobą się vlitowáłá/ á do czynienia ich sobie dáley foremnym/ á misternym wymysłom zábiegáłá. A to się bárzo snádnie stánie/ gdy we wszytkim co Dobru Publicznemu należy/ słuszna/ y pilna ostrożność będźie. Do czego się snádniuchno powod sam poda z tego/ co áto iuż wymieniáć nie zániechywam/ przytym powtorzeniu opisánia porządku iákiby miał bydź około pieniędzy/ áby Rzeczpospolitá ná nich/ iáko po te czásy nie szkodowáłá; á Hándle bez zguby/ y porządnie prowádzone były.
Co się tycze Ceny Pieniędzy: ná tey w tey mierze/ naywięcey záwisło: ták dálece; iż one słusznie názwáć by mogł śrzodkiem
Skrót tekstu: GrodDysk
Strona: Aijv
Tytuł:
Dyskurs o cenie pieniędzy teraźniejszej
Autor:
Jan Grodwagner
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
innych ekscesów; nie wiem, coc się dalej po potrzebniejszych nowinach pytać. Przeto tedy, miły gregorianku. miałbym beł racje insze, które pewnie, żeby się beły i uczonym i politykom podobać mogły; ale na twoje gregoriańskie, do tego nie cnotliwe, bo znać, że się w prawdzie nie kochasz, zaniechywam. Czemuś się przeciwko jednemu temu cnotliwemu ozwał, mijając tych, których żywot i Bogu i ludziom obmierzły? A naprzód od duchownych. Czemuś pominął vitulum, którego jaki despekt przy cudzoziemcach potkał a od ołtarza jako cielę od kołka oderwan, wszystkim wiadomo. Nuż equum varii coloris alias Mathiam. A to cnotliwy,
innych ekscesów; nie wiem, coc się dalej po potrzebniejszych nowinach pytać. Przeto tedy, miły gregoryanku. miałbym beł racye insze, które pewnie, żeby sie beły i uczonym i politykom podobać mogły; ale na twoje gregoryańskie, do tego nie cnotliwe, bo znać, że się w prawdzie nie kochasz, zaniechywam. Czemuś się przeciwko jednemu temu cnotliwemu ozwał, mijając tych, których żywot i Bogu i ludziom obmierzły? A naprzód od duchownych. Czemuś pominął vitulum, którego jaki despekt przy cudzoziemcach potkał a od ołtarza jako cielę od kołka oderwan, wszystkim wiadomo. Nuż equum varii coloris alias Mathiam. A to cnotliwy,
Skrót tekstu: ReskryptSzlachCz_II
Strona: 69
Tytuł:
Reskrypt ślachcica jednego na ów skrypt, który przeciwko Zebrzydowskiemu, wojewodzie krakowskiemu, jakiś gregoryanek wydał: »Otóż tobie rokosz«.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
który dla jakichsi niezgód odjeźdżyał ode dworu/ rozpuszczone były Roty straży miejskiej/ które strzegły wszytkich bram. A insze zebrane pułki żołnierskie/ zostały w swej kłubie zatrzymane.
Otoż macie krótką summe wszytkich znaczniejszych spraw/ które się tych trzech dni tak uś. Dionizego/ jako i w Paryżu działy. O inszych rzeczach wypisanych zaniechywam/ zostawując je/ ku pisaniu Historykom (czego nieopuszczą) Królewskim/ którzy będą mieli co pisać w swe Krojniki.
Powinna tedy Francja/ dla wielu przyczyn Pana Boga prosić/ za Króla nowego/ za Kro-
lową swą rządce/ za Królewicze bracią i Królewny siostry Jego Król. Mości/ i za Administratory tego
ktory dla iákichśi niezgod odieźdżiał ode dworu/ rospuszcżone były Roty stráży mieyskiey/ ktore strzegły wszytkich bram. A insze zebráne pułki żołnierskie/ zostáły w swey kłubie zátrzymáne.
Otoż maćie krotką summe wszytkich znácżnieyszych spraw/ ktore się tych trzech dni ták vś. Dionizego/ iáko y w Páryżu dźiały. O inszych rzecżách wypisánych zániechywam/ zostáwuiąc ie/ ku pisániu Historikom (cżego nieopuszcżą) Krolewskim/ ktorzy będą mieli co pisáć w swe Kroyniki.
Powinna tedy Fráncija/ dla wielu przycżyn Páná Bogá prośić/ zá Krolá nowego/ zá Kro-
lową swą rządce/ zá Krolewice bráćią y Krolewny śiostry Iego Krol. Mośći/ y zá Administrátory tego
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: B4
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610