z wodami spodem ze skał szumiącemi - straszna i niezmierna, jednych ad metum, drugich do ostrożności wielkiej incitabat.
Dnia 27 Novembris. Mil 3 niemieckich, nocleg bez pokarmu w Primolanie miasteczku do biskupstwa trydeńskiego należącym.
Dnia 28 Novembris. Mil dwie, pokarm i nocleg we wsi Grigno, tamże należącej. Tu dlatego zanocować przyszło, iż pas jeno o milę, nazwany był, który dzieli limites Imperii i państwa weneckiego. Przez który nikogo przepuszczać nie kazano, ob metum powietrza w Polsce zagęsczonego, aż za wiadomością z Wenecji 18vet facultate habita.
W tym trakcie winnic srodze siła po górach i gdzie się kolwiek miejsca znaleźć może nie wakuje
z wodami spodem ze skał szumiącemi - straszna i niezmierna, jednych ad metum, drugich do ostrożności wielkiej incitabat.
Dnia 27 Novembris. Mil 3 niemieckich, nocleg bez pokarmu w Primolanie miasteczku do biskupstwa trydeńskiego należącym.
Dnia 28 Novembris. Mil dwie, pokarm i nocleg we wsi Grigno, tamże należącej. Tu dlatego zanocować przyszło, iż pas jeno o milę, nazwany był, który dzieli limites Imperii i państwa weneckiego. Przez który nikogo przepuszczać nie kazano, ob metum powietrza w Polszcze zagęsczonego, aż za wiadomością z Wenecjej 18vet facultate habita.
W tym trakcie winnic srodze siła po górach i gdzie się kolwiek miejsca znaleźć może nie wakuje
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 142
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
protekcją księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., pojechałem do Warszawy i zjechałem się w Węgrowie z Branickim, hetmanem wielkim koronnym, z którym razem jechałem do Warszawy. Gdyśmy przyjechali na Pragę, zastałem tam Abramowicza, pisarza ziemskiego, i Bohusza, regenta ziemskiego wileńskiego. Już tedy tam z nimi zanocowałem na Pradze, a hetman wielki koronny pojechał do Tarchomina o letką milę od Pragi. Nazajutrz zatem z Abramowiczem, pisarzem
ziemskim wileńskim, pojechaliśmy na obiad do Tarchomina, gdzie nas hetman wielki koronny barzo łaskawie przyjął i upewnił o swojej protekcji.
Nim jeszcze sejm nastąpił, prymas Komorowski, który z proboszcza krakowskiego został
protekcją księcia Radziwiłła, hetmana wielkiego lit., pojechałem do Warszawy i zjechałem się w Węgrowie z Branickim, hetmanem wielkim koronnym, z którym razem jechałem do Warszawy. Gdyśmy przyjechali na Pragę, zastałem tam Abramowicza, pisarza ziemskiego, i Bohusza, regenta ziemskiego wileńskiego. Już tedy tam z nimi zanocowałem na Pradze, a hetman wielki koronny pojechał do Tarchomina o letką milę od Pragi. Nazajutrz zatem z Abramowiczem, pisarzem
ziemskim wileńskim, pojechaliśmy na obiad do Tarchomina, gdzie nas hetman wielki koronny barzo łaskawie przyjął i upewnił o swojej protekcji.
Nim jeszcze sejm nastąpił, prymas Komorowski, który z proboszcza krakowskiego został
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 718
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pod wsią Kulikami. 16. O ósmej z rana po ustawionych parkanach puszczone psy moje wraz go znaleźli, nad którym zazwyczaj niedługo bawiąc, ubili strzelcy moi. Po zakończonym zaś polowaniu stanąłem w Słucku przed zmrokiem. 17. Ciekawością zdjęty widzenia dóbr moich nowo okupionych Jeremicz, na Pohost ruszyłem się, gdzie zanocowawszy. 18. Stanąłem w Jeremiczach widzieć zabudowania, gdziem powziął wiadomość o niedźwiedzicy z trzema piastunami. Wraz objąć obławie kazałem. 19. Polowałem na tęż niedźwiedzicę, przy której dwóch piastunów dwulatków, trzeciego trzyletniego znalazszy, pierwszych pobiłem, trzeciego zaś huzarowie moi w ostęp za ukazem wszedszy, przy dwóch
pod wsią Kulikami. 16. O ósmej z rana po ustawionych parkanach puszczone psy moje wraz go znaleźli, nad którym zazwyczaj niedługo bawiąc, ubili strzelcy moi. Po zakończonym zaś polowaniu stanąłem w Słucku przed zmrokiem. 17. Ciekawością zdjęty widzenia dóbr moich nowo okupionych Jeremicz, na Pohost ruszyłem się, gdzie zanocowawszy. 18. Stanąłem w Jeremiczach widzieć zabudowania, gdziem powziął wiadomość o niedźwiedzicy z trzema piastunami. Wraz objąć obławie kazałem. 19. Polowałem na tęż niedźwiedzicę, przy której dwóch piastunów dwulatków, trzeciego trzyletniego znalazszy, pierwszych pobiłem, trzeciego zaś huzarowie moi w ostęp za ukazem wszedszy, przy dwóch
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 26
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
em. 11. Jeździłem na niedźwiedzicę mil półtrzeciej od Slucka, której to włohwie dobry z muszkietu dawszy zadatek, staj uszedszy za obławę, półżywą psy moje znaleźli i zajedli. W tymże łohwie troje niedźwiadków pobraliśmy. Dla drugiego wielkiego źjechawszy w ostęp, z okazji nocnej pory nie ubiliśmy, skąd zanocować nam w Kuligach, wsi do Hreska mego należącej, bez pościeli przyszło. 12. Stanąłem w Słucku, gdzie mi wraz o dwóch niedźwiedziach i jednym dużym, osoczonych, doniósł pan Focht łowczy puszcz moich. 13. Ruszyłem się do Urzecza na pirwszą z 2 piastunami, stanąłem o 8 wieczorem. 14
em. 11. Jeździłem na niedźwiedzicę mil półtrzeciej od Slucka, której to włohwie dobry z muszkietu dawszy zadatek, staj uszedszy za obławę, półżywą psy moje znaleźli i zajedli. W tymże łohwie troje niedźwiadków pobraliśmy. Dla drugiego wielkiego źjechawszy w ostęp, z okazji nocnej pory nie ubiliśmy, skąd zanocować nam w Kuligach, wsi do Hreska mego należącej, bez pościeli przyszło. 12. Stanąłem w Słucku, gdzie mi wraz o dwóch niedźwiedziach i jednym dużym, osoczonych, doniósł pan Focht łowczy puszcz moich. 13. Ruszyłem się do Urzecza na pirwszą z 2 piastunami, stanąłem o 8 wieczorem. 14
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 31
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
em w Kopylu, gdzie mi mój proboszcz tutejszy oficjał brzyski zajechał drogę. 26. Stanąłem w Nieświeżu przejazdem u brata mego księcia IM hetmana wielkiego WKL-go, którego w tercjannie zastałem. 27. Po długich z tymże bratem mym rozmowach ruszyłem się do Horodzieja, majętności IM pana Jabłońskiego oberszlejtnanta, gdziem zanocował dla złej drogi. Sama nam jejmość w niebytności męża srodze była r ada. 28. Wyjechałem po śniadaniu, stanąłem w Mirze, mieście brata mego, gdzie złożone w farnym kościele ciało ś. p. matki naszej, za której duszę pacierzów z kilka zmówiwszy, zanocowałem w tutejszym od Krzyżaków jeszcze wymurowanym
em w Kopylu, gdzie mi mój proboszcz tutejszy oficjał brzyski zajechał drogę. 26. Stanąłem w Nieświeżu przejazdem u brata mego księcia JM hetmana wielkiego WKL-go, którego w tercjannie zastałem. 27. Po długich z tymże bratem mym rozmowach ruszyłem się do Horodzieja, majętności JM pana Jabłońskiego oberszlejtnanta, gdziem zanocował dla złej drogi. Sama nam jejmość w niebytności męża srodze była r ada. 28. Wyjechałem po śniadaniu, stanąłem w Mirze, mieście brata mego, gdzie złożone w farnym kościele ciało ś. p. matki naszej, za której duszę pacierzów z kilka zmówiwszy, zanocowałem w tutejszym od Krzyżaków jeszcze wymurowanym
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 33
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
IM pana Jabłońskiego oberszlejtnanta, gdziem zanocował dla złej drogi. Sama nam jejmość w niebytności męża srodze była r ada. 28. Wyjechałem po śniadaniu, stanąłem w Mirze, mieście brata mego, gdzie złożone w farnym kościele ciało ś. p. matki naszej, za której duszę pacierzów z kilka zmówiwszy, zanocowałem w tutejszym od Krzyżaków jeszcze wymurowanym pałacu. W tymże osadzony niedawno szlachcic, niejaki Dziewiałtowski, który miał śmiałość zwać się księciem Januszem Radziwiłłem kornetem rejmentu pirwszego cesarza jegomości naszego, wojewodzicem przy tym nowogrodzkim, których 4 tylko braci naszych stryjecznych. Tenże hultaj spomnianym tytułem księży mławskich pod sekretem spowiedzi wyjawiwszy,
JM pana Jabłońskiego oberszlejtnanta, gdziem zanocował dla złej drogi. Sama nam jejmość w niebytności męża srodze była r ada. 28. Wyjechałem po śniadaniu, stanąłem w Mirze, mieście brata mego, gdzie złożone w farnym kościele ciało ś. p. matki naszej, za której duszę pacierzów z kilka zmówiwszy, zanocowałem w tutejszym od Krzyżaków jeszcze wymurowanym pałacu. W tymże osadzony niedawno szlachcic, niejaki Dziewiałtowski, który miał śmiałość zwać się księciem Januszem Radziwiłłem kornetem rejmentu pirwszego cesarza jegomości naszego, wojewodzicem przy tym nowogrodzkim, których 4 tylko braci naszych stryjecznych. Tenże hultaj spomnianym tytułem księży mławskich pod sekretem spowiedzi wyjawiwszy,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 33
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Nad wieczorem zaś 5 niedźwiedzi swojskich, wielkich i złych dwóch byków przyprowadzono za mym ordynansem z Słucka. 2. Ruszyłem się rankiem do Możajkowa, mając przyobiecaną bytność IWYM dobrodziki matki naszej, lecz zastawszy IM pana Chodkiewicza starostę wielońskiego, syna IWYM pani wojewodzinej brzeskiej, siostry żony mojej, dużo słabego, supersedować, tam zanocowawszy, musiałem. 3. Nie widząc polepszenia w zdrowiu spomnianego kawalera, amore consanqvinitatis ductus, swego na czas jaki, w zdrowiu sam będąc, zostawił doktora pana Fischera, tegoż dnia ruszywszy się nazad do Lipicznej z IWYM dobrodziką matką naszą. 4. Z woli najwyższego wielo nad swym stworzeniem władnej kończąc rok wieku
Nad wieczorem zaś 5 niedźwiedzi swojskich, wielkich i złych dwóch byków przyprowadzono za mym ordynansem z Słucka. 2. Ruszyłem się rankiem do Możajkowa, mając przyobiecaną bytność JWJM dobrodziki matki naszej, lecz zastawszy JM pana Chodkiewicza starostę wielońskiego, syna JWJM pani wojewodzinej brzeskiej, siostry żony mojej, dużo słabego, supersedować, tam zanocowawszy, musiałem. 3. Nie widząc polepszenia w zdrowiu spomnianego kawalera, amore consanqvinitatis ductus, swego na czas jaki, w zdrowiu sam będąc, zostawił doktora pana Fischera, tegoż dnia ruszywszy się nazad do Lipicznej z JWJM dobrodziką matką naszą. 4. Z woli najwyższego wielo nad swym stworzeniem władnej kończąc rok wieku
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 36
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
bereskich, Dziady nazwanej, w której czterech huzarów, pruskich dezerterów, przyjąłem. Tamże po obiedzie zajechał mi drogę tychże wielebnych o. o. kartuzów IM ksiądz, wielkich sciencji godny i srodze grzeczny. Jednym słowem, od którego będąc zaproszeni do Berezy, lautissime za klasztorem byliśmy traktowani, gdzie i zanocowaliśmy. 17. Walnie u tegoż IM księdza przeora obiad i kolacją zjadłszy będąc sam dysponowany uczynione wypełnić votum być u świętego Bobolego w Pińsku, ile mil 14 tylko stąd. 18. Ruszyłem się w imię najwyższego w tę świętą podróż z IWYM wojewodziną pomorską, łaskawą matką i dobrodziką naszą, też z nami
bereskich, Dziady nazwanej, w której czterech huzarów, pruskich dezerterów, przyjąłem. Tamże po obiedzie zajechał mi drogę tychże wielebnych o. o. kartuzów JM ksiądz, wielkich sciencji godny i srodze grzeczny. Jednym słowem, od którego będąc zaproszeni do Berezy, lautissime za klasztorem byliśmy traktowani, gdzie i zanocowaliśmy. 17. Walnie u tegoż JM księdza przeora obiad i kolacją zjadłszy będąc sam dysponowany uczynione wypełnić votum być u świętego Bobolego w Pińsku, ile mil 14 tylko stąd. 18. Ruszyłem się w imię najwyższego w tę świętą podróż z JWJM wojewodziną pomorską, łaskawą matką i dobrodziką naszą, też z nami
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 38
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
, z fizjognomii onego niewiele obiecując dobra. 9. Przybył niejaki Cymerman, Węgrzyn, kupiec winmi handlujący, z synem do praw kraju swego się aplikującym, z którymi, jako srodze grzecznemi, czas jaki o rewolcie księcia Rakocego strawiłem dyskursem. 10. Ruszyłem się do Kownat widzieć krescencją tameczną, gdziem gdy zanocował, dano mi znać, że o ćwierć mile wilcy dwie krów rozszarpali mych poddanych. Eadem die, gdym się na nich ruszył, dwór mi zgorzał, przecie bez szkody. 11. Musiałem o milę u ojca pana Wendorfa, koniuszego mego nocować, który mi rad był srodze. 12. Stanąłem w
, z fizjognomii onego niewiele obiecując dobra. 9. Przybył niejaki Cymerman, Węgrzyn, kupiec winmi handlujący, z synem do praw kraju swego się aplikującym, z którymi, jako srodze grzecznemi, czas jaki o rewolcie księcia Rakocego strawiłem dyskursem. 10. Ruszyłem się do Kownat widzieć krescencją tameczną, gdziem gdy zanocował, dano mi znać, że o ćwierć mile wilcy dwie krów rozszarpali mych poddanych. Eadem die, gdym się na nich ruszył, dwór mi zgorzał, przecie bez szkody. 11. Musiałem o milę u ojca pana Wendorfa, koniuszego mego nocować, który mi rad był srodze. 12. Stanąłem w
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 52
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
mej nie żałuję, żem widział, bom strzały grot tak znalazłem stary, że ledwie przez dawność czasu (któremu pamiętnika czyniących o tym relacji ni masz) swej nie stracił fortuny. Którym wziął inter curiositates meas. 6. W Żarkach majętności IM pana Męcińskiego stanąłem na popas, gdzie dla zdrożonych koni zanocowałem, mil dwie. Bene se habens ten tu pan, gdyż ma dobra swe aż pod Kraków. 7. Popasałem w Krumujowie, mil dwie. Nad wieczorem stanąłem w Pilicy, majętności królewiczowej jejmości Konstantynej Sobieskiej de domo Wesselównej, która znając mię do ś. p. królewicza należącego,
mej nie żałuję, żem widział, bom strzały grot tak znalazłem stary, że ledwie przez dawność czasu (któremu pamiętnika czyniących o tym relacji ni masz) swej nie stracił fortuny. Którym wziął inter curiositates meas. 6. W Żarkach majętności JM pana Męcińskiego stanąłem na popas, gdzie dla zdrożonych koni zanocowałem, mil dwie. Bene se habens ten tu pan, gdyż ma dobra swe aż pod Kraków. 7. Popasałem w Krumuiowie, mil dwie. Nad wieczorem stanąłem w Pilicy, majętności królewiczowej jejmości Konstantynej Sobieskiej de domo Wesselównej, która znając mię do ś. p. królewicza należącego,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 78
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak