tak nagle bez rozprawy i testamentu dokonała. Niemasz dzieci; me własne, którem wychowała, ubogaciła, na stołkach i godnościach posadziła, i te mię opuszczają, fałszem i zdradą się ze mną obchodzą, praktyki o mnie po cichu zwodzą, targi czynią, wolności moje już od dawnych lat łomią, w niewolą mię zaprzedają, te, którzy jeszcze są cnotliwi stróże wolności mych i zdrowia mego (a tu już zginienie moje), bogobojne i mądre i za których radą także i czujnością i jam była dotąd zdrowa, odemnie odpędzają, skarby i klejnoty me z sklepów mych gwałtem biorą, do cudzych ziem wysyłają i na marności wydawają
tak nagle bez rozprawy i testamentu dokonała. Niemasz dzieci; me własne, którem wychowała, ubogaciła, na stołkach i godnościach posadziła, i te mię opuszczają, fałszem i zdradą się ze mną obchodzą, praktyki o mnie po cichu zwodzą, targi czynią, wolności moje już od dawnych lat łomią, w niewolą mię zaprzedają, te, którzy jeszcze są cnotliwi stróże wolności mych i zdrowia mego (a tu już zginienie moje), bogobojne i mądre i za których radą także i czujnością i jam była dotąd zdrowa, odemnie odpędzają, skarby i klejnoty me z sklepów mych gwałtem biorą, do cudzych ziem wysyłają i na marności wydawają
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 96
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
jako książęta, majętności kupujecie, pieniądze w worki zbieracie, czerwone złote, jedni dla biskupstw, drudzy dla województw, gdy je na kondycje wystawiają, chowacie, zdradliwie mój chleb jecie, na Boga ani na przysięgę swą nie pomnicie, prawdy mówić nie chcecie; gdy mię szarpają, wolności me gubią, w niewolą mię zaprzedają, dobrych i mądrych synów odemnie odrażają, dobra moje niegodnym dają, śpicie i przez szpary na to patrzycie, równo z drugimi o mię zastawić się nie chcecie. Nielza, jedno łzy moje krwawe na was wylewać, przeklinać was przeklęstwem macierzyńskim, a żałobliwie przed majestatem Bożym na was się skarżyć, który iż
jako książęta, majętności kupujecie, pieniądze w worki zbieracie, czerwone złote, jedni dla biskupstw, drudzy dla województw, gdy je na kondycye wystawiają, chowacie, zdradliwie mój chleb jecie, na Boga ani na przysięgę swą nie pomnicie, prawdy mówić nie chcecie; gdy mię szarpają, wolności me gubią, w niewolą mię zaprzedają, dobrych i mądrych synów odemnie odrażają, dobra moje niegodnym dają, śpicie i przez szpary na to patrzycie, równo z drugimi o mię zastawić się nie chcecie. Nielza, jedno łzy moje krwawe na was wylewać, przeklinać was przeklęstwem macierzyńskim, a żałobliwie przed majestatem Bożym na was się skarżyć, który iż
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 99
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, Lubom dał Wojewodzie słowo, Mówię tedy tak. A kompanija nasza i spód wszystkich Chorągwi Numerosissime zgromadzili się.
Niewiem jako by się ten miał nazwać synem Ojczyzny kto by dla swojej prywaty Publicznych jej miał cale zapomnąc Interesów Marnotrawnemi synów takich świat nazywa synami którzy dla jednej tylko na krótki czas wygody Massam Całej swojej zaprzedają substancyjej i te które by z Sukcesorami swemi per portiones , mogli na które zażywać wielkim razem Utracają Ojczyznę Do Rzpty mamy praetensionem zatrzymanych tak wielu zasług. Ale gdy uwarzę że do Rzeczy Pospolitej Niewęgierskiej nie Niemieckiej ale Polskiej własnej naszej Matki. Toć tez podobno jako z Matką Należało by postąpić. Boć Matka każda gdy
, Lubom dał Woiewodzie słowo, Mowię tedy tak. A kompaniia nasza y zpod wszystkich Chorągwi Numerosissime zgromadzili się.
Niewięm iako by się ten miał nazwać synęm Oyczyzny kto by dla swoiey prywaty Publicznych iey miał cale zapomnąc Interessow Marnotrawnemi synow takich swiat nazywa synami ktorzy dla iedney tylko na krotki czas wygody Massam Całey swoiey zaprzedaią substancyiey y te ktore by z Sukcessorami swemi per portiones , mogli na ktore zazywać wielkim razem Utracaią Oyczyznę Do Rzpty mamy praetensionem zatrzymanych tak wielu zasług. Ale gdy uwarzę że do Rzeczy Pospolitey Niewęgierskiey nie Niemieckiey ale Polskiey własney naszey Matki. Toc tez podobno iako z Matką Nalezało by postąpić. Boc Matka kozda gdy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 116v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Georgieński lud w wierze Chrześcijańskiej doskonali się w Klasztorach Panieńskich, bo ich jest więcej jak Męskich dla tego, że młodź wszystka do wojny się aplikuje, drudzy do gospodarstwa. Białegłowy tam umiejętniejsze są jak Mężczyzny, bo z młodu bywają oddane do Klasztoru z tej przyczyny, że kiedy pięknej urody będzie Panienka, to ją zaraz zaprzedają do Dworu, albo Mogolskiego albo Tureckiego, dla czego Rodzice obawiając się zaprzedania, zaraz z dzieciństwa Panienki oddają do Klasztoru, gdzie mają największą chęć do nauki i przez całe życie czasem się zostają w Klasztorze nabrawszy chęci. Kiedy zaś dopędzają pewnych lat, mają pozwolenie tak krcić, jako i maścić świętemi olejami tak jak Biskupi
Georgieński lud w wierze Chrześciáńskiey doskonáli się w Klásztorách Pánieńskich, bo ich iest więcey iák Męskich dla tego, że młodź wszystká do woyny się applikuie, drudzy do gospodárstwá. Białegłowy tám umieiętnieysze są iák Męszczyzny, bo z młodu bywáią oddáne do Klásztoru z tey przyczyny, że kiedy piękney urody będzie Pánienká, to ią záraz záprzedáią do Dworu, álbo Mogolskiego álbo Tureckiego, dla czego Rodzice obáwiáiąc się záprzedánia, záraz z dzieciństwá Pánienki oddáią do Klásztoru, gdzie máią naywiększą chęć do náuki y przez cáłe życie czásem się zostáią w Klásztorze nábráwszy chęci. Kiedy záś dopędzáią pewnych lát, máią pozwolenie ták krcić, iáko y máscić swiętemi oleiámi ták iák Biskupi
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 556
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
, nie wizytują nigdy Kościołów ani Diecezyj, i przez to Księża mają wszelką wolność, ani krcić nie umieją, i pozwalają Matkom żywo Dzieci w ziemię zakopywać, kiedy ich nie mają czym żywić, sami festynami się bawią i pijaństwem ustawicznym, są bogaci, bo wiele zdzierają z poddaństwa, bo i ich żony i dzieci zaprzedają dla pieniędzy, w tym największą świątobliwość pokładają, że mięsa nie jedzą, i bogacą obrazy w Kościołach, będąc tej opinii, że przez to grzechy czyszczą. Co zaś Księża to są ubodzy ale też i nic nie umieją. Mingrelienowie stroju żadnego nie zażywają ale w samych tylko koszulach i botach chodzą, 4. razy
, nie wizytuią nigdy Kosciołow áni Dyecezyi, y przez to Xiężá máią wszelką wolność, áni krcić nie umieią, y pozwaláią Mátkom żywo Dzieci w ziemię zákopywáć, kiedy ich nie máią czym żywić, sami festynámi się báwią y piiáństwem ustáwicznym, są bogáci, bo wiele zdzieráią z poddáństwá, bo y ich żony y dzieci záprzedáią dla pieniędzy, w tym naywiększą swiątobliwość pokładáią, że mięsá nie iedzą, y bogácą obrázy w Kosciołách, będąc tey opinii, że przez to grzechy czyszczą. Co záś Xiężá to są ubodzy ále też y nic nie umieią. Mingrelienowie stroiu żadnego nie záżywáią ále w sámych tylko koszulách y botách chodzą, 4. rázy
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 557
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
że mięsa nie jedzą, i bogacą obrazy w Kościołach, będąc tej opinii, że przez to grzechy czyszczą. Co zaś Księża to są ubodzy ale też i nic nie umieją. Mingrelienowie stroju żadnego nie zażywają ale w samych tylko koszulach i botach chodzą, 4. razy do Roku je tylko odmieniając, żony nie płodne zaprzedają, i łatwy z niemi Rozwód mają od Biskupów zapłaciwszy pęwną kwotę. Mają własnych Książąt nie dependujących jeden od drugiego, ale ciż płacą trybut Cesarzom Tureckim. Mingrelia na Wschód graniczy z Immerytyą, na Południe z morzem czarnym, na Zachód z Abbassą, na Pułnoc z górą Kaukazem. Oblana Rzekami Coraks, i
że mięsá nie iedzą, y bogácą obrázy w Kosciołách, będąc tey opinii, że przez to grzechy czyszczą. Co záś Xiężá to są ubodzy ále też y nic nie umieią. Mingrelienowie stroiu żadnego nie záżywáią ále w sámych tylko koszulách y botách chodzą, 4. rázy do Roku ie tylko odmieniáiąc, żony nie płodne záprzedáią, y łátwy z niemi Rozwod máią od Biskupow zápłáciwszy pęwną kwotę. Máią włásnych Xiążąt nie dependuiących ieden od drugiego, ále ciż płácą trybut Cesárzom Tureckim. Mingreliá ná Wschod grániczy z Immerytyą, ná Południe z morzem czarnym, ná Záchod z Abbassą, ná Pułnoc z gorą Kaukázem. Oblana Rzekámi Corax, y
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 558
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
, Agades, Tombur, Genehoa i wiele innych w Mapie wyrażonych. Oblane Rzeką Niger albo czarną na w zdłuż przez cały Kraj, która posila ziemię pożytkującą w ryż, len, bawełnę, przytym obfituje w miody, a góry w złoto, srebro, i Miedź. Tameczni obywatele handlują najwięcej ludźmi i niewolnikami których zaprzedają Hiszpanom, Holendrom, Portugalom i gdzie kogo mogą zachwycić z Pogranicznych to łapają, i przedają za niewolników i często własne żony i dzieci. Tombut, Madynga, i Cano są najznaczniejsze Królestwa w Nigrytyj, gdzie lubo Powietrze górace jednak zdrowe. TOMBUT Królestwo jest najobszerniejsze i pożytkujące w wszelką żywność z przyczyny rzeki Nigru która je
, Agádes, Tombur, Genehoa y wiele innych w Mappie wyráżonych. Obláne Rzeką Niger álbo czárną ná w zdłuż przez cáły Kráy, ktorá posila ziemię pożytkuiącą w ryż, len, báwełnę, przytym obfituie w miody, á gory w złoto, srebro, y Miedź. Támeczni obywátele handluią náywięcey ludzmi y niewolnikámi ktorych záprzedáią Hiszpanom, Holendrom, Portugállom y gdzie kogo mogą záchwycić z Pogránicznych to łápaią, y przedáią zá niewolnikow y często włásne żony y dzieci. Tombut, Mádingá, y Cáno są náyznácznieysze Krolestwa w Nigrytyi, gdzie lubo Powietrze gorace iednák zdrowe. TOMBUT Krolestwo iest nayobszernieysze y pożytkuiące w wszelką żywność z przyczyny rzeki Nigru ktora ie
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 619
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
Niemniejsza się swawola znajduje w konnym i pieszym Wojsku. Kiedy przechodzą z jednej Prowincji do drugiej/ dopuszczają oficjerowie/ że się oderwie kilkadziesiąt koni od znaku/ i po wszytkich stronach zabiegając/ wytrawiwszy ubogich chłopów/ jeszcze na nich gwałtem pieniądze/ suknie/ i co mogą wyciskają/ naostatek dzieci zabierają/ i w niewolą zaprzedają. Najbarziej temu nieszczęściu podlegli Bułgarowie, Serbowie, Bosnenczykowie, i Albanczykowie, którzy że nie umieją języka Tureckiego/ bywają potym przedani za Rusina/ za Moskwicina/ albo Węgrzyna. Dla tych ucisków/ ludzie po wsiach mieszkający/ muszą porzucać Domy swoje/ i uciekać się do Miast/ albo też w Góry/ i lasy
Niemnieysza się swawolá znayduie w konnym y pieszym Woysku. Kiedy przechodzą z iedney Prowinciey do drugiey/ dopuszczáią officierowie/ że się oderwie kilkádźieśiąt koni od znaku/ y po wszytkich stronách zábiegáiąc/ wytráwiwszy vbogich chłopow/ ieszcze ná nich gwałtem pieniądze/ suknie/ y co mogą wyćiskáią/ náostátek dźieći zábieráią/ y w niewolą záprzedáią. Naybárźiey temu nieszczęśćiu podlegli Bulgarowie, Serbowie, Bosnenczykowie, y Albanczykowie, ktorzy że nie vmieią ięzyká Tureckiego/ bywáią potym przedáni zá Ruśiná/ zá Moskwićiná/ álbo Węgrzyná. Dla tych vćiskow/ ludźie po wśiách mieszkáiący/ muszą porzucáć Domy swoie/ y vćiekáć się do Miast/ álbo też w Gory/ y lásy
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 204
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
pomienioni Rybacy wszytkie Cła od swoich ryb, tak jako i inni Kupcy, realiter płacili, nie zasłaniając się żadnemi Przywilejami, Libertacjami, i Dekretami cujuscunq; subsellij, które jako przeciwko Prawu otrzymane cafujemy, i anihilujemy.
Iuramenta zaś, ponieważ częścią za domysłem Faktórów i sług Pańskich fałszywie nabywane bywają, częścią też jedni drugim zaprzedają, tedy reasumujemy Konstytucją świeżą Anni Millesimi Sexcentesimi Septuagesimi Tertij, i naznaczamy, aby na Komorach Celnych de novo caram Officio Castrensi vel Ciuili przy bytności Pisarza Celnego, albo Woźnego, jego Faktórowie, Słudzy, i Szyprowie Pańscy, corporaliter przysięgli, jako Zboża, Woły, i inne wszelakie Towary, które prowadzą, nie Kupieckie
pomienioni Rybacy wszytkie Cłá od swoich ryb, ták iáko y inni Kupcy, realiter płáćili, nie zásłániáiąc się żadnemi Przywileiámi, Libertácyámi, y Dekretámi cujuscunq; subsellij, ktore iáko przeciwko Práwu otrzymane caffuiemy, y annihiluiemy.
Iuramenta záś, ponieważ częśćią zá domysłem Fáktorow y sług Páńskich fałszywie nabywáne bywáią, częśćią też iedni drugim záprzedáią, tedy reassumuiemy Konstytucyą świeżą Anni Millesimi Sexcentesimi Septuagesimi Tertij, y náznaczamy, áby ná Komorách Celnych de novo caram Officio Castrensi vel Ciuili przy bytnośći Pisárzá Celnego, álbo Woźnego, iego Faktorowie, Słudzy, y Szyprowie Páńscy, corporaliter przysięgli, iáko Zbożá, Woły, y inne wszelákie Towáry, ktore prowadzą, nie Kupieckie
Skrót tekstu: InsCel
Strona: A2
Tytuł:
Instruktarz celny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1704
Data wydania (nie wcześniej niż):
1704
Data wydania (nie później niż):
1704
za wolnością szlachecką/ jedni cła na komorach Królewskich niepłacą/ drudzy pod tymże płaszczykiem wielu kupieckich ludzi i swoich/ i cydzoziemskich/ Włochów/ Niemców/ Ormian/ Szotów/ Żydów/ za podarunkiem z towary wolno od cel wyprowadzają. Już i drudzy Panowie kupcom tak Koronnym/ jako cudzoziemskim/ z tą kondycją woły zaprzedają/ że je za granice powinni przez słudę swego wystawić/ i przez Komory celne wolno cła nie płacąc przeprowadzić. Nawet też i gołe membrany z podpisem ręki swojej dają. Co jeśli dobrze czynią/ i jeśli praw z wolnościami od Królów Polskich świętej pamięci dobrze używają/ niech się każdy tknie. Królowie wolności nadali/ z
zá wolnośćią szláchecką/ iedni cłá ná komorách Krolewskich niepłacą/ drudzy pod tymże płaszczykiem wielu kupieckich ludźi y swoich/ y cydzoźiemskich/ Włochow/ Niemcow/ Ormian/ Szotow/ Zydow/ zá podárunkiem z towáry wolno od cel wyprowádzáią. Iuż y drudzy Pánowie kupcom ták Koronnym/ iáko cudzoźiemskim/ z tą kondicyą woły záprzedáią/ że ie zá gránice powinni przez słudę swego wystáwić/ y przez Komory celne wolno cłá nie płacąc przeprowádźić. Náwet też y gołe membrány z podpisem ręki swoiey dáią. Co iesli dobrze czynią/ y iesli praw z wolnośćiami od Krolow Polskich świętey pámięći dobrze vżywáią/ niech się káżdy tknie. Krolowie wolnośći nádáli/ z
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 137
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625