, Ogórki świeże i słone, Kapusta biała, GENERALNY
Kapusta kwaśna, Pasternak, Rzepa, Ćwikła, Botwina, Melony, Kwiecie różne, Rozmaryn, Majeron, Kolender, Jałowiec. Liście winne, Figowe etc. etc. Szpiżarnie. Wieszadła, Stoły do kuchnie, Stolice, Kloce, Topory, Rzeż[...] ik. Szlachtuz Zarębacz, Kucharze, Pasztetnicy, Piekarze, Obłożyny, Przygłowniki, Drwa, Węgle. Kadzi na wodę, Cebry,
Cebrzyki, albo Szafliki, Warzechy, Tarki, Wierciochy, Donice, Garnce; Lichtarze, do Kuchnie, Sita, Przetaki, Siekacze, Tasaki, Kotły, Brytwany, Kielemki, Patelle do smażenia: Szpikulce
, Ogorki świeże y słone, Kápustá biała, GENERALNY
Kápustá kwaśna, Pásternak, Rzepá, Cwikłá, Botwiná, Melony, Kwiecie rożne, Rozmáryn, Máieron, Kolender, Iáłowiec. Liśćie winne, Figowe etc. etc. Szpiżárnie. Wieszádła, Stoły do kuchnie, Stolice, Kloce, Topory, Rzeż[...] ik. Szláchtuz Zárębácz, Kuchárze, Pásztetnicy, Piekárze, Obłożyny, Przygłowniki, Drwá, Węgle. Kádźi na wodę, Cebry,
Cebrzyki, albo Száfliki, Warzechy, Tarki, Wierćiochy, Donice, Gárnce; Lichtarze, do Kuchnie, Sitá, Przetáki, Siekácze, Tásaki, Kotły, Brytwány, Kielemki, Pátelle do smáżenia: Szpikulce
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 3
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
czegoś w rzeczy szuka. Przejachawszy potem pysk: „A toż tobie sztuka! A toż tobie pieczenia!” i, wspomniawszy matkę: „Znajże, by cię zabito, na drugi raz jatkę!” Czemuż, rzekę, przy wole nie stawia tłumacza. Że ten szlachcica znaczy, a nie zarębacza? 46. DO JEDNEGO GŁUPIUCHNEGO HERBOWNEGO
Pytam go, co ma w herbie. Aż ów: „Ciołka” — powie. „Podobniejszy, odpuśćcie, panie — rzekę — krowie.” „To czemu?” „Nie tykając zacnej parantele, Trudno go zwać inaczej, widząc pod nim cielę.” 47.
czegoś w rzeczy szuka. Przejachawszy potem pysk: „A toż tobie sztuka! A toż tobie pieczenia!” i, wspomniawszy matkę: „Znajże, by cię zabito, na drugi raz jatkę!” Czemuż, rzekę, przy wole nie stawia tłumacza. Że ten szlachcica znaczy, a nie zarębacza? 46. DO JEDNEGO GŁUPIUCHNEGO HERBOWNEGO
Pytam go, co ma w herbie. Aż ów: „Ciołka” — powie. „Podobniejszy, odpuśćcie, panie — rzekę — krowie.” „To czemu?” „Nie tykając zacnej parantele, Trudno go zwać inaczej, widząc pod nim cielę.” 47.
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 414
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
na szpiegu jedzie, Że się Osman u niego kładzie na obiedzie. A ten skoro nabożne modlitwy odprawi, Wstawszy z kolan na nogi: „Rad mu będę, prawi, Tylko niechaj nie mieszka, niech nie kwasi grochu, Będzie bigos gorący z ołowiu i z prochu. Jeżeli też chce zażyć pieczeni podróżnej, Gotowi zarębacze czekają i z rożny”. Świt Ochotny Chodkiewicz WOJNA CHOCIMSKA
Toż na się zbroję bierze i świetne paiże, Rzekłbyś, że mu się nazad wróciły trzy krzyże Ani lat siedmiudziesiąt twarde blachy gniotły. Wraz każe w swe uderzyć wsiadanego kotły. Larmo zatem po wszytkich obozach się szerzy. Jedni do zbrój, drudzy
na szpiegu jedzie, Że się Osman u niego kładzie na obiedzie. A ten skoro nabożne modlitwy odprawi, Wstawszy z kolan na nogi: „Rad mu będę, prawi, Tylko niechaj nie mieszka, niech nie kwasi grochu, Będzie bigos gorący z ołowiu i z prochu. Jeżeli też chce zażyć pieczeni podróżnej, Gotowi zarębacze czekają i z rożny”. Świt Ochotny Chodkiewicz WOJNA CHOCIMSKA
Toż na się zbroję bierze i świetne paiże, Rzekłbyś, że mu się nazad wróciły trzy krzyże Ani lat siedmiudziesiąt twarde blachy gniotły. Wraz każe w swe uderzyć wsiadanego kotły. Larmo zatem po wszytkich obozach się szerzy. Jedni do zbrój, drudzy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 127
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
w karetach wymknąć by się potrafili. Te tedy okoliczności mocnym są dowodem, iż ta scena, która się w poselskiej izbie odprawiła, nie była przypadkowa, lecz urządzona. Że zaś do rozlania krwi nie doszło, przypisać to należy albo jakiejkolwiek na króla refleksji, albo że nikt nie śmiał zostać pierwszym w tej jatce publicznej zarębaczem, albo na ostatek geniuszowi wpływającemu już mocno w naród, burzliwemu, ale nie krwawemu. O TRYBUNALE ROKU TEGOŻ
Po zerwanym sejmie cała forsa Czartoryskich udała się do Piotrkowa ze wszystkimi swymi przyjaciółami i ludźmi nadwornymi, ażeby zerwać trybunał, jeżeliby partia dworska swoje kreatury na funkcjach marszałkowskiej i deputackich utrzymywać chciała. Lecz nie
w karetach wymknąć by się potrafili. Te tedy okoliczności mocnym są dowodem, iż ta scena, która się w poselskiej izbie odprawiła, nie była przypadkowa, lecz urządzona. Że zaś do rozlania krwi nie doszło, przypisać to należy albo jakiejkolwiek na króla refleksji, albo że nicht nie śmiał zostać pierwszym w tej jatce publicznej zarębaczem, albo na ostatek geniuszowi wpływającemu już mocno w naród, burzliwemu, ale nie krwawemu. O TRYBUNALE ROKU TEGOŻ
Po zerwanym sejmie cała forsa Czartoryskich udała się do Piotrkowa ze wszystkimi swymi przyjaciołami i ludźmi nadwornymi, ażeby zerwać trybunał, jeżeliby partia dworska swoje kreatury na funkcjach marszałkowskiej i deputackich utrzymywać chciała. Lecz nie
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 107
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak