Wjeżdżając na cesarstwo, nie postrzegł dziecięcia. Znajdą i w naszej Polsce tacy się pieskowie, Z pyszczaszkiem załomanym, kudłaci na głowie, A pogotowiu damy, co się z nimi pieszczą, Dźwigając ich na piersiach, choć się tam nie zmieszczą. Umiezga, kryguje się i grymasy stawia, Wyglądając, jako ów Cypryś z zarękawia, Której w nocy marmurek pod pierzyną liże. Czyni się galantomem, że widział Paryże; Jednym w perfumowanej głowie palcem dłubie, Żeby trafionych włosów nie mierzwił na czubie. Drwi żołnierz, drwi dworzanin; tam rad bawi, gdzie sek Piją damy przy kartach, pomieniony piesek. A gdyby też na wojnę, w polu
Wjeżdżając na cesarstwo, nie postrzegł dziecięcia. Znajdą i w naszej Polszcze tacy się pieskowie, Z pyszczaszkiem załomanym, kudłaci na głowie, A pogotowiu damy, co się z nimi pieszczą, Dźwigając ich na piersiach, choć się tam nie zmieszczą. Umiezga, kryguje się i grymasy stawia, Wyglądając, jako ów Cypryś z zarękawia, Której w nocy marmurek pod pierzyną liże. Czyni się galantomem, że widział Paryże; Jednym w perfumowanej głowie palcem dłubie, Żeby trafionych włosów nie mierzwił na czubie. Drwi żołnierz, drwi dworzanin; tam rad bawi, gdzie sek Piją damy przy kartach, pomieniony piesek. A gdyby też na wojnę, w polu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 234
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sto ciężkich barzo. 28. Potym Karykamanowej piechoty w złocistych zbrojach dziesięć tysięcy z dzidami i z rusznicami i z szablami: ze sturmakami dwieście przy nich/ co z jednego szturmaka ośm razy strzeli raz nabiwszy: za niemi Janczarów pięć set/ i konnych Usarzów pięć set chłopów dobrych. 29. Potym konnych w pancerzach i zarękawiach złocistych/ z kopijami sześć tysięcy: tego Basze/ z dzidami i z szabłami pięć tysięcy pieszych/ dżyał dziesięć/ mułów sto trzydzieści/ puszkarzów kilka/ baranów dwie ście pędzono/ wozów dziesięć. 30. Tegoż Basze z dzidami/ w lampartach/ pod strusiemi pióry siedm tysięcy konno: wołów prowadzono dwie ście/
sto ćiężkich bárzo. 28. Potym Kárykámánowey piechoty w złoćistych zbroiách dźieśięć tyśięcy z dźidámi y z rusznicámi y z száblámi: ze sturmakámi dwieśćie przy nich/ co z iednego szturmaká ośm rázy strzeli raz nábiwszy: zá niemi Iáncżárow pięć set/ y konnych Vsárzow pięć set chłopow dobrych. 29. Potym konnych w páncerzách y zarękawiách złoćistych/ z kopijámi sześć tyśięcy: tego Básze/ z dźidámi y z szábłámi pięć tyśięcy pieszych/ dżiał dźieśięć/ mułow sto trzydźieśći/ puszkarzow kilká/ báránow dwie śćie pędzono/ wozow dźieśięć. 30. Tegoż Básze z dźidámi/ w lámpártách/ pod struśiemi piory siedm tyśięcy konno: wołow prowádzono dwie śćie/
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: B3v
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
mułów trzydzieści/ hakownic trzy sta na kołkach/ organków na wozkach o dwu koł trzy sta/ wielbłądów dziesięć/ Janczarów pięć set w szyszakach/ mając na piersiach blachy żelazne/ i szable u boku/ nie podły lud do boju/ i strzelcy. 41. Piechoty z janczarkami w pancerzach/ w misiurkach/ i w zarękawiach Cesarskiej/ piętnaście tysięcy/ strzelba zbyt długa: i znowu za niemi Spiśników/ i z rusznicami i z szablami: Piechoty także piętnaście tysięcy: Konnych sześć tysięcy/ Kopijników zbrojnych/ armatno/ świetno/ i kosztów nie ubranych/ w zawojach pięknych pod kitami czarnemi. 42. Konnych w złocistych szyszakach i zbrojach/ drudzy
mułow trzydźieśći/ hakownic trzy stá ná kołkách/ orgánkow ná wozkách o dwu koł trzy stá/ wielbłądow dźieśięć/ Iáncżárow pięć set w szyszakách/ máiąc ná pierśiach bláchy żelázne/ y száble v boku/ nie podły lud do boiu/ y strzelcy. 41. Piechoty z iáncżárkámi w páncerzách/ w miśiurkách/ y w zarękawiách Cesárskiey/ piętnaśćie tyśięcy/ strzelbá zbyt długa: y znowu zá niemi Spiśnikow/ y z rusznicámi y z száblámi: Piechoty tákże piętnasćie tyśięcy: Konnych sześć tyśięcy/ Kopiynikow zbroynych/ ármatno/ świetno/ y kosztow nie vbránych/ w záwoiách pięknych pod kitámi cżarnemi. 42. Konnych w złoćistych szyszakách y zbroiách/ drudzy
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: B4
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
z janczarkami i z dzidami ze trzciny długiemi i ostro zakowanemi do przebicia zbroje bądź konia: Konnych jechało pięć tysięcy/ działek prowadzono szesnaście miernych: z sturmakami Piechoty dwie ście/ co oraz ośm razy strzeli raz nabiwszy/ sroga to rzecz i straszny choć krótka jest. 48. Bosztardziejowie z janczarkami w białych posrebrzonych szyszakach w zarękawiach i pancerzach/ z szablami pieszo: niesiońo Topór miedzy niemi drewniany za znak. Prowadzono tu słonia/ wielbłądów pięćdziesiąt/ i mułów sześćdziesiąt z potrzebami wojennymi/ wozów trzydzieści po ośmi wołów/ skarbnych wozów dziesięć suknem czerwonym pokrytych: przy nich Kopijnika tysiąc zbrojno na koniech dobrych/ Działek piętnaście polnych/ i muszkietów trzy sta na
z iáncżárkámi y z dzidámi ze trzćiny długiemi y ostro zákowánemi do przebićia zbroie bądź koniá: Konnych iecháło pięć tyśięcy/ dźiałek prowadzono szesnaśćie miernych: z sturmakámi Piechoty dwie śćie/ co oraz ośm rázy strzeli raz nábiwszy/ sroga to rzecz y straszny choć krotka iest. 48. Bosztárdźieiowie z iáncżarkámi w białych posrebrzonych szyszakach w zarękawiách y páncerzách/ z szablámi pieszo: nieśiońo Topor miedzy niemi drewniany za znák. Prowadzono tu słoniá/ wielbłądow pięćdźieśiąt/ y mułow sześćdźieśiąt z potrzebámi woiennymi/ wozow trzydzieśći po ośmi wołow/ skárbnych wozow dźieśięć suknem czerwonym pokrytych: przy nich Kopiyniká tyśiąc zbroyno ná koniech dobrych/ Dźiałek piętnaśćie polnych/ y muszkietow trzy sta ná
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: C
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
co tam dalej będzie za nowina przynosząca efekt urodzenia i wychowania Wmci. B. Gdym już uprządł fantasią przedsięwzięcia mego obaczyć to Teatrum szerokie wszystkiego świata, nie wdawając się w odwłóczne deliberatie, w nieuważnej zapalczywości, wypadłem z niewidomych żywota Macierzyńskiego pałaców, z dobytym pałaszem, w karacenie, w misurce kozackiej, i zarękawiu Cresusa ostatniego Króla Lidyskiego, którą mu pod dobrą myśl darował Cyrus Król Perski, zbiwszy wysoko onegóz po rebelii wtórej, rycząc jak Lew rozgniewany, a krzykając i poświstując kształtem jadowitego Padalca, z pustynie Arabskiej pustej. T. Rozumiem iż coś więcej nad sześć Niedziel w pologu leżeć musiała Jejmość Pani Matka Wmci, po
co tám daley będżie za nowina przynosząca effekt vrodzenia y wychowánia Wmći. B. Gdym iuż vprządł phántásią przedśięwźięćia mego obaczyć to Theátrũ szerokie wszystkiego świátá, nie wdawáiąc się w odwłoczne deliberátie, w nieuważney zápálczywośći, wypadłem z niewidomych żywotá Máćierzyńskiego páłácow, z dobytym páłászem, w kárácenie, w misurce kozáckiey, y zarękawiu Cresusá ostátniego Krolá Lydyskiego, ktorą mu pod dobrą myśl dárował Cyrus Krol Perski, zbiwszy wysoko onegoz po rebelliey wtorey, rycząc iák Lew rozgniewány, á krzykáiąc y poświstuiąc kształtem iadowitego Pádálcá, z pustynie Arábskiey pustey. T. Rozumiem iż coś więcey nád sześć Niedźiel w pologu leżeć muśiáłá Ieymość Páni Mátká Wmći, po
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 19
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
mniejsza z kawałkami mniejszymi.
Sukienka lamowa, złocista, niezrobiona, cięty sztuki jej, szara.
Aksamitu 5 sztuk i kawalców kilka, czarnego.
Kabat czerwony w paski, materialny.
Sznurówka złocista, ceglasta.
Sznurówka haftowana, na skórze.
Sznurówka czerwone, materialna, w pasy.
Koszulka turecka, złota, zielona.
Zarękawie aksamitne, lisami podszyte, łapcie pupkami.
Szarpa czarna, korony czarne u niej.
Pluderki kitajkowe.
Rękaw sobolowy o 3 sobolach.
Rękaw ogunkowy, nowy, drugi.
Sobole na szyję.
Kaptor atłasowy, czerwony, slamami lisiemi podszyty.
Poduszeczka atłasowa, ceglasta, powleczona jedwabnicą.
Poduszka atłasowa, czerwona, haftowana złotem
mniejsza z kawałkami mniejszymi.
Sukienka lamowa, złocista, niezrobiona, cięty sztuki jej, szara.
Aksamitu 5 sztuk i kawalców kilka, czarnego.
Kabat czerwony w paski, materialny.
Sznurówka złocista, ceglasta.
Sznurówka haftowana, na skórze.
Sznurówka czerwone, materialna, w pasy.
Koszulka turecka, złota, zielona.
Zarękawie aksamitne, lisami podszyte, łapcie pupkami.
Szarpa czarna, korony czarne u niej.
Pluderki kitajkowe.
Rękaw sobolowy o 3 sobolach.
Rękaw ogunkowy, nowy, drugi.
Sobole na szyję.
Kaptor atłasowy, czerwony, slamami lisiemi podszyty.
Poduszeczka atłasowa, ceglasta, powleczona jedwabnicą.
Poduszka atłasowa, czerwona, haftowana złotem
Skrót tekstu: InwMorszGęb
Strona: 209
Tytuł:
Inwentarz ruchomości Konstancji Morsztynowej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
czynią na przekorę. Rzadki niewinny chce być trapiony. Prostota Stateczność w duchownych rzeczach potrzebna. Miara w umartwieniu ma być z wodza duchownego z Krzyża. Sznurem miłości pociągać trzeba dusze. W pomieszaniu nie upominać. Prostota Doskonałym nie ufać sobie trzeba. z Krzyża. PLęS CZWARTY, OBRONA Z KrzyżA
Anioł plęs czini z zbrojnym zarękawiem. Dziecię już wolne od powicia trzyma Panienka, które trzymając rączki żałożone z uśmiechem wdzięcznym na Anioła, swej subtelniuchnej twarzy nadstawia. Muzyka jakiś żołnierski plęs wygrawa. ¤ I MIenicie słowo podobno Aniołowie. Dopiero świetni nad pasterzami gonitwy odprawując/ wiecznyście pokoj wyśpiewywali i ogłaszali ziemi; aliści teraz wojną grozicie? Teraz dopiero
czynią ná przekorę. Rzadki niewinny chce być trapiony. Prostotá Státeczność w duchownych rzeczách potrzebna. Miárá w vmartwieniu ma być z wodzá duchownego z Krzyżá. Sznurem miłośći poćiągáć trzebá dusze. W pomieszániu nie vpomináć. Prostotá Doskonáłym nie vfáć sobie trzebá. z Krzyżá. PLęS CZWARTY, OBRONA Z KRZYZA
Anyoł plęs cźyni z zbroynym zárękawiem. Dźiećię iuż wolne od powićia trzyma Pánienká, ktore trzymáiąc rączki záłoźone z vśmiechem wdźięcznym ná Anyołá, swey subtelniuchney twarzy nádstáwia. Muzyká iákiś żołnierski plęs wygrawa. ¤ I MIenićie słowo podobno Anyołowie. Dopiero świetni nád pásterzámi gonitwy odpráwuiąc/ wiecznyście pokoy wyśpiewywali y ogłaszáli źiemi; aliśći teraz woyną groźićie? Teraz dopiero
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 85
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
/ wiecznyście pokoj wyśpiewywali i ogłaszali ziemi; aliści teraz wojną grozicie? Teraz dopiero zstąpił z pałaców górnych Pan zastępów/ nie straszny ale miluchny; a wy go strasznym czynić chcecie/ przynosząc zbrojną rękawicę. Nie słuszna wierę łączyć potyczkę z przymierzem. Coś nie do stroju wojennego/ Dzicinę nagą/ tak obciążać ciężkim zarękawiem. Oto i samo rączek założenie z wdzięcznym uśmiechem pokazuje Dziecineczki/ że tego oręża nie wdzieje/ że się u ludzi na śmiech nie poda. II. CZy to są łupy które odebrał prędko/ ledwo się na świat pokazawszy maleńki JEZUS z nieprzyjaciela: boć on zaprawdę jest w tym Dzieciństwie wojennikiem/ który i berła
/ wiecznyście pokoy wyśpiewywali y ogłaszáli źiemi; aliśći teraz woyną groźićie? Teraz dopiero zstąpił z páłacow gornych Pan zastępow/ nie strászny ale miluchny; á wy go strásznym czynić chcećie/ przynosząc zbroyną rękáwicę. Nie słuszna wierę łączyć potyczkę z przymierzem. Coś nie do stroiu woiennego/ Dźićinę nagą/ ták obćiążáć ćiężkim zárękawiem. Oto y sámo rączek założenie z wdźięcznym vśmiechem pokázuie Dźiećineczki/ że tego oręża nie wdźieie/ że się v ludźi ná śmiech nie poda. II. CZy to są łupy ktore odebrał prędko/ ledwo się ná świát pokazawszy maleńki IEZVS z nieprzyiaćielá: boć on záprawdę iest w tym Dźiećiństwie woiennikiem/ ktory y berłá
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 86
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. CZyli coś słychać w mieście stołecznym Jeruzalem o popisie/ boć się Król Heród słyszę turbuje/ mając posłuchy o jakimsi królu nowonarodzonym/ przeciw któremu wojska szykować zamyśla? otoż też niebiescy mocarze/ straż odprawują przy boku króla swego/ żeby znienacka nie napadł nieprzyjaciel? Abo też zaraz przy boku Pańskim gotowe trzymają zarękawie/ jeśliby przyszło do potrzeby/ żeby miał JEZUS prędką przynamniej swojej prawicy zasłonę? IV. CZyli chce kogo Anioł uderzyć tą zbrojną rękawicą/ boć to niebieskim Duchom nie nowina taką przestrogą ludzi upominać/ a bywa często że świętym ludziom nie przepuszczają. Aleć tu w stajni nie znajdzie takowe go coby zarobił
. CZyli coś słycháć w mieśćie stołecznym Ieruzalem o popiśie/ boć się Krol Herod słyszę turbuie/ máiąc posłuchy o iakimśi krolu nowonárodzonym/ przećiw ktoremu woyska szykowáć zámyśla? otoż też niebiescy mocarze/ straż odpráwuią przy boku krolá swego/ żeby znienacká nie nápadł nieprzyiaćiel? Abo też záraz przy boku Páńskim gotowe trzymáią zárękawie/ ieśliby przyszło do potrzeby/ żeby miał IEZVS prędką przynamniey swoiey práwicy zasłonę? IV. CZyli chce kogo Anyoł vderzyć tą zbroyną rękáwicą/ boć to niebieskim Duchom nie nowiná táką przestrogą ludźi vpomináć/ á bywa często że świętym ludźiom nie przepuszczáią. Aleć tu w stáyni nie znaydźie takowe go coby zárobił
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 87
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
swojej prawicy zasłonę? IV. CZyli chce kogo Anioł uderzyć tą zbrojną rękawicą/ boć to niebieskim Duchom nie nowina taką przestrogą ludzi upominać/ a bywa często że świętym ludziom nie przepuszczają. Aleć tu w stajni nie znajdzie takowe go coby zarobił na pogębek. Czemuż wżdy Anioł pląsze wesoło z tym zarękawiem? czemu namilsze Dziecię swej rumieniuchnej twarzy nadstawia? zasłaniaj Panno tę ozdobę/ boć to już nie patrzyć na nie pragną Aniołowie/ ale się mają do uderzenia. I będziesz śmiałe które stworzenie/ aby pomyślić mogło/ nie tylko o uderzeniu/ ale o dotknieniu się namniej twarzy tak świętej? wieręć to miłe Dzieciątko nie
swoiey práwicy zasłonę? IV. CZyli chce kogo Anyoł vderzyć tą zbroyną rękáwicą/ boć to niebieskim Duchom nie nowiná táką przestrogą ludźi vpomináć/ á bywa często że świętym ludźiom nie przepuszczáią. Aleć tu w stáyni nie znaydźie takowe go coby zárobił ná pogębek. Czemuż wżdy Anyoł pląsze wesoło z tym zárękawiem? czemu namilsze Dźiećię swey rumieniuchney twarzy nadstawia? zásłániay Pánno tę ozdobę/ boć to iuż nie patrzyć ná nie prágną Anyołowie/ ale się máią do vderzenia. Y będziesz śmiáłe ktore stworzenie/ áby pomyślić mogło/ nie tylko o vderzeniu/ ale o dotknieniu się namniey twarzy ták świętey? wieręć to miłe Dźiećiątko nie
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 87
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636