wojsko, ale otrzymania zasłużonego penitus nadzieję straciło, zaczem i ochotę do dalszej J. K. Mści usługi. Na nieszczęśliwem czasy przyszedł, i za nieszczęśliwego się rozumieć muszę, że mię sors na taką wojnę naraziła, gdzie nie tylko zdrowie i substancją, ale i sławę, na którąmem z młodości lat moich krwawie zarabiał, tracić muszę. To Wm. mój Mścy Pan racz pewnie wiedzieć, jeżeli przynamniej jedna ćwierć a zupełna wszystkiemu wojsku a prędko przysłana nie będzie, nie będzie z niego pociechy, i miasto obozu, prędko in uisceribus Regni usłyszycie trąby. Jeżeli ja sam zdrowiem swojem i krwią swoją będę mógł całość ojczyzny zatrzymawać. Boże
wojsko, ale otrzymania zasłużonego penitus nadzieję straciło, zaczém i ochotę do dalszej J. K. Mści usługi. Na niesczęśliwem czasy przyszedł, i za niesczęśliwego się rozumieć muszę, że mię sors na taką wojnę naraziła, gdzie nie tylko zdrowie i substantią, ale i sławę, na którąmem z młodości lat moich krwawie zarabiał, tracić muszę. To Wm. mój Mścy Pan racz pewnie wiedzieć, jeżeli przynamniej jedna ćwierć a zupełna wszystkiemu wojsku a prędko przysłana nie będzie, nie będzie z niego pociechy, i miasto obozu, prędko in uisceribus Regni usłyszycie trąby. Jeżeli ja sam zdrowiem swojém i krwią swoją będę mógł całość ojczyzny zatrzymawać. Boże
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 55
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
by też najbardziej chcieli, zatrzymać się mogli. Od Jego Mści Pana Podskarbiego żaden sam statek nie przyszedł do mostu; prawda że ich już mamy dostatek, ale z niesłychaną krzywdą i płaczem ubogich ludzi: bo są tacy, że jednemu ubogiemu człeku, cztery, pięć statków wziąć się musiało, któremi on sobie chleb pracowicie zarabiał. A toż dla ufolgowania potrzeba ich koniecznie, co prędzej z góry przysłać, a i w temby potrzeba miłościwej deklaracji J. K. Mści, żeby jakąkolwiek kontentacją ci ubodzy ludzie od tych statków mieli. Wm. ultimam salutem w traktatach kłaść raczysz, i jabym się z Wmcią zgodził, ale racz Wm
by też najbardziéj chcieli, zatrzymać się mogli. Od Jego Mści Pana Podskarbiego żaden sam statek nie przyszedł do mostu; prawda że ich już mamy dostatek, ale z niesłychaną krzywdą i płaczem ubogich ludzi: bo są tacy, że jednemu ubogiemu człeku, cztery, pięć statków wziąść się musiało, któremi on sobie chleb pracowicie zarabiał. A toż dla ufolgowania potrzeba ich koniecznie, co prędzéj z góry przysłać, a i w témby potrzeba miłościwéj declaratiéj J. K. Mści, żeby jakąkolwiek contentatią ci ubodzy ludzie od tych statków mieli. Wm. ultimam salutem w traktatach kłaść raczysz, i jabym się z Wmcią zgodził, ale racz Wm
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 88
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
est, aut eorum qui à Diis proximi censentur. A którzysz to są: Cnotliwi/ a syn Cnoty kto: Szlachcic. Wiedział o tym Temistocles/ iż bez onej szlachetnym być nie mógł/ dlategoż przyjął ją w dom swój/ i mieszkanie dał jej w samym sobie/ która go/ aby na sławę nieśmiertelną zarabiał/ i synem prawdziwej Cnoty być się ukazał/ sławnego Miltiadesa przed oczy stawiając/ pobudzała. Nuż Filipa co oszlachciło/ i od ziemie podniosło: Cnota a Magnitudo animi. Co Aleksandra wielkim uczyniło: Magnitudo animi. Co Juliusza Cesarza pod obłoki wyniosło: Magnitudo animi. Aleć ja przykładów starych i cudzoziemskich zaniecham/ mając
est, aut eorum qui à Diis proximi censentur. A ktorzysz to są: Cnotliwi/ á syn Cnoty kto: Szláchćic. Wiedział o tym Themistocles/ iż bez oney szláchetnym bydz nie mogł/ dlategoż przyiął ią w dom swoy/ y mieszkánie dał iey w sámym sobie/ ktora go/ áby ná sławę nieśmiertelną zárabiał/ y synem prawdziwey Cnoty bydz się vkazał/ sławnego Miltiadesá przed oczy stáwiáiąc/ pobudzáłá. Nuż Philippá co oszláchćiło/ y od źiemie podniosło: Cnotá á Magnitudo animi. Co Alexándrá wielkim vczyniło: Magnitudo animi. Co Iuliuszá Cesárzá pod obłoki wyniosło: Magnitudo animi. Aleć ia przykłádow stárych y cudzoziemskich zániecham/ máiąc
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: A4v
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
małych Autorach naleźć niemogła: którą przecię według pisma świętego nauki/ trzeba znosić nietęskliwie Chrześcijańskiemu człowiekowi/ gdyż Eaquae scripta sunt, ad nostram doctrinam scripta sunt. Ja Mądrości Przedwiecznej o to ustawnie proszę/ vt mecum fit, et mecum laboret, żebym według możności dowcipu mojego drugim służąc/ sobie raczej na duszne zbawienie zarabiał/ a niestrofował doskonalszych/ sam grzesznikiem będąc największym. Zaczym i tę podłą pracę moję/ nie nastrofowanie drugich/ ale na ulżenie fatygi robiącym w Winnicy Pana Chrystusowej/ zbojaźnią wielką bym wczym niepobłądził/ przynosząc/ zawszem ono miał na pamięci/ co Leo święty o tłumaczach pisma świętego napisał.
máłych Authorách náleść niemogła: ktorą przećię według pismá świętego náuki/ trzebá znosić nietęskliwie Chrześciáńskiemu człowiekowi/ gdyż Eaquae scripta sunt, ad nostram doctrinam scripta sunt. Ja Mądrośći Przedwieczney o to vstáwnie proszę/ vt mecum fit, et mecum laboret, żebym według możnośći dowcipu moiego drugim służąc/ sobie ráczey ná duszne zbáwięnie zárabiał/ á niestrofował doskonálszych/ sam grzesznikiem będąc naywiększym. Záczym y tę podłą pracę moię/ nie nástrofowánie drugich/ ále ná vlżenie fátygi robiącym w Winnicy Páná Chrystusowey/ zboiáźnią wielką bym wczym niepobłądźił/ przynosząc/ záwszem ono miał ná pámięći/ co Leo święty o tłumáczách pismá świętego nápisał.
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 5 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
rozgniewany Wziął mu wszytkie bogactwa/ w które był przybrany/ Odrzucił go od łaski/ a w gniewie zostawił/ Odebrał Raj rozkoszy/ a w świat go wyprawił Na nędzę. Wziął mu szczęście/ i wszytkie ozdoby/ A dopuścił nieszczęścia/ i różne choroby. Wziąwszy pokoj/ dał pracą/ aby w czoła pocie Zarabiał sobie na chleb w nędzach/ i w kłopocie. A czemu się najbarziej potrzeba dziwować Albo czego najwięcej potrzeba żałować/ Ze wszytek potomny ród ludzkiego plemienia W tęż w padł przepaść nieszczęścia/ prac/ i utrapienia; To jest wszyscy/ którzy są/ którzy przed tym byli/ I co potym do końca świata będą żyli
rozgniewány Wziął mu wszytkie bogáctwá/ w ktore był ṕrzybrany/ Odrzućił go od łaski/ á w gniewie zostáwił/ Odebrał Ray roskoszy/ á w świát go wyṕrawił Ná nędzę. Wziął mu szcżęśćie/ y wszytkie ozdoby/ A doṕuśćił nieszcżęściá/ y rożne choroby. Wziąwszy pokoy/ dał ṕrácą/ áby w cżołá poćie Zárabiał sobie ná chleb w nędzách/ y w kłopoćie. A cżemu się náybárźiey ṕotrzebá dźiwowáć Albo cżego náywięcey potrzebá żáłowáć/ Ze wszytek potomny rod ludzkiego ṕlemienia W tęż w pádł przepáść nieszcżęśćia/ prac/ y utrapienia; To iest wszyscy/ ktorzy są/ ktorzy ṕrzed tym byli/ Y co potym do końcá świátá będą żyli
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 51
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Cny Aleksandrze Koniecpolski, który Słodkiej rodzica twojego pamięci, Kładąc przed oczy sobie zasług wzory, I dzieł wspaniałych, i wrodzonej chęci Przeciw ojczyźnie, skąd przednie honory I co do cnoty pobudza i nęci Jemu służyły, gdy i wojsk hetmanem, I krakowskim był wielkim kasztelanem. Podobnym trybem postępując sobie, Na równą sławę zawsze zarabiałeś,
I co twej pańskiej przystało osobie Urodzenie swe a cnotami równałeś, A ojczyźnie swej w którejkolwiek dobie Służyć i pomoc nieść nie omieszkałeś: W trudności rady bądź potrzebowała, Bądź w złym przypadku obrony żądała.
Skąd lubo cię nam Parki nieżyczliwe W pułmęskim wieku gwałtownie wydarły, I swoję srogość, ach!
Cny Alexandrze Koniecpolski, który Słodkiej rodzica twojego pamięci, Kładąc przed oczy sobie zasług wzory, I dzieł wspaniałych, i wrodzonej chęci Przeciw ojczyznie, zkąd przednie honory I co do cnoty pobudza i nęci Jemu służyły, gdy i wojsk hetmanem, I krakowskim był wielkim kasztelanem. Podobnym trybem postępując sobie, Na równą sławę zawsze zarabiałeś,
I co twej pańskiej przystało osobie Urodzenie swe a cnotami równałeś, A ojczyznie swej w którejkolwiek dobie Służyć i pomoc nieść nie omieszkałeś: W trudności rady bądź potrzebowała, Bądź w złym przypadku obrony żądała.
Zkąd lubo cię nam Parki nieżyczliwe W pułmęskim wieku gwałtownie wydarły, I swoję srogość, ach!
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 317
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Nie biegasz – nie masz. KROGULEC I CHŁOP.
Krogulec przemorzony gonił niewinnego Gołąbka i wpadł za nim do sidła jednego, Które był chłop zastawił. Został uwichłany W sidle onym i prędko w nimże pojmany
Od chłopa. Więc się prosi, żeby go wolnością Darował, wyświadczając się swą niewinnością,
Że na to nie zarabiał; i aby powiedział, Coby to za przyczynę chłop do niego wiedział, Iż nań sidło zastawił. Zaczym go chłop spytał,
Co mu był winien gołąb, że go też on chwytał, Widząc to, że mu gołąb nie wyrządzał złości; Zaczym nie chciał onemu przywrócić wolności. Tak, kto komu na
Nie biegasz – nie masz. KROGULEC I CHŁOP.
Krogulec przemorzony gonił niewinnego Gołąbka i wpadł za nim do sidła jednego, Które był chłop zastawił. Został uwichłany W sidle onym i prędko w nimże poimany
Od chłopa. Więc się prosi, żeby go wolnością Darował, wyświadczając się swą niewinnością,
Że na to nie zarabiał; i aby powiedział, Coby to za przyczynę chłop do niego wiedział, Iż nań sidło zastawił. Zaczym go chłop spytał,
Co mu był winien gołąb, że go też on chwytał, Widząc to, że mu gołąb nie wyrządzał złości; Zaczym nie chciał onemu przywrócić wolności. Tak, kto komu na
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 78
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
musieli ludzi. Co tedy za pożytek z późnych supplementów i szczupłych podatków Rzptej jest, niech się każdy z tego przykładu nauczy. Tego się w dalszym progresie tej wojny obawiając, lubo się poczuwam, żem i zdrowie moje i wszystko co mam najmilszego na świecie (krom reputacji, na którąmem od młodości lat moich zawsze zarabiał) dla ojczyzny powinien ważyć, na przeszłym Sejmie zakładałem ten ciężar z siebie, życząc ojczyźnie nie życzliwszego, bo go upewniam nieznajdzie, ale szczęśliwszego w takowym niedostatku do uspokojenia jej wodza. Wnosiłem so-
lennem protestationem ukazując: iż nie tylko o uspokojeniu ale i bezpieczeństwie i sławie swojej inaczej potrzeba radzić.
musieli ludzi. Co tedy za pożytek z późnych supplementów i sczupłych podatków Rzptej jest, niech się każdy z tego przykładu nauczy. Tego się w dalszym progressie téj wojny obawiając, lubo się poczuwam, żem i zdrowie moje i wszystko co mam najmilszego na świecie (krom reputaciej, na którąmem od młodości lat moich zawsze zarabiał) dla ojczyzny powinien ważyć, na przeszłym Sejmie zakładałem ten ciężar z siebie, życząc ojczyznie nie życzliwszego, bo go upewniam nieznajdzie, ale sczęśliwszego w takowym niedostatku do uspokojenia jej wodza. Wnosiłem so-
lennem protestationem ukazując: iż nie tylko o uspokojeniu ale i bespieczeństwie i sławie swojej inaczéj potrzeba radzić.
Skrót tekstu: ManifKoniec
Strona: 62
Tytuł:
Manifestacja w grodzie...
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Padają się; ból ciężki/ ból niewysłowiony. Druga ręka do drugiej nie dostaje dziury: Dociągają/ drotowe okręciwszy sznury. Stawy zmiejsc wylatują/ barki się gruchocą: Musiała przyść do miejscaa: także młotem grzmocą. Boleść boleści więtsza: krew strumieńmi płynie/ Przytłaczają kolanmi (leż/ pry/ Boży Synie Dawnoś zarabiał na to) zaś nogi przybiją/ Bolne żądła wnętrzem się aż do serca ryją. Rzucają to tam/ to sam/ dobrzeli przybili/ Już dobrze: dopieroż zaś koronę włożyli. Już Pan leży na marach żałośnie rozpięty. O narodzie złośliwy/ narodzie przeklęty. Aza (że naprzód powiem) taki napój dają?
Pádáią się; bol ćiężki/ bol niewysłowiony. Druga ręká do drugiey nie dostáie dźiury: Doćiągáią/ drotowe okręćiwszy sznury. Stáwy zmieysc wylátuią/ bárki się gruchocą: Muśiała przyść do mieyscaá: tákże młotem grzmocą. Boleść boleśći więtsza: krew strumieńmi płynie/ Przytłaczáią kolánmi (leż/ pry/ Boży Synie Dawnoś zárábiał ná to) záś nogi przybiią/ Bolne żądłá wnętrzem się áż do sercá ryią. Rzucáią to tám/ to sám/ dobrzeli przybili/ Iuż dobrze: dopieroż záś koronę włożyli. Iuż Pan leży ná márách żáłośnie rozpięty. O narodźie złośliwy/ narodźie przeklęty. Aza (że naprzod powiem) táki nápoy dáią?
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 73.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Horodów/ nie czekając aż wszytkiemi siłami nastąpią wespół z Ordą/ i wgłąb pójdą w Państwa Moskiewskie: Sameżeńkowi aby nie ufali/ bo to człowiek szalony/ i nikt się do niego nie wiąże/ (jakoż tak jest) ani wiązać będzie. Do Sameżeńka także napisali/ aby się więcej nie kręcił/ i nie zarabiał na katowską rękę. Do Kijowa takież listy do Kniazia Borotyńskiego posłane/ a Uniwersały do wszytkich Zadnieprskich Pułkowników/ aby Sameżeńka mieli za zdrajcę/ i nie słuchali jego Uniwersałów z jakoż Zadnieprzanie krom samego Sameżeńka nie rebelizują/ i o Niżyńskim i o Czerniechowskim Pułkach słychać/ że już powrócili/ i jedno trzymają z Chmielnickim
Horodow/ nie cżekáiąc áż wszytkiemi śiłámi nástąpią wespoł z Ordą/ y wgłąb poydą w Páństwá Moskiewskie: Sámeżeńkowi áby nie vfali/ bo to cżłowiek szalony/ y nikt się do niego nie wiąże/ (iákoż ták iest) áni wiązáć będźie. Do Sámeżeńká tákże nápisáli/ áby się więcey nie kręćił/ y nie zárabiał ná kátowską rękę. Do Kijowá tákież listy do Kniáźiá Borotynskiego posłáne/ á Vniwersały do wszytkich Zádnieprskich Pułkownikow/ áby Sámeżeńká mieli zá zdraycę/ y nie słucháli iego Vniwersałow z iákoż Zadnieprzánie krom sámeg^o^ Sámeżeńká nie rebelizuią/ y o Niżyńskim y o Czerniechowskim Pułkách słycháć/ że iuż powroćili/ y iedno trzymáią z Chmielnickim
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 24
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661