. Ale sławie, i Ojcu uczyniwszy dosyć Ciebie teraz nadgrodą słuszną chcę przeprosić, Przynoszęc chętnie swoję krew, którąm ci winien, Zrobiłem, com powinien, czynię, com powinien. I wiedząc że śmierć Ojca, budzi cię do kary, Niechciałem ci przy słuszej umykać ofiary; Dobijże i zarzeż mię przy Ojcowskim grobie, Kiedy sprawę mej ręki za sławę mam sobie. KsYMENA Ach Rodryku! prawda to żeć ganić nie mogę, Ześ miał o dobre imię tę pieczą i trwogę, I chociam urażona, serce me w tej chwili Nie tak cię wini, jako na nieszczęście kwili. Wiem dobrze,
. Ale słáwie, y Oycu uczyniwszy dosyć Ciebie teráz nadgrodą słuszną chcę przeprośić, Przynoszęc chętnie swoię krew, ktorąm ći winien, Zrobiłem, com powinien, czynię, com powinien. Y wiedząc że smierć Oycá, budzi ćię do kary, Niechciáłem ći przy słuszey umykać ofiáry; Dobijże y zárzeż mię przy Oycowskim grobie, Kiedy spráwę mey ręki zá słáwę mąm sobie. XYMENA Ach Rodryku! práwdá to żeć ganić nie mogę, Ześ miał o dobre imię tę pieczą y trwogę, Y chociam urażona, serce me w tey chwili Nie ták ćię wini, iáko ná nieszczęśćie kwili. Wiem dobrze,
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 152
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752