dekretem przysądzonego kwitować, wszystkich pretensji o kontrawencją dekretom, o peny za weksę odstąpić. Na takich punktach i dekret stanął. Mój brat in triduo po dekrecie odprzysiągł się.
Jam też począł do siebie przychodzić, a wtem Wilno wielkim ogniem gorzeć poczęło — całe miasto, gdzie i my z kamienicy szwagra Ruszczyca, na Zarzeczu będącej, musieliśmy się wynosić za Wilią na Snipiszki, do dworku tegoż szwagra naszego. Tam zupełniej reconvalui, a potem z Wilna z Straszewiczem, który powracał ze Wschowy otrzymawszy starostwo starodubowskie, pojechałem w powiat kowieński do Czerwonego Dworu do Zabiełły, marszałka kowieńskiego, aleśmy nie zastali go w Czerwonym Dworze
dekretem przysądzonego kwitować, wszystkich pretensji o kontrawencją dekretom, o peny za weksę odstąpić. Na takich punktach i dekret stanął. Mój brat in triduo po dekrecie odprzysiągł się.
Jam też począł do siebie przychodzić, a wtem Wilno wielkim ogniem gorzeć poczęło — całe miasto, gdzie i my z kamienicy szwagra Ruszczyca, na Zarzeczu będącej, musieliśmy się wynosić za Wilią na Snipiszki, do dworku tegoż szwagra naszego. Tam zupełniej reconvalui, a potem z Wilna z Straszewiczem, który powracał ze Wschowy otrzymawszy starostwo starodubowskie, pojechałem w powiat kowieński do Czerwonego Dworu do Zabiełły, marszałka kowieńskiego, aleśmy nie zastali go w Czerwonym Dworze
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 271
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Kamesnicze uskarżał się na Kazimierza Stanczę s Czyśćca o dwoje jagniąt, które utraczył bez znaku, i jarkę ku temu, a do prawa po drugie ras stanąć nie kczał. Uznaje sząt niniejszy Tomka Jarczę ugodzie i karanie ku temu.
236. Eodem acto. — Pietrek . Zając z Raycze uczenił ugodę z Wałkiem Kowalczykiem z Zarzecza o owczę ukradziąnią. Na którego Pietra Zającza wina payska, także i na Walka Kowalczyka wina pańska i kościelna, to jest złotych 3 tamtej fary.
237. k. 79v Stała się conkluzja pisarstwa wałaskiego przez uczciwego Jakuba Słowika z woli jasnie wjelmożnego mości dobrodzija. Który z tej funkcji jest wypisany i
Kamesnicze uskarzał sie na Kazimierza Stanczę s Czysca o dwoie jagniąt, ktore utraczył bes znaku, y jarkę ku tęmu, a do prawa po drugie ras stanąc nie kczał. Uznaie sząt ninieyszi Tomka Jarczę ugodzie y karanie ku tęmu.
236. Eodem acto. — Pietrek . Zaiąc z Raycze uczenił ugodę z Wałkiem Kowalczykiem z Zarzecza o owczę ukradziąnią. Na ktorego Pietra Zaiącza wina payska, tagze y na Walka Kowalczyka wina pańska y koscielna, to iest złotich 3 tamtey fary.
237. k. 79v Stała się conkluzya pisarstwa wałaskiego przez ucciwego Jakuba Słowika z woli jasnie wielmoznego mości dobrodziya. Ktory z tey funkcyi iest wypisany y
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 98
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
/ i rząd jutrzejszy.
19. Rano Ich M.PP. Hetmani naznaczywszy każdemu z Panów Pułkowników i Rotmistrzów swoje w szyku miejsce/ gdzie którzy/ za kim/ przed kim stać/ kogo posiłkować/ z kim się potykać/ i czynić przeciwko nieprzyjacielowi miał/ uczyniwszy i w obozie rząd/ gdzie się i z zarzecza zdrady spodziewać mogli/ o południu Wojsko wywiedli z obozu/ dawszy mu i z lewego/ i z prawego boku potężne zasłony/ piechotą i działy które szły Taborkami tym kształtem. Puszczono czterema rzędoma w każdym Taborku wozy po 50 abo 60 in circa wozów/ miedzy tymi wozami szło piechoty po kilku set/ wczele i
/ y rząd iutrzeyszy.
19. Ráno Ich M.PP. Hetmáni náznáczywszy káżdemu z Pánow Pułkownikow y Rotmistrzow swoie w szyku mieysce/ gdzie ktorzy/ zá kim/ przed kim stać/ kogo pośiłkowáć/ z kim się potykáć/ y czynić przećiwko nieprzyiaćielowi miał/ vczyniwszy y w oboźie rząd/ gdzie się y z zarzecza zdrády spodziewáć mogli/ o południu Woysko wywiedli z obozu/ dawszy mu y z lewego/ y z práwego boku potężne zasłony/ piechotą y dziáły ktore szły Taborkámi tym kształtem. Puszczono czteremá rzędomá w káżdym Taborku wozy po 50 ábo 60 in circa wozow/ miedzy tymi wozámi szło piechoty po kilku set/ wczele y
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: A3
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
Począł: mówi, że Polska stoi dziś nierządem; Niech skłama, niech z wróżką swą pójdzie w śmiechowisko, Że i nierządem zginie, choć tego już blisko. 543. IDŹ TY, PSIE; IDŹ TY, OGONIE
Jadąc w drogę, pan jeden pokarmował w Bieczu; Nie mieszkał kowal w mieście, tylko na zarzeczu. Wiedząc, jako skaliste tamto podbieszczedzie, Każe koniom poprawić podków po obiedzie. To pan słudze, sługa zaś zleci stangretowi, Stangret szukać kowala swemu forysiowi. Sługa pana, woźnica sługi, ten woźnice Nie słucha, miasto kuźnie szedłszy do piwnice. Pyta pan sługi, jeśli konie, jako mu to Zlecił, gdyż
Począł: mówi, że Polska stoi dziś nierządem; Niech skłama, niech z wróżką swą pójdzie w śmiechowisko, Że i nierządem zginie, choć tego już blisko. 543. IDŹ TY, PSIE; IDŹ TY, OGONIE
Jadąc w drogę, pan jeden pokarmował w Bieczu; Nie mieszkał kowal w mieście, tylko na zarzeczu. Wiedząc, jako skaliste tamto podbieszczedzie, Każe koniom poprawić podków po obiedzie. To pan słudze, sługa zaś zleci stangretowi, Stangret szukać kowala swemu forysiowi. Sługa pana, woźnica sługi, ten woźnice Nie słucha, miasto kuźnie szedszy do piwnice. Pyta pan sługi, jeśli konie, jako mu to Zlecił, gdyż
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 334
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Usypeci i Tenchterowie cierpieli/ przez lat wiele z nimi się uganiając/ aż też nakoniec przekonani/ z ojczyzny musieli wychodzić/ i tułając się trzy lata po Niemczech/ do Renu się przywlekli/ kędy Menapi mieszkali przy obojom brzegu: role/ budowania/ mieścinki mieli/ ale przyszciem tak wielkiego ludu strwożeni/ z zarzecza na tę stronę Renu przenieść się musieli/ i żołnierza rozsadziwszy/ Niemcom przeszcia bronili. Szwabowie wszelkiego sposobu zażywszy/ a/ że ani gwałtem co działać (naw nie mając zwłaszcza) ani cicho/ dla straży ich przejśdź mogli osądziwszy/ zmyślnie się wrócili do swego dawnego siedliska/ i trzy dni w drodze bywszy/
Vsypeći y Tenchterowie ćierpieli/ przez lat wiele z nimi sie vganiáiąc/ áż też nákoniec przekonani/ z oyczyzny muśieli wychodźić/ y tułáiąc sie trzy láta po Niemcech/ do Renu sie przywlekli/ kędy Menápi mieszkáli przy oboiom brzegu: role/ budowánia/ mieśćinki mieli/ ále przyszćiem tak wielkiego ludu strwożeni/ z zarzecza ná tę stronę Renu przenieść sie muśieli/ y żołnierzá rozsádźiwszy/ Niemcom przeszćia bronili. Szwabowie wszelkiego sposobu záżywszy/ á/ że áni gwałtem co dźiáłáć (náw nie máiąc zwłaszczá) áni ćicho/ dla stráży ich przeyśdź mogli osądźiwszy/ zmyślnie sie wroćili do swego dawnego śiedliská/ y trzy dni w drodze bywszy/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 75.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
z konnymi uprzedzili posłał/ niedraźnić i nie waśnić Niemców/ a jeśliby oni co poczynali/ na sobie ich/ ażby bliżej z koszem nadciągnął strzymawać rozkazał. Lecz Niemcy skoro tylko naszych konnych (których było pięć tysięcy) obaczyli/ acz więcej nad ośm set swoich/ dla tego że drudzy jeszcze się byli z zarzecza nie wrócili/ gotowych nie mieli/ na naszych mówię nic z tej miary/ iż nie dawno ich posłowie od Cezara odprawę wziąwszy/ i na niejaki czas stąnie otrzymawszy/ odjachali byli/ o wojnie abo niepokoju i utarczce jakiej nie myślących/ uderzyli/i prędko zamieszanie miedzy nimi uczynili. A gdy się poprawili/ oni
z konnymi vprzedźili posłał/ niedraźnić y nie waśnić Niemcow/ á ieśliby oni co poczynáli/ ná sobie ich/ áżby bliżey z koszem nadćiągnął strzymáwáć roskazał. Lecz Niemcy skoro tylko nászych konnych (ktorych było pięć tyśięcy) obaczyli/ ácz więcey nád ośm set swoich/ dla tego że drudzy ieszcze sie byli z zarzecza nie wroćili/ gotowych nie mieli/ ná nászych mowię nic z tey miáry/ iż nie dawno ich posłowie od Cezárá odpráwę wźiąwszy/ y ná nieiáki czás stąnie otrzymawszy/ odiáchali byli/ o woynie ábo niepokoiu y vtarczce iákiey nie myślących/ vderzyli/y prędko zámieszánie miedzy nimi vczynili. A gdy sie popráwili/ oni
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 78.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
żywych honory, urzędy rozdając. A to najbardziej trudniło, że rzeczpospolita niechciała swobody swojej tracić in libera electione, a Stanisław nie był liberis suffragiis obrany, tylko postrachem króla szwedzkiego. ROK 1709. ROK 1709.
§. 21. In medio Augusti przyszedł hetman koronny Sieniawski nad San, tam stanął z wojskiem pod Zarzeczem, pół mili od Ulanowa, nie daleko Niska, gdzie stał kilka niedziel. Szwedzi natenczas stali pod Sandomierzem, ale ich hetman niechciał zaczepiać porozumiawszy intencje carskie, że on syna swego chciał mieć królem, a do tego rozgniewawszy się na konfederatów sandomierskich, że po Augusta do Saksonii posyłali; i już w ten czas
żywych honory, urzędy rozdając. A to najbardziéj trudniło, że rzeczpospolita niechciała swobody swojéj tracić in libera electione, a Stanisław nie był liberis suffragiis obrany, tylko postrachem króla szwedzkiego. ROK 1709. ROK 1709.
§. 21. In medio Augusti przyszedł hetman koronny Sieniawski nad San, tam stanął z wojskiem pod Zarzeczem, pół mili od Ulanowa, nie daleko Niska, gdzie stał kilka niedziel. Szwedzi natenczas stali pod Sandomierzem, ale ich hetman niechciał zaczepiać porozumiawszy intencye carskie, że on syna swego chciał mieć królem, a do tego rozgniewawszy się na konfederatów sandomirskich, że po Augusta do Saksonii posyłali; i już w ten czas
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
trzy grosze szły, a za to musiało się całe wojsko podpisować na jurament spisany, jako cara moskiewskiego interesów odstępować nie będą i wiernie mu usłużą. I to był brzydki mankament, że za kilkadziesiąt złotych krew swoję przedawali szlachta polska, a pan hetman z niektórymi półkownikami wojskowymi posmarował sobie dobrze ręce srebrem moskiewskiem. Z pod Zarzecza ruszył się hetman Sieniawski, około świętego Michała stanął nad Wisłą pod Piotrawinem i kazał zbudować most przez Wisłę na szkutach. Tamże przyszedł car z wojskiem swojem, gdzie hetman wystąpiwszy półmili od obozu swego, prezentował carowi wojska polskie, które trzy razy salwę dawało, a: Moskwa mimo lewe skrzydło wojska przechodzili idąc prosto ku mostowi
trzy grosze szły, a za to musiało się całe wojsko podpisować na jurament spisany, jako cara moskiewskiego interesów odstępować nie będą i wiernie mu usłużą. I to był brzydki mankament, że za kilkadziesiąt złotych krew swoję przedawali szlachta polska, a pan hetman z niektórymi półkownikami wojskowymi posmarował sobie dobrze ręce srebrem moskiewskiem. Z pod Zarzecza ruszył się hetman Sieniawski, około świętego Michała stanął nad Wisłą pod Piotrawinem i kazał zbudować most przez Wisłę na szkutach. Tamże przyszedł car z wojskiem swojém, gdzie hetman wystąpiwszy półmili od obozu swego, prezentował carowi wojska polskie, które trzy razy salwę dawało, a: Moskwa mimo lewe skrzydło wojska przechodzili idąc prosto ku mostowi
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
te statuj było naleziono u Z. Marcina na gorze. Naostatku Papież Paweł Trzeci dał wymalować Sąd Pański nad ołtarzem w Kaplicy Papieża Sykstusa sławnemu Malarzowi/ którego zwano Michael Angelus Bonarotti, i dał pozłocić pałac Konklavis rzeczony/ w której na wierzchu uczynił cudną kaplicę: którą tenże malarz malował. do Rzymu. O zarzeczu, to jest co za Tybrem.
NAprzód to zarzecze zwali Janiculus/ a to od góry która jest nad tym miejscem. Zwano też to miastem Rawenatów/ a to dla żołnierzów których chowano przeciwko Marc. Antoniusowi i Cleopatrze/ tam było naznaczone stanie żołnierzom tym od Rzeczypospol. Na tym miejscu nie mieszkał nikt znaczny/ jedno
te státuy było náleźiono u S. Marćiná ná gorze. Náostátku Papież Páweł Trzeći dał wymálowáć Sąd Páński nád ołtarzem w Káplicy Papieżá Syxtusá sławnemu Malárzowi/ ktorego zwano Michael Angelus Bonarotti, y dał pozłoćić páłac Conclavis rzeczony/ w ktorey ná wierzchu uczynił cudną káplicę: ktorą tenże malarz málował. do Rzymu. O zarzeczu, to iest co zá Tybrem.
NAprzod to zarzecze zwáli Ianiculus/ á to od gory ktora iest nád tym mieyscem. Zwano też to miástem Ráwenátow/ á to dla żołnierzow ktorych chowano przećiwko Márc. Antoniusowi y Cleopátrze/ tám było náznáczone stanie żołnierzom tym od Rzeczypospol. Na tym mieyscu nie mieszkał nikt znáczny/ iedno
Skrót tekstu: CesPiel
Strona: 40
Tytuł:
Pielgrzym włoski
Autor:
Franciszek Cezary
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Naostatku Papież Paweł Trzeci dał wymalować Sąd Pański nad ołtarzem w Kaplicy Papieża Sykstusa sławnemu Malarzowi/ którego zwano Michael Angelus Bonarotti, i dał pozłocić pałac Konklavis rzeczony/ w której na wierzchu uczynił cudną kaplicę: którą tenże malarz malował. do Rzymu. O zarzeczu, to jest co za Tybrem.
NAprzód to zarzecze zwali Janiculus/ a to od góry która jest nad tym miejscem. Zwano też to miastem Rawenatów/ a to dla żołnierzów których chowano przeciwko Marc. Antoniusowi i Cleopatrze/ tam było naznaczone stanie żołnierzom tym od Rzeczypospol. Na tym miejscu nie mieszkał nikt znaczny/ jedno rzemiestnicy rozmaici: a to dla zaraźliwego i niezdrowego powietrza
. Náostátku Papież Páweł Trzeći dał wymálowáć Sąd Páński nád ołtarzem w Káplicy Papieżá Syxtusá sławnemu Malárzowi/ ktorego zwano Michael Angelus Bonarotti, y dał pozłoćić páłac Conclavis rzeczony/ w ktorey ná wierzchu uczynił cudną káplicę: ktorą tenże malarz málował. do Rzymu. O zarzeczu, to iest co zá Tybrem.
NAprzod to zarzecze zwáli Ianiculus/ á to od gory ktora iest nád tym mieyscem. Zwano też to miástem Ráwenátow/ á to dla żołnierzow ktorych chowano przećiwko Márc. Antoniusowi y Cleopátrze/ tám było náznáczone stanie żołnierzom tym od Rzeczypospol. Na tym mieyscu nie mieszkał nikt znáczny/ iedno rzemiestnicy rozmáići: á to dla záráźliwego y niezdrowego powietrza
Skrót tekstu: CesPiel
Strona: 40
Tytuł:
Pielgrzym włoski
Autor:
Franciszek Cezary
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614