i kształty zwierząt dzikich/ bojaźliwy. M Jest miejsce/ gdzie Niedźwiadek jakoby zgarbiony/ Na dwa łuki zakrąża krzywymi ramiony/ I ogonem straszliwym/ i zatoczonymi Przeciw sobie z obu stron/ nożycami swymi/ Tak na obadwa bolo członki swe rozciąga/ Ze nimi obadwa boki członki swe rozciąga/ Ze nimi oba płace dwu znaków zasiąga. N Tego skoro czarnym się jadem pocącego Pacholę obaczyło/ srodze grożącego Ukąszeniem krzywego żądła/ od baczenia Odstąpiwszy: puściło lece z przelęknienia. Które kiedy już leżeć na swoich postrzegły Grzbieciech konie/ zarazem z zwykłej drogi zbiegły. A iż nikogo/ który je wściągał/ nie miały/ W nieznajome się kraje przez powietrze brały
y kształty źwierząt dźikich/ boiáźliwy. M Iest mieysce/ gdźie Niedźwiádek iákoby zgárbiony/ Ná dwá łuki zákrąża krzywymi rámiony/ Y ogonem strászliwym/ y zátoczonymi Przećiw sobie z obu stron/ nożycámi swymi/ Ták ná obádwá bolo członki swe rośćiąga/ Ze nimi obádwá boki członki swe rośćiąga/ Ze nimi obá płáce dwu znákow záśiąga. N Tego skoro czarnym się iádem pocącego Pácholę obaczyło/ srodze grożącego Vkąszeniem krzywego żądła/ od baczenia Odstąpiwszy: puśćiło lece z przelęknienia. Ktore kiedy iuż leżeć ná swoich postrzegły Grzbiećiech konie/ zárázem z zwykłey drogi zbiegły. A iż nikogo/ ktory ie wśćiągał/ nie miáły/ W nieznáiome się kráie przez powietrze bráły
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 62
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
być synem Słońca. A życzył sobie tego, aby zdawna był, i zwał się, synem Meropowym. A ten Meropus pojął był matkę jego Klimenę w Małżeństwo, już potym dobrze jako Klimene miała go (Faetonta) z Foebusem. Przemian Owidyuszowych M Jest miejsce/ gdzie Niedźwiadek jakoby zgarbiony/ oba place dwu znaków zasiąga. Nie bez przyczyny przypisuje Poeta Niedźwiadkowi, że dwa place sobą zasłania; bo wedle upatrzenia Astrologów, Niedźwiadkowe same nożyce wielkie, zdadzą się zstępować plac Wagi. Ogon zaś jego sam zaprząta, i zasiąga wszystek plac, który naznaczony jest całemu Niedźwiadkowi. N Tego czarnym się jadem pocącego. To jest Niedźwiadka. O Dziwuje
bydź synem Słońcá. A życzył sobie tego, aby zdawná był, y zwał się, synem Meropowym. A ten Meropus poiął był mátkę iego Klimenę w Małżeństwo, iuż potym dobrze iako Klimene miáła go (Pháetontá) z Phoebusem. Przemian Owidyuszowych M Iest mieysce/ gdzie Niedźwiádek iákoby zgárbiony/ obá pláce dwu znákow záśiąga. Nie bez przyczyny przypisuie Poetá Niedźwiadkowi, że dwa pláce sobą zasłánia; bo wedle vpatrzenia Astrologow, Niedźwiadkowe sáme nożyce wielkie, zdádzą się zstępowáć plác Wagi. Ogon zaś iego sam záprząta, y zaśiąga wszystek plac, ktory náznaczony iest całemu Niedźwiadkowi. N Tego czarnym się iádem pocącego. To iest Niedźwiadká. O Dziwuie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
go (Faetonta) z Foebusem. Przemian Owidyuszowych M Jest miejsce/ gdzie Niedźwiadek jakoby zgarbiony/ oba place dwu znaków zasiąga. Nie bez przyczyny przypisuje Poeta Niedźwiadkowi, że dwa place sobą zasłania; bo wedle upatrzenia Astrologów, Niedźwiadkowe same nożyce wielkie, zdadzą się zstępować plac Wagi. Ogon zaś jego sam zaprząta, i zasiąga wszystek plac, który naznaczony jest całemu Niedźwiadkowi. N Tego czarnym się jadem pocącego. To jest Niedźwiadka. O Dziwuje się i Księżyc niepodobnie z tego/ Ze bratnie konie niżej biegają niż jego. Słońce i Miesiąc, wedle Poetów, są potomkami Hiperiona Tytana, który Tea porodziła: i dla tego Słoneczne konie, bratnimi
go (Pháetontá) z Phoebusem. Przemian Owidyuszowych M Iest mieysce/ gdzie Niedźwiádek iákoby zgárbiony/ obá pláce dwu znákow záśiąga. Nie bez przyczyny przypisuie Poetá Niedźwiadkowi, że dwa pláce sobą zasłánia; bo wedle vpatrzenia Astrologow, Niedźwiadkowe sáme nożyce wielkie, zdádzą się zstępowáć plác Wagi. Ogon zaś iego sam záprząta, y zaśiąga wszystek plac, ktory náznaczony iest całemu Niedźwiadkowi. N Tego czarnym się iádem pocącego. To iest Niedźwiadká. O Dziwuie się y Kśiężyc niepodobnie z tego/ Ze bratnie konie niżey biegáią niż iego. Słońce y Mieśiąc, wedle Poetow, są potomkámi Hiperyoná Tytana, ktory Thea porodźiłá: y dla tego Słoneczne konie, brátnimi
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Słówka jego miód, ale złe serce, gniewliwe, Nieubłagane, gdy się zwaśni, i zdradliwe. Nic prawdy, chytre chłopię, śmieje się i dąsa, Igra i nie folguje, żartuje i kąsa. Włoski ma kędzierzawe i pogląda śmiele, Twarzyczka uporniuchna i wstydu niewiele. Ręczynki ma króciuchne, lecz nimi szeroko Zasiąga i pod ziemię przenika głęboko. Nagie i gołe ciałko, ale myśl kudłata, Skrzydełkami jako ptak to tam, to sam lata Do panien, do otroków, a na sercach siada. Łuczek ma, a na łuczek strzałeczkę przykłada. Strzałka jego maluchna, lecz cięciwka tęga; Kiedy strzeli, i nieba samego dosięga.
. Słówka jego miód, ale złe serce, gniewliwe, Nieubłagane, gdy się zwaśni, i zdradliwe. Nic prawdy, chytre chłopię, śmieje się i dąsa, Igra i nie folguje, żartuje i kąsa. Włoski ma kędzierzawe i pogląda śmiele, Twarzyczka uporniuchna i wstydu niewiele. Ręczynki ma króciuchne, lecz nimi szeroko Zasiąga i pod ziemię przenika głęboko. Nagie i gołe ciałko, ale myśl kudłata, Skrzydełkami jako ptak to tam, to sam lata Do panien, do otroków, a na sercach siada. Łuczek ma, a na łuczek strzałeczkę przykłada. Strzałka jego maluchna, lecz cięciwka tęga; Kiedy strzeli, i nieba samego dosięga.
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 19
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
miecze i postrzały, Jak kruszyć zwykła tama wód zhukanych wały, Ta Zacnym RADZIWIŁŁOM przydaje ozdoby Niegdyś w Domach Ich wniesiona przez Zacne Osoby: Nie trzeba Tarczy Polsce, tak sądzę w tej mierze, Męstwo Cnych RADZIWIŁŁÓW stanie za Puklerze.
IV. Wieniawa Herb LESZCZYŃSKICH i do Was się ściąga, Gdy Domu Książęcego Dom Królów zasiąga: W tym Herbie widzę razem i Głowę i Koło? Cóż przydam; Wy jesteście tych dwóch Domów Czoło.
V. Niechcę wchodzić w pytania wątpliwie, dla czego Zbrojny Rycerz w Pogoni, Jezdca skwapliwego Kształt wyraża. Bo czyli wieków dawnych sławy Dogania, czyli w nasze wieki dla poprawy Sczczęścia bieży wspolnego, czyli
miecze y postrzały, Iak kruszyć zwykła tama wod zhukanych wały, Ta Zacnym RADZIWIŁŁOM przydaie ozdoby Niegdyś w Domach Ich wniesiona przez Zacne Osoby: Nie trzeba Tarczy Polszcze, tak sądzę w tey mierze, Męstwo Cnych RADZIWIŁŁOW stanie za Puklerze.
IV. Wieniawa Herb LESZCZYNSKICH y do Was się ściąga, Gdy Domu Xiążęcego Dom Krolow zasiąga: W tym Herbie widzę razem y Głowę y Koło? Coż przydam; Wy iesteście tych dwoch Domow Czoło.
V. Niechcę wchodźić w pytania wątpliwie, dla czego Zbroyny Rycerz w Pogoni, Iezdca skwapliwego Kształt wyraża. Bo czyli wiekow dawnych sławy Dogania, czyli w nasze wieki dla poprawy Sczczęścia bieży wspolnego, czyli
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFKom
Strona: 3
Tytuł:
Komedyje i tragedyje
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dedykacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
na pięknej pozycyj koło Miasta Elwas w Prowincyj Alenteio, to jest, za Tagusem leżącej, zowie się miejsce Villa Vitiosa, lepiejby: Virtuosa. I to rzecz osobliwa w tym Królestwie, że tam Pomarańcze rodzą się lasami, z Chin tam rozmnożone: z tąd w Europie Pomarańcze Portugalskie najlepsze.
Obszerność Państwa Luzytańskiego Monarchy zasiąga do Ameryki mając tam Brazilię, Insuły Cábo Verde i Azores: w Afryce Septę, Tanger: na Oceanie Insuł 7. Tercerae nazwanych, w Królestwach tamecznych Kongo, Angola, i w Gwinei po znacznej części Maderę Annebon, Z. Tomasza, i Pawła Insuły: W Azyj signanter, w Indyj Wschodniej ma Goę miasto
ná piękney pozycyi koło Miasta Elwas w Prowincyi Alenteio, to iest, zá Tagusem leżącey, zowie się mieysce Villa Vitiosa, lepieyby: Virtuosa. Y to rzecz osobliwá w tym Krolestwie, że tam Pomaráńcze rodzą się lasami, z Chin tam rozmnożone: z tąd w Europie Pomaráńcze Portugalskie naylepsze.
Obszerność Państwá Luzytańskiego Monarchy zásiąga do Ameryki maiąc tam Brázilię, Insuły Cábo Verde y Azores: w Afryce Septę, Tanger: ná Oceanie Insuł 7. Tercerae názwanych, w Krolestwách tamecznych Congo, Angola, y w Gwinei po znáczney części Maderę Annebon, S. Tomasza, y Pawłá Insuły: W Azyi signanter, w Indyi Wschodniey ma Goę miasto
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 41
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Pięciorniku/ po jednym na każdej rosce/ lsnące jako złoto: i stąd też dostało imienia/ Złotnik. Korzenia kosmatego/ cienkiego/ wielu odnożystego/ długiego/ zwierzchu pobrunatniałego/ abo lisowatego/ wewnątrz białego. Smaku cirpkiego. Ziele to jest płodne/ i krzewiste/ tak iż gdzie pocznie rość/ wielkie barzo place zasiąga. Miejsce i Czas.
ROście rad na mokradłach i miejscach wilgotnych/ przy potokach/ Argentina. Potentilla. Anserina. Agrimonia syl. Grensing. Genserich. Grinsing. Grenserich. Silberkraut. Zielnik D. Simona Syreniusa.
na brzegach/ i na wyspach Rzek wielkich/ przy ścieżkach i drogach/ na podwórzach/ na wsiach
Pięćiorniku/ po iednym ná káżdey rosce/ lsnące iáko złoto: y ztąd też dostáło imieniá/ Złotnik. Korzenia kosmátego/ ćienkiego/ wielu odnożystego/ długiego/ zwierzchu pobrunatniáłego/ ábo lisowátego/ wewnątrz białego. Smáku ćirpkiego. Ziele to iest płodne/ y krzewiste/ ták iż gdźie pocznie rość/ wielkie bárzo pláce záśiąga. Mieysce y Czás.
ROśćie rad ná mokrádłách y mieyscách wilgotnych/ przy potokách/ Argentina. Potentilla. Anserina. Agrimonia syl. Grensing. Genserich. Grinsing. Grenserich. Silberkraut. Zielnik D. Simona Syreniusá.
ná brzegách/ y ná wyspách Rzek wielkich/ przy śćieszkách y drogách/ ná podworzách/ ná wśiách
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 289
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
, Drudzy z dolin na górę biegli w onej chwili, Aby na szalonego razem uderzyli.
IX.
Jako kiedy na słonem brzegu w niepogodę Rusza Auster podległą niepokojom wodę, Pierwsza zda się, że tylko igra i żartuje, Druga się już, niż pierwsza, więtsza ukazuje, Trzecia więtsza, niż druga, i dalej zasiąga, I więcej się po piasku leje i rozciąga: Tak się właśnie na on czas tłuszcza pomnażała, Która z gór na Orlanda i z dolin bieżała. PIEŚŃ XXIV.
X.
Dwadzieścia ich zadławił, co naprzód przypadli Bez sprawy, bez porządku i w ręce mu wpadli; A to jem pokazało jawnie, że z
, Drudzy z dolin na górę biegli w onej chwili, Aby na szalonego razem uderzyli.
IX.
Jako kiedy na słonem brzegu w niepogodę Rusza Auster podległą niepokojom wodę, Pierwsza zda się, że tylko igra i żartuje, Druga się już, niż pierwsza, więtsza ukazuje, Trzecia więtsza, niż druga, i dalej zasiąga, I więcej się po piasku leje i rozciąga: Tak się właśnie na on czas tłuszcza pomnażała, Która z gór na Orlanda i z dolin bieżała. PIEŚŃ XXIV.
X.
Dwadzieścia ich zadławił, co naprzód przypadli Bez sprawy, bez porządku i w ręce mu wpadli; A to jem pokazało jawnie, że z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 232
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
rozkoszy abrenuntiat dożywotnie z Niebem dziś wchodzi w Traktat. Dziś Primicyun Niebu Fundit vota i Zakonny Obierając żywot swoje Bogu konsekruje Panieństwo Nieschodzi widzę na niczym Niebu obmyśla mu Panieńska mądrość to wszystko czym by się jego mogła chełpić i zdobic wyniosłość, Ale przecię jako by tam jeszcze Boskich niedostawało Obrazów których sobie Bóg niskąd nie zasiąga. Chyba z Panieńskich Postępków
Jest tedy czego zacnym winszowac Rodzicom którzy taką Córę Człowiekiem wypiastowawszy Aniołem Bogu oddają. Czego ja ich Mościom MM Państwu powinszowawszy wespół i WMMPannom i Całemu tutecznemu zgromadzeniu jako Reguły świętej spółkompanki i Duchownej winszuję siostry którą przezemnie Jo Mość Pan Sieklicki MMPan i Brat Tudzież Jej Mości Paniej jako kochający Rodzicy i
roskoszy abrenuntiat dozywotnie z Niebęm dzis wchodzi w Traktat. Dzis Primicyun Niebu Fundit vota y Zakonny Obieraiąc zywot swoie Bogu konsekruie Panienstwo Nieschodzi widzę na niczym Niebu obmysla mu Panięnska mądrość to wszystko czym by się iego mogła chełpić y zdobic wyniosłość, Ale przecię iako by tam ieszcze Boskich niedostawało Obrazow ktorych sobie Bog niskąd nie zasiąga. Chyba z Panięnskich Postępkow
Iest tedy czego zacnym winszowac Rodzicom ktorzy taką Corę Człowiekiem wypiastowawszy Aniołęm Bogu oddaią. Czego ia ich Mosciom MM Panstwu powinszowawszy wespoł y WMMPannom y Całemu tutecznemu zgromadzeniu iako Reguły swiętey społkompanki y Duchowney winszuię siostry ktorą przezemnie Io Mosc Pan Sieklicki MMPan y Brat Tudziesz Iey Mosci Paniey iako kochaiący Rodzicy y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 282
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
stanie Muz, Muza Sarmacka. O Rzemieniu nad Wisłokiem, miejscu rezydencyj tejże Polskiej Muży.
DYdo gdy Byrsę Zamek stawiać miała Udzielna Grodów Kartagińskich Pani Rzemieniem gruntu tak wiele zabrała, Ile mieć mogli z wygodą poddani, Większa Drużbackiej niż Dydony chwała Z Rzemienia, rzemień drogi to, nie tani Tamten, staj tylko kilkoro zasiąga Ten, zaś, przez Polski świat sławę rozciąga.
INDEKs WIERSZÓW W tej Kolekcyj znajdujących się. WIERSZE DUCHOWNE OPISANIE życia Z. DAWIDA KrólA IZRAELSKIEGO Do J. O. Kścia IMci ADAMA CZARTORYSKIEGO WOJEWODZICA Ruskiego 1. POKUTA Z. MARYJ Egipcjaki 151. Pokuta Z. MARYJ MAGDALENY 197. Na Obraz ścięcia Z. JANA
stanie Muz, Muza Sarmacka. O Rzemieniu nad Wisłokiem, mieyscu rezydencyi teyże Polskiey Muży.
DYdo gdy Byrsę Zámek stáwiać miała Udzielna Grodow Karthagińskich Páni Rzemieniem gruntu ták wiele zábráła, Jle mieć mogli z wygodą poddani, Większa Drużbackiey niż Dydony chwáła Z Rzemienia, rzemień drogi to, nie tani Tamten, stay tylko kilkoro zásiąga Ten, zaś, przez Polski świat słáwę rozciąga.
INDEX WIERSZOW W tey Kollekcyi znáyduiących się. WIERSZE DUCHOWNE OPISANIE życia S. DAWIDA KROLA JZRAELSKIEGO Do J. O. Xćia JMći ADAMA CZARTORYSKIEGO WOIEWODZICA Ruskiego 1. POKUTA S. MARYI Egipcyaki 151. Pokuta S. MARYI MAGDALENY 197. Ná Obraz ścięcia S. JANA
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 345
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752