się zebrały do swego pasterza, Abo jako gdy w ulu króla kto pszczelnego Zamknie, pszczoły gromadą kupią się do niego- Tak się panie i panny saskie do Kruzego Zgromadziły we zborze swoim zamknionego - Albo jako kiedy wilk owieczki ozionie, Idą za nim gdziekolwiek on przed nimi wionie. Ja nie wiem co w nim sobie tak zasmakowały, To wiem, że przedtem nie raz z nim rozprawowały. DO ZGROMADZONYCH POD OKNO NA KAZANIE
Trudno wilka pacierza nauczyć - mawiacie - A teraz gdy was uczy pacierza, słuchacie. ZWYCIĘSTWO KRUZYJUSZOWE l
Stary Kruzyjusz wygnał ministra nowego, Co widząc rzecze jeden z kąta pociemnego: - "Tak ministrowie starzy młodych zwyciężają Jako wielcy
się zebrały do swego pasterza, Abo jako gdy w ulu króla kto pszczelnego Zamknie, pszczoły gromadą kupią się do niego- Tak się panie i panny saskie do Kruzego Zgromadziły we zborze swoim zamknionego - Albo jako kiedy wilk owieczki ozionie, Idą za nim gdziekolwiek on przed nimi wionie. Ja nie wiem co w nim sobie tak zasmakowały, To wiem, że przedtem nie raz z nim rozprawowały. DO ZGROMADZONYCH POD OKNO NA KAZANIE
Trudno wilka pacierza nauczyć - mawiacie - A teraz gdy was uczy pacierza, słuchacie. ZWYCIĘSTWO KRUZYJUSZOWE l
Stary Kruzyjusz wygnał ministra nowego, Co widząc rzecze jeden z kąta pociemnego: - "Tak ministrowie starzy młodych zwyciężają Jako wielcy
Skrót tekstu: DolBitKontr
Strona: 312
Tytuł:
Bitwa ministrów saskich
Autor:
Matyjasz Doliwski
Drukarnia:
Drukarnia Bazylianów
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
kontentuje, i aż do śmierci sprzykrzyć się nie zwykło, tak dalece, że nawet już w grobie jedną stojąc nogą, chciałoby się jeszcze więcej czego nauczyć, jako wiele Przykładów, tak dawniejszej, jak teraźniejszej o wysoce uczonych ludziach Historyj, zgodnie to aprobuje. P. Jak trzeba sobie postąpić żeby Nauki tak bardzo zasmakowały? F. Naprzód w młodości wieku, skoro rozum otwierać się i pojmować rzeczy poczyna, wraz czytać i pisać bez linij, oraz dalej z wolna postę- pując, języków się uczyć takich, jakich najuczeńsi ludzie do wyrażenia swoich wybornych i przedziwnych myśli albo przedtem używali, albo teraz używają. P. Jakież to są
kontentuie, y aż do smierci sprzykrzyć się nie zwykło, tak dalece, że nawet iuż w grobie iedną stoiąc nogą, chciałoby się ieszcze więcey czego nauczyć, iako wiele Przykładow, tak dawnieyszey, iak teraznieyszey o wysoce uczonych ludziach Historyi, zgodnie to approbuie. P. Jak trzeba sobie postąpić żeby Nauki tak bardzo zasmakowały? F. Naprzod w młodości wieku, skoro rozum otwierać się y poymować rzeczy poczyna, wraz czytać y pisać bez linij, oraz daley z wolna postę- puiąc, ięzykow się uczyć takich, iakich nayuczeńsi ludzie do wyrażenia swoich wybornych y przedziwnych myśli albo przedtem używali, albo teraz używaią. P. Iakież to są
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 44
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
/ młoto/ chleb żołędny/ jabłeczny/ rć. a częścią od głodu/ częścią od onej puchliny umierali. Stąd się zaraz to gwałtowne powietrze morowe/ okrutnie srogo po wszytkiej Koronie/ wszrz i wzdłuż/ ludzi ciężkiemi śmierciami/ i z którego się nie lada jako wybiegamy/ wszczęło. Tak nm złoto/ tak bogactwa zasmakowały/ że dla nich nie tylko poddanych/ ale i zdrowie swoje przedajemy: chleb tym którzy nawięcej około niego pracują prawie od gęby wydzieramy/ a nazbierawszy pieniędzy niesprawiedliwie/ jedni na zbytkach tracimy/ drudzy łakomie chowamy/ abo potomstwu i powinnym majętności skupujemy. Tać była Sodomy hardość/ mówi Prorok: w nasyceniu chleba/ i
/ młoto/ chleb żołędny/ iábłeczny/ rć. á częśćią od głodu/ częśćią od oney puchliny vmieráli. Stąd się záraz to gwáłtowne powietrze morowe/ okrutnie srogo po wszytkiey Koronie/ wszrz y wzdłuż/ ludźi ćiężkiemi śmierćiámi/ y z ktorego się nie ládá iáko wybiegamy/ wszczęło. Ták nm złoto/ ták bogáctwá zásmákowáły/ że dla nich nie tylko poddánych/ ále y zdrowie swoie przedáiemy: chleb tym ktorzy nawięcey około niego prácuią práwie od gęby wydźieramy/ á názbierawszy pieniędzy niespráwiedliwie/ iedni ná zbytkách tráćimy/ drudzy łákomie chowámy/ ábo potomstwu y powinnym máiętnośći skupuiemy. Táć byłá Sodomy hárdość/ mowi Prorok: w násyceniu chlebá/ y
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 143
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625