: Te przejeżdżają, drugie masztalerze wodzą. Rzecze potem: „Obieraj, któryć się zda chodzą I urodą najlepszy, miły synu, sobie.” „Nie masz nic, panie ojcze, dla mnie przy tym żłobie, Każdyć by mnie — odpowie — marcha z siebie zrucił.” I już się trochę ociec nieborak zasmucił; Więc pomyśli: kiedy być nie możesz żołnierzem, Bądź, miły synu, księdzem i baw się pacierzem. Idą potem, gdzie w piętra budowane teki Prezentują uczonych ksiąg biblioteki. Poda mu ociec jednę, a sam drugą czyta; Nie liźnie Piotrowskiego, dopieroż Tacyta: Widzi czarne na białym, okrom inkaustu A
: Te przejeżdżają, drugie masztalerze wodzą. Rzecze potem: „Obieraj, któryć się zda chodzą I urodą najlepszy, miły synu, sobie.” „Nie masz nic, panie ojcze, dla mnie przy tym żłobie, Każdyć by mnie — odpowie — marcha z siebie zrucił.” I już się trochę ociec nieborak zasmucił; Więc pomyśli: kiedy być nie możesz żołnierzem, Bądź, miły synu, księdzem i baw się pacierzem. Idą potem, gdzie w piętra budowane teki Prezentują uczonych ksiąg biblijoteki. Poda mu ociec jednę, a sam drugą czyta; Nie liźnie Piotrowskiego, dopieroż Tacyta: Widzi czarne na białym, okrom inkaustu A
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 144
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
godnego Ojca Helizeusa Pletenickiego Archimandrita Pieczarskiego/ nabożny Brat Antonius/ który w piekarni chlebów pieczenia i mąk na ten czas doglądał/ i rzecze: Wielebniejszy Ojcze/ nie możemy wścigać piec chleba/ zaraz rozbirają/ a gości żadnych nie masz: zaprawdę gdy tak dłużej niepotrzebny a wielki ten roschód będzie/ Monastyrskie Folwarki nie wydołają. Zasmucił się świętobliwy i jako gołębica gniewu nie mający przez starą szedziwość Labędziowi podobny Archimandrita/ i idzie sam do piekarnie; przed którą/ i w której/ obaczy wielką ludzi kupę/ w której z choremi skupili się i zdrowi/ tych on odłączywszy wypędził mowąc: zdrowiście i dobrze zasłużyć tudzież i zarobić sobie pożywienie możecie/
godneg^o^ Oycá Helizeusá Pletenickiego Archimandritá Pieczarskiego/ nabożny Brát Antonius/ ktory w piekárni chlebow pieczenia y mąk ná ten czás doglądał/ y rzecze: Wielebnieyszy Oycze/ nie możemy wśćigáć piec chlebá/ záraz rozbiráią/ á gośći żadnych nie mász: záprawdę gdy ták dłużey niepotrzebny á wielki ten roschod będzie/ Monástyrskie Folwárki nie wydołáią. Zásmucił się świętobliwy y iáko gołębicá gniewu nie máiący przez stárą szedźiwość Lábędźiowi podobny Archimandritá/ y idźie sam do piekárnie; przed ktorą/ y w ktorey/ obaczy wielką ludźi kupę/ w ktorey z choremi skupili się y zdrowi/ tych on odłączywszy wypędził mowąc: zdrowiśćie y dobrze zásłużyć tudźież y zárobić sobie pożywienie możećie/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 127.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Święty do tych dwu i drugich/ którzy na ten czas przytomni byli/ rzecze: Pomnicie na słowa moje dziatki miłe/ że jeśli ja sam już Człek pożyły nie doczekam/ po mnie będący oczywiście ujźrzą/ iż ta Cerkiew zowu się tam zwróci/ skąd odjęta/ i że pocieszy Pan lud swój Prawosławny/ który teraz zasmucił. Traktatu wtórego Anielskie śpiewanie. Cuda i Paraeneses. II.
W Prędkim czasie/ to jest Roku Bożego/ 1633. Miesiąca Jula/ dnia wtórego/ w dzień Wtorkowy/ godziny trzynastej wypełniło się to/ co Duchem Świętym przepowiedział był świętobliwie zmarły Przeoświęcony Ociec JOB BORECKI METROPOLITA, boć tego czasu z woli Jego KrólEWSKIEJ
Swięty do tych dwu y drugich/ ktorzy ná ten czás przytomni byli/ rzecze: Pomnicie ná słowá moie dźiatki miłe/ że iesli ia sam iuż Człek pożyły nie doczekam/ po mnie będący oczywiśćie vyźrzą/ iż tá Cerkiew zowu się tám zwroći/ zkąd odięta/ y że poćieszy Pan lud swoy Práwosławny/ ktory teraz zásmućił. Tráctatu wtorego Anielskie śpiewánie. Cudá y Paraeneses. II.
W Prędkim czáśie/ to iest Roku Bożego/ 1633. Mieśiącá Iulá/ dniá wtorego/ w dźień Wtorkowy/ godźiny trzynastey wypełniło się to/ co Duchem Swiętym przepowiedźiał był świętobliwie zmárły Przeoświęcony Ociec IOB BORECKI METROPOLITA, boć tego czásu z woli Ie^o^ KROLEWSKIEY
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 197.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zażył, lecz już doznałam z trosk moich tak wielu. Jako pies na łańcuchu, kark targając, szczeka, przechodzącego prosząc o wolność człowieka, albo się też uskarża przez żałosne wycie i zębami odrywa łańcucha przybicie – tak i ja, jednąż prośbą skargi przekładając, głosem żebrzę ratunku, gębę otwierając. Lecz skoro mię zasmucił wzrok Twój rozgniewany, nie chciały ciężkie opaść z nóg moich kajdany. Zawołałam i rzekłam nieraz: „O szkodliwe ciężary! Ach, łańcuchy nóg moich tak chciwe! Obciążcie Orestesa i z nim Autolika lub tego, co kradzione w jamę woły zmyka! Niech dozna Prometeusz z przykrych skał zepchniony lub Scynis, albo
zażył, lecz już doznałam z trosk moich tak wielu. Jako pies na łańcuchu, kark targając, szczeka, przechodzącego prosząc o wolność człowieka, albo się też uskarża przez żałosne wycie i zębami odrywa łańcucha przybicie – tak i ja, jednąż prośbą skargi przekładając, głosem żebrzę ratunku, gębę otwierając. Lecz skoro mię zasmucił wzrok Twój rozgniewany, nie chciały ciężkie opaść z nóg moich kajdany. Zawołałam i rzekłam nieraz: „O szkodliwe ciężary! Ach, łańcuchy nóg moich tak chciwe! Obciążcie Orestesa i z nim Autolika lub tego, co kradzione w jamę woły zmyka! Niech dozna Prometeusz z przykrych skał zepchniony lub Scynis, albo
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 155
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, a sowy, niedoperze i insze plugastwa nocne uwesela, tak zaś odstąpieniem swem wszystko do pierwszego stanu przywraca. Tym właśnie sposobem przedziwnie wesołego cesarza chrześcijańskiego, i wszystkie z nim katoliki, z przyjścia jasno świetnego wojska Elearów polskich, ten pogrom (gdy nazajutrz rano przyszła nowina, iż wszystkie Polaki na głowę zbito) tak zasmucił, iż prawie wszystkę radość cesarską w żal, pociechy w smutek, a triumfy w lament obrócił; heretyki zaś przeciwnym obyczajem utrapione tak rozweselił, iż co przedtem nie mogąc na Eleary patrzyć, po domach jako w jamach siedzieli, skoro za tą nowiną z wiedeńskich się ulic Elearowie na posiłek wysypali, dopiero też oni jak
, a sowy, niedoperze i insze plugastwa nocne uwesela, tak zaś odstąpieniem swem wszystko do pierwszego stanu przywraca. Tym właśnie sposobem przedziwnie wesołego cesarza chrześciańskiego, i wszystkie z nim katoliki, z przyjścia jasno świetnego wojska Elearów polskich, ten pogrom (gdy nazajutrz rano przyszła nowina, iż wszystkie Polaki na głowę zbito) tak zasmucił, iż prawie wszystkę radość cesarską w żal, pociechy w smutek, a tryumfy w lament obrócił; heretyki zaś przeciwnym obyczajem utrapione tak rozweselił, iż co przedtem nie mogąc na Eleary patrzyć, po domach jako w jamach siedzieli, skoro za tą nowiną z wiedeńskich się ulic Elearowie na posiłek wysypali, dopiero też oni jak
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 25
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
potym smuciła! - Jakoś litości nie miała, kiedyś więc na to patrzała, Gdym wzajemnie z nim bolała, ustawne łzy z oczu lała!
Leć ci się nie poszczęściło! bo to nie twoje jest dziło, Abyś zdrowie komu dała, lub odebrać, kiedy chciała. Bo ten, który był zasmucił, smutek w pociechę obrócił. Lub się na śmierć przygotował, ale go zdrowiem darował.
Wierzę, żeć było niemiło, iżeć się nie poszczęściło, Byś te serca rozerwała, co je miłość skrępowała! Leć nie tak nielitościwe, na serce me żałośliwe Przyszedł do zdrowia. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Nieba: bo
potym smuciła! - Jakoś lutości nie miała, kiedyś więc na to patrzała, Gdym wzajemnie z nim bolała, ustawne łzy z oczu lała!
Leć ci się nie poszczęściło! bo to nie twoje jest dziło, Abyś zdrowie komu dała, lub odebrać, kiedy chciała. Bo ten, który był zasmucił, smutek w pociechę obrócił. Lub się na śmierć przygotował, ale go zdrowiem darował.
Wierzę, żeć było niemiło, iżeć się nie poszczęściło, Byś te serca rozerwała, co je miłość skrępowała! Leć nie tak nielutościwe, na serce me żałośliwe Przyszedł do zdrowia. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Nieba: bo
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 169
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
winien będę exsolvere. Kondolencja w nieszczęściu 1. To nieszczęście, które zwykło po ludziach chodzić, że i w dom W. M. Pana weszło, wielce to życzliwe alteruje serce, ale cóż czynić? quod factũ, non fieri nequit. W. M. Pan jactet super Dominum spem suam, a ten który zasmucił, pozieszy consolator Dominus.
Respons. Doznaję teraz na sobie, iż una dies, quandoque parens, quandoque noverca; gdy krytyczny dzień na dom mój, w weselszą mi się zamienia chwilę, przez Braterskiej prezencyj W. M. Pana łaskę której w weselszym terminie faxint superi! abym mógł talionem oddać.
Kondolencja 2
winien będę exsolvere. Kondolencya w nieszczęśćiu 1. To nieszczęśćie, ktore zwykło po ludźiach chodźić, że y w dom W. M. Páná weszło, wielce to życzliwe alteruje serce, ále coż czynić? quod factũ, non fieri nequit. W. M. Pan jactet super Dominum spem suam, á ten ktory zasmućił, poźieszy consolator Dominus.
Respons. Doznáję teraz ná sobie, iż una dies, quandoque parens, quandoque noverca; gdy krytyczny dźień ná dom moy, w weselszą mi śię zámienia chwilę, przez Bráterskiey prezencyi W. M. Páná łáskę ktorey w weselszym terminie faxint superi! ábym mogł talionem oddáć.
Kondolencya 2
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: I3
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
/ i wyrzucę Chananejczyka/ Amorrejczyka/ i Hettejczyka/ i Ferezejczyka/ Hewejczyka/ i Jebuzejczyka.) 3. Do ziemie opływającej mlekiem i miodem: lecz sam nie pójdę z tobą/ gdyżeś jest lud karku twardego/ bym cię snadź nie wytracił w drodze. 4. A usłyszawszy lud tę rzecz złą/ zasmucił się/ i nie włożył żaden ochędostwa swego na się. 5. Albowiem rzekł był PAN do Mojżesza: Powiedz Synom Izraelskim: Wyście ludem twardego karku: przyjdę kiedy znagła w pośród ciebie/ i wygładzę cię: Przetoż teraz złoż ochędostwo twoje z siebie/ a będę wiedział/ coć bym
/ y wyrzucę Chánáneyczyká/ Amorrejczyká/ y Hettejczyká/ y Ferezejczyká/ Hewejczyká/ y Iebuzejczyká.) 3. Do źiemie opływájącej mlekiem y miodem: lecz sam nie pojdę z tobą/ gdyżeś jest lud kárku twárdego/ bym ćię snadź nie wytráćił w drodze. 4. A usłyszawszy lud tę rzecz złą/ zásmućił śię/ y nie włożył żáden ochędostwá swego ná śię. 5. Albowiem rzekł był PAN do Mojzeszá: Powiedz Synom Izráelskim: Wyśćie ludem twárdego kárku: przyjdę kiedy znagłá w pośrod ćiebie/ y wygłádzę ćię: Przetoż teraz złoż ochędostwo twoje z śiebie/ á będę wiedźiał/ coć bym
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 91
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
z zasmuceniem. 6. Grzesznika wyłączonego pokutującego kazał im zaś przyjąć. 12. Szczerość swoje w opowiadaniu Ewangeliej. 15. i pożytek nauki sług Bożych, w pięknym podobieństwie przekłada. 1
. A Postanowiłem to u siebie/ abym znowu nie przyszedł z zasmuceniem do was. 2. Bo jeślibym ja was zasmucił/ i któż jest co by mię rozweselił/ jedno ten który jest przez mię zasmucony? 3. A tomci wam napisał/ abym przyszedłszy nie miał smętku z tych/ z którychbym się weselić pewien będąc o was wszystkich/ że radość moję wszyscy za swoję macie. 4. Abowiem z wielkiego ucisku i utrapienia serca
z zásmuceniem. 6. Grzeszniká wyłączonego pokutującego kazał im záś przyjąć. 12. Szcżerość swoje w opowiádániu Ewángeliey. 15. y pożytek nauki sług Bożych, w pięknym podobienstwie przekłada. 1
. A Postánowiłem to u śiebie/ ábym znowu nie przyszedł z zásmuceniem do was. 2. Bo jeslibym já was zásmućił/ y ktoż jest co by mię rozweselił/ jedno ten ktory jest przez mię zásmucony? 3. A tomći wam nápisał/ ábym przyszedłszy nie miał smętku z tych/ z ktorychbym śię weselić pewien będąc o was wszystkich/ że rádość moję wszyscy zá swoję maćie. 4. Abowiem z wielkiego ućisku y utrapienia sercá
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 191
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
się weselić pewien będąc o was wszystkich/ że radość moję wszyscy za swoję macie. 4. Abowiem z wielkiego ucisku i utrapienia serca/ i z wielą łez pisałem wam; nie żebyście mieli być zasmuceni: ale żebyście miłość poznali/ którą nader obficie mam przeciwko wam. 5. Jeśli was tedy kto zasmucił/ nie mnieć zasmucił/ ale poniekąd/ (abym go nie obciążył)/ was wszystkich. 6. Dosyćci ma taki na zgromieniu tym/ które się stało od wielu. 7. Tak iż przeciwnym obyczajem/ inaczej byście wy mu odpuścić mieli i onego pocieszyć/ by snadź zbytni smętek takiego nie pożarł
śię weselić pewien będąc o was wszystkich/ że rádość moję wszyscy zá swoję maćie. 4. Abowiem z wielkiego ućisku y utrapienia sercá/ y z wielą łez pisałem wam; nie żebyśćie mieli być zásmuceni: ále żebyśćie miłość poználi/ ktorą náder obfićie mam przećiwko wam. 5. Jesli was tedy kto zásmućił/ nie mnieć zásmućił/ ále poniekąd/ (ábym go nie obćiążył)/ was wszystkich. 6. Dosyćći ma táki ná zgromieniu tym/ ktore śię stało od wielu. 7. Ták iż przećiwnym obycżájem/ ináczey byśćie wy mu odpuśćić mieli y onego poćieszyć/ by snadź zbytni smętek tákiego nie pożárł
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 191
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632