za tym szczęśliwie: gdzie ono cię wzywa; Niebo samo/ i z dachów odrażone łuny Kościelnych już oświecą. A swojej fortuny Złomki te pozostałe/ i zwycięstwa znaki Pobierz z sobą: żeby zaś przez sposób ich jaki Pozbierawszy Kupido/ niesklijł karukiem Z umarłego Jeziora. Abo inszym łukiem Pisać się chciał podobnym. Czego się zasroma/ Gdy wyźrzy ten złamany/ i będzie wiadoma Światu wnetże wszytkiemu jego ta ruina/ Jakoż nie jest pod słońcem żadna to nowina/ Ze rzeczy się po wiekach odmieniają długich/ I królestwa przenoszą od jednych do drugich. Ale onoż/ i sama widzisz już w swe oczy Ptaka tego Bogini/ ono jako
zá tym szczęśliwie: gdzie ono cię wzywa; Niebo sámo/ y z dachow odráżone łuny Kościelnych iuż oświecą. A swoiey fortuny Złomki te pozostáłe/ y zwycięstwá znáki Pobierz z sobą: żeby záś przez sposob ich iáki Pozbierawszy Kupido/ nieskliił kárukiem Z vmárłego Ieziorá. Abo inszym łukiem Pisáć się chciał podobnym. Czego się zásroma/ Gdy wyźrzy ten złamány/ y będzie wiádoma Swiátu wnetże wszytkiemu iego tá ruiná/ Iákoż nie iest pod słońcem żádna to nowiná/ Ze rzeczy się po wiekách odmieniáią długich/ Y krolestwá przenoszą od iednych do drugich. Ale onoż/ y sámá widzisz iuż w swe oczy Ptaká tego Bogini/ ono iáko
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 109
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701