ma wrzaskliwą żonę, na jednym szkodować: Abo jej słuchać, abo gorzałki kupować. Inaczej się nie może prócz snu uspokoić, Więc że gorsza podpita, trzeba ją opoić. 451. NA TOŻ DRUGI RAZ
I ten śpiącego ojca budzi, kto mu syna Opłakanego długo co raz przypomina; Kiedy, która na sercu cokolwiek zastrupi, Nie bez wielkiego bólu błonkę z rany złupi. Pogorzelcowi ognia, rozbitowi morza Nie wspominaj, bo znowu gore, znowu norza. Kto sam żalu nie czuje, taki nie uważa, Że przypominając go, drugiemu przymnaża; I co pocznie usypiać, łzy otarszy z skroni, Kąsa, abo z komorem za uszyma dzwoni
ma wrzaskliwą żonę, na jednym szkodować: Abo jej słuchać, abo gorzałki kupować. Inaczej się nie może prócz snu uspokoić, Więc że gorsza podpita, trzeba ją opoić. 451. NA TOŻ DRUGI RAZ
I ten śpiącego ojca budzi, kto mu syna Opłakanego długo co raz przypomina; Kiedy, która na sercu cokolwiek zastrupi, Nie bez wielkiego bólu błonkę z rany złupi. Pogorzelcowi ognia, rozbitowi morza Nie wspominaj, bo znowu gore, znowu norza. Kto sam żalu nie czuje, taki nie uważa, Że przypominając go, drugiemu przymnaża; I co pocznie usypiać, łzy otarszy z skroni, Kąsa, abo z komorem za uszyma dzwoni
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 270
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ i dla mniejszego z rany krwie dobywania. Za tym postawiwszy źrzebca na miejscu ciemnym cichym i suchym z godzinkę/ aby go ten ból/ który wielki być musi bez pochyby/ ominął/ kazać go przewadzać po roli/ i toż na każdy dzień czyniąc póki się nadgoi/ żeby z kurzawy ziemnej rychlej się zapiec i zastrupić mogła rana/ strzegąc od much i zamoczenia w wodzie/ a pół zgojonego możesz śmiele puścić w trawę na dobre pastwiska/ nie ruszając go aż się dobrze wychodzi i wychowa. Którego sposobu w opisanym czasie naśladując/ barzo prędko i bezpiecznie uleczonego bez żadnego obawiania mieć będziesz wałacha. O piątnowaniu. Rozdział 23.
ZDało mi
/ y dla mnieyszego z rány krwie dobywánia. Zá tym postáwiwszy źrzebcá ná mieyscu ćiemnym ćichym y suchym z godźinkę/ áby go ten bol/ ktory wielki być muśi bez pochyby/ ominął/ kazáć go przewadzáć po roli/ y toż ná kożdy dźień czyniąc poko się nádgoi/ żeby z kurzáwy źiemney rychley się zápiec y zástrupić mogłá ráná/ strzegąc od much y zámoczenia w wodźie/ á puł zgoionego możesz śmiele puśćić w trawę ná dobre pástwiská/ nie ruszáiąc go áż się dobrze wychodźi y wychowa. Ktorego sposobu w opisánym czáśie náśláduiąc/ bárzo prędko y bespiecznie vleczonego bez żadnego obawiánia mieć będźiesz wáłáchá. O piątnowániu. Rozdział 23.
ZDáło mi
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Eij
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603