proboszcz, oficjał zaś diecezji łuckiej i brzyskiej, człek doskonałych i przykładnych duchowieństwu przymiotów. 3. Dzień naszego orderu a domo elektorów Palatini Raeni rozdanego św Huberta, w niedzielę przypadły, był przeszkodą, że według powinności tegoż polować nie mogliśmy z nie zbywającymi u mnie gośćmi. Przecież dniem wczorajszym 3 wykopanych jaźwców dziś zaszczwaliśmy. 4. Fest św. Karola, a dzień introdukcji panien szarych przez ś. p. ojca i dobrodzieja mego solennie się odprawił u tychże. 5. Polowałem na lisy w Bohonicy, których sześć uspokoiłem. 6. Dostałem sekret truidła na wilki od pewnego z moich przyjaciół, którego zechcę
proboszcz, oficjał zaś diecezji łuckiej i brzyskiej, człek doskonałych i przykładnych duchowieństwu przymiotów. 3. Dzień naszego orderu a domo elektorów Palatini Raeni rozdanego św Huberta, w niedzielę przypadły, był przeszkodą, że według powinności tegoż polować nie mogliśmy z nie zbywającymi u mnie gośćmi. Przecież dniem wczorajszym 3 wykopanych jaźwców dziś zaszczwaliśmy. 4. Fest św. Karola, a dzień introdukcji panien szarych przez ś. p. ojca i dobrodzieja mego solennie się odprawił u tychże. 5. Polowałem na lisy w Bohonicy, których sześć uspokoiłem. 6. Dostałem sekret truidła na wilki od pewnego z moich przyjaciół, którego zechcę
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 85
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
obaczą, wraz z wody biegną one po niewoli stanowiąc. W tym czasie sprężynami podniesiony parkan, tak że minąć nie mogą i wpadszy tam są strzylane, jako rzecz dla jadowitych zębów nigdy w ręce ludzkie dostać się żywo nie mogąca. 21. Z lisa skóra, któregom sam ledwie wilczarzami charty pod dobrami memi Półbrzegiem mógł zaszczwać. Jest dwa razy dłuższa od największego lisa i na wyższych nogach. Rzecz dość ciekawa. 22. Za darowanego czarno-strokatego żywego niedźwiedzia najjaśniejszemu monarsze naszemu dostałem był kilka żubrów. Lecz mi wraz w pierwszym roku krowa niepotrzebne raritas dwugłówne i ogonne urodziwszy żubrzątko, same co do jednego wypadli. Którym to zabobonom ile
obaczą, wraz z wody biegną one po niewoli stanowiąc. W tym czasie sprężynami podniesiony parkan, tak że minąć nie mogą i wpadszy tam są strzylane, jako rzecz dla jadowitych zębów nigdy w ręce ludzkie dostać się żywo nie mogąca. 21. Z lisa skóra, któregom sam ledwie wilczarzami charty pod dobrami memi Półbrzegiem mógł zaszczwać. Jest dwa razy dłuższa od największego lisa i na wyższych nogach. Rzecz dość ciekawa. 22. Za darowanego czarno-strokatego żywego niedźwiedzia najjaśniejszemu monarsze naszemu dostałem był kilka żubrów. Lecz mi wraz w pierwszym roku krowa niepotrzebne raritas dwugłówne i ogonne urodziwszy żubrzątko, same co do jednego wypadli. Którym to zabobonom ile
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 182
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak