.
Ze zaś WMM Pan mówisz od jednego Towarzysza ledwie nie dołożywszy Lichego i WMM Pan sam memor es zes sam z Towarzysza senatorem został A i teraz nie należało by uboższych lekce wazyć Sacerdos de una missa.
Rozgniewał się okrutnie pocznie z ympetem mówić A tak że to nas Będziesz po jednemu obiezdzał? I ja tobie zaszkodzę kiedy zechcę pamiętaj zeć to bardzo zaszkodz. etc.
Ja znowu mówię wiem ja że mi się przyjaźń każdego przygodzi ale tez i moja każdemu: Jednak niech mię takiemi nikt nieprobuje okazjami. Bo wolę jego na zawsze odrzec się promocyjej Że by mi zaś przy niewinności mojej niewinnie zarzuczena zaszkodzić miała kalumnia i słowa które przy
.
Ze zas WMM Pan mowisz od iednego Towarzysza ledwie nie dołozywszy Lichego y WMM Pan sąm memor es zes sąm z Towarzysza senatorem został A y teraz nie nalezało by uboszszych lekce wazyć Sacerdos de una missa.
Rozgniewał się okrutnie pocznie z ympetem mowic A tak że to nas Będziesz po iednemu obiezdzał? I ia tobie zaszkodzę kiedy zechcę pamiętay zeć to bardzo zaszkodz. etc.
Ia znowu mowię więm ia że mi się przyiazń kozdego przygodzi ale tez y moia kozdemu: Iednak niech mię takiemi nikt nieprobuie okazyiami. Bo wolę iego na zawsze odrzec się promocyiey Że by mi zas przy niewinnosci moiey niewinnie zarzuczena zaszkodzić miała kalumnia y słowa ktore przy
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 140v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
.
Komuby się, tu czytając, co nie podobało, Polepszaj się, a proś Boga, być się tak nie zstało. Tego żaden nie rozumiej, żebym pisał na cię: Co zasłużysz będziesz cierpiał, nie będę ja za cię. Jeśli kogo co dotknęło, miej to za przestrogę; Ja żadnemu nie zaszkodzę ani też pomogę. A też się tu nie o jednym narodzie pisało: Szeroki świat, wiele Judzi, grzesznych też niemało. Jedni są, co już pomarli, a drudzy się rodzą; A diabli też nie próżnują, dawno ludzi zwodzą. Ma też jeszcze Pan Bóg swoich i ma ich dostatek, A szatan się
.
Komuby się, tu czytając, co nie podobało, Polepszaj się, a proś Boga, być się tak nie zstało. Tego żaden nie rozumiej, żebym pisał na cię: Co zasłużysz będziesz cierpiał, nie będę ja za cię. Jeśli kogo co dotknęło, miej to za przestrogę; Ja żadnemu nie zaszkodzę ani też pomogę. A też się tu nie o jednym narodzie pisało: Szeroki świat, wiele Iudzi, grzesznych też niemało. Jedni są, co już pomarli, a drudzy sie rodzą; A dyabli też nie próżnują, dawno ludzi zwodzą. Ma też jeszcze Pan Bog swoich i ma ich dostatek, A szatan się
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 72
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903