przyjaciel zawczasu przestrzeże; Balwierz do gotowego: leczy albo rzeże. Zrobiłeś co sprośnego dla uciechy swojej, Uciecha precz, a sprośność aż do śmierci stoi; Przyszłoć co poczciwego z wielką pracą, panie, Prace wiecznie zapomnisz, poczciwość zostanie. Lecz dłuższa, niż dobrego, złego jest pamiątka, A jeden grzech zatłumi cnót więcej dziesiątka. Waż się ty sam, jako chcesz, szacuj się sam sobie; Cóż po tym, kiedyś mniejszy u ludzi na próbie. Na cóż czerwony złoty, pytam, drożej cenić, Niż jako na monetę możesz go odmienić? Na pozór się zda złoto; włóżże go na tygiel, Aż
przyjaciel zawczasu przestrzeże; Balwierz do gotowego: leczy albo rzeże. Zrobiłeś co sprośnego dla uciechy swojej, Uciecha precz, a sprośność aż do śmierci stoi; Przyszłoć co poczciwego z wielką pracą, panie, Prace wiecznie zapomnisz, poczciwość zostanie. Lecz dłuższa, niż dobrego, złego jest pamiątka, A jeden grzech zatłumi cnót więcej dziesiątka. Waż się ty sam, jako chcesz, szacuj się sam sobie; Cóż po tym, kiedyś mniejszy u ludzi na próbie. Na cóż czerwony złoty, pytam, drożej cenić, Niż jako na monetę możesz go odmienić? Na pozór się zda złoto; włóżże go na tygiel, Aż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 84
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niecierpliwić nie będą, pomniąc na Ambrożego Medyjolańskiego słowa, że często invidia civicae charitatis oblita in odia causas amoris inflectit. Uspokajam się i nad drugim polityka sentymentem: homines, quantumlibet mali essent, non possent hostes esse virtutis, quantumlibet essent falsi, non possent esse veritatis hostes. Bądź, co chcesz, prawdy nic nie zatłumi, niewinność sama sobą bezpieczna.
Nastąpi czwarta i ostatnia część z plantą lub rzeczywistymi sposobami, jakby się miała w radach i w elekcjach praktykować pluritatis. Część IV O LEPSZEJ RAD FORMIE § 10 Refleksyje ogólne nad przełożonymi rad formami. To jest, że mogą być naśladowane, lubo nie we wszystkim, ale godzi się wybrać
niecierpliwić nie będą, pomniąc na Ambrożego Medyjolańskiego słowa, że często invidia civicae charitatis oblita in odia causas amoris inflectit. Uspokajam się i nad drugim polityka sentymentem: homines, quantumlibet mali essent, non possent hostes esse virtutis, quantumlibet essent falsi, non possent esse veritatis hostes. Bądź, co chcesz, prawdy nic nie zatłumi, niewinność sama sobą bezpieczna.
Nastąpi czwarta i ostatnia część z plantą lub rzeczywistymi sposobami, jakby się miała w radach i w elekcyjach praktykować pluritatis. Część IV O LEPSZEJ RAD FORMIE § 10 Refleksyje ogólne nad przełożonymi rad formami. To jest, że mogą być naśladowane, lubo nie we wszystkim, ale godzi się wybrać
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 294
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ofiarę ołtarzom, nie dam i w tym zwłoki (acz ledwie by takowe z występkiem ofiary zrównać mogły, gdyż większe są winy niż kary). Nie jest jednak tak barzo gniew Twój rozżarzony, żeby tylko krwią samą mógł być uskromiony. Często miecz Twój wychwalał nieprzyjaciel hardy, gdy nad zwyciężonymi tępił swój miecz twardy. Zatłumi w gniewie Twoim natura zapały, którymi by występki słusznie się znieść miały. O dobry ludzki Stróżu, który rządzisz nieby i wszytkim zdrowie dajesz według ich potrzeby! Oto Twoja łaskawość wśrzód sprawiedliwości tąż ręką pomoc daje, którą karze złości. Jeśli ścierpisz (lubo nad mojego Patrona żadnej sprawie nie może być lepsza obrona)
ofiarę ołtarzom, nie dam i w tym zwłoki (acz ledwie by takowe z występkiem ofiary zrównać mogły, gdyż większe są winy niż kary). Nie jest jednak tak barzo gniew Twój rozżarzony, żeby tylko krwią samą mógł być uskromiony. Często miecz Twój wychwalał nieprzyjaciel hardy, gdy nad zwyciężonymi tępił swój miecz twardy. Zatłumi w gniewie Twoim natura zapały, którymi by występki słusznie się znieść miały. O dobry ludzki Stróżu, który rządzisz nieby i wszytkim zdrowie dajesz według ich potrzeby! Oto Twoja łaskawość wśrzód sprawiedliwości tąż ręką pomoc daje, którą karze złości. Jeśli ścierpisz (lubo nad mojego Patrona żadnej sprawie nie może być lepsza obrona)
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 45
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
scientiae Dei, quam incõprehensibiliaincomprehensibiliasunt iudicia eius, et inuestigabiles viae eius. Jam powiada słyszał głosy jakieś/ które mi tajemnice niebieskie opowiadały/ alem ich oostatecznie wyrozumieć nie mógł/ dla tego/ iż się człowiekowi śmiertelnemu nie godzi o tym mówić/ bo jako się wda w głębokie badania/ tedy wielkość tajemnic zatłumi miałki rozum jego/ tak że nic zrozumieć nie mogąc/ nic potym wierzyć nie będzie/ i pójdzie jako niezbożny na wieczne potępienie/ jako Mędrzec powiedział: Scrutator maiestatis opprimetur à gloria. Mówi tenże Doktor Anielski: Przetoż nie żebyśmy się badali o Panu Bogu naszym/ ale żebyśmy weń wierzyli/
scientiae Dei, quam incõprehensibiliaincomprehensibiliasunt iudicia eius, et inuestigabiles viae eius. Iam powiada słyszał głosy iakieś/ ktore mi taiemnice niebieskie opowiádáły/ álem ich oostátecznie wyrozumieć nie mogł/ dla tego/ iż się człowiekowi śmiertelnemu nie godźi o tym mowić/ bo iáko się wda w głębokie bádánia/ tedy wielkość táiemnic zátłumi miáłki rozum iego/ ták że nic zrozumieć nie mogąc/ nic potym wierzyć nie będźie/ y poydźie iáko niezbożny ná wieczne potępienie/ iáko Mędrzec powiedźiał: Scrutator maiestatis opprimetur à gloria. Mowi tenże Doktor Anyelski: Przetoż nie żebysmy się bádáli o Pánu Bogu nászym/ ále żebysmy weń wierzyli/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 7
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
a niżeli pomoże: gdyż do końca jeszcze ono ciało tak wysuszy/ że zostanie jako drewno: a jeśliż ona suchość przyłączona będzie do gorąca/ pewna rzecz że ono ciało zetleje prędko/ oną gorączką; która zowią hecticam febrem. A jeśliż do zimna ona suchość jest przyłączona; tedy ostatek jeszcze ciepła przyrodzonego zatłumi się: i będzie przyprowadzone ono ciało/ ad marasmum senilem. Zamykając tedy ten dyskurs swój/ ponieważ we wszelakich Cieplicach znajdują się zawsze minery/ abo materie takowe/ które są wysuszające/ lub to będą ciepłe lub też zimne: nieomylnie to trzymać mamy/ że wszytkie takowe wody są wysuszające: jakoż i Galenus tak właśnie
á niżeli pomoże: gdyż do końcá ieszcże ono ćiáło ták wysuszy/ że zostánie iáko drewno: á iesliż oná suchość przyłącżona będźie do gorącá/ pewna rzecż że ono ćiało zetleie prędko/ oną gorącżką; ktora zowią hecticam febrem. A iesliż do źimná oná suchość iest przyłącżona; tedy ostátek ieszcże ćiepłá przyrodzonego zátłumi się: y będźie przyprowádzone ono ćiáło/ ad marasmum senilem. Zámykáiąc tedy ten dyscurs swoy/ ponieważ we wszelákich Cieplicách znáyduią się záwsze minery/ ábo máterye tákowe/ ktore są wysuszáiące/ lub to będą ćiepłe lub też źimne: nieomylnie to trzymáć mamy/ że wszytkie tákowe wody są wysuszáiące: iákoż y Galenus ták własnie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 140.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
mniej potrzebują, teraz zaś modlącym się za cię, aniżeli mówiącym podobniejsi. Jeśliśmy kiedy tobie słudzy i poddani twoi w czym nie wygodzili usługami i życzliwością naszą, o łaskawe zapomnienie i indulgencyją tego, już więcej nie mając nadzieje o to cię prosić, upraszamy. Żaden wiek żadne zapomnienie miłej i szczęśliwej pamiątki twojej nie zatłumi, u tych zwłaszcza, którzy dobrodziejstw twych osobliwymi byli uczestnikami. Niech mi się godzi przy trumnie twojej one żałośne Ambrożego świętego wyrysować słowa, cokolwiek modlitwy nasze mogą, żadnego dnia w nich ciebie nie zapomnimy, żadnego dnia cnot twoich wychwalenia nie przypomnimy, w ofiarach naszych cię zawsze wspomnimy, jeślibyśmy zapomnieli, niech będzie
mniej potrzebują, teraz zaś modlącym się za cię, aniżeli mówiącym podobniejsi. Jeśliśmy kiedy tobie słudzy i poddani twoi w czym nie wygodzili usługami i życzliwością naszą, o łaskawe zapomnienie i indulgencyją tego, już więcej nie mając nadzieje o to cię prosić, upraszamy. Żaden wiek żadne zapomnienie miłej i sczęśliwej pamiątki twojej nie zatłumi, u tych zwłascza, którzy dobrodziejstw twych osobliwymi byli uczestnikami. Niech mi się godzi przy trumnie twojej one żałośne Ambrożego świętego wyrysować słowa, cokolwiek modlitwy nasze mogą, żadnego dnia w nich ciebie nie zapomnimy, żadnego dnia cnot twoich wychwalenia nie przypomnimy, w ofiarach naszych cię zawsze wspomnimy, jeślibyśmy zapomnieli, niech będzie
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 451
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
Chrześcijan potężny i mocny; On nagości okrywa, klei szaty w ciało, Żeby się czyste chęcią twą złą niezmazało. Irena. Ten JEZUS, który cierpiał nago za nas męki, Od twej nas dziś obroni niewstydliwej ręki: Ojciec, Syn, Duch Święty, jeden BÓG trzech Osób, Przez przyczynę MARYJ, twój zatłumi sposób. A jako sama czysta PANNA niezmazana, Jej władzą twa zuchwałość dziś będzie skarana. Dulciusz zasnął na swym Majestacie. Agasp: Dulciuszu cóż ci to? zasnoł nic niesłyszy, Weźmy go i zanieśmy do Pokojów ciszy; Dam wraz znać Cesarzowi, wy zaś te trzy siostry Wrzućcie tam do więzienia, a ja
Chrześćian potężny y mocny; On nagośći okrywa, klei szaty w ciało, Zeby się czyste chęcią twą złą niezmazało. Irena. Ten IEZUS, ktory cierpiał nago za nas męki, Od twey nas dźiś obroni niewstydliwey ręki: Oyciec, Syn, Duch Swięty, ieden BOG trzech Osob, Przez przyczynę MARYI, twoy zatłumi sposob. A iako sama czysta PANNA niezmazana, Iey władzą twa zuchwałość dźiś będźie skarana. Dulciusz zasnął na swym Maiestacie. Agasp: Dulciuszu coż ci to? zasnoł nic niesłyszy, Weźmy go y zanieśmy do Pokoiow ciszy; Dam wraz znać Cesarzowi, wy zaś te trzy siostry Wrzućcie tam do więzienia, á ia
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: G
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jest *Drużyna*, którą miasto piasku Zaległ potomek cnego, z obudwu stron, Lecha Rycerskich dzieł porohy: nigdy tego echa Dniepr nie wyda skalisty, nie wyda go szumna, Co zagłusza szeroką Narbonę, Garumna. Jaki dźwięk wiecznej sławy, z tak niewielkiej strugi Napełniwszy świat cały, rozrywa frambugi Prześwietnych sfer niebieskich, ani jej zatłumi Fala morska, gdy swoich bohatyrów szumi. Niechajże się wschód słońca Nilem, niech bogatem Jego górne narody chlubią Eufratem, Gdy co rok w letne susze, przelawszy swe tamy, Tamten Egipt panoszy, ten Mezopotamy. Niechaj Ganges dwudziestą żeglownych rzek wsparty, Potym na półsiodma sta strumyków podarty, (W takie go Cyrus
jest *Drużyna*, którą miasto piasku Zaległ potomek cnego, z obudwu stron, Lecha Rycerskich dzieł porohy: nigdy tego echa Dniepr nie wyda skalisty, nie wyda go szumna, Co zagłusza szeroką Narbonę, Garumna. Jaki dźwięk wiecznej sławy, z tak niewielkiej strugi Napełniwszy świat cały, rozrywa frambugi Prześwietnych sfer niebieskich, ani jej zatłumi Fala morska, gdy swoich bohatyrów szumi. Niechajże się wschód słońca Nilem, niech bogatém Jego górne narody chlubią Eufratem, Gdy co rok w letne susze, przelawszy swe tamy, Tamten Egipt panoszy, ten Mezopotamy. Niechaj Ganges dwudziestą żeglownych rzek wsparty, Potym na półsiodma sta strumyków podarty, (W takie go Cyrus
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 347
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
nich mało trzymają) emplastrum febrifugum Strobelbergeri pozłocone wwielkości talera bitego na pulsy przykładane godziną przed paroksyzmem, przez 9 dni trzymane, po tych w godzinę paroksyzmu samego w wodę rzucone przynamniej według imaginacyj pacjenta febrę gubi. Toż samo potwierdza Doktor Hellwig in Lexico Physico Medico pag. 366.
6to. Kiedy pacjent nieostrożnie febrę zatłumi, i stąd ciężkie dolegliwości inne cierpieć zaczyna, to najlepsza rada moja znowu febrę naturze przywrócić, co przez pigułki Becherowe i Stablii, niemniej i przez moje balzamiczne łatwo się dokaże. Ubodzy zaś wodą centuriową z oliwą lub masłem zmięszaną skutku tego doznać mogą
7mo. Tercjanna w malignę przemieniona najlepiej przez likwor bezuartowy Hofmana i insze
nich mało trzymaią) emplastrum febrifugum Strobelbergeri pozłocone wwielkośći talera bitego na pulsy przykładane godźiną przed paroxyzmem, przez 9 dni trzymane, po tych w godźinę paroxyzmu samego w wodę rzucone przynamniey według imaginacyi pacyenta febrę gubi. Toż samo potwierdza Doktor Hellwig in Lexico Physico Medico pag. 366.
6to. Kiedy pacyent nieostrożnie febrę zatłumi, y ztąd ćiężkie dolegliwośći inne cierpieć zaczyna, to naylepsza rada moia znowu febrę naturze przywroćić, co przez pigułki Becherowe y Stablii, niemniey y przez moie balzamiczne łatwo się dokaże. Ubodzy zaś wodą centuryową z oliwą lub masłem zmięszaną skutku tego doznać mogą
7mo. Tercyanna w malignę przemieniona naylepiey przez likwor bezuartowy Hoffmana y insze
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 147
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
RÓŻANY trzeci w wieńcu Miłości Bożej Koronowanie
Milites plectentes coronam de spinis imposuerunt capiti Eius. Joan. 19
Jaszczurowe nasienie, w swej jadowitości już ci biczów nie zstało na dobroć Miłości. Cierniem od ciebie, cierniem kolącej ostrości zraniona i zorana, ach, głowa Miłości. Tu oset, tu zostrzone znoś głogowe ości, nie zatłumi się nigdy tym róża Miłości. Śmiech, igrzyska, klękanie, żartów niezliczności, trzciniane wytrzymuje berło Król Miłości. Mocnyś, o Królu! Boga mocniejszy w możności: by z natury swej nie był mocny Bóg Miłości! 4. KWIAT RÓŻANY czwarty w wieńcu Miłości Bożej Niesienie Krzyża
Et baiulans sibi crucem exivit in eum
RÓŻANY trzeci w wieńcu Miłości Bożej Koronowanie
Milites plectentes coronam de spinis imposuerunt capiti Eius. Ioan. 19
Jaszczurowe nasienie, w swej jadowitości już ci biczów nie zstało na dobroć Miłości. Cierniem od ciebie, cierniem kolącej ostrości zraniona i zorana, ach, głowa Miłości. Tu oset, tu zostrzone znoś głogowe ości, nie zatłumi się nigdy tym róża Miłości. Śmiech, igrzyska, klękanie, żartów niezliczności, trzciniane wytrzymuje berło Król Miłości. Mocnyś, o Królu! Boga mocniejszy w możności: by z natury swej nie był mocny Bóg Miłości! 4. KWIAT RÓŻANY czwarty w wieńcu Miłości Bożej Niesienie Krzyża
Et baiulans sibi crucem exivit in eum
Skrót tekstu: WieszczOgródGur
Strona: 88
Tytuł:
Ogród rozkoszy
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001