niechroniąc piją/ i nieobawiają się żadnego stąd zgorszenia. Ludzie na Urzędach będący/ chronią się barziej od drugich/ i ukrywają jako mogą przed światem swoje ku niemu niewstrzemieżliwość. Obawiając się/ aby nierozumiano/ iż te błędy/ w które czasem wpadają/ pochodzą z używania tego trunku/ którego zbytek zwykł rozum zatłumiać/ żeby ich stąd nieosądzono niesposobnymi do Urzędów swoich/ i niegodnymi tej podufałości/ którą w nich zakładają. Rozumieją albowiem Turcy/ że rzecz jest niepodobna/ wino pić pod miarą. Niewiedzą co to jest/ zażywać go na posilenie żołądka/ i otrzeźwienie sił/ dziwują się patrząc/ kiedy Anglikowie/ Francuzowie/
niechroniąc piią/ y nieobáwiáią się żadnego ztąd zgorszenia. Ludźie ná Vrzędách będący/ chronią się bárźiey od drugich/ y vkrywáią iáko mogą przed świátem swoie ku niemu niewstrzemieżliwość. Obáwiáiąc się/ áby nierozumiano/ iż te błędy/ w ktore czásem wpádáią/ pochodzą z vżywánia tego trunku/ ktorego zbytek zwykł rozum zátłumiáć/ żeby ich ztąd nieosądzono niesposobnymi do Vrzędow swoich/ y niegodnymi tey podufáłośći/ ktorą w nich zákłádáią. Rozumieią álbowiem Turcy/ że rzecz iest niepodobna/ wino pić pod miárą. Niewiedzą co to iest/ záżywáć go ná pośilenie żołądka/ y otrzeźwienie śił/ dźiwuią się pátrząc/ kiedy Anglikowie/ Fráncuzowie/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 199
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
prześwietne pozostałe potõstwo mądrością/ odwagą/ cnotą/ dzielnością/ honorami u świata zalecone. Mamy takowe/ które nie poterunt, ale mogą nieprzyjaciół krnąbrnych surowością Achillesową na głowę porażać. Mamy takowe/ które pobożnością Pompejuszową/ powagą Katonową słynąc/ Majestatów Pańskich ku sobie oczy powabiają. Mamy takowe/ którzy niezauzdane gryżosławów języki pierścieniem Pyrusowym zatłumiać/ i przyciskać będą. Mamy takowe/ których cnota i sława/ do Najwyższych w Rzeczypospolitej godności prowadzi. Jeżeli tedy tak pełne pamiątki swej/ i za żywota/ i po śmierci trofaea Jaśnie Wielm: Hetman zostawił; czemuż łzy otarszy/ cieszyć się Jaśnie Wielm: Miłościwi PP. nie macie? gdyż pamiątka Hetmana
prześwietne pozostałe potõstwo mądrośćią/ odwagą/ cnotą/ dźielnośćią/ honorami v świátá zálecone. Mamy tákowe/ ktore nie poterunt, ále mogą nieprzyiaćioł krnąbrnych surowośćią Achillesową ná głowę porażáć. Mamy tákowe/ ktore pobożnośćią Pompeiuszową/ powagą Katonową słynąc/ Maiestatow Páńskich ku sobie oczy powabiáią. Mamy tákowe/ ktorzy niezáuzdáne gryżosławow ięzyki pierśćieniem Pyrusowym zátłumiać/ y przyćiskáć będą. Mamy tákowe/ ktorych cnotá y sławá/ do Naywyższych w Rzeczypospolitey godnośći prowadźi. Ieżeli tedy ták pełne pamiątki swey/ y zá żywota/ y po śmierći trophaea Iáśnie Wielm: Hetman zostawił; czemuż łzy otarszy/ ćieszyć się Iásnie Wielm: Miłośćiwi PP. nie maćie? gdyż pamiątká Hetmaná
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 125
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
niego nowa jakaś siwizna napadła. Napadła siwizna a siwizna nieprzyjemna/ bo skoro ta i na dziecinny wiek następuje/ natychmiast okrasa z twarzy/ i włosy z głowy/ i ciało od kości odpadać musi. A jako łatwo harcować, kiedy na polu żadne^0^ bojownika niewidać/ łatwo furie rozpościerać/ gębato się stawić/ innych zatłumiać, kiedy się odjąć niemasz komu: Tako też podobno łatwo/ lichym dzisia konceptem pokazywać/ że źle ludzie czynią, kiedy sobie sze- dziwego wieku doczekać pragną, i swoje szczęście na świecie w siwym pokladają włosie. Ale barzo ciężka i niesmakowita słuchać dekretu tego/ kiedy rzeką Panie młody fora z dwora. Panie młody
nie^o^ nowa iákaś śiwizná nápádłá. Nápádłá śiwizná á siwizná nieprzyiemna/ bo skoro tá y ná dźiećinny wiek nástępuie/ nátychmiast okrasá z twarzy/ y włosy z głowy/ y ćiáło od kośći odpádáć muśi. A iáko łátwo hárcowáć, kiedy ná polu żadne^0^ boiowniká niewidáć/ łatwo furye rospośćieráć/ gębáto się stáwić/ innych zátłumiáć, kiedy się odiąć niemász komu: Táko też podobno łatwo/ lichym dźiśia konceptem pokázywáć/ że źle ludźie czynią, kiedy sobie sze- dźiwego wieku doczekáć prágną, y swoie szczęśćie ná świećie w śiwym pokládáią włośie. Ale bárzo ćięszka y niesmákowita słucháć dekretu tego/ kiedy rzeką Pánie młody forá z dworá. Pánie młody
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 292
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644