oba na szalkach zważył który lżejszy płatek się pokaże, zdrowsze jest to zrzodło, w którym ten był umoczony płatek. Zdrowsza i ta woda, która jest pod Niebem na wentylacyj, niźli ta która gdzie w jamie, w końcie, w zaduchu. Dżdżowa woda jest zdrowa, w naczynię czyste spadająca, tylko prędka do zatchnienia, chyba ją lutrować, alias przewarzyć dla dłuższej konserwacyj. Wody rurami ołowianemi prowadzone, nie ze wszytkim zdrowe, chyba by sosnowe były rury, wtedy zdrowa woda. Woda lodowa nie zła, jeśli mikstury jakiej nie ma, zdrowiu szkodzącej. Dlatego ją przewarzyć. Śniegowa jeśli by śnieg zbierany był z miejsc nie zdrowych szkodzi
oba na szálkach zważył ktory lżeyszy płatek się pokaże, zdrowsze iest to zrzodło, w ktorym ten był umoczony płatek. Zdrowszá y ta woda, ktora iest pod Niebem na wentylacyi, nizli ta ktora gdzie w iamie, w końcie, w zaduchu. Dzdzowa woda iest zdrowa, w naczynię czyste spadaiąca, tylko prętka do zatchnienia, chyba ią lutrować, alias przewarzyć dla dluższey konserwacyi. Wody rurami ołowianemi prowadzone, nie ze wszytkim zdrowe, chyba by sosnowe były rury, wtedy zdrowa woda. Woda lodowa nie zła, ieśli mixtury iakiey nie ma, zdrowiu szkodzącey. Dlatego ią przewarzyć. Sniegowa iezli by snieg zbierany był z mieysc nie zdrowych szkodzi
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 472
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Item weź migdałów gorszkich, piołunu, żywicy czystej, sosnowej, Faenum Graecum, wszytkiego ile ci się zda, zetrzy społem naprzód samo, potym z winem, wlej to w wino młode, albo w moszcz. Wino psujące się tym naprawisz sposobem. Chrzanu korzeń, nitką go przeszywszy wpuść w beczkę wina, zatchnienie od niego i ostrość do siebie ściągnie: ale potrzeba będzie często chrzan odmieniać. Item gdy się wina męcą, burzą, weź jaj dwie lub więcej, jeśli by było czerwone z żółtkiem, jeśli białe tylko białki, kamieni rzecznych tak długo palonych, ażby się rosy pały w proch części trzy, soli miałko utartej
. Item weź migdałow gorszkich, piołunu, żywicy czystey, sosnowey, Faenum Graecum, wszytkiego ile ci się zda, zetrzy społem naprzod samo, potym z winem, wley to w wino młode, albo w moszcz. Wino psuiące się tym naprawisz sposobem. Chrzanu korzeń, nitką go przeszywszy wpuść w beczkę wina, zatchnienie od niego y ostrość do siebie sciągnie: ale potrzeba będzie często chrzan odmieniać. Item gdy się wina męcą, burzą, weź iay dwie lub więcey, ieśli by było czerwone z żołtkiem, ieśli białe tylko białki, kamieni rzecznych tak długo palonych, áżby się rosy pały w proch części trzy, soli miałko utartey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 489
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
? a za tym chędogie Nosił na sobie rzędy i czapragi drogie.
Przeczże i ja dostąpić tej godności snadnie Nie mam? wżdyć niedaleko drzewa jabłko padnie?" A wtym przypadnie panu potrzeba jachania, Rozkaże wsięść na muła. Ten poskoczy z stania, I gdy tak na strzelanie z łuku prędko bieży, Od zatchnienia wzdłuż padszy, wpojśrzód drogi leży, Wspominając, że matką oślica mu była, Której zawodów biegać natura broniła. Tak człek, choć będzie podły, prędko zabaczywa Swej podłości, gdy w szczęściu górę wylatywa; Aż gdy na dół upadnie, toż dopiero wierzy, Że kto łokcia nie wyrósł, niech się piędzią mierzy!
? a za tym chędogie Nosił na sobie rzędy i czapragi drogie.
Przeczże i ja dostąpić tej godności snadnie Nie mam? wżdyć niedaleko drzewa jabłko padnie?" A wtym przypadnie panu potrzeba jachania, Rozkaże wsięść na muła. Ten poskoczy z stania, I gdy tak na strzelanie z łuku prędko bieży, Od zatchnienia wzdłuż padszy, wpojśrzód drogi leży, Wspominając, że matką oślica mu była, Której zawodów biegać natura broniła. Tak człek, choć będzie podły, prędko zabaczywa Swej podłości, gdy w szczęściu górę wylatywa; Aż gdy na dół upadnie, toż dopiero wierzy, Że kto łokcia nie wyrósł, niech się piędzią mierzy!
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 11
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
, Kopytniku, Lebiodki, Sabiny, korzenia Tatrskiego ziela, Jałowcu, każdego coć się zda, warz w wodzie, wlej do wanny, niech się kąpie tylko po pas, nie dalej.
Służy na to osobliwie upuszczenie krwi z nogi przy kostce, lecz jeżeliby nogi nabrzmiałe były, przytym oddech ciężki, zatchnienie się, gorączka wolna wnętrzna, na ten czas wstrzymać się od krwi puszczania, ale zażywać lekarstw purgujących, i otwierających takich.
Weźmi Bylice, Sabiny, Jałowcu dostatek, spal na popiół, przesiej, weźmi tego popiołu łotów cztery, nalej nań Wina gorącego trzy kwarty, niech stoi przez noc, nazajutrz zlej z
, Kopytniku, Lebiodki, Sábiny, korzenia Tatrskiego ziela, Jáłowcu, káżdego coć się zda, warz w wodźie, wley do wánny, niech się kąpie tylko po pás, nie dáley.
Służy ná to osobliwie upuszczenie krwi z nogi przy kostce, lecz ieżeliby nogi nábrzmiałe były, przytym oddech ćięszki, zátchnienie się, gorączká wolna wnętrzna, ná ten czás wstrzymáć się od krwi puszczánia, ále záżywáć lekárstw purguiących, y otwieráiących tákich.
Wezmi Bylice, Sábiny, Iáłowcu dostátek, spal ná popioł, przesiey, weźmi tego popiołu łotow cztery, náley nań Winá gorącego trzy kwárty, niech stoi przez noc, názáiutrz zley z
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 119
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716