sukcesyja, aż potem, jako się niżej powie za mediacyją Rzeczypospolitej wszystkiej, trochę uspokoiła.
W Ukrainie i we Lwowie tego roku zdały się być rzeczy spokojne, bo i car moskiewski Aleksyj trochę przeszłych lat przestraszony, spokojnie wrzkomo siedział i Tetera, hetman Zaporowski, po Wyhowskim starostwem łubomlzkim uraczony, jakokolwiek Kozaków zatrzymował, lubo Doroszenko na Zaporożu zostając, onych ustawicznie do buntów i wojny solicytował.
Tak tedy tego roku sejm w Warszawie rozerwał się, a że podatków żadnych na nim nie uchwalono, trochę się pokoju pospólstwu zdarzyło, lubo tego potym dobrze powetowali, kiedy znowu za kilka lat wojsku zatrzymano zasługi, a co większa w domowej
sukcesyja, aż potem, jako się niżej powie za mediacyją Rzeczypospolitej wszystkiej, trochę uspokoiła.
W Ukrainie i we Lwowie tego roku zdały się być rzeczy spokojne, bo i car moskiewski Aleksyj trochę przeszłych lat przestraszony, spokojnie wrzkomo siedział i Tetera, hetman Zaporowski, po Wyhowskim starostwem łubomlskim uraczony, jakokolwiek Kozaków zatrzymował, lubo Doroszenko na Zaporożu zostając, onych ustawicznie do buntów i wojny solicytował.
Tak tedy tego roku sejm w Warszawie rozerwał się, a że podatków żadnych na nim nie uchwalono, trochę się pokoju pospólstwu zdarzyło, lubo tego potym dobrze powetowali, kiedy znowu za kilka lat wojsku zatrzymano zasługi, a co większa w domowej
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 359
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
wychodził z apartamentów swoich na widok publiczny. Nawet gdy się znajdował w innym kościele na nabożeństwie, zawsze mu laska asystować musiała. W drodze do kaplicy szedł za królem tłum panów, biorąc miejsce jedni przed drugimi podług godności; wtenczas po słówku posyłali do uszu królewskich jakie potoczne zdarzenia lub swoje żądania. Powróciwszy król z kaplicy zatrzymował się w sali przedpokojowej, przez ten czas, który zbywał do godziny 12, przechodząc się między panami, z tym i z owym cokolwiek rozmawiając. O godzinie 12, schyliwszy nieco głowy ku panom na znak pożegnania, wchodził do swoich apartamentów, które natychmiast za nim odźwierniowie zamykali. Panowie zaś, pobawiwszy się z sobą
wychodził z apartamentów swoich na widok publiczny. Nawet gdy się znajdował w innym kościele na nabożeństwie, zawsze mu laska asystować musiała. W drodze do kaplicy szedł za królem tłum panów, biorąc miejsce jedni przed drugimi podług godności; wtenczas po słówku posyłali do uszu królewskich jakie potoczne zdarzenia lub swoje żądania. Powróciwszy król z kaplicy zatrzymował się w sali przedpokojowej, przez ten czas, który zbywał do godziny 12, przechodząc się między panami, z tym i z owym cokolwiek rozmawiając. O godzinie 12, schyliwszy nieco głowy ku panom na znak pożegnania, wchodził do swoich apartamentów, które natychmiast za nim odźwierniowie zamykali. Panowie zaś, pobawiwszy się z sobą
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 112
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak