kosztowna wodka wolnym ogniem jako z samego ziela/ per Balneum maris wyciągana do pułgarnca tejże/ znowu kwiecia tegoż zieła suszonego/ i z gruba przetartego ośm łotów sypać/ i w Balneum maris przez dwadzieścia cztery godzin mocząc. Potym znowu dystillować/ i na słońcu jarkim wytrybować. Zawrotu
Zawrót głowy odpędza. Spadkom
Spadki zawciąga. Oczom ciekącym.
Oczy płynące wysusza. Wrzędom ocznym.
Zawrzedziałości w oczach/ i rany leczy. Fistułam w oczach.
Fistuły w kącikach przy nosie/ które pospolicie z takowej zawrzedziałości pochodzą/ często nią wymywając/ i flejtuszki omaczane kładąc zawiera. Konfekt z kwiecia Srebrnika. Conserflorum Potentil.
Konfekt w innych stronach barzo
kosztowna wodká wolnym ogniem iáko z sámego źiela/ per Balneum maris wyćiągána do pułgárncá teyże/ znowu kwiećia tegoż źieła suszonego/ y z hrubá przetártego ośm łotow sypáć/ y w Balneum maris przez dwádźieśćiá cztery godźin mocząc. Potym znowu distillowáć/ y ná słońcu iárkim wytrybowáć. Zawrotu
Zawrot głowy odpądza. Spadkom
Spadki záwćiąga. Oczom ćiekącym.
Oczy płynące wysusza. Wrzędom ocznym.
Záwrzedźiáłośći w oczách/ y rány leczy. Fistułam w oczách.
Fistuły w kąćikách przy nośie/ ktore pospolićie z tákowey záwrzedźiáłośći pochodzą/ często nią wymywáiąc/ y fleytuszki omaczáne kłádąc záwiera. Konfekt z kwiećia Srebrniká. Conserflorum Potentil.
Konfekt w innych stronách bárzo
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 293
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
jawnie się pokazało, że szkody, co by za jeden grosz stała, nikomu się nie uczyniło. Nie strachy pewnie żadne, ani oglądania się na jakie przeciwne nam zamysły, ale samo uważenie powinności i miłości braterskiej et studium sanctae iustitiae od wszytkich krzywd i szkód, a osobliwie w majętnościach szlacheckich, czynienia nas hamuje i zawciąga i pewnie, tak jako na tych, co pod Wiślicą i Janowcem przy K. J. M. byli, na nas, da Pan Bóg, skargi i porzewniania o zniszczenie a splądrowanie,
a nawet i umyślne znoszenia majętności szlacheckich zachodzić nie będą. Kończąc ten respons nasz tym zawieramy, że pewniśmy tego,
jawnie się pokazało, że szkody, co by za jeden grosz stała, nikomu się nie uczyniło. Nie strachy pewnie żadne, ani oglądania się na jakie przeciwne nam zamysły, ale samo uważenie powinności i miłości braterskiej et studium sanctae iustitiae od wszytkich krzywd i szkód, a osobliwie w majętnościach ślacheckich, czynienia nas hamuje i zawciąga i pewnie, tak jako na tych, co pod Wiślicą i Janowcem przy K. J. M. byli, na nas, da Pan Bóg, skargi i porzewniania o zniszczenie a splądrowanie,
a nawet i umyślne znoszenia majętności ślacheckich zachodzić nie będą. Kończąc ten respons nasz tym zawieramy, że pewniśmy tego,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 366
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
wpuszczał/ i babami wbijał/ niejako owo prosto pale biją/ ale pochyło i wyniosło/ że jakoby szły po wodzie. Przeciwko tym drugie dwa/ nie inakszym sposobem wiązane/ niżej ku wodzie na czterdzieści stop od siebie/ przeciwko sile i popędliwości Renowej obróciwszy stawiał. A na te potym lochy/ miąższe jako dwie stopie zawciągał/ które z słupami wedle potrzeby/ po obojej stronie dwojmi bantami z końców ujmował. Gdy je tym kształtem rozłączył/ a przeciwko sobie zwierciawszy/ ujął/ budowanie ono tak mocno stało/ i tak potężnie/ że im więtsze burzliwości na Renie były/ i silniej następowała woda/ tym się lepiej wiązanie trzymało. Na wierzchu
wpusczał/ y bábámi wbiiał/ nieiáko owo prosto pale biią/ ále pochyło y wyniosło/ że iákoby szły po wodźie. Przećiwko tym drugie dwa/ nie inákszym sposobem wiązáne/ niżey ku wodźie ná czterdźieśći stop od śiebie/ przećiwko śile y popędliwośći Renowey obroćiwszy stáwiał. A ná te potym lochy/ miąższe iáko dwie stopie záwćiągał/ ktore z słupámi wedle potrzeby/ po oboiey stronie dwoymi bantami z końcow vymował. Gdy ie tym kształtem rozłączył/ á przećiwko sobie zwierćiawszy/ viął/ budowánie ono ták mocno stało/ y ták potężnie/ że im więtsze burzliwośći ná Renie były/ y śilniey nástępowáłá wodá/ tym sie lepiey wiązánie trzymáło. Ná wierzchu
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 81.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608