/ poznać dobywszy broniej/ i ściąć się z kim z dobytą bronią/ jeśli dobrze w ten czas natrze Kon/ nie może wątpić w nim że jest śmiały/ bo żelazo dobyte najstraśniejsze jest. Gdzieby też przyszło kupować/ a chciał doznać dzielności jego/ to jest najpewniejsza wiedzieć/ aby cię oczy okazowaniem nie zawiodły w upodobaniu/ jedno abyś wsiadł sam nań/ abo takiego nalazł/ któremu byś tak ufał jako samemu sobie. Bo udatność snadnie udać każdy może. A już doświadczeniem samego siebie/ snadniej będziesz umiał wszystko rozumieć/ abo przez onego przyjaciela. W bieganiu jeślibyś go uznał/ żeby nieraźno szedł/ abo
/ poznáć dobywszy broniey/ y śćiąć sie z kim z dobytą bronią/ ieśli dobrze w ten czas nátrze Kon/ nie może wątpić w nim że iest śmiáły/ bo żelázo dobyte naystráśnieysze iest. Gdźieby też przyszło kupowáć/ á chćiał doznáć dźielnośći iego/ to iest naypewnieysza wiedźieć/ aby ćię oczy okázowániem nie záwiodły w vpodobániu/ iedno ábyś wśiadł sam nań/ ábo takiego nálazł/ ktoremu byś ták vfał iáko sámemu sobie. Bo vdátność snádnie vdáć káżdy może. A iuż doświádczeniem sámego śiebie/ snadniey będźiesz vmiał wszystko rozumieć/ abo przez onego przyiaćielá. W biegániu ieślibyś go vznał/ żeby nieráźno szedł/ ábo
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 22
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
powagi. Bo Planetae eo tardius moventur quo sunt in sublimiori sphaera . Ita quanto maior est principium Authoritas , Tanto magis suis affectus moderari eo sque temerare debet . A jeżeli w tym mogę mieć facultatem wymowienia, O którą pokornie poddanym upraszam sercem. Ze by jeno te Consilia (: Utinam falsus sim vates :) Niezawiodły Majestatu Waszej KMŚCi i Ojczyzny. Bo dostawało się tez i mnie wiedzieć quantum privato Licuit . Ze tu Latają Francuskie Talery latają Ruble i Deniuszki Moskiewskie i Teraźniejszy związek mógł bym go nazwać Nie związkiem ale ekspedycyjej do Państw Moskiewskich awersyją. A godzili się prawdę paucis Complecti . Widzą Waszę kMSC sine successore Jedni na swoje
powagi. Bo Planetae eo tardius moventur quo sunt in sublimiori sphaera . Ita quanto maior est principium Authoritas , Tanto magis suis affectus moderari eo sque temerare debet . A iezeli w tym mogę miec facultatem wymowięnia, O ktorą pokornie poddanym upraszam sercem. Ze by ieno te Consilia (: Utinam falsus sim vates :) Niezawiodły Maiestatu Waszey KMSCi y Oyczyzny. Bo dostawało się tez y mnie wiedzieć quantum privato Licuit . Ze tu Lataią Francuskie Talery lataią Ruble y Deniuszki Moskiewskie y Teraznieyszy związek mogł bym go nazwać Nie związkiem ale expedycyiey do Panstw Moskiewskich awersyią. A godzili się prawdę paucis Complecti . Widzą Waszę kMSC sine successore Iedni na swoie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 148v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
to tak tylko pochlebiali nie wiem. Mówię tedy w ten sens. Kto by kolwiek lata swoje tym tylko pędził zamysłem aby je samemi pieszczonej świeckiej Marności mógł wytuczyc delicjami nie tylko na swojej zawodzi się imprezie ale ze wszystkich nimal wiecznymi czasu wyzuwa szczęśliwości, Szczęliwy kogo te pochlebne rozkoszy świeckich nie ułowiły Fawory kogo na swojej niezawiodły stateczności, kogo w swoich że własnych wieczną chanbą niezatopiły pieścidłach, Są to prawda bona licita dobra do czasu Człowiekowi powierzone ale onych według samego trzeba zażywać dawce w czym jak kto by najmniej przeciwko wyraznemu wykroczy Ordynansowi w samych tylko nadzie zatopiwszy Marnościach aż już gotowy z Niebieskiego Parlamentu czytają mu Dekret Proiecisti sermonem Dei proiecit te
to tak tylko pochlebiali nie więm. Mowię tedy w ten sens. Kto by kolwiek lata swoie tym tylko pędził zamysłęm aby ie samemi pieszczoney swieckiey Marnosci mogł wytuczyc delicyami nie tylko na swoiey zawodzi się imprezie ale ze wszystkich nimal wiecznymi czasu wyzuwa szczęsliwosci, Szczęliwy kogo te pochlebne roskoszy swieckich nie ułowiły Fawory kogo na swoiey niezawiodły statecznosci, kogo w swoich że własnych wieczną chanbą niezatopiły piescidłach, Są to prawda bona licita dobra do czasu Człowiekowi powierzone ale onych według samego trzeba zazywać dawce w czym iak kto by naymniey przeciwko wyraznemu wykroczy Ordynansowi w samych tylko nadzie zatopiwszy Marnosciach asz iuz gotowy z Niebieskiego Parlamentu czytaią mu Dekret Proiecisti sermonem Dei proiecit te
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 281v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
to kasując/ chcieli z świata i owo bandum przyrodzone wygładzić. Quidquid est, puluis est. Cokolwiek jest, proch i popiół jest. Zawiódł się barzo na tym Domicjusz Cesarz/ kiedy takie fabryki wymyślnym kosztem/ i robotą/ Pogańskim bałwochwalstwom wybu dował: mniemając że te struktury na wieki światu wpodziwieniu stać miały. Zawiodły się i owe siedm świata dziwowisk/ które to sobie obiecowały/ że tak miały w potomne dziedziczyć wieki/ że ich żadna temporis labes, ani sama vetustas poruinować by nie mogła. Wszakże jednak na nie zajźrzawszy/ wszyscy przyznamy/ wszyscy stwierdzimy/ że od tego hasła w niebie wytrąbionego uwolnić się nie umiały. Albowiem
to kásuiąc/ chćieli z świátá y owo bándum przyrodzone wygłádźić. Quidquid est, puluis est. Cokolwiek iest, proch y popioł iest. Záwiodł się bárzo ná tym Domicyusz Cesarz/ kiedy tákie fábryki wymyślnym kosztem/ y robotą/ Pogáńskim báłwochwálstwom wybu dował: mniemáiąc że te struktury ná wieki świátu wpodźiwieniu stać miáły. Záwiodły sie y owe śiedm świátá dźiwowisk/ ktore to sobie obiecowáły/ że ták miáły w potomne dźiedźiczyć wieki/ że ich żadna temporis labes, áni sámá vetustas poruinowáć by nie mogłá. Wszákże iednák ná nie záyźrzawszy/ wszyscy przyznamy/ wszyscy ztwierdźimy/ że od tego hásłá w niebie wytrąbionego vwolnić się nie vmiáły. Albowiem
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 357
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
drugich z takich przyczyn, z takich początków widzieli, darmo się spodziewać mamy, abyśmy się czego pocieszniejszego z takich postępków doczekać mieli. Czytamy o początkach, przyczynach i upadku onej sławnej i wielkiej rzpltej rzymskiej, że przedniejszych niezgoda, mniejszych nieposłuszeństwo, wzgarda praw od potężniejszych, lekkie uważenie urzędów, swawola żołnierska tak daleko zawiodły beły rzpltą, że jako jeden rzekł, salva esse, nisi beneficio servitutis, non poterat. Czegóż z tych rzeczy u siebie nie widzimy ? Aza się to wszystko tego roku nie doskonale okazało i odkryło? Odkryły się niezgody, z zadrości i nienawiści pochodzące, pokazało się nieposłuszeństwo składaniem zjazdów publicznych mimo władzą WKMci i prawo
drugich z takich przyczyn, z takich początków widzieli, darmo się spodziewać mamy, abyśmy się czego pocieszniejszego z takich postępków doczekać mieli. Czytamy o początkach, przyczynach i upadku onej sławnej i wielkiej rzpltej rzymskiej, że przedniejszych niezgoda, mniejszych nieposłuszeństwo, wzgarda praw od potężniejszych, lekkie uważenie urzędów, swawola żołnierska tak daleko zawiodły beły rzpltą, że jako jeden rzekł, salva esse, nisi beneficio servitutis, non poterat. Czegóż z tych rzeczy u siebie nie widzimy ? Aza się to wszystko tego roku nie doskonale okazało i odkryło? Odkryły się niezgody, z zadrości i nienawiści pochodzące, pokazało się nieposłuszeństwo składaniem zjazdów publicznych mimo władzą WKMci i prawo
Skrót tekstu: MyszkZdanieCz_III
Strona: 296
Tytuł:
Zdanie JMPana Marszałka koronnego na sejm walny koronny in anno 1607 pro die 7 Mai warszawski.
Autor:
Zygmunt Myszkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918