formę i drogę życia mającym gniew nieubłagany, i od Stołka Pańskiego auersią, z niewstydliwej i niezbożnej gęby fałszywie i bezecznie tytuł im złych Synów dany. Niem i wszyscy boniCiues cierpią.
I to jest początek wszytkiego publicznego i prywatnego w Polsce złego. Stąd wynikneły wszytkie te nieszczęśliwości, które teraz Sprawiedliwość i Wolność zapodziwieniem świata zdeptały. I ta to jest jedyna skała, o którą się rozbiły wszytkie moje ku Ojczyźnie oraz Panu zasługi, żem nie tak nierozmyślnie, ani tak niesłusznymi (jako potrzebowano) środkami nanię pozwolić chciał. Zem głosów wolnych, na Sejmikach gwalcić niedopuścił. Zem na kędzierzawe czupryny Senatorskie żelaznych grzebieni nie wołał
formę y drogę żyćia máiącym gniew nieubłagány, y od Stołká Páńskiego auersią, z niewstydliwey y niezbożney gęby fałszywie y bezecznie tytuł im złych Synow dány. Niem y wszyscy boniCiues ćierpią.
Y to iest początek wszytkiego publicznego y priwatnego w Polszcze złego. Ztąd wynikneły wszytkie te nieszczęśliwośći, ktore teraz Spráwiedliwość y Wolność zapodźiwieniem świátá zdeptáły. Y tá to iest iedyna skáła, o ktorą się rozbiły wszytkie moie ku Oyczyznie oraz Pánu zasługi, żem nie ták nierozmyślnie, áni ták niesłusznymi (iáko potrzebowano) środkámi nánię pozwolić chćiał. Zem głosow wolnych, ná Seymikách gwalćić niedopuśćił. Zem ná kędźierzáwe czupryny Senatorskie żeláznych grzebieni nie wołał
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 15
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
zodiaki; Da ten, co wszemu światu panuje ogółem, Że pod którym Azyja upadła tytułem, Pod tym wstanie tytułem i wolności drogiej Nabywszy, w chrześcijańskie wróci katalogi. Tyś, nieszczęsny Michale, ty Paleologu, Ostatni raz szwankował w tamtej bramy progu; Przez twe piersi cesarskie, twą krwią mokre stopy Najpierwszy raz zdeptały ziemię Europy. Co myśl wróży, co serce niewątpliwie tuszy, Wkrótce świata całego napełni to uszy, Że Michael, przezwiskiem Lech i samą rzeczą, Mścicielem krwie szlachetnej będzie i odsieczą, Bo mu rodzic ten tytuł Jam Lech w imię wplata. Przebóg! Same się jawnie wykładają fata! Co i sami po dziś
zodiaki; Da ten, co wszemu światu panuje ogółem, Że pod którym Azyja upadła tytułem, Pod tym wstanie tytułem i wolności drogiéj Nabywszy, w chrześcijańskie wróci katalogi. Tyś, nieszczęsny Michale, ty Paleologu, Ostatni raz szwankował w tamtej bramy progu; Przez twe piersi cesarskie, twą krwią mokre stopy Najpierwszy raz zdeptały ziemię Europy. Co myśl wróży, co serce niewątpliwie tuszy, Wkrótce świata całego napełni to uszy, Że Michael, przezwiskiem Lech i samą rzeczą, Mścicielem krwie szlachetnej będzie i odsieczą, Bo mu rodzic ten tytuł Jam Lech w imię wplata. Przebóg! Same się jawnie wykładają fata! Co i sami po dziś
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 338
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924