, Ze łóżko ledwie strzymało mię na dnie. Więc wpadszy do mnie, zaraz mię okrzyknie; Albowiem co się działo wprzód przeniknie, I głosem niewstyd wytknąwszy; tak sroży, Ze mię zaledwie trupem nie położy. Jam nieszczęśliwa na tom nic nie rzekła, Bowiemem wszystka od łez prawie ściekła: Język od strachu zdrewniawszy, i mowa, Nie mógł powiedzieć najmniejszego słowa. Zaczym, kiedy mi groży, łaje, fuka, Psom, krukom, znaczy karmią swego wnuka, I rozkazuje; niźli się przyczynią, Mizerne dziecko zanieść na pustynią. Kwiliło nędzne, właśnie jakby czuło, Ze się Dziadowskich Sukcesyj wyzuło; Bo tak rzewliwie wyrzeka,
, Ze łoszko ledwie strzymáło mię ná dnie. Więc wpadszy do mnie, záraz mię okrzyknie; Albowiem co się dźiało wprzod przeniknie, Y głosem niewstyd wytknąwszy; ták sroży, Ze mię záledwie trupem nie położy. Iam nieszczęśliwa ná tom nic nie rzekłá, Bowiemem wszystká od łez práwie śćiekłá: Ięzyk od stráchu zdrewniáwszy, y mowá, Nie mogł powiedźieć naymnieyszego słowá. Záczym, kiedy mi grożi, łáie, fuka, Psom, krukom, znáczy karmią swego wnuká, Y roskázuie; niźli się przyczynią, Mizerne dźiecko zánieść ná pustynią. Kwiliło nędzne, właśnie iákby czuło, Ze się Dźiádowskich sukcessyi wyzuło; Bo ták rzewliwie wyrzeka,
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 148
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
ściany?
Gryga Pytasz, jakbyś nie wiedział, że ukrzyżowany Naszedł w nocy na piekło, aniołów z nim kupy. Naprzód wrota żelazne wyłomał i słupy (Waszmośćeś i z inszymi uciekł, Mości Książę!), Potem nam wszytkich więźniów z obierzy wywiąże. Zdechł Pluto, umilkł Cerber; Scylle i Gorgony, Zdrewniawszy, swoje pod się chowali ogony. Nie snuje się Iksyjon, uplątany w kole, Nie ssie wargi Tantalus przy obłudnym stole. Nie szarpał sęp wątroby do skały przybiłem Tytyjuszu i wody nie czerpały sitem Belidy ani Syzyf bez wszelkiego skutku Wielki kamień windował w górę pomalutku. Kiedy tam i sam chodzą, aż własny on
ściany?
Gryga Pytasz, jakbyś nie wiedział, że ukrzyżowany Naszedł w nocy na piekło, aniołów z nim kupy. Naprzód wrota żelazne wyłomał i słupy (Waszmośćeś i z inszymi uciekł, Mości Książę!), Potem nam wszytkich więźniów z obierzy wywiąże. Zdechł Pluto, umilkł Cerber; Scylle i Gorgony, Zdrewniawszy, swoje pod się chowali ogony. Nie snuje się Iksyjon, uplątany w kole, Nie ssie wargi Tantalus przy obłudnym stole. Nie szarpał sęp wątroby do skały przybiłem Tytyjuszu i wody nie czerpały sitem Belidy ani Syzyf bez wszelkiego skutku Wielki kamień windował w górę pomalutku. Kiedy tam i sam chodzą, aż własny on
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 631
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987