do fortecy. Kilka dni bawiłem się objeżdżając desertam arabiam. W dzień Bożego Wstąpienia o zachodzie słońca, w dzikich polach spotkałem się z niedźwiedziem bardzo wielkim, którego samotrzeć na koniach goniąc, bez strzelania spisami alias dzidami zabiliśmy; szczwacza mego Stawińskiego chcącego dobijać, gdy się świeżył, za nogę porwał i szkodliwie zeżwał. Sarn koło Białopola siła widzieliśmy, nie strachających się jak bydło.
25^go^ był u mnie ip. Mikulski dla zgody komplanując się przy wizycie w pretensjach wspólnych.
26^go^ było u mnie z Kodni grzeczne towarzystwo pancernej chorągwi ip. Morsztyna starosty kowalskiego, z którem towarzystwem podpiłem.
28^go^ Marysię z pannami i część większą
do fortecy. Kilka dni bawiłem się objeżdżając desertam arabiam. W dzień Bożego Wstąpienia o zachodzie słońca, w dzikich polach spotkałem się z niedźwiedziem bardzo wielkim, którego samotrzeć na koniach goniąc, bez strzelania spisami alias dzidami zabiliśmy; szczwacza mego Stawińskiego chcącego dobijać, gdy się świeżył, za nogę porwał i szkodliwie zeżwał. Sarn koło Białopola siła widzieliśmy, nie strachających się jak bydło.
25^go^ był u mnie jp. Mikulski dla zgody komplanując się przy wizycie w pretensyach wspólnych.
26^go^ było u mnie z Kodni grzeczne towarzystwo pancernéj chorągwi jp. Morsztyna starosty kowalskiego, z którém towarzystwem podpiłem.
28^go^ Marysię z pannami i część większą
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 75
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
się tego/ skoczyli do murów/ i obronili miasta.
ALEKsANDRA żona Aleksandrowa/ Króla Żydowskiego tyrana wielkiego/ porozumiawszy iż pospólstwo zajuszone/ mszcząc się okrucieństwa Aleksandrowego/ dzieci jego pobić i zamordować chciało: zażyła takiej roztropności/ aby z takiego niebezpieczeństwa dzieci swe wywiodła: Ciało Aleksandra Króla zmarłego kazała porzucić w pośrzód rynku/ potym zezwawszy do siebie mieszczan/ tak do nich mo wiła: Wiem ja to/ iż macie słuszną przyczynę gniewu na męża mego: bo to zadziałał okrutnemi a nieznośnemi krzywdami/ któremi was trapił: A przeto abyście to wiedzieli/ żem mu ja nigdy do tego powodem nie była/ i owszem ilem mogła/ odwodziła
się tego/ skocżyli do murow/ y obronili miástá.
ALEXANDRA żoná Alexándrowá/ Krolá Zydowskiego tyránná wielkiego/ porozumiawszy iż pospolstwo záiuszone/ mszcżąc się okrućieństwá Alexándrowego/ dźieći iego pobić y zámordowáć chćiáło: záżyłá tákiey rostropnośći/ áby z tákiego niebespiecżeństwá dźieći swe wywiodłá: Ciáło Alexándrá Krolá zmárłego kazáłá porzućić w pośrzod rynku/ potym zezwawszy do śiebie mieszcżan/ ták do nich mo wiłá: Wiem ia to/ iż maćie słuszną przycżynę gniewu ná mężá mego: bo to zádźiáłał okrutnemi á nieznośnemi krzywdámi/ ktoremi was trapił: A przeto ábyśćie to wiedźieli/ żem mu ia nigdy do tego powodem nie byłá/ y owszem ilem mogłá/ odwodźiłá
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 153
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
. Gdy się dowiedział że przyjachał Wincenty/ pozwał go przed Żołdana wespołek i z Ambrożym: prosił pilnie z wielką pokorą Żołdana aby go słuchał/ mając co mówić z strony jednego ubogiego człowieka/ który przez zdradę drugiego/ przyszedł do wielkiej nędze i ubóstwa: Co Król Żołdan dla swego wiernego sługi Istwana rad uczynił. I zezwawszy Panów swych radnych zasiadł z nimi/ i kazał stanąć onym dwiema/ Ambrożemu z Placenciej/ i Wincentemu z Genewy. A gdy stanęli przed Królem/ Istwan wziąwszy on pas i pierścień/ który mu Ambroży darował/ położył przed Królem i wszytką Radą jego/ i uczynił rzecz w te słowa. Najaśniejszy a wszech namocniejszy i
. Gdy się dowiedźiał że przyiáchał Wincenty/ pozwał go przed Zołdaná wespołek y z Ambrożym: prośił pilnie z wielką pokorą Zołdaná áby go słuchał/ máiąc co mowić z strony iednego vbogiego cżłowieká/ ktory przez zdrádę drugiego/ przyszedł do wielkiey nędze y vbostwá: Co Krol Zołdan dla swego wiernego sługi Istwaná rad vcżynił. Y zezwawszy Pánow swych rádnych záśiadł z nimi/ y kazał stánąć onym dwiemá/ Ambrożemu z Plácenciey/ y Wincentemu z Genewy. A gdy stánęli przed Krolem/ Istwan wźiąwszy on pás y pierśćień/ ktory mu Ambroży dárował/ położył przed Krolem y wszytką Rádą iego/ y vcżynił rzecż w te słowa. Naiáśnieyszy á wszech namocnieyszy y
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 163
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
i długo był bez niego. Potym za przyczyną wielkich panów kazał mu je król zasię wrócić. A iż było na pieczy u króla, żeby przybawienie inflanckiej ziemi do Korony ku sławie i ku pożytku R. P. obojga narodu przyść mogło, przeto zdało się królowi (gdyż tak prędko sejm być nie mógł) zezwać do siebie senatorów do Łomży i z nimi się namówić, jako dalej postąpić w rzeczach inflanckich, i tak uczynił, a sam z Wilna 29 novembris wyjachał, a in decembre do Łomży przyjachał.
Był tam niemały zjazd w Łomzie celniejszych senatorów, okrom ks. arcybiskupa, który będąc chory kwartaną i nią potym umarł,
i długo był bez niego. Potym za przyczyną wielkich panów kazał mu je król zasię wrócić. A iż było na pieczy u króla, żeby przybawienie inflanckiej ziemi do Korony ku sławie i ku pożytku R. P. obojga narodu przyść mogło, przeto zdało się królowi (gdyż tak prędko sejm być nie mógł) zezwać do siebie senatorów do Łomży i z nimi się namówić, jako dalej postąpić w rzeczach inflanckich, i tak uczynił, a sam z Wilna 29 novembris wyjachał, a in decembre do Łomży przyjachał.
Był tam niemały zjazd w Łomzie celniejszych senatorów, okrom ks. arcybiskupa, który będąc chory kwartaną i nią potym umarł,
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 225
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
Mariej nastąpiła Isabella/ córka Henryka i Anny Boleny. Ta obawiając się/ aby Papież i Katolicy nie podali w wątpliwość jej sukcesiej/ dla nieuczciwego jej zrodzenia/ wstąpiła na królestwo ze wszytkiemi ceremoniami Katolickimi; ale starała się panować z herezją. A naprzód/ kazawszy milczeć kaznodziejom Katolickim/ otworzyła wrota do tej Insuły heretikom. Zezwała potym do Parlamentu stany z królestwa wszytkie: kędy zachciała tego/ aby ją nazywano/ Nawyższą rządzicielką/ i w duchownych też rzeczach/ państw swych: a przytym żeby to każdy przyznał/ i przysięgą potwierdził/ oprócz Baronów: (wyjęła tych/ żeby się byli nie rzucili do wojny/ i nie zjednoczyli się z
Máryey nástąpiłá Isábellá/ corká Henriká y Anny Boleny. Tá obawiáiąc się/ áby Papież y Kátholicy nie podáli w wątpliwość iey successiey/ dla nievczćiwego iey zrodzenia/ wstąpiłá ná krolestwo ze wszytkiemi caeremoniámi Kátholickimi; ále stáráłá się pánowáć z haeresią. A naprzod/ kazawszy milczeć káznodźieiom Kátholickim/ otworzyłá wrotá do tey Insuły haeretikom. Zezwáła potym do Párlámentu stany z krolestwá wszytkie: kędy záchćiáłá tego/ áby ią názywano/ Nawyższą rządźićielką/ y w duchownych też rzeczách/ państw swych: á przytym żeby to káżdy przyznał/ y przyśięgą potwierdźił/ oprocz Baronow: (wyięłá tych/ żeby się byli nie rzućili do woyny/ y nie ziednoczyli się z
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 52
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ która z jednym Grosem obcowała/ i wiele mu synów porodziła. Z których każdy miał co w członkach cudownego/ bo jeden miał trzy oka/ drugi kły wieprzowe jako powiedają. Zygmunt. Bajka ta początku swego pewnego nie mając/ miejsca mieć nie może. Konrad. V Wincenciusa w historycy czytamy. Iż Wortygern król zezwawszy mądrych ludzi/ czynił z nimi radę/ jakoby miał zdrowie swoje zachować/ ci mu radzili/ żeby zezwawszy rzemieśników wieżę mocną zmurował. Ale gdy ro- botę rzemieślników onych ziemia pożyrała/ radzono królowi/ żeby człowieka beż ojca szukał/ a krwią jego kamienie na palenie wapna/ pokropić rozkazał: co gdyby uczynił/ tedy wieża
/ ktora z iednym Grosem obcowáłá/ y wiele mu synow porodźiłá. Z ktorych káżdy miał co w członkách cudownego/ bo ieden miał trzy oká/ drugi kły wieprzowe iáko powiedáią. Zygmunt. Bayká tá pocżątku swego pewne^o^ nie máiąc/ mieyscá mieć nie może. Konrad. V Wincenciusá w historycy czytamy. Iż Wortygern krol zezwawszy mądrych ludźi/ czynił z nimi rádę/ iákoby miał zdrowie swoie záchowáć/ ci mu rádźili/ żeby zezwawszy rzemięśnikow wieżę mocną zmurował. Ale gdy ro- botę rzemieśnikow onych źiemiá pożyráłá/ rádzono krolowi/ żeby cżłowieká beż oycá szukał/ á krwią iego kámienie ná palenie wapná/ pokropić roskazał: co gdyby vczynił/ tedy wieżá
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 416
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
cudownego/ bo jeden miał trzy oka/ drugi kły wieprzowe jako powiedają. Zygmunt. Bajka ta początku swego pewnego nie mając/ miejsca mieć nie może. Konrad. V Wincenciusa w historycy czytamy. Iż Wortygern król zezwawszy mądrych ludzi/ czynił z nimi radę/ jakoby miał zdrowie swoje zachować/ ci mu radzili/ żeby zezwawszy rzemieśników wieżę mocną zmurował. Ale gdy ro- botę rzemieślników onych ziemia pożyrała/ radzono królowi/ żeby człowieka beż ojca szukał/ a krwią jego kamienie na palenie wapna/ pokropić rozkazał: co gdyby uczynił/ tedy wieża miała stać. Znaleziono tedy młodzieńca imieniem Merlina/ którego z matką wespół do króla przywiedziono. Przyznała się matka
cudownego/ bo ieden miał trzy oká/ drugi kły wieprzowe iáko powiedáią. Zygmunt. Bayká tá pocżątku swego pewne^o^ nie máiąc/ mieyscá mieć nie może. Konrad. V Wincenciusá w historycy czytamy. Iż Wortygern krol zezwawszy mądrych ludźi/ czynił z nimi rádę/ iákoby miał zdrowie swoie záchowáć/ ci mu rádźili/ żeby zezwawszy rzemięśnikow wieżę mocną zmurował. Ale gdy ro- botę rzemieśnikow onych źiemiá pożyráłá/ rádzono krolowi/ żeby cżłowieká beż oycá szukał/ á krwią iego kámienie ná palenie wapná/ pokropić roskazał: co gdyby vczynił/ tedy wieżá miáłá stać. Ználeziono tedy młodźieńcá imieniem Merliná/ ktorego z mátką wespoł do krolá przywiedźiono. Przyznáłá sie mátká
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 416
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
patrias leges ganiącego, obce zwyczaje przeciwne naszym przekładającego, im ci bardziej flectere perturbare animum possunt zaczym Rzpltą samę, do tych senatorów, którzy ex praescripto legum (na co się rokoszanie i Wiśliczanie zgadzają) przy dworze mieszkać mają; ci nie czekając sejmu, aby moc mieli inkwizycją czynić i byłaliby tego potrzeba, zezwać drugich senatorów i dalej postąpić, na bracią zawołać lub ordinarie lub extraordinarie.
Co się wyższej położyło od rokoszan, aby na każdym sejmie, nie pro hac vice tantum, deputatów po sześci z koła senatorskiego i poselskiego mianowano zawżdy, czego bliższy mają być ci senatorowie, którzy na ten czas przy dworze mieszkali, same już
patrias leges ganiącego, obce zwyczaje przeciwne naszym przekładającego, im ci bardziej flectere perturbare animum possunt zaczym Rzpltą samę, do tych senatorów, którzy ex praescripto legum (na co się rokoszanie i Wiśliczanie zgadzają) przy dworze mieszkać mają; ci nie czekając sejmu, aby moc mieli inkwizycyą czynić i byłaliby tego potrzeba, zezwać drugich senatorów i dalej postąpić, na bracią zawołać lub ordinarie lub extraordinarie.
Co się wyszszej położyło od rokoszan, aby na każdym sejmie, nie pro hac vice tantum, deputatów po sześci z koła senatorskiego i poselskiego mianowano zawżdy, czego bliższy mają być ci senatorowie, którzy na ten czas przy dworze mieszkali, same już
Skrót tekstu: CollatioCz_III
Strona: 118
Tytuł:
Collatio tego wszystkiego, co na rokoszu i w Wiślicy zawarto
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
? alboż nie poznajesz, że knowania twoje już są odkryte? nie widzisz, że zdrady twoje przez wiadomość o wszystkim całego Senatu już są niby siecią narzucone? komuż z nas, myślisz, że jest tajno, coś tej przeszłej, coś czynił nocy dawniejszej? kędyś się znajdował, którycheś do kupy zezwał, coś tam zawarł u siebie? O czasy! o obyczaje! Senat wie o tym wszystkim, Konsul to widzi, a Katylina żyje jeszcze, żyje? co większa, jest w radzie naszej, słucha nas, i patrzy jak na przygotowane szaleństwu swemu ofiary, każdego z osobna z nas wybiera, i naznacza oczema
? álboż nie poznajesz, że knowania twoie iuż są odkryte? nie widzisz, że zdrady twoie przez wiadomość o wszystkim całego Senatu iuż są niby siecią narzucone? komuż z nas, myślisz, że iest tayno, coś tey przeszłey, coś czynił nocy dawnieyszey? kędyś się znaydował, którycheś do kupy zezwał, coś tam zawarł u siebie? O czasy! o obyczaje! Senat wie o tym wszystkim, Konsul to widzi, á Katylina żyie ieszcze, żyie? co większa, iest w radzie naszey, słucha nas, i patrzy iak na przygotowane szaleństwu swemu ofiary, każdego z osobna z nas wybiera, i naznacza oczema
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 3
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763