Awernu ciemnego Trzej sędziów nie zmyślili nic okrutniejszego: Milej jest człowiekowi nie mieć nic, niżeli Spać dziś na desce, spawszy wczora na pościeli; Nie tak trapi oracza, że mu się nie zrodzi, Jak gdy dojrzałe niwy zabiorą powodzi; Milej się nie spodziewać, niż kiedy nadzieje Napuszywszy się, za jej stratą kto zekpieje, I lubo się to coś zda w nadziei się sadzić,
O Wenus, nie daj mi jej, masz-li wolą zdradzić! Tantaja ta najbardziej pewnie męka tyka, Że się strawa tak blisko od gęby umyka, A Syzyfa to, że gdy mniema, iż do kresa Dotoczył kamień, na dól toczy się
Awernu ciemnego Trzej sędziów nie zmyślili nic okrutniejszego: Milej jest człowiekowi nie mieć nic, niżeli Spać dziś na desce, spawszy wczora na pościeli; Nie tak trapi oracza, że mu się nie zrodzi, Jak gdy dojrzałe niwy zabiorą powodzi; Milej się nie spodziewać, niż kiedy nadzieje Napuszywszy się, za jej stratą kto zekpieje, I lubo się to coś zda w nadziei się sadzić,
O Wenus, nie daj mi jej, masz-li wolą zdradzić! Tantaia ta najbardziej pewnie męka tyka, Że się strawa tak blisko od gęby umyka, A Syzyfa to, że gdy mniema, iż do kresa Dotoczył kamień, na dól toczy się
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 323
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ty,Aby melancholia od was odstąpiła, Zapomniawszy, co woda wielom zatopiła. Nie siadaj blisko wody, wolisz przy szynkwasie, Pełni do towarzystwa za zdrowie swej Kasie. Nie wadzi, choć umokniesz, kiedy nie przy wodzie, Bogdaj wisiał, co mówi: „Ja zdechnę o głodzie”. Wprawdzieć widzę, zekpiał świat, trzeba go poprawić, Kędy płaczą, tam cieszyć, kędy smutno, bawić, A kędy się weselą, weselić się z nimi, Niechaj będzie dobra myśl w naszej polskiej ziemi. Jedni w dudy, w cymbały, w regały, w skrzypice, A wy nas nie wydajcie, nadobne dziewice! Przywileju
ty,Aby melankolija od was odstąpiła, Zapomniawszy, co woda wielom zatopiła. Nie siadaj blisko wody, wolisz przy szynkwasie, Pełni do towarzystwa za zdrowie swej Kasie. Nie wadzi, choć umokniesz, kiedy nie przy wodzie, Bogdaj wisiał, co mowi: „Ja zdechnę o głodzie”. Wprawdzieć widzę, zekpiał świat, trzeba go poprawić, Kędy płaczą, tam cieszyć, kędy smutno, bawić, A kędy sie weselą, weselić sie z nimi, Niechaj będzie dobra myśl w naszej polskiej ziémi. Jedni w dudy, w cymbały, w regały, w skrzypice, A wy nas nie wydajcie, nadobne dziewice! Przywileju
Skrót tekstu: DzwonStatColumb
Strona: 10
Tytuł:
Statut Jana Dzwonowskiego, to jest Artykuły prawne jako sądzić łotry i kuglarze jawne
Autor:
Jan Dzwonowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1998
śmieci:
Lecz skoro się Polacy w dzień pokrzepią trzeci, Omyliła zawzięta bisurmanów buta: Zaklwał orzeł na jego paprzysku koguta. 346. EQUIVOCATIO
Prezentował swą rotmistrz hetmanowi rotę. Widząc mniejszą, niż przedtem, ludzi pod nią kwotę: „Skusiała — rzecze hetman — ta chorągiew, panie.” A rotmistrz: „Nie zekpiała, znowu zaś kuś wstanie.” 347. MASZKARY
Od poganów zaczęty, dziś trwa zwyczaj stary, Na święta bachusowe ubierać maszkary, Co nie bez żalu w przeszłe widząc mięsopusty, Zdumiałem się, wymówić alem nie śmiał usty. Dlaboga, na cóż sobie zmyślać mamy twarze, Czy nie dosyć, że serca
śmieci:
Lecz skoro się Polacy w dzień pokrzepią trzeci, Omyliła zawzięta bisurmanów buta: Zaklwał orzeł na jego paprzysku koguta. 346. AEQUIVOCATIO
Prezentował swą rotmistrz hetmanowi rotę. Widząc mniejszą, niż przedtem, ludzi pod nią kwotę: „Skusiała — rzecze hetman — ta chorągiew, panie.” A rotmistrz: „Nie zekpiała, znowu zaś kuś wstanie.” 347. MASZKARY
Od poganów zaczęty, dziś trwa zwyczaj stary, Na święta bachusowe ubierać maszkary, Co nie bez żalu w przeszłe widząc mięsopusty, Zdumiałem się, wymówić alem nie śmiał usty. Dlaboga, na cóż sobie zmyślać mamy twarze, Czy nie dosyć, że serca
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 391
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987