dnie z wątorów nie wytrącił czopem. Lubo tam miód sycony, lub winna jagoda, Cokolwiek jest, i soku brzozowego szkoda; Dla czego od przygody, mój zacny Mielecki, Zawczasu sporządzone nie zawadzą niecki. Aleć gdzie dąb rodząjny stanie blisko brzozy, Żołądź i gałki rodzi wedle swojej fozy. 553. DO JEDNEGO ZELANTA PRZY KRÓLU MICHALE
Nie widzę, szczerze mówiąc, z jakiej miary frantem, Raczej gorliwym życzę nazwać go zelantem, Co przy ekonomijach dla króla Michała (Kościół proszowski, izba aż poselska drżała) Stawał; ale postrzegszy na ostatnim sejmie, Że wilkowi jagnięcia z gardła nie odejmie: Czemuż nie i ja, insi gdy
dnie z wątorów nie wytrącił czopem. Lubo tam miód sycony, lub winna jagoda, Cokolwiek jest, i soku brzozowego szkoda; Dla czego od przygody, mój zacny Mielecki, Zawczasu sporządzone nie zawadzą niecki. Aleć gdzie dąb rodząjny stanie blisko brzozy, Żołądź i gałki rodzi wedle swojej fozy. 553. DO JEDNEGO ZELANTA PRZY KRÓLU MICHALE
Nie widzę, szczerze mówiąc, z jakiej miary frantem, Raczej gorliwym życzę nazwać go zelantem, Co przy ekonomijach dla króla Michała (Kościół proszowski, izba aż poselska drżała) Stawał; ale postrzegszy na ostatnim sejmie, Że wilkowi jagnięcia z gardła nie odejmie: Czemuż nie i ja, insi gdy
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 428
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
soku brzozowego szkoda; Dla czego od przygody, mój zacny Mielecki, Zawczasu sporządzone nie zawadzą niecki. Aleć gdzie dąb rodząjny stanie blisko brzozy, Żołądź i gałki rodzi wedle swojej fozy. 553. DO JEDNEGO ZELANTA PRZY KRÓLU MICHALE
Nie widzę, szczerze mówiąc, z jakiej miary frantem, Raczej gorliwym życzę nazwać go zelantem, Co przy ekonomijach dla króla Michała (Kościół proszowski, izba aż poselska drżała) Stawał; ale postrzegszy na ostatnim sejmie, Że wilkowi jagnięcia z gardła nie odejmie: Czemuż nie i ja, insi gdy biorą te łupy? Z tym zaraz do wielickiej zaweźmie się żupy — Ni ów pies kupiecki, co w
soku brzozowego szkoda; Dla czego od przygody, mój zacny Mielecki, Zawczasu sporządzone nie zawadzą niecki. Aleć gdzie dąb rodząjny stanie blisko brzozy, Żołądź i gałki rodzi wedle swojej fozy. 553. DO JEDNEGO ZELANTA PRZY KRÓLU MICHALE
Nie widzę, szczerze mówiąc, z jakiej miary frantem, Raczej gorliwym życzę nazwać go zelantem, Co przy ekonomijach dla króla Michała (Kościół proszowski, izba aż poselska drżała) Stawał; ale postrzegszy na ostatnim sejmie, Że wilkowi jagnięcia z gardła nie odejmie: Czemuż nie i ja, insi gdy biorą te łupy? Z tym zaraz do wielickiej zaweźmie się żupy — Ni ów pies kupiecki, co w
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 428
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
alias najpiękniejsza obrad naszych fabryka mole sua ruet, albo ją lada contradictionis spiritus łacno obalić może. Ten zaś fundament nie inszy być sądzę, tylko integritatem sejmików naszych. Zaczynamy wprawdzie piękne częstokroć opus dobra pospolitego, ale cóż, co jedna ręka aedificat kochającego boni publici, to druga manus destruit nieuważnego libertyna albo za prywatnym interesem zelanta. Za czym securitatis finis sejmikowania naszego niech teraz będzie najpierwej in intentione, abyśmy tak temu, jako i inszym sejmikom na zawsze obmyślili dokonanie.
Pro votum 2.
Nic fundamentalniejszego na utrzymanie całej molem tak ojczyzny, jako i bonum województwa naszego słyszeć nie mogłem, jako gruntowną propozycyją w. imci N.,
alias najpiękniejsza obrad naszych fabryka mole sua ruet, albo ją lada contradictionis spiritus łacno obalić może. Ten zaś fundament nie inszy być sądzę, tylko integritatem sejmików naszych. Zaczynamy wprawdzie piękne częstokroć opus dobra pospolitego, ale cóż, co jedna ręka aedificat kochającego boni publici, to druga manus destruit nieuważnego libertyna albo za prywatnym interesem zelanta. Za czym securitatis finis sejmikowania naszego niech teraz będzie najpierwej in intentione, abyśmy tak temu, jako i inszym sejmikom na zawsze obmyślili dokonanie.
Pro votum 2.
Nic fundamentalniejszego na utrzymanie całej molem tak ojczyzny, jako i bonum województwa naszego słyszeć nie mogłem, jako gruntowną propozycyją w. jmci N.,
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 122
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
na uczynienie jej dobrze trzeba radę rwać i kazić koniecznie. Czy ci nasi politycy wyperswadują to komu zdrowego rozumu? Niesłychana tedy dotąd rzecz w narodzie ludzkim, dopiero praktykowana u nas, żeby całość i bezpieczeństwo Ojczyzny sejmów rwaniem i rady skazieniem warować. Aleć pretekst to tylko
ustawiczny na każdym sejmie: rwą go zawsze jacyś zelanci, rwą go jacyś kochankowie Ojczyzny, rwą go poczciwi, za jakich oni sami mają się, ludzie; w rzeczy samej prawdy nie masz prawdziwszej nad tę, że i jeden sejm i za naszej pamięci (przypomniejmy je sobie), i przed nami zerwany nigdy dla dobra publicznego nie był; dowodzę tego gdzie indziej niżej
na uczynienie jej dobrze trzeba radę rwać i kazić koniecznie. Czy ci nasi politycy wyperswadują to komu zdrowego rozumu? Niesłychana tedy dotąd rzecz w narodzie ludzkim, dopiero praktykowana u nas, żeby całość i bezpieczeństwo Ojczyzny sejmów rwaniem i rady skazieniem warować. Aleć pretekst to tylko
ustawiczny na każdym sejmie: rwą go zawsze jacyś zelanci, rwą go jacyś kochankowie Ojczyzny, rwą go poczciwi, za jakich oni sami mają się, ludzie; w rzeczy samej prawdy nie masz prawdziwszej nad tę, że i jeden sejm i za naszej pamięci (przypomniejmy je sobie), i przed nami zerwany nigdy dla dobra publicznego nie był; dowodzę tego gdzie indziej niżej
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 178
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
smakować tych swobód dulcedinem; ale kiedy jąkto w tym cum tanto imperio zakłada, żeby jego opinia koniecznie przemogła nad inszych, nie jest że to niewola, cierpieć od równego sobie? wszak par in parem non habet potestatem; a co większa kiedy jednego zdanie przewazić chce generalne całej Rzeczypospolitej. Nie tak rozumiał jeden prawdziwy ojczyzny zelant mówiąc: nunquam volui me plus posse, quam universam rempublicam.
Wolność nasza powinnaby to sprawować w Rzeczy pospolitej do dusza oziwiająca ciało, która udziela wszystkim członkom salutatem, przez którą wzystkie concurrunt do oziwienia tego, czego dusza żąda. Mamy przykład Rzymskiej wolności, której egzorbitancja do tego przywodziła Rzymianów, że niemogąc inaczej
smakować tych swobod dulcedinem; ale kiedy iąkto w tym cum tanto imperio zakłada, źeby iego opinia koniecznie przemogła nad inszych, nie iest źe to niewola, ćierpieć od rownego sobie? wszak par in parem non habet potestatem; á co większa kiedy iednego zdanie przewaźyć chce generalne całey Rzeczypospolitey. Nie tak rozumiał ieden prawdźiwy oyczyzny zelant mowiąc: nunquam volui me plus posse, quam universam rempublicam.
Wolność nasza powinnaby to sprawować w Rzeczy pospolitey do dusza oźywiaiąca ćiało, ktora udźiela wszystkim członkom salutatem, przez ktorą wzystkie concurrunt do oźywienia tego, czego dusza źąda. Mamy przykład Rzymskiey wolnośći, ktorey exorbitancya do tego przywodźiła Rzymianow, źe niemogąc inaczey
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 6
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Naprzód, nie wiem jako może imaginari taki casus, żeby się kto chciał bronić, broń odpasawszy; ale suppono, że może dari; czy możesź cała Rzeczpospolita, cujus est condere ejus est et interpretari, taki kongres, albo zakończyć, albo rozpuścić, Rzecze jeszcze kto, jeżeli się nie znajdzie, tylko taki jeden zelant, który by mógł salwować Ojczyznę zerwaniem sejmu, albo sejmiku, toć mu nie trzeba bronić hanc facultatem: I taka koniunktura, lubo jest extra captum, żeby cała Rzeczpospolita sprzysięgła się na swoję zgubę, z żeby tylko jeden chciał i mógł ją ratować; ja jednak zgadzam się, że mogłaby się trafić,
Naprzod, nie wiem iako moźe imaginari taki casus, źeby się kto chćiał bronić, broń odpasawszy; ale suppono, źe moźe dari; czy mozesź cała Rzeczpospolita, cujus est condere ejus est et interpretari, taki kongres, albo zakończyć, albo rospuśćić, Rzecze ieszcze kto, ieźeli się nie znaydźie, tylko taki ieden zelant, ktory by mogł salwować Oyczyznę zerwaniem seymu, albo seymiku, toć mu nie trzeba bronić hanc facultatem: I taka konjunktura, lubo iest extra captum, źeby cała Rzeczpospolita sprzyśięgła się na swoię zgubę, z źeby tylko ieden chćiał y mogł ią ratować; ia iednak zgadzam się, źe mogłaby się trafić,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 75
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
wojnie jednego wodza czułego i odwaźnego dexteritas może otrzymać zwycięstwo; in Politie jednego sagacitas et authoritas może utrzymać porządek; non item w interesach skarbowych, gdzie każdy w królestwie zijący powinien concurrere do konserwacyj Jego przez sprawiedliwą repartycją, aby ubogi nie płacił za bogatego.
A zatym nie spodziewajmy się żadnego successum najlepszych obrad naszych; najżarliwsze zelantów conatus o Dobro pospolite, na nic się nie przydadzą; zgoła nie poprawiemy co jest defectuosum in statu, póki subsistet defectus principalis w skarbie, który jest tak znaczny, że niektóre Miasta w Europie, mają go obfitszy niż nasze królestwo.
Jeżeli tedy ist indubitatum, że nam trzeba skarb jako najbardziej ditare; zwycięźmy wprzód
woynie iednego wodza czułego y odwaźnego dexteritas moźe otrzymáć zwyćięstwo; in Politie iednego sagacitas et authoritas moźe utrzymáć porządek; non item w interessach skarbowych, gdźie kaźdy w krolestwie źyiący powinien concurrere do konserwacyi Iego przez sprawiedliwą repartycyą, aby ubogi nie płaćił za bogatego.
A zatym nie spodźiewaymy się źadnego successum naylepszych obrad naszych; nayźarliwsze zelantow conatus o Dobro pospolite, na nic się nie przydadzą; zgoła nie poprawiemy co iest defectuosum in statu, poki subsistet defectus principalis w skarbie, ktory iest tak znaczny, źe niektore Miasta w Europie, maią go obfitszy niź nasze krolestwo.
Ieźeli tedy ist indubitatum, źe nam trzeba skarb iako naybardziey ditare; zwyćięźmy wprzod
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 122
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
z naszego nierządu, w którym securitatem zakładają granic swoich; pobudzą perturbatores pacis, aby mogli zawsze piscari in turbido; i którzy jako chorzy przy sadzawce Silhoe szukają zdrowia w zakłoceniu, znajdą partyzantów, których ambicja sub favore nierządu, supra aequalitatem wynosi; chciwych, którzy przez rewolucje fortuny nabywają, samych nawet o Dobro pospolite zelantów, którzy się novitates lękają.
Wszystko mnie to nie odraża, abym pro libertate sensus nie podał ad examen et censuram zdania mojego, którym nie jestem tak praeoccupatus, żebym lepszego nie miał adoptare.
Naucziłem się respektować kontradykcyj; wolno ją zanieść każdemu in judicio suo przeciwko moim opiniom; które przynajmniej na to się
z naszego nierządu, w ktorym securitatem zakładáią gránic swoich; pobudzą perturbatores pacis, aby mogli zawsze piscari in turbido; y ktorzy iako chorzy przy sadzawce Silhoe szukáią zdrowia w zákłoceniu, znaydą partyzantow, ktorych ambicya sub favore nierządu, supra aequalitatem wynośi; chćiwych, ktorzy przez rewolucye fortuny nabywáią, samych náwet o Dobro pospolite zelantow, ktorzy się novitates lękáią.
Wszystko mnie to nie odraźa, abym pro libertate sensus nie podał ad examen et censuram zdánia moiego, ktorym nie iestem tak praeoccupatus, źebym lepszego nie miał adoptare.
Naucźyłem się respektowáć kontradykcyi; wolno ią zánieść kaźdemu in judicio suo przećiwko moim opiniom; ktore przynaymniey na to się
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 176
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
oraz Wielki Kanclerz Kościoła Patriarchalnego, wielkiego rozumu i powagi Człowiek przymuszony, odpowiedział z uraza Cesarza i potwierdzeniem Schismy, za co inkarcerowany. Wydana w Grecyj w też czasy Książka z Pisma Z. i Ojców Świętych o Pochodzeniu DUCHA Z. która Patriarsze, Biskupom, i Wekkowi czytana, z konwinkowaniem jego, i uczynieniem go zelantem przy Jedności. Tam stanęła konkluzja, aby Unią z Łacinnikami przyjąć. Więc do Lugdunu na Konsylium ekspediowani Posłowie, Jerzy Akropolita Kanclerz Cesarski Poseł, Panarchus Wielki Komorniczy. Od Duchowieństwa Germanus Patriarcha Carogrodzki. Unii Zelant, Teofanes Metropolita Nicei, a z niemi Velcus, czyli Wekkus Chartofilaks. Sam Grzegorz X. Papież otworzył Konsylium
oraz Wielki Kanclerz Kościoła Patryarchalnego, wielkiego rozumu y powagi Człowiek przymuszony, odpowiedział z uraza Cesarza y potwierdzeniem Schismy, za co inkarcerowany. Wydana w Grecyi w też czásy Ksiąszka z Pisma S. y Oycow Swiętych o Pochodzeniu DUCHA S. ktora Patryarsze, Biskupom, y Wekkòwi czytana, z konwinkowániem iego, y uczynieniem go zelantem przy Iedności. Tam staneła konkluzya, aby Unią z Łacinnikami przyiąc. Więc do Lugdunu na Koncilium expediowani Posłowie, Ierzy Akropolita Kanclerz Cesarski Poseł, Panarchus Wielki Komorniczy. Od Duchowieństwa Germanus Patryarcha Carogrodzki. Unii Zelant, Teofanes Metropolita Nicei, a z niemi Velcus, czyli Wekkus Charthophilax. Sam Grzegorz X. Papież otworzył Koncilium
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1142
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
o Pochodzeniu DUCHA Z. która Patriarsze, Biskupom, i Wekkowi czytana, z konwinkowaniem jego, i uczynieniem go zelantem przy Jedności. Tam stanęła konkluzja, aby Unią z Łacinnikami przyjąć. Więc do Lugdunu na Konsylium ekspediowani Posłowie, Jerzy Akropolita Kanclerz Cesarski Poseł, Panarchus Wielki Komorniczy. Od Duchowieństwa Germanus Patriarcha Carogrodzki. Unii Zelant, Teofanes Metropolita Nicei, a z niemi Velcus, czyli Wekkus Chartofilaks. Sam Grzegorz X. Papież otworzył Konsylium, siedząc w srzodku Kościoła z Patriarchami Pontificaliter. Byli na nim Carogrodzki i Antioski Patriarchowie; Posłowie od dwóch Cesarzów, Królów, nawet od Hana Tatarskiego. Podał Grzegorz Materiam Koncylii wyzwolenie Ziemi Świętej, Unią Kościołów
o Pochodzeniu DUCHA S. ktora Patryarsze, Biskupom, y Wekkòwi czytana, z konwinkowániem iego, y uczynieniem go zelantem przy Iedności. Tam staneła konkluzya, aby Unią z Łacinnikami przyiąc. Więc do Lugdunu na Koncilium expediowani Posłowie, Ierzy Akropolita Kanclerz Cesarski Poseł, Panarchus Wielki Komorniczy. Od Duchowieństwa Germanus Patryarcha Carogrodzki. Unii Zelant, Teofanes Metropolita Nicei, a z niemi Velcus, czyli Wekkus Charthophilax. Sam Grzegorz X. Papież otworzył Koncilium, siedząc w srzodku Kościoła z Patryarchami Pontificaliter. Byli na nim Carogrodzki y Antioski Patryarchowie; Posłowie od dwoch Cesarzow, Krolow, nawet od Hana Tatarskiego. Podał Grzegorz Materiam Concilii wyzwolenie Ziemi Swiętey, Unią Kościołow
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1142
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755