, dufając sobie, nic z drogi nie stronią. Jeszcze na przepych w te tu kraje się puścili. Chociaj w nich o potrzebie jawnej pewni byli Od synów Afarowych, bo i ci nie spali, Ale gwałtowi gwałtem także zabiegali. Tu przy ojcowskim grobie, tak szczęście zdarzyło, Prawie w oczy się z sobą im zetknąć trafiło. Skoczą do siebie z wozów, broni w ręku mając, „Tuś mi!” - „A tuś mi!” z obu stron pokrzykiwając. Wszakże nim do krwie przyszło, azaby się słowy Zmiękczyć dali, wprzód Linces użył takiej mowy: ,,Panowie, co wam po tym?
, dufając sobie, nic z drogi nie stronią. Jeszcze na przepych w te tu kraje się puścili. Chociaj w nich o potrzebie jawnej pewni byli Od synów Afarowych, bo i ci nie spali, Ale gwałtowi gwałtem także zabiegali. Tu przy ojcowskim grobie, tak szczęście zdarzyło, Prawie w oczy się z sobą im zetknąć trafiło. Skoczą do siebie z wozów, broni w ręku mając, „Tuś mi!” - „A tuś mi!” z obu stron pokrzykiwając. Wszakże nim do krwie przyszło, azaby się słowy Zmiękczyć dali, wprzód Linces użył takiej mowy: ,,Panowie, co wam po tym?
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 52
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
wojska z hetmanem wielkim Stanisławom Jabłonowskim obviam Cesarzowi, hetman zaś polny Mikołaj Sieniawski został się przy wojsku. Jak tedy postrzegł osoby królewskiej majestuozyją porwał się do kapelusza, ale ministrowie jego przytrzymali mu ręki mówiąc: „Stój, Mci Cesarzu, przeciwko Twojej powadze". Gdy zaś tak się zjachali, że ledwie konie głowami się zetknęli, dopiero Król porwał się do czapki, a Cesarz do kapelusza; obydwa razem prawie zsiedli z koni, witali się i z sobą rozmawiali. Pułkownicy też nasi poczęli się zjeżdżać, a który przyjachawszy pokłonił się Cesarzowi, to on tylko głową kiwnął, a kapelusza nie zdjął. W tym hetman polny Mikołaj Sieniawski idzie do
wojska z hetmanem wielkim Stanisławom Jabłonowskim obviam Cesarzowi, hetman zaś polny Mikołaj Sieniawski został się przy wojsku. Jak tedy postrzegł osoby królewskiej majestuozyją porwał się do kapelusza, ale ministrowie jego przytrzymali mu ręki mówiąc: „Stój, Mci Cesarzu, przeciwko Twojej powadze". Gdy zaś tak się zjachali, że ledwie konie głowami się zetknęli, dopiero Król porwał się do czapki, a Cesarz do kapelusza; obydwa razem prawie zsiedli z koni, witali się i z sobą rozmawiali. Pułkownicy też nasi poczęli się zjeżdżać, a który przyjachawszy pokłonił się Cesarzowi, to on tylko głową kiwnął, a kapelusza nie zdjął. W tym hetman polny Mikołaj Sieniawski idzie do
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 71
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
by ją w Rawie na Targu przedawała ledwie 50. Złotych bo to tam niewielki tego był wicherek. Rozsądek Pana.
Ale dawszy pokoj i tym przypadkom które się pod czas tej wojny trafiały przystępuję do rzeczy gdy się już Wojska zeszły blisko, Posłano kilka Tysięcy koronnego Wojska i Litewskie wszystko oprócz Hussarskich per modum mocnego Podjazdu zetknęli się z sobą pod Częstochową. Tam natym odpuście jak się poczęli ofiarować tak Litwa nieborzęta tak się w gorące wdali kontemplacyje az się krwawym potem pocili i tak wielkie zostawili vota ze prawie zewszystkiego się wyiskrzyli strojno na tamto Miejsce konno i Rzędno przyjechawszy poszli do domu piechotą. I Prawie nago Chyba że kto miał bardzo
by ią w Rawie na Targu przedawała ledwie 50. Złotych bo to tam niewielki tego był wicherek. Rozsądek Pana.
Ale dawszy pokoy y tym przypadkom ktore się pod czas tey woyny trafiały przystępuię do rzeczy gdy się iuz Woyska zeszły blisko, Posłano kilka Tysięcy koronnego Woyska y Litewskie wszystko oprocz Hussarskich per modum mocnego Podiazdu zetknęli się z sobą pod Częstochową. Tam natym odpuscie iak się poczęli ofiarować tak Litwa nieborzęta tak się w gorące wdali kontemplacyie az się krwawym potem pocili y tak wielkie zostawili vota ze prawie zewszystkiego się wyiskrzyli stroyno na tamto Mieysce konno y Rzędno przyiechawszy poszli do domu piechotą. I Prawie nago Chyba że kto miał bardzo
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 199v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
aby tam w pięciu tysięcy piechoty zostawał, a Witemberka z ostatkiem piechoty i z kawaleryją wszystką dniem i nocą wyprawił. Stało się tak, bo Wirc sam Rok 1656
zostawszy w Krakowie, Witemberka starego już, zaraz z ludźmi do króla ekspediował w sześciu tysięcy.
Ten trafunkiem z idącym się do Czarnieckiego wojskiem Koniecpolskiego około Mielca zetknął się, o którym i król szwedzki wziąwszy wiadomość, trzy tysiące rajtarii na przejmy ku niemu wysyła z tyłu. Od tych tedy z tyłu, od Witemberka z czoła, oskoczone one wojsko szwankować musiało i obronną ręką nazad w Podgórze ustępowało, ale znowu pod Nowym Miastem Wisłę przebywszy, pod Pińczowem, pod Iłżą i na
aby tam w pięciu tysięcy piechoty zostawał, a Witemberka z ostatkiem piechoty i z kawaleryją wszystką dniem i nocą wyprawił. Stało się tak, bo Wirc sam Rok 1656
zostawszy w Krakowie, Witemberka starego już, zaraz z ludźmi do króla ekspediował w sześciu tysięcy.
Ten trafunkiem z idącym się do Czarnieckiego wojskiem Koniecpolskiego około Mielca zetknął się, o którym i król szwedzki wziąwszy wiadomość, trzy tysiące rajtaryi na przejmy ku niemu wysyła z tyłu. Od tych tedy z tyłu, od Witemberka z czoła, oskoczone one wojsko szwankować musiało i obronną ręką nazad w Podgórze ustępowało, ale znowu pod Nowym Miastem Wisłę przebywszy, pod Pińczowem, pod Iłżą i na
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 189
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
zaś z wojskiem, piechotami i armatą posiłkować go przyobiecał. I gościł tam nienajgorzej Bidziński, bo lubo lasami głębokimi Romadanowskiego z wojskiem idącego pominął, wszedłszy jednak w granicę, Moskwie wsi i miasta i derewnie popalił, orda siła ludzi moskiewskich w niewolę zabrała, a nazad powracając z tymże Romadanowskim za czatowaniem po lasach Tatarów zetknął się. W nierównym daleko niźli on Romadanowski, sam był poczcie i nie tylko mu wytrzymał, ale na kilka tysięcy ludzi moskiewskich na placu położył, a nierównym będąc potędze nieprzyjacielowi (bo i Tatarowie plonem moskiewskim obciążeni do domu iść się gotowali), nazad z korzyścią ku królowi bez swych ludzi szkody udał się, który
zaś z wojskiem, piechotami i armatą posiłkować go przyobiecał. I gościł tam nienajgorzej Bidziński, bo lubo lasami głębokimi Romadanowskiego z wojskiem idącego pominął, wszedłszy jednak w granicę, Moskwie wsi i miasta i derewnie popalił, orda siła ludzi moskiewskich w niewolę zabrała, a nazad powracając z tymże Romadanowskim za czatowaniem po lasach Tatarów zetknął się. W nierównym daleko niźli on Romadanowski, sam był poczcie i nie tylko mu wytrzymał, ale na kilka tysięcy ludzi moskiewskich na placu położył, a nierównym będąc potędze nieprzyjacielowi (bo i Tatarowie plonem moskiewskim obciążeni do domu iść się gotowali), nazad z korzyścią ku królowi bez swych ludzi szkody udał się, który
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 338
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
, drugi wina flaszą. Niech się czym inszym biją, czym inszym rubaszą. 308. KTO SIĘ SPIĄĆ KURCZY
Uskarżał mi się jeden, że usnąć nie może, Aż położywszy, w kłębek zwinie się, na łoże. Tym sposobem masz, rzekę, coś spólnego z liszką, Bo też najprędzej uśnie, nos zetknąwszy z kiszką; Onać z tej, żeby lepszy cuch miała, przyczyny; Ale tobie na co w nos nazad brać swe bździny. 309. GNIEW
Gniewam się. Lada baba od zgrzebnej kądziele, Lada skotak od owiec dokaże tak wiele. Nie gniewać się, chociaż kto do gniewu pobudzi,
To śmiertelnego człeka wywyższa
, drugi wina flaszą. Niech się czym inszym biją, czym inszym rubaszą. 308. KTO SIĘ SPIĄĆ KURCZY
Uskarżał mi się jeden, że usnąć nie może, Aż położywszy, w kłębek zwinie się, na łoże. Tym sposobem masz, rzekę, coś spólnego z liszką, Bo też najprędzej uśnie, nos zetknąwszy z kiszką; Onać z tej, żeby lepszy cuch miała, przyczyny; Ale tobie na co w nos nazad brać swe bździny. 309. GNIEW
Gniewam się. Leda baba od zgrzebnej kądziele, Leda skotak od owiec dokaże tak wiele. Nie gniewać się, chociaż kto do gniewu pobudzi,
To śmiertelnego człeka wywyższa
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 375
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, i D, mniejszych lasek; żeby wszytkie trzy, trianguł zwierały, WHD, a laszczka T, to jest HD, od danej linii HD, by namniej nie odstępowala. Toż naznaczywszy punkt W, tam gdzie się dwie laseczki C, (to jest WH) i V, (to jest WD) zetkną; przez punkt dany H, i przez W, nić rozciągniona, (potardzy ją wprzód kretą surową) zatnie krzyżową HW, której potrzebował Rzemieślnik nie mający nie tylko węgielnice, ale i linii z cyrklem. PRZESTROGI. Końce laseczek mają być ostro zastruganr, albo z boku jednego ślużem zerznięte. Miarę M, po laseczkach
, y D, mnieyszych lasek; żeby wszytkie trzy, tryánguł zwieráły, WHD, á laszczká T, to iest HD, od dáney linii HD, by namniey nie odstępowálá. Toż náznáczywszy punkt W, tám gdźie się dwie laseczki C, (to iest WH) y V, (to iest WD) zetkną; przez punkt dány H, y przez W, nić rosćiągniona, (potárdzy ią wprzod kretą surową) zátnie krzyżową HW, ktorey potrzebował Rzemieśnik nie máiący nie tylko węgielnice, ále y linii z cyrklem. PRZESTROGI. Końce laseczek máią bydź ostro zástrugánr, álbo z boku iednego ślużem zerznięte. Miárę M, po laseczkách
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 32
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
krzyżowy HCA, według włąsności. 124. Zabawy 6. Zaczym i AC, musi być krzyżowa samej HC. według Definicyj 5. Zabawy 1. Na wielkie krzyżowe w budynkach, i w gruntach, weźmiesz trży laski: jednę o trzech, drugą o czterech, trzecią o piąciu łokci, albo sążni; i zetkniesz ich końcami, a dwie krótsze, wydadząc anguł krzyżowy w punkcie C, i laska AC, będzie krzyżowa lasce HC. Jako masz w Nauce 6. Nauka XI. Linie krzyżowe (CE, CF,) zrysować na karcie. ZRysuj linią wciąż EF, i wziąwszy na niej gdzie się upodoba punkt H,
krzyżowy HCA, według włąsnośći. 124. Zábáwy 6. Zaczym y AC, muśi bydź krzyżowa samey HC. według Definicyi 5. Zábáwy 1. Ná wielkie krzyżoẃe ẃ budynkách, y w gruntách, weźmiesz trży laski: iednę o trzech, drugą o czterech, trzećią o piąćiu łokći, álbo sążni; y zetkniesz ich końcámi, á dẃie krotsze, wydadząc ánguł krzyżowy ẃ punkćie C, y laská AC, będźie krzyżowa lasce HC. Iáko masz w Náuce 6. NAVKA XI. Liniie krzyżowe (CE, CF,) zrysowáć ná karćie. ZRysuy liniią wćiąż EF, y wźiąwszy ná niey gdżie sie vpodoba punkt H,
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 34
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
według Nauki 68. tej Zabawy. Nauka CXVI. należyta do części 3. tej Zabawy Mając dwa kwadraty równokątne, ale sobie nie podobne, zjednego wyjąć podobny drugiemu. NIech będą dane kwadraty UG, i CE równokątne, ale nie podobne, i niech będzie trzeba z kwadratu CE, wyjąć podobny kwadratowi UG. Zetknąwszy kwadraty rogami C, żeby ściany CH, i CG, stanęły na jednejże linii HG: a ściany VC, CD, na drgiej VD: przeciągnij przez kwadrat UG poprzeczną NC przecinającą ścianę DE, na Z. Zabawa V. Część VI.
Gdy przez Z pociągniesz SP równoodległą samej CD: będziesz miał kwadrat CDZP,
według Náuki 68. tey Zábáwy. NAVKA CXVI. należyta do częśći 3. tey Zábáwy Máiąc dwá kwádraty rownokątne, ále sobie nie podobne, ziednego wyiąć podobny drugiemu. NIech będą dáne kwádraty VG, y CE rownokątne, ále nie podobne, y niech będźie trzebá z kwádratu CE, wyiąć podobny kwádratowi VG. Zetknąwszy kwádraty rogámi C, żeby śćiány CH, y CG, stánęły ná iedneyże linii HG: á śćiány VC, CD, ná drgiey VD: przećiągniy przez kwádrat VG poprzeczną NC przećináiącą śćiánę DE, ná Z. Zábáwá V. Część VI.
Gdy przez Z poćiągniesz ZP rownoodległą sámey CD: będżiesz miał kwádrat CDZP,
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 217
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683