na świecie, A wy jego stworzeniu złość zadawać śmiecie? Aza to złość niewieścia, iż się tak obchodzą Z wami, ze was od waszych nałogów odwodzą? Pysznego słusznie zgromić, by swej nadętości Próżność uznał; a z skromnym zażywać ludzkości Trzeba, aby nie zmarniał, zwątpiwszy sam sobą. Swarliwego, rzecz pewna, zetrwać między sobą Nie przystoi; lepiej mu odjąć te zwyczaje, Niech dobrorzeczy ludziom raczej, niźli łaje. Jeśli który ospały, roztrzeźwić go trzeba, Bo marnemu gnojkowi szkoda dąć i chleba. Pijatyka wszelkiego nie radzi widziemy I jego postępkami srodze się brzydziemy. Wielomówcy nie wadzi powściągnąć języka, Niech się z mowę przed drugich na
na świecie, A wy jego stworzeniu złość zadawać śmiecie? Aza to złość niewieścia, iż się tak obchodzą Z wami, ze was od waszych nałogów odwodzą? Pysznego słusznie zgromić, by swej nadętości Próżność uznał; a z skromnym zażywać ludzkości Trzeba, aby nie zmarniał, zwątpiwszy sam sobą. Swarliwego, rzecz pewna, zetrwać między sobą Nie przystoi; lepiej mu odjąć te zwyczaje, Niech dobrorzeczy ludziom raczej, niźli łaje. Jeśli który ospały, roztrzeźwić go trzeba, Bo marnemu gnojkowi szkoda dąć i chleba. Pijatyka wszelkiego nie radzi widziemy I jego postępkami srodze sie brzydziemy. Wielomówcy nie wadzi powściągnąć języka, Niech się z mowę przed drugich na
Skrót tekstu: KenEwinBad
Strona: 205
Tytuł:
Apologia rodzaju ewinego
Autor:
Wierzchosława Kendzierzkowska
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
i umiesza. Przymiotom ognistym.
Przymioty ogniste/ bądź w ranach/ w sadzelach/ w bolączkach/ tak w otworzystych jako zawartych/ wyciąga/ liście tego ziela tłukąc i plastrując. Upławom białym.
Kąpiel z Przywrotu po pas czyniąc/ a przez kilka dni rano i na wieczor w niej po dwu godzin/ abo ile zetrwać może siedząc/ białe upławy Paniam zastanawia. Macicy owrzedziałej.
Macicę owrzedziałą i zranioną leczy/ szprycując ją wodą tego ziela warzonego. Moczu nie zatrzymaniu po połogu.
Paniam które po połogu moczu zatrzymać nie mogą/ dla naruszenia pęcherza. Wziąć Przywrotu liścia dwie garści abo dwie części/ Wrotyczu/ Złomignatu/ Bylice/ Dziewanny po
y vmiesza. Przymiotom ognistym.
Przymioty ogniste/ bądź w ránách/ w sadzelách/ w bolączkách/ ták w otworzystych iáko záwártych/ wyćiąga/ liśćie tego źiela tłukąc y plastruiąc. Vpławom białym.
Kąpiel z Przywrotu po pás czyniąc/ á przez kilká dni rano y ná wieczor w niey po dwu godźin/ ábo ile zetrwáć może śiedząc/ białe vpławy Pániam zástánawia. Máćicy owrzedźiáłey.
Máćicę owrzedźiáłą y zránioną leczy/ szprycuiąc ią wodą tego źiela wárzonego. Moczu nie zátrzymániu po połogu.
Pániam ktore po połogu moczu zátrzymáć nie mogą/ dla náruszenia pęchyrzá. Wźiąć Przywrotu liścia dwie garsći ábo dwie częśći/ Wrotyczu/ Złomignatu/ Bylice/ Dźiewánny po
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 328
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Nazajutrz tedy tano wielkie się mnóstwo zeszło: A gdy ciało do Kościoła nieść chciano/ umarły jako pierwej podnie[...] się/ żałosnym i straszliwym głosem zabrzmiał. Sprawiedliwym sądem Bożym jestem osądzony. Dziwnym tym mnóstwem które sięzeszło zbytnie przestraszone: a gdy miedzy sobą pytali coby to znaczyło/ spolną namową umyślili jeszcze do jutrzeiszego dnia zetrwać. Trzeciego dnia dla takich dziwów prawie wszytko miasto się zeszło. Gdy ciało chciano wynieść do Kościoła/ umarły jako pierwej już trzeci raz barzo wysoko i zbytnie żałosnie zawołął. Sprawiedliwojm sądem bożym jestem potępiony. Straszliwą tę sentencją usłyszawszy/ jakmiarz wszyscy niezmierną bojaźnią i drżenia napełnienie/ będąc pewni o potępieniu tak zacnego człowieka.
Názáiutrz tedy táno wielkie sie mnostwo zeszło: A gdy ćiáło do Kośćiołá nieśc chćiano/ vmárły iáko pierwey podnie[...] się/ żáłosnym y strászliwym głosem zábrzmiał. Spráwiedliwym sądem Bożym iestem osądzony. Dźiwnym tym mnostwem ktore sięzeszło zbytnie przestrászone: á gdy miedzy sobą pytáli coby to znaczyło/ spolną namową vmyślili iescze do iutrzeiszego dniá zetrwać. Trzećiego dniá dla tákich dźiwow práwie wszytko miásto sie zeszło. Gdy ćiáło chćiano wynieść do Kośćiołá/ vmárły iáko pierwey iuż trzeći raz bárzo wysoko y zbytnie záłosnie záwołął. Spráwiedliwoym sądem bożym iestem potępiony. Strászliwą tę sentencią vsłyszawszy/ iákmiarz wszyscy niezmierną boiáźnią y drżenia nápełńienie/ będąc pewni o potępieniu ták zacnego cżłowieká.
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 360
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tam kędyś w Moskwie na mniemanego Dymitra syna rzeczy trzyma, co wiedzieć, jakim duchem, znacznią jednak przeciwko ojczyźnie nieżyczliwością, poszli tam w te kraje ludzie naszy, woląc nieprzyjaciołom koronnym sławy, korzyści życzyć, niźli ojczyźnie służyć, a tak upornie odeszli, że i na kilka dni (przez które, gdyby beli chcieli zetrwać, już nieprzyjaciel od zamku odstąpić miał wolą) zatrzymać się nie dali, choć jeszcze i służba jeszcze s jem nie wyszła beła. Ci tak nieżyczliwi ojczyźnie synowie pewnie tam przy nieprzyjacielu dobrze ojczyźnie służyć nie mogą, i owszem, znacznego niebezpieczeństwa z tej miary obawiać się nam potrzeba. A najwięcej życzyć tego, aby tak
tam kędyś w Moskwie na mniemanego Dymitra syna rzeczy trzyma, co wiedzieć, jakiem duchem, znacznią jednak przeciwko ojczyźnie nieżyczliwością, poszli tam w te kraje ludzie naszy, woląc nieprzyjaciołom koronnym sławy, korzyści życzyć, niźli ojczyźnie służyć, a tak upornie odeszli, że i na kilka dni (przez które, gdyby beli chcieli zetrwać, już nieprzyjaciel od zamku odstąpić miał wolą) zatrzymać się nie dali, choć jeszcze i służba jeszcze s jem nie wyszła beła. Ci tak nieżyczliwi ojczyznie synowie pewnie tam przy nieprzyjacielu dobrze ojczyźnie służyć nie mogą, i owszem, znacznego niebezpieczeństwa z tej miary obawiać się nam potrzeba. A nawięcy życzyć tego, aby tak
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 453
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
wodą ciepłą/ namaż mu Barskim mydłem z gorzałką/ i niech tak stoi dzień i noc/ potym przejezdżać go trzeba. Czwarte. Insze na zastarzały splec.
Daj koniowi plece puszczadłem posiekać/ związawszy i powaliwszy go: potym palcatem jakim natłucz mu z lekka/ żeby skora nieco nabrzękła/ a zarazem tamże namaż jako najcieplej zetrwać może olejem lnianym/ a gdy napuchnie/ nacieraj maścią ciepłą po kilka kroć/ uczynioną z świeżych żagawek i z starego sadła: dobry też na to szpik z goleni Jelenich/ Losich/ abo i końskich/ maść też Bobkowa i słonina przetapiana na wodę/ lecz najprzedniej olejek z szczeniąt ślepych. Na plec i na insze
wodą ćiepłą/ námaż mu Barskim mydłem z gorzałką/ y niech ták stoi dźień y noc/ potym przeiezdżáć go trzebá. Czwarte. Insze ná zástárzáły splec.
Day koniowi plece puszczádłem pośiekáć/ związawszy y powáliwszy go: potym pálcatem iákim nátłucz mu z lekká/ żeby skorá nieco nábrzękłá/ á zárázem támże námaż iáko nayćiepley zetrwáć może oleiem lniánym/ á gdy nápuchnie/ náćieray máśćią ćiepłą po kilká kroć/ vczynioną z świeżych żagáwek y z stárego sádłá: dobry też ná to szpik z goleni Ielenich/ Lośich/ ábo y końskich/ máść też Bobkowa y słoniná przetapiána ná wodę/ lecz nayprzedniey oleiek z szczeniąt ślepych. Ná plec y ná insze
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: O
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
.
Cybulę dobrze upiecz w popiele/ a zdarszy onę z łupiny żółtej/ rozrzeż abo rozgnieć/ włożże w rynkę/ przydaj do niej miodu przaśnego/ oliwy/ świniego łajna/ smaż dobrze a mieszaj: a gdy będzie na kształt kasze/ wywróć na sukno jakie abo na zgrzebi/ i przyłóż ciepło na puchlinę jako koń zetrwać może/ nie odwijajże aż nazajutrz/ a uznasz wielką pomoc. Insze.
Weźmi miodu przaśnego/ pszczół jarzęcych/ mąki pszenicznej/ Kminu tartego/ wespół zmieszawszy usmaż/ a ciepło przykładaj.
Nie wadzi też konia wodzić do błota abo wody/ gdzie się pijawki znajdują/ żeby się koło nóg nawieszały/ a krew złą
.
Cybulę dobrze vpiecz w popiele/ á zdárszy onę z łupiny żołtey/ rozrzeż ábo rozgnieć/ włożże w rynkę/ przyday do niey miodu przasnego/ oliwy/ świniego łayná/ smaż dobrze á mieszay: á gdy będźie ná kształt kásze/ wywroć ná sukno iákie ábo ná zgrzebi/ y przyłoż ćiepło ná puchlinę iáko koń zetrwáć może/ nie odwiiayże áż názáiutrz/ á vznasz wielką pomoc. Insze.
Weźmi miodu przasnego/ pszczoł iárzęcych/ mąki pszeniczney/ Kminu tártego/ wespoł zmieszawszy vsmaż/ á ćiepło przykłáday.
Nie wádźi też koniá wodźić do błotá ábo wody/ gdźie się piiawki znayduią/ żeby się koło nog náwieszáły/ á krew złą
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Pijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603