ze dniem w Możejkowie. Bóg sprawiedliwy vindex honoru mego dał mi go atakować, miał przy sobie ludzi dość i Wołoszę zaciągową, ale nie przyszli do sprawy. In fugam dediti, tandem persecuti aż do Zołudka. Tam p. Kaczanowski samotrzeć schronił się był do sklepu kościelnego, z którego non tumultuarie ale raczej persvasione tamże zginienia wyprowadzony, tandem nazajutrz dispositus optime, egzekwowany koniec życiu uczynił. Taki koniec żeniącym się nierównie, et ligitantium cum superioribus. Kościół żołudzki zamkniony. Sprawa immuuitatis Ecclesiasticae jako się zakończyła vide infra.
Z ipp. Sapiehami podczas sejmu Litwa traktaty mediante tota Republ. uczyniła, która zgoda, że się dwóm albo trzem nie podobała
ze dniem w Możejkowie. Bóg sprawiedliwy vindex honoru mego dał mi go attakować, miał przy sobie ludzi dość i Wołoszę zaciągową, ale nie przyszli do sprawy. In fugam dediti, tandem persecuti aż do Zołudka. Tam p. Kaczanowski samotrzeć schronił się był do sklepu kościelnego, z którego non tumultuarie ale raczéj persvasione tamże zginienia wyprowadzony, tandem nazajutrz dispositus optime, exekwowany koniec życiu uczynił. Taki koniec żeniącym się nierównie, et ligitantium cum superioribus. Kościół żołudzki zamkniony. Sprawa immuuitatis Ecclesiasticae jako się zakończyła vide infra.
Z jpp. Sapiehami podczas sejmu Litwa traktaty mediante tota Republ. uczyniła, która zgoda, że się dwóm albo trzem nie podobała
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 211
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
timere/ pusillus grex: nie cieszmy się. Których nie rzadczej/ na swoję małość poglądając/ u nas ponurzeńcy ku swemu im zatraceniu zażywają/ niźli owi naszy/ z domu do domu biegający Lapikuflowie: Homines Corrupti ment. reprobi circa fidem. W pokoju i w jedności z Rzymiany żyjąc/ nie mamy się bać nagłego zginienia. Bo nas nie wzywają do zgody i pokoju na nieczystość/ na namiętności żądze/ na porubstwo/ na mężobójstwo/ na wydzierstwo/ na pijaństwo/ na czarownictwo i na tym podobne złości: których czynicielów/ jak synów nocy i ciemności/ czeka nagłe zginienie. Ale nas wzywają ku poświęceniu/ ku trzymaniu naczynia naszego w
timere/ pusillus grex: nie ćieszmy sie. Ktorych nie rzadczey/ ná swoię máłość poglądáiąc/ v nas ponurzeńcy ku swemu im zátráceniu záżywáią/ niźli owi nászy/ z domu do domu biegáiący Lápikuflowie: Homines Corrupti ment. reprobi circa fidem. W pokoiu y w iednośći z Rzymiány żyiąc/ nie mamy sie bać nagłego zginienia. Bo nas nie wzywáią do zgody y pokoiu ná niecżystość/ ná namiętnośći żądze/ ná porubstwo/ ná mężoboystwo/ ná wydźierstwo/ ná pijanstwo/ ná cżárownictwo y ná tym podobne złośći: ktorych czynićielow/ iák synow nocy y ćiemnośći/ cżeka nagłe zginienie. Ale nas wzywáią ku poświęceniu/ ku trzymániu naczynia nászego w
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 195
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
i w jedności z Rzymiany żyjąc/ nie mamy się bać nagłego zginienia. Bo nas nie wzywają do zgody i pokoju na nieczystość/ na namiętności żądze/ na porubstwo/ na mężobójstwo/ na wydzierstwo/ na pijaństwo/ na czarownictwo i na tym podobne złości: których czynicielów/ jak synów nocy i ciemności/ czeka nagłe zginienie. Ale nas wzywają ku poświęceniu/ ku trzymaniu naczynia naszego w świątobliwości i uczciwości/ ku zachowaniu woli Bożej/ i ustaw Apostołskich/ ku miłości Braci/ ku miłosierdziu/ ku pokoju/ i ku tym podobnym cnotam. Których wykonywacze/ jak Synowie dnia i światłości/ nagłego zginienia ani się spodziewają/ ani boją się:
y w iednośći z Rzymiány żyiąc/ nie mamy sie bać nagłego zginienia. Bo nas nie wzywáią do zgody y pokoiu ná niecżystość/ ná namiętnośći żądze/ ná porubstwo/ ná mężoboystwo/ ná wydźierstwo/ ná pijanstwo/ ná cżárownictwo y ná tym podobne złośći: ktorych czynićielow/ iák synow nocy y ćiemnośći/ cżeka nagłe zginienie. Ale nas wzywáią ku poświęceniu/ ku trzymániu naczynia nászego w świątobliwośći y vczćiwośći/ ku záchowániu woli Bożey/ y vstaw Apostolskich/ ku miłośći Bráći/ ku miłośierdźiu/ ku pokoiu/ y ku tym podobnym cnotam. Ktorych wykonywácże/ iák Synowie dniá y świátłośći/ nagłego zginienia áni sie spodźiewáią/ áni boią sie:
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 195
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
jak synów nocy i ciemności/ czeka nagłe zginienie. Ale nas wzywają ku poświęceniu/ ku trzymaniu naczynia naszego w świątobliwości i uczciwości/ ku zachowaniu woli Bożej/ i ustaw Apostołskich/ ku miłości Braci/ ku miłosierdziu/ ku pokoju/ i ku tym podobnym cnotam. Których wykonywacze/ jak Synowie dnia i światłości/ nagłego zginienia ani się spodziewają/ ani boją się: ale czeka nanie bezpieczeństwo/ i pokoj za przyszciem Pana naszego JEzusa Chrystusa. Ta to Cerkiew nas/ abo raczej Cerkiew naszę do jedności zsobą wzywa/ której wiara od samych pieluszek po wszytkim świecie opowiadana być poczęła. która w naukę i w sprawowanie Piotrowi śu
iák synow nocy y ćiemnośći/ cżeka nagłe zginienie. Ale nas wzywáią ku poświęceniu/ ku trzymániu naczynia nászego w świątobliwośći y vczćiwośći/ ku záchowániu woli Bożey/ y vstaw Apostolskich/ ku miłośći Bráći/ ku miłośierdźiu/ ku pokoiu/ y ku tym podobnym cnotam. Ktorych wykonywácże/ iák Synowie dniá y świátłośći/ nagłego zginienia áni sie spodźiewáią/ áni boią sie: ále cżeka nánie bespiecżeństwo/ y pokoy zá przyszćiem Páná nászego IEzusá Christusá. Tá to Cerkiew nas/ ábo rácżey Cerkiew nászę do iednośći zsobą wzywa/ ktorey wiárá od sámych pieluszek po wszytkim świećie opowiádána bydź pocżęłá. ktora w náukę y w spráwowánie Piotrowi ś^v^
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 195
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Żem z podobnymi sobie dawno razem Niepołożony okrutnym żelazem Ani na opas nie był zostawionym Zwierzom łakomym;
Że też i insze rozliczne przygody, Które tak chatki, jak wyniosłe grody Równo nawiedzać zwykły, mnie mijały, Żem uszedł cały;
Ciebie, którego wyrok świątobliwy Pomni z radością człowiek nieszczęśliwy, Że ty nie pragniesz zginienia prędkiego Człeka grzesznego,
O to niegodny grzesznik, wieczny Panie, Proszę, nade mną miej swe zlitowanie Ani mię zdmuchaj, póki na twe drogi Błądzące nogi
Nie wnidą, póki zmazana grzechami Dusza ciężkimi nieomyta łzami, Póki w złych toniach śluby uczynione Niewypełnione.
Uznałem, uznał i dał od nauki, Jakie są świata
Żem z podobnymi sobie dawno razem Niepołożony okrutnym żelazem Ani na opas nie był zostawionym Zwierzom łakomym;
Że też i insze rozliczne przygody, Ktore tak chatki, jak wyniosłe grody Rowno nawiedzać zwykły, mnie mijały, Żem uszedł cały;
Ciebie, ktorego wyrok świątobliwy Pomni z radością człowiek nieszczęśliwy, Że ty nie pragniesz zginienia prędkiego Człeka grzesznego,
O to niegodny grzesznik, wieczny Panie, Proszę, nade mną miej swe zlitowanie Ani mię zdmuchaj, poki na twe drogi Błądzące nogi
Nie wnidą, poki zmazana grzechami Dusza ciężkimi nieomyta łzami, Poki w złych toniach śluby uczynione Niewypełnione.
Uznałem, uznał i dał od nauki, Jakie są świata
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 340
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, Które prorockie usta ogłaszały, Do tych najpierwej wszytkie należały. Lecz sroga po nich niewdzięczność uznana, Niemniej też ciężkim sądem pokarana, Że choć i niebo i ziemia i morze, Piekielne ciemnie i słoneczne zorze, Żywi i zmarli, same nawet skały Świadectwo Panu prawdziwe wydały, Oni niewierni i twardszy kamienia Zasłużonego nie uszli zginienia. Te wszytkie sądzi chrześcijańska wiara, Lecz nie jednaka i od tej ofiara, Nie zgodne modły Panu wiecznej chwały. Ledwie je pierwsze czasy oddawały, Kiedy godnymi ludzie byli tego, Zakonodawce głos słyszeć samego; Potym na rożne sekty rozdzielona I sama między sobą rozrożniona Taką niesworą i taką niezgodą, Że ogień prędzej pogodziłby
, Ktore prorockie usta ogłaszały, Do tych najpierwej wszytkie należały. Lecz sroga po nich niewdzięczność uznana, Niemniej też ciężkim sądem pokarana, Że choć i niebo i ziemia i morze, Piekielne ciemnie i słoneczne zorze, Żywi i zmarli, same nawet skały Świadectwo Panu prawdziwe wydały, Oni niewierni i twardszy kamienia Zasłużonego nie uszli zginienia. Te wszytkie sądzi chrześcijańska wiara, Lecz nie jednaka i od tej ofiara, Nie zgodne modły Panu wiecznej chwały. Ledwie je pierwsze czasy oddawały, Kiedy godnymi ludzie byli tego, Zakonodawce głos słyszeć samego; Potym na rożne sekty rozdzielona I sama między sobą rozrożniona Taką niesworą i taką niezgodą, Że ogień prędzej pogodziłby
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 401
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
nadzieje, Co się na żadną stronę nie zachwieje. Widzisz na co się wszytkie zgodzić muszą I czego z gruntu swego nie poruszą. Trzymać się pisma i kreda dawnego, Od apostołów samych podanego, To jest gościniec prawy, tym bezpiecznie Idź a nie zbłądzisz, tego się koniecznie Trzymaj, bo insze ścieżki obłędliwe Wiodą w zginienie; to są wody żywe Krynic niebieskich, a nowe cysterny Ludzkich tradycyj i wymysł misterny Subtelnych mózgów tym raczej zostawić, Co ziemią wolą niż niebem się bawić. Trzykroć szczęśliwy, któremuś ty, Panie, Dal tak prawdziwe wolej twej poznanie. A ten szczęśliwszy, który ją w żywocie Swoim wyraża, który się przy cnocie
nadzieje, Co się na żadną stronę nie zachwieje. Widzisz na co się wszytkie zgodzić muszą I czego z gruntu swego nie poruszą. Trzymać się pisma i kreda dawnego, Od apostołow samych podanego, To jest gościniec prawy, tym bezpiecznie Idź a nie zbłądzisz, tego się koniecznie Trzymaj, bo insze ścieżki obłędliwe Wiodą w zginienie; to są wody żywe Krynic niebieskich, a nowe cysterny Ludzkich tradycyj i wymysł misterny Subtelnych mozgow tym raczej zostawić, Co ziemią wolą niż niebem się bawić. Trzykroć szczęśliwy, ktoremuś ty, Panie, Dal tak prawdziwe wolej twej poznanie. A ten szczęśliwszy, ktory ją w żywocie Swoim wyraża, ktory się przy cnocie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 402
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Nie kryj mi, Jago, twarzy grzechu godnej. ZAPAŁ
Kupido kiedyś ukochanej żony Odbiegł, kropelką oleju sparzony, Gdy mu się w nocy z lampą przypatrzała, Tak ta dziecina ognia nie strzymała. Jeżeli uciekł ten bożek miłości Przed sparzeliną, czemuż w gorącości Pałającego ja mieszkam płomienia? Przecz się nie chronię swojego zginienia? Etna śnieżysta, choć ustawnie gore, Hekla, choć ognie womituje spore, Tyle zapału w wnętrznościach nie mają, Jak go me piersi w sobie ukrywają; I kanikuła, zda się, że świat chłodzi, Względem płomienia, co mi w sercu szkodzi. Niemały ogień snadź Troja wydała, Kiedy zdradzieckim pożogiem gorzała,
Nie kryj mi, Jago, twarzy grzechu godnej. ZAPAŁ
Kupido kiedyś ukochanej żony Odbiegł, kropelką oleju sparzony, Gdy mu się w nocy z lampą przypatrzała, Tak ta dziecina ognia nie strzymała. Jeżeli uciekł ten bożek miłości Przed sparzeliną, czemuż w gorącości Pałającego ja mieszkam płomienia? Przecz się nie chronię swojego zginienia? Etna śnieżysta, choć ustawnie gore, Hekla, choć ognie womituje spore, Tyle zapału w wnętrznościach nie mają, Jak go me piersi w sobie ukrywają; I kanikuła, zda się, że świat chłodzi, Względem płomienia, co mi w sercu szkodzi. Niemały ogień snadź Troja wydała, Kiedy zdradzieckim pożogiem gorzała,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 183
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ANATOMIA MARTYNUSA LUTRA PRZEZ DEZYDERYJUSZA ERAZMA Z CZERWONEJ GROBLEJ ROTERODAMA ODPRAWIANA ROKU 1546, 17 FEBRUARII, W KTÓREJ SIĘ DOWODZI I UKAZUJE O: rodzaju i rodzicach Lutrowych, rozdziale Lutrowego ścierwu ministrom. niektórych co przodkowali w wiarach i o ich zginieniu, zaprowadzeniu dusze Lutrowej do piekła od czartów w osobie kruków, powołaniu ministrów jako się z Pisma zowią, ale niecnotliwe ich posługi. PRZEŁOŻONA Z NIEMIECKIEGO JĘZYKA PRZEZ JANA ZRZENCZYCKIEGO NA HERB STARODAWNY P. Z.
Bądź żołnierzowi, bądź się księdzu krzyż dostanie, Oba mają o wielkim zwycięstwie staranie. Żołnierz krzyża Pańskiego bije przeciwniki
ANATOMIA MARTYNUSA LUTRA PRZEZ DEZYDERYJUSZA ERAZMA Z CZERWONEJ GROBLEJ ROTERODAMA ODPRAWIANA ROKU 1546, 17 FEBRUARII, W KTÓREJ SIĘ DOWODZI I UKAZUJE O: rodzaju i rodzicach Lutrowych, rozdziale Lutrowego ścierwu ministrom. niektórych co przodkowali w wiarach i o ich zginieniu, zaprowadzeniu dusze Lutrowej do piekła od czartów w osobie kruków, powołaniu ministrów jako się z Pisma zowią, ale niecnotliwe ich posługi. PRZEŁOŻONA Z NIEMIECKIEGO JĘZYKA PRZEZ JANA ZRZENCZYCKIEGO NA HERB STARODAWNY P. Z.
Bądź żołnierzowi, bądź się księdzu krzyż dostanie, Oba mają o wielkim zwycięstwie staranie. Żołnierz krzyża Pańskiego bije przeciwniki
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona:
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
elegi. Ach pociechy jedyne! ach serca! i one Toż tak prędko pochodnie małżeńskie zgaszone! Mała prócz się iskierka żarzy z jej popiołu, Które ze krwią Leszczyńską twoją wżdy pospołu, Wzbudzi dziada, i kiedyż na stosach kochanych Z bisurmańskick sprawi mu łbów poucinanych Powinne inferie przez takie ofiary, Jego mszcząc się zginienia. Z której jednak miary Zguby swojej wetując i tak wielkiej szkody, Na nowe się zdobywasz hymny i nagrody. (Zważyła li fortuna staterą ich równą Z piękną razem i mądrą dziś Niemierzycowną?) Onać troski dawniejsze wybije te z głowy, Ona stroić i lutni pomoże Febowej. Toż trzej wojewodzicy usiądą rodzeni,
elegi. Ach pociechy jedyne! ach serca! i one Toż tak prędko pochodnie małżeńskie zgaszone! Mała prócz się iskierka żarzy z jej popiołu, Które ze krwią Leszczyńską twoją wżdy pospołu, Wzbudzi dziada, i kiedyż na stosach kochanych Z bisurmańskick sprawi mu łbów poucinanych Powinne inferye przez takie ofiary, Jego mszcząc się zginienia. Z której jednak miary Zguby swojej wetując i tak wielkiej szkody, Na nowe się zdobywasz hymny i nagrody. (Zważyła li fortuna staterą ich równą Z piękną razem i mądrą dziś Niemierzycowną?) Onać troski dawniejsze wybije te z głowy, Ona stroić i lutni pomoże Febowej. Toż trzej wojewodzicy usiędą rodzeni,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 133
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861