/ Mknie za żelażem/ zdziebło za burztynem. Acz się pierwszej lęka proby/ Gdy Panieństwa zbyć ozdoby.
Leć ty Królowa/ chciej się wstawić za nią/ Tyś jest w tym razie kochających Panią. Dzisiaj grzeczny Kawalerze/ Twe staranie skutek bierze.
Gdy z tą Dziewoją jak zgaszą pochodnie/ Noc tę szczęśliwą przepędzicie zgodnie. Tyś jej głową. A zaś ona Luba głowie twej Korona.
I co się mocą Sakramentu stało/ Luboście dwoje/ przecię jedno ciało. Więc wszedszy wligę społeczną/ Trzymajcie przyjaśń stateczną.
Żeby z was późni Potomkowie pośli/ Z cnego cnotliwe pniaka latorośli. Rzuć w czacz Cukry/ i
/ Mknie zá żeláżem/ zdźiebło zá burztynęm. Acz się pierwszey lęka proby/ Gdy Pánieństwá zbydź ozdoby.
Leć ty Krolowá/ chćiey się wstáwić zá nią/ Tyś iest w tym raźie kocháiących Pánią. Dźiśiay grzeczny Kawálerze/ Twe staranie skutek bierze.
Gdy z tą Dźiewoią iák zgaszą pochodnie/ Noc tę szczęśliwą przepędźićie zgodnie. Tyś iey głową. A záś oná Luba głowie twey Koroná.
Y co się mocą Sákrámentu stało/ Lubośćie dwoie/ przećię iedno ćiáło. Więc wszedszy wligę społeczną/ Trzymayćie przyiaśń státeczną.
Zeby z was poźni Potomkowie pośli/ Z cnego cnotliwe pniaká látorosli. Rzuć w czacz Cukry/ y
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 165
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
dwór WKMci przyjeżdżamy, tęż powinność, co i na one deputaty, którzy przy WKMci mają mieszkać, włożyło, to jest, żebyśmy o wszytkich rzeczach wiedzieli i tego przestrzegali, żeby się nic przeciw dostojeństwu WKMci i także prawu nie działo. Więc do tego ta tam konkluzja jest przeciwna onym pierwszym, przez wszytek senat zgodnie uczynionym, także i deklaracjej po kilkakroć WKMci z strony zaniechania najbliższego tego małżeństwa, przeciwna naszym sentencjom, które wiele nas zgodnie przez pisanie dało (gdy to nam WKM. proponować raczył), z wielkich i ważnych przyczyn oponując się temu małżeństwa nawet i przeciw dostojeństwu WKMci. Bo przebóg, który monarcha taką kiedy (
dwór WKMci przyjeżdżamy, tęż powinność, co i na one deputaty, którzy przy WKMci mają mieszkać, włożyło, to jest, żebyśmy o wszytkich rzeczach wiedzieli i tego przestrzegali, żeby się nic przeciw dostojeństwu WKMci i także prawu nie działo. Więc do tego ta tam konkluzya jest przeciwna onym pierwszym, przez wszytek senat zgodnie uczynionym, także i deklaracyej po kilkakroć WKMci z strony zaniechania najbliższego tego małżeństwa, przeciwna naszym sentencyom, które wiele nas zgodnie przez pisanie dało (gdy to nam WKM. proponować raczył), z wielkich i ważnych przyczyn oponując się temu małżeństwa nawet i przeciw dostojeństwu WKMci. Bo przebóg, który monarcha taką kiedy (
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 273
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, żebyśmy o wszytkich rzeczach wiedzieli i tego przestrzegali, żeby się nic przeciw dostojeństwu WKMci i także prawu nie działo. Więc do tego ta tam konkluzja jest przeciwna onym pierwszym, przez wszytek senat zgodnie uczynionym, także i deklaracjej po kilkakroć WKMci z strony zaniechania najbliższego tego małżeństwa, przeciwna naszym sentencjom, które wiele nas zgodnie przez pisanie dało (gdy to nam WKM. proponować raczył), z wielkich i ważnych przyczyn oponując się temu małżeństwa nawet i przeciw dostojeństwu WKMci. Bo przebóg, który monarcha taką kiedy (ile jeszcze jawną) około małżeństwa swego konkluzją uczynił, żeby się starać pierwej o tę, którą grzeczniejszą być rozumie, a
, żebyśmy o wszytkich rzeczach wiedzieli i tego przestrzegali, żeby się nic przeciw dostojeństwu WKMci i także prawu nie działo. Więc do tego ta tam konkluzya jest przeciwna onym pierwszym, przez wszytek senat zgodnie uczynionym, także i deklaracyej po kilkakroć WKMci z strony zaniechania najbliższego tego małżeństwa, przeciwna naszym sentencyom, które wiele nas zgodnie przez pisanie dało (gdy to nam WKM. proponować raczył), z wielkich i ważnych przyczyn oponując się temu małżeństwa nawet i przeciw dostojeństwu WKMci. Bo przebóg, który monarcha taką kiedy (ile jeszcze jawną) około małżeństwa swego konkluzyą uczynił, żeby się starać pierwej o tę, którą grzeczniejszą być rozumie, a
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 273
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
krajczankę w. księstwa lit., córkę wielkiego owego kawalera Władysława Tyszkiewicza i matki Sapieżanki, która wprzódy była za Naruszewiczem podkanclerzym w. ks. l. Wesele było in concursu ludzi zacnych w Grodnie die 24 Aprilis. Daj Panie Jezu, któryś jest Charitas et amor, w przyjaźni i miłości wiekuistej nam żyć, i zgodnie do zgonu życia za błogosławieństwem twojem mieszkać. Amen.
Anno 1688. Na sejm grodzieński pierwszy raz byłem posłem z Mińska, pod dyrekcja. ip. Giełguda pisarza w. księstwa lit. Ten sejm zszedł steriliter. Eodem anno sejm był naznaczony w Warszawie, na który byłem posłem z Mińska, pod dyrekcją ip
krajczankę w. księstwa lit., córkę wielkiego owego kawalera Władysława Tyszkiewicza i matki Sapieżanki, która wprzódy była za Naruszewiczem podkanclerzym w. ks. l. Wesele było in concursu ludzi zacnych w Grodnie die 24 Aprilis. Daj Panie Jezu, któryś jest Charitas et amor, w przyjaźni i miłości wiekuistéj nam żyć, i zgodnie do zgonu życia za błogosławieństwem twojém mieszkać. Amen.
Anno 1688. Na sejm grodzieński pierwszy raz byłem posłem z Mińska, pod dyrekcya. jp. Giełguda pisarza w. księstwa lit. Ten sejm zszedł steriliter. Eodem anno sejm był naznaczony w Warszawie, na który byłem posłem z Mińska, pod dyrekcyą jp
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 19
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
do Rygi, dla widzenia się z carem, gdziem pierwszy raz poznał carową i księcia Mężyka, dość civiliter przyjęty. Zapusty w Wilnie odprawiwszy i wesele ip. Tyszkiewicza cywuna wileńskiego, z ip. Sapieżanką stolnikówną trocką, na Ruś do Bakszt zawitaliśmy i tu nie wiele bawiąc.
Na sesją konfederacji generalnej prowincją całą zgodnie postanowionej do Wilna jechałem, gdzie jak successit ta konfederacja, vide in Actis i w notacji dziejów naszych.
Tej zimy w Baksztach obławą ubiliśmy niedźwiedzi dziewięć i łosi ośm. Psy z całem myśliwstwem księcia imci miecznika litewskiego zimowały u mnie w Baksztach, bo dał był Pan Bóg obfitość owsa. Temuż księciu imci
do Rygi, dla widzenia się z carem, gdziem pierwszy raz poznał carową i księcia Mężyka, dość civiliter przyjęty. Zapusty w Wilnie odprawiwszy i wesele jp. Tyszkiewicza cywuna wileńskiego, z jp. Sapieżanką stolnikówną trocką, na Ruś do Bakszt zawitaliśmy i tu nie wiele bawiąc.
Na sessyą konfederacyi generalnéj prowincyą całą zgodnie postanowionéj do Wilna jechałem, gdzie jak successit ta konfederacya, vide in Actis i w notacyi dziejów naszych.
Téj zimy w Baksztach obławą ubiliśmy niedźwiedzi dziewięć i łosi ośm. Psy z całém myśliwstwem księcia imci miecznika litewskiego zimowały u mnie w Baksztach, bo dał był Pan Bóg obfitość owsa. Temuż księciu imci
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 165
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
godzinę indeks skaże, o tej godzinie słońce zachodzi dnia tegoż. IV. Policz godziny na cyrkuliku zegarowym sfery od wschodu do zachodu, mieć będziesz długość dnia tegoż. A reszta do dwudziestu czterech godzin jest liczba nocy. I tak na cały rok możesz wyrachować godzinę wschodu i zachodu słońca, długość dnia i nocy zgodnie do miejsca na którym mieszkasz.
Ta reguła służy tylko tym miejscom których elewacja poli jest mniejsza nad gradusów 66. i pół. Gdzie bowiem jest większa jako to w krajach bliższych pułnocy, wyrektyfikowawszy sferę według tej elewacyj, odrachuj liczbę gradusów ekliptyki tych, które są nad Choryzontem. Ile będzie tych gradusów i których znaków Zodiaku
godzinę index skáże, o tey godzinie słońce zachodzi dnia tegoż. IV. Policz godziny ná cyrkuliku zegarowym sfery od wschodu do zachodu, mieć będziesz długość dnia tegoż. A reszta do dwudziestu czterech godzin iest liczba nocy. Y tak ná cáły rok możesz wyrachowáć godzinę wschodu y zachodu słońca, długość dnia y nocy zgodnie do mieysca ná ktorym mieszkasz.
Tá regułá służy tylko tym mieyscom ktorych elewacya poli iest mnieysza nád gradusow 66. y puł. Gdzie bowiem iest większa iáko to w kraiach bliższych pułnocy, wyrektyfikowawszy sferę według tey elewacyi, odrachuy liczbę gradusow ekliptyki tych, ktore są nad Choryzontem. Ile będzie tych gradusow y ktorych znakow Zodyaku
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: M
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
tych, które mają wziąć pieniędzy, rynsztunków nie mają wykupić za co, przydzie ten tydzień albo półtora jeszcze wytrwać, potem będziem się wszelakimi sposobami starać, abyśmy na sławę W. K. M. P. M. M. zarabiali. Tuszę że nieomieszkamy nic, gdyż językowie, onegdajszego dnia przywiedzeni, zgodnie trwierdzą: iż świeżo list od Gustawa przyszedł, który się na świątki być obiecuje, zakazując przed przyjazdem
swoim wychodzić wojsku w pole. Na tych okrętach, które były ku Memlowi przyszły, niebyło samego Gustawa i t.d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 18. Maja 1628.
Doznawałeś
tych, które mają wziąść pieniędzy, rynsztunków nie mają wykupić za co, przydzie ten tydzień albo półtora jescze wytrwać, potém będziem się wszelakimi sposobami starać, abyśmy na sławę W. K. M. P. M. M. zarabiali. Tuszę że nieomieszkamy nic, gdyż językowie, onegdajszego dnia przywiedzieni, zgodnie trwierdzą: iż świéżo list od Gustawa przyszedł, który się na świątki być obiecuje, zakazując przed przyjazdem
swoim wychodzić wojsku w pole. Na tych okrętach, które były ku Memlowi przyszły, niebyło samego Gustawa i t.d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, dnia 18. Maja 1628.
Doznawałeś
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 74
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
mrozów, Co Lodowate Morze (kędy wozów Większy pożytek niźli krzywych łodzi), Co Wołga (którą Moskwicin przechodzi Cały rok lodem) kryje zimnej wody,
Wszytkie te w piersiach ma mrozy i lody. Widzi to Wenus, ale nie dba ani Zwykłym jej trybem tej hardości gani; Owszem, jakby z nią zmówiła się zgodnie, Mnie tylko w sercu podżega pochodnie. Ale ty mścij się mej szkody, twej wzgardy, I państwem, które nad nami masz, hardy, Napełń ją ogniem, niech i ona czuje, Że kiedy świecisz, każda-ć rzecz hołduje I każda, lubo odporna, jako ty Błyśniesz na niebie, zapada w zaloty.
mrozów, Co Lodowate Morze (kędy wozów Większy pożytek niźli krzywych łodzi), Co Wołga (którą Moskwicin przechodzi Cały rok lodem) kryje zimnej wody,
Wszytkie te w piersiach ma mrozy i lody. Widzi to Wenus, ale nie dba ani Zwykłym jej trybem tej hardości gani; Owszem, jakby z nią zmówiła się zgodnie, Mnie tylko w sercu podżega pochodnie. Ale ty mścij się mej szkody, twej wzgardy, I państwem, które nad nami masz, hardy, Napełń ją ogniem, niech i ona czuje, Że kiedy świecisz, każda-ć rzecz hołduje I każda, lubo odporna, jako ty Błyśniesz na niebie, zapada w zaloty.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 155
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
dobrze wiadomych, wypytaj się zpilnością o odległości wiosek należytych do Klucza, o Stawy, Młyny, Rzeczki, Strugi, Smug, etc: tym porządkiem, którym stoją ku której części świata, na Południe, na Wschód, na Zachód, na Północy. Toż postawiwszy naprzód dwie Wioski C, D, wopowiedzianej zgodnie od kilku starych ludży odległości na połmile, to jest na staj 24. objętych cyrklem na skali, (którey, każdy podział zawiera 3. staja na figurze.) Odległość trzecią F, przydasz według odległości od pierwszych dwóch, w tę stronę świata, wktórą ta trzecia ma swoje położenie: to jest ku południowi,
dobrze wiádomych, wypytay się zpilnośćią o odległośći wiosek należytych do Kluczá, o Stáwy, Młyny, Rzeczki, Strugi, Smug, etc: tym porządkiem, ktorym stoią ku ktorey częśći świátá, ná Południe, ná Wschod, ná Zachod, ná Połnocy. Toż postáwiwszy naprzod dwie Wioski C, D, wopowiedźiáney zgodnie od kilku stárych ludżi odległośći ná połmile, to iest ná stay 24. obiętych cyrklem ná skáli, (ktorey, káżdy podźiał záwiera 3. stáiá ná figurze.) Odległość trzećią F, przydasz według odległośći od pierwszych dwoch, w tę stronę świátá, wktorą tá trzećia ma swoie położęnie: to iest ku południowi,
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 102
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Miara Stopa. Stoa wtóra miara z małych, jest także dwojaka: Jedna przyrodzona półłokciowa: gdyż tych czasów zrzadka się znajydzie osoba, któraby stopą swoją półłokcia Krakowskiego przeszła. Druga stopa jest Geometryczna, która ma w sobie calów 16. jednego łokcia Krakowskiego: tak iż trzy stopy czynią dwa łokcie krakowskieg. Gdyż zgodnie u wszytkich zawiera cztery Dłoni; z których każda liczy palców cztery: a palce jako się rzekło wpierwszym punkcie wystarczy calowi jednemu, jakich 24 łokieć składają. Skiba też zagonowa nie bywa mniejsza, którą Rolnicy równają stopie. Tej sę trzymać radzę. Indeks Statutu Koronnego Polskiego titulo Łan, temu nie przeczy kiedy wŁanie
Miárá Stopa. Stoá wtora miárá z máłych, iest tákże dwoiáka: Iedná przyrodzona połłokćiowa: gdyż tych czásow zrzadká się znayydżie osobá, ktoraby stopą swoią połłokćia Krákowskiego przeszłá. Druga stopá iest Geometryczna, ktora ma w sobie calow 16. iednego łokćiá Krákowskiego: ták iż trzy stopy czynią dwá łokćie krákowskieg. Gdyż zgodnie v wszytkich záwiera cztery Dłoni; z ktorych káżda liczy pálcow cztery: á pálce iáko się rzekło wpierwszym punktćie wystárczy calowi iednemu, iákich 24 łokieć skłádáią. Skibá też zagonowa nie bywa mnieysza, ktorą Rolnicy rownáią stopie. Tey sę trzymáć rádzę. Index Státutu Koronnego Polskiego titulo Łan, temu nie przeczy kiedy wŁanie
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 144
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684