On powiedał, że w barszczu, niesie kość w ukropie Parobek, co wymiatał gnój od cieląt z grodze: Nie pożywiłaby się mysz, tak pies ogłodze; W tym coś, aleć chleb przecie na stole podobno Kładą, bowiem ośrodka od skórki osobno. Chcę ukroić — jakbym też nóż gwałtem pchał w zgrzebie. O nieszczęsny, cicho sam rzekę sobie, chlebie! Toż onę skopowinę, ledwo w pół przewarzy Kucharka, niesie na stół, czy w czerni, czy w szarzy; Ale i mnie wywodząc w pole, i me oczy, Gospodarz mnie na rosół uprasza ochoczy. U dobrej gospodyni krowy, myślę sobie, Tak
On powiedał, że w barszczu, niesie kość w ukropie Parobek, co wymiatał gnój od cieląt z grodze: Nie pożywiłaby się mysz, tak pies ogłodze; W tym coś, aleć chleb przecie na stole podobno Kładą, bowiem ośrodka od skórki osobno. Chcę ukroić — jakbym też nóż gwałtem pchał w zgrzebie. O nieszczęsny, cicho sam rzekę sobie, chlebie! Toż onę skopowinę, ledwo w pół przewarzy Kucharka, niesie na stół, czy w czerni, czy w szarzy; Ale i mnie wywodząc w pole, i me oczy, Gospodarz mnie na rosół uprasza ochoczy. U dobrej gospodyni krowy, myślę sobie, Tak
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 280
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Że dupa górę wzięła, baba klnie, ta szydzi, Stawiając po drabinie zaszargane stopy
Idzie nazad; a baba, wziąwszy one trzopy, Oknem za nim i z jego wyrzuci bigosy, Że mu ze łba oblazły do jednego włosy. To tak książę; ksiądz zasię ku swojej potrzebie Zgotował sobie stolec, doniczkę i zgrzebie. Czeka, rychło na ono gówno mu się zbierze; Jak wieprz o pieprzu, tak on myśli o Wenerze. Lecz kiedy mu się w górę głupia żyła wspina, Co raz ją dyscypliną nieborak wycina, Karze niesforny członek z zadkiem w onym czesie. Aż co dalej, to gorzej: i boli, i chce
, Że dupa górę wzięła, baba klnie, ta szydzi, Stawiając po drabinie zaszargane stopy
Idzie nazad; a baba, wziąwszy one trzopy, Oknem za nim i z jego wyrzuci bigosy, Że mu ze łba oblazły do jednego włosy. To tak książę; ksiądz zasię ku swojej potrzebie Zgotował sobie stolec, doniczkę i zgrzebie. Czeka, rychło na ono gówno mu się zbierze; Jak wieprz o pieprzu, tak on myśli o Wenerze. Lecz kiedy mu się w górę głupia żyła wspina, Co raz ją dyscypliną nieborak wycina, Karze niesforny członek z zadkiem w onym czesie. Aż co dalej, to gorzej: i boli, i chce
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 364
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Niepewny pociech żeńskich sukcesorze, Tapczan na mary, w krój perłowej szaty Kir, a w kir wszytkie przerobi bławaty. Niechaj ci sowa wyrok smutny gwarzy, Hymen wesołej nie pozwala twarzy, A w kształt słodkiego oblubieńcy łona, Najbrzydsza z Megier nadstawia kałdona. Niech ci sposobne na najęte kwiki W okropnych zgrzebiach tył zaćmią prefiki, A nie gorącej nadziei ochłoda W białym splendorze zdobi panna młoda. Niech zad na ścirw twój, nie na marcypany Poda w igrzysku tłum gości wybrany, A na mózg nie myśl swobodna, lecz z piekła Furia jaka szalona i wściekła. Inaczej, przebóg! gdyby tyran srogi Żyć miał do woli,
, Niepewny pociech żeńskich sukcesorze, Tapczan na mary, w krój perłowej szaty Kir, a w kir wszytkie przerobi bławaty. Niechaj ci sowa wyrok smutny gwarzy, Hymen wesołej nie pozwala twarzy, A w kształt słodkiego oblubieńcy łona, Najbrzydsza z Megier nadstawia kałdona. Niech ci sposobne na najęte kwiki W okropnych zgrzebiach tył zaćmią prefiki, A nie gorącej nadziei ochłoda W białym splendorze zdobi panna młoda. Niech zad na ścirw twój, nie na marcypany Poda w igrzysku tłum gości wybrany, A na mozg nie myśl swobodna, lecz z piekła Furyja jaka szalona i wściekła. Inaczej, przebóg! gdyby tyran srogi Żyć miał do woli,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 266
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dnia ożył, Głos odmieniwszy, w inszą Dąbrową założył. I niedźwiedzie, i lisy wypadają w pole: Ożogiem piecucha, kto w piecu lega, kole. Zmartwychwstania mu Litwa winszuje i zdrowia, Priami też pierwsze swe gazety odnowią. 12. ŻAŁOBA PO MĘŻU, ALE Z UWAGĄ
Jedna pani, żałosne wdziawszy na się zgrzebie, Siedziała na mężowym w kościele pogrzebie. Słucha mszy i kazania; długi ogon wlecze Na ofertę, a łza jej z oka nie wyciecze. Aż skoro ksiądz do grobu kropi zimne kości: „Panno, chustki, bo będę płakać jegomości.” 13 (N). STARY MĄŻ Z MŁODĄ ŻONĄ
Znajdują się tych
dnia ożył, Głos odmieniwszy, w inszą Dąbrową założył. I niedźwiedzie, i lisy wypadają w pole: Ożogiem piecucha, kto w piecu lega, kole. Zmartwychwstania mu Litwa winszuje i zdrowia, Pryjami też pierwsze swe gazety odnowią. 12. ŻAŁOBA PO MĘŻU, ALE Z UWAGĄ
Jedna pani, żałosne wdziawszy na się zgrzebie, Siedziała na mężowym w kościele pogrzebie. Słucha mszy i kazania; długi ogon wlecze Na ofertę, a łza jej z oka nie wyciecze. Aż skoro ksiądz do grobu kropi zimne kości: „Panno, chustki, bo będę płakać jegomości.” 13 (N). STARY MĄŻ Z MŁODĄ ŻONĄ
Znajdują się tych
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 528
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przyczyny drugi śmierci swojej. Niech się nikt inszej krom tej nie napiera: Że człekiem rodził, dlatego umiera. Bać się potopu, wiozący na promie; Bać drżenia ziemie, na koniu lub wozie, Kędy tak wiele ludzi szyje łomie; Bać się powietrza, na wietrze, na mrozie; W drewnianym domu, przy zgrzebiach, przy słomie, O siarczystych gór dyskurować grozie — Wierutne głupstwo; kogo na plac wiodą, Marłby powietrzem, ziemią, ogniem, wodą! Miecza się tylko katowskiego lęka, Komu tu żywot jego bierze wina; Daleko mniejsza potyka go męka, Że już wie pewnie czas, kiedy go ścina. Rodząc się każdy
przyczyny drugi śmierci swojej. Niech się nikt inszej krom tej nie napiera: Że człekiem rodził, dlatego umiera. Bać się potopu, wiozący na promie; Bać drżenia ziemie, na koniu lub wozie, Kędy tak wiele ludzi szyje łomie; Bać się powietrza, na wietrze, na mrozie; W drewnianym domu, przy zgrzebiach, przy słomie, O siarczystych gór dyskurować grozie — Wierutne głupstwo; kogo na plac wiodą, Marłby powietrzem, ziemią, ogniem, wodą! Miecza się tylko katowskiego lęka, Komu tu żywot jego bierze wina; Daleko mniejsza potyka go męka, Że już wie pewnie czas, kiedy go ścina. Rodząc się każdy
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 602
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ tedy żadną prędszą i bezpieczniejszą rzeczą onych ratować nie może/ jako kłociem szydłem/ abo nawet i przerzeżaniem żelazkiem abo nożykiem subtelnym te miejsca pod szyją/ gdzie się te gruczołki zgromadzają/ które zową myszami/ i wybrać one/ i skórkę która w koło nich się rodzi: a po przerzeżaniu abo skłociu/ wełną abo zgrzebiami lnianemi pomoczonemi w białek jajowy/ te ranki trzeba napełnić/ i masłem ciepłym namazywać/ aż się goić dobrze poczną. O zabieganiu onym.
Turcy/ Persowie/ i Włoszy palą żelazem ognistym te tam miejsca koło szyje/ gdzie myszy się nabierają/ a zatym nigdy sna więcej nie przypadywają. Insze.
Namazuj pod szyją
/ tedy żadną prędszą y bespiecznieyszą rzeczą onych rátowáć nie może/ iáko kłoćiem szydłem/ ábo náwet y przerzeżániem żelazkiem ábo nożykiem subtelnym te mieyscá pod szyią/ gdźie się te gruczołki zgromadzáią/ ktore zową myszámi/ y wybráć one/ y skorkę ktora w koło nich się rodźi: á po przerzeżániu ábo skłoćiu/ wełną ábo zgrzebiámi lniánemi pomoczonemi w białek iáiowy/ te ránki trzebá nápełnić/ y másłem ćiepłym námázywáć/ áż się goić dobrze poczną. O zábiegániu onym.
Turcy/ Persowie/ y Włoszy palą żelázem ognistym te tám mieyscá koło szyie/ gdźie myszy się nábieráią/ á zátym nigdy sna więcey nie przypádywáią. Insze.
Námázuy pod szyią
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Miv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
otworzy. Insze na świeżą puchlinę i jakiekolwiek uderzenie.
Cybulę dobrze upiecz w popiele/ a zdarszy onę z łupiny żółtej/ rozrzeż abo rozgnieć/ włożże w rynkę/ przydaj do niej miodu przaśnego/ oliwy/ świniego łajna/ smaż dobrze a mieszaj: a gdy będzie na kształt kasze/ wywróć na sukno jakie abo na zgrzebi/ i przyłóż ciepło na puchlinę jako koń zetrwać może/ nie odwijajże aż nazajutrz/ a uznasz wielką pomoc. Insze.
Weźmi miodu przaśnego/ pszczół jarzęcych/ mąki pszenicznej/ Kminu tartego/ wespół zmieszawszy usmaż/ a ciepło przykładaj.
Nie wadzi też konia wodzić do błota abo wody/ gdzie się pijawki znajdują/
otworzy. Insze ná świeżą puchlinę y iákiekolwiek vderzenie.
Cybulę dobrze vpiecz w popiele/ á zdárszy onę z łupiny żołtey/ rozrzeż ábo rozgnieć/ włożże w rynkę/ przyday do niey miodu przasnego/ oliwy/ świniego łayná/ smaż dobrze á mieszay: á gdy będźie ná kształt kásze/ wywroć ná sukno iákie ábo ná zgrzebi/ y przyłoż ćiepło ná puchlinę iáko koń zetrwáć może/ nie odwiiayże áż názáiutrz/ á vznasz wielką pomoc. Insze.
Weźmi miodu przasnego/ pszczoł iárzęcych/ mąki pszeniczney/ Kminu tártego/ wespoł zmieszawszy vsmaż/ á ćiepło przykłáday.
Nie wádźi też koniá wodźić do błotá ábo wody/ gdźie się piiawki znayduią/
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Pijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
, i okładaj. Insze.
Weźmi ślazu/ rumienu/ pokrzyw/ stłucz/ a przysypawszy otrąb/ uwarż w occie/ i przywiń na płacie. Jeśliby też rozpalił się od ognia/ tedy chłodnym obwiń/ które tak czynią: Jajec kilka zbić pacyną/ hałunu przysypać/ i octu trochę przylać/ a obwiązać/ namoczywszy zgrzebie. Insze lepsze.
Weźmi Boli Armeni łotów sześć/ mąki pszennej funt jeden/ białków jajowych dziesięć/ abo i całkiem mogą się wbić jajca/ hałunu łotów dwa/ uwarz z octem dobrym/ a ciepło obwiń. Insze.
Drozdże octowe/ popiół gorący/ i starego sadła stłukszy/ zmieszaj wespół/ przydaj ktemu z
, y okłáday. Insze.
Weźmi ślazu/ rumienu/ pokrzyw/ stłucz/ á przysypawszy otrąb/ vwarż w ocćie/ y przywiń ná płáćie. Iesliby też rospalił się od ogniá/ tedy chłodnym obwiń/ ktore ták czynią: Iáiec kilká zbić pácyną/ háłunu przysypáć/ y octu trochę przylać/ á obwiązáć/ námoczywszy zgrzebie. Insze lepsze.
Weźmi Boli Armeni łotow sześć/ mąki pszenney funt ieden/ białkow iáiowych dźieśięć/ ábo y całkiem mogą się wbić iáycá/ háłunu łotow dwá/ vwarz z octem dobrym/ á ćiepło obwiń. Insze.
Drozdże octowe/ popioł gorący/ y stárego sádłá stłukszy/ zmieszay wespoł/ przyday ktemu z
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Q
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
/ a przywiń na zwinienie. Insze.
Nasienie Kozorożcowe namocz w winie przez sześć dni/ odlejże wino/ a to nasienie stłucz/ i zmieszawszy z miodem/ uczyń plastr. Nie ganię też i tego/ że po naciągnieniu nogi krwie upuszczają nisko u kopyta z żyły z nadworza dostatek/ potym chustą/ abo zgrzebiami omoczonemi w winie i w oliwie abo w occie obwijają. Księgi Zabicie żyły. Rozdział 37.
ZAbicie żyły jest rzecz szkodliwa/ bo nie tylko chromota nieuleczona z tego pochodzi/ ale też i wszytka noga/ a potym i łopatka schnie. Temu tedy tak zabiegaj zaświeża: Rozedrzy czarną kokosz żywą i z pierzem/
/ á przywiń ná zwinienie. Insze.
Naśienie Kozorożcowe námocz w winie przez sześć dni/ odleyże wino/ á to naśienie stłucz/ y zmieszawszy z miodem/ vczyń plastr. Nie gánię też y tego/ że po náćiągnieniu nogi krwie vpuszczáią nisko v kopytá z żyły z nadworza dostátek/ potym chustą/ ábo zgrzebiámi omoczonemi w winie y w oliwie ábo w ocćie obwiiáią. Kśięgi Zábićie żyły. Rozdział 37.
ZAbićie żyły iest rzecz szkodliwa/ bo nie tylko chromotá nieuleczona z tego pochodźi/ ále też y wszytká nogá/ á potym y łopátká schnie. Temu tedy ták zábiegay záświeżá: Rozedrzy czarną kokosz żywą y z pierzem/
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Qv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
zaskwarz z wierzchu czymkolwiek. Insze.
W otworzoną rankę przemywszy octem/ jako pierwej z solą/ natłucz żagawić/ to jest pokrzywek z solą/ abo ziela/ co je zową Dziewanna/ a napchaj w nią i odnawiaj co raz. Księgi
Jeśliby też zapalenie było w rogu i w rance/ białkiem jajowym z halunem na zgrzebiach obwijaj kopyto/ abo inemi rzeczami chłodzącemi/ jako drozdżami z pacyną.
Gdyby też w zastarzałym razie ropa się ukazowała/ tę przemywać/ a zasypawszy prochem z kadzidła/ białkiem jajowym w zgrzebiach umoczonym przywijać. Co jeśli szerzyć się będzie/ maściami czyszczącemi/ których masz dosyć opisanych/ i gojącemi leczyć masz/ jako maścią czerwoną
záskwarz z wierzchu czymkolwiek. Insze.
W otworzoną ránkę przemywszy octem/ iáko pierwey z solą/ nátłucz żágáwić/ to iest pokrzywek z solą/ ábo źiela/ co ie zową Dźiewánná/ á nápchay w nię y odnawiay co raz. Kśięgi
Iesliby też zápalenie było w rogu y w ránce/ białkiem iáiowym z hálunem ná zgrzebiách obwiiay kopyto/ ábo inemi rzeczámi chłodzącemi/ iáko drozdżámi z pácyną.
Gdyby też w zástárzáłym ráźie ropá się vkázowáłá/ tę przemywáć/ á zásypawszy prochem z kádźidłá/ białkiem iáiowym w zgrzebiách vmoczonym przywiiáć. Co iesli szerzyć się będźie/ máśćiámi czyszczącemi/ ktorych masz dosyć opisánych/ y goiącemi leczyć masz/ iáko máśćią czerwoną
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Qijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603