Mowy przy Aktach ZALOTYCH. Pierwsza Mowa przy przyjeździe w Dziewosłęby, o Pannę prosić.
ŚWięty i nie odmienny dekret najwyższego Pana Stwórce wszytkiego Narodu ludzkiego jest ten Mój Mciwy Panie N. także moja wielce Mciwa Pani N. że stworzywszy człowieka na wyobrażenia swoje[...] i wiara wszytkiego Oeconomia, i szafarstwo abo gospodarstwo jemu zleciwszy/ powiedział: Nie jest dobra człowiekowi być samemu/ Aracją i przyczyną tego daje Król barzo mądry/ gdy mówi: Nie dobrze człowiekowi samemu/ abowiem gdy upadnie nie ma ktoby go ratował. Co wszytko acz wszyscy doświadczeniem wyćwiczenia około prac trudności/ i inszych robot się bawiący do siebie przyznać musimy/ tak osobliwie
Mowy przy Aktách ZALOTYCH. Pierwsza Mowá przy przyieźdźie w Dźiewosłęby, o Pánnę prośić.
SWięty y nie odmienny dekret naywyższego Páná Stworce wszytkiego Národu ludzkiego iest ten Moy Mćiwy Pánie N. tákże moiá wielce Mćiwa Páni N. że stworzywszy cżłowieká ná wyobráżenia swoie[...] y wiárá wszytkiego Oeconomia, y száfarstwo ábo gospodárstwo iemu zlećiwszy/ powiedźiał: Nie iest dobra cżłowiekowi bydź sámemu/ Arácyą y przycżyną tego daie Krol bárzo mądry/ gdy mowi: Nie dobrze cżłowiekowi sámemu/ ábowiem gdy vpadnie nie ma ktoby go rátował. Co wszytko acż wszyscy doświadcżeniem wyćwicżenia około prac trudnośći/ y inszych robot sie báwiący do śiebie przyznáć muśimy/ ták osobliwie
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: A2
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ipp. Sapiehów zwada była: ipana Kryszpina z towarzystwem Massalskiego, które od niego nie przyjęło propozycji picia za zdrowie sapieżyńskie; wychodził na pojedynek z jednym i pojedynkował bez szwanku. Przejeżdżaliśmy się ustawicznie sam i tam do Grodna, do Swisłoczy do obozu, do Mścibowa względem dotarcia ugody z starostą żmudzkim a Sapiehami. Tandem zleciwszy ip. cześnikowi w. księstwa lit. residuum, odjechałem do Rohotnej. Ugoda zaś odłożyła się i odwlekła do sesji generalnej w Grodnie, na której po staremu nie doszła, chociaż multum etiam laborante persona ip. Szczuki podkanclerza w. księstwa litewskiego, i ip. Pieniążka wojewody sieradzkiego.
W Robotnej stanąłem 8
jpp. Sapiehów zwada była: jpana Kryszpina z towarzystwem Massalskiego, które od niego nie przyjęło propozycyi picia za zdrowie sapieżyńskie; wychodził na pojedynek z jednym i pojedynkował bez szwanku. Przejeżdżaliśmy się ustawicznie sam i tam do Grodna, do Swisłoczy do obozu, do Mścibowa względem dotarcia ugody z starostą żmudzkim a Sapiehami. Tandem zleciwszy jp. cześnikowi w. księstwa lit. residuum, odjechałem do Rohotnéj. Ugoda zaś odłożyła się i odwlekła do sessyi generalnéj w Grodnie, na któréj po staremu nie doszła, chociaż multum etiam laborante persona jp. Szczuki podkanclerza w. księstwa litewskiego, i jp. Pieniążka wojewody sieradzkiego.
W Robotnéj stanąłem 8
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 102
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Wittemberka, Rossena i Ameltona wzięto. Tandem widząc tak ciężką klęskę król imć szwedzki, uszedł sam do Lewenhaupta przy piechotach i taborach będącego, a czując się być niezdolnym do wytrzymania potencji moskiewskiej, ile gdy kawalerią stracił i nie miał nad 10,000 piechot; Moskwy zaś 70,000 piechot było i kawalerii 30,000, tedy Lewenhauptowi zleciwszy aby uchodził ku Dnieprowi, i jeśli wojsko moskiewskie nacierać będzie, aby nie azardując swego wojska poddał się i kapitulował, sam z Mazepą uszedł do Bandyru fortecy tureckiej stipatus małą kupką ludzi, a książę Mężyków we 30,000 poszedłszy za Lewenhauptem nagnał go nad Dnieprem i onemu Lewenhauptowi z regimentami poddał się przez kapitulacją. Wzięci wtedy Piper
Wittemberka, Rossena i Ameltona wzięto. Tandem widząc tak ciężką klęskę król imć szwedzki, uszedł sam do Lewenhaupta przy piechotach i taborach będącego, a czując się być niezdolnym do wytrzymania potencyi moskiewskiéj, ile gdy kawaleryą stracił i nie miał nad 10,000 piechot; Moskwy zaś 70,000 piechot było i kawaleryi 30,000, tedy Lewenhauptowi zleciwszy aby uchodził ku Dnieprowi, i jeśli wojsko moskiewskie nacierać będzie, aby nie azardując swego wojska poddał się i kapitulował, sam z Mazepą uszedł do Bandyru fortecy tureckiéj stipatus małą kupką ludzi, a książę Mężyków we 30,000 poszedłszy za Lewenhauptem nagnał go nad Dnieprem i onemu Lewenhauptowi z regimentami poddał się przez kapitulacyą. Wzięci wtedy Piper
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 272
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, i co się tknie głodu: Nie masz doma, nikędy nie będzie dochodu. Wolno wierzyć, wolno nie: jakie takie śmieci, Najlepsze, kiedy swoje, powiedam waszeci. 315 (N). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma
, i co się tknie głodu: Nie masz doma, nikędy nie będzie dochodu. Wolno wierzyć, wolno nie: jakie takie śmieci, Najlepsze, kiedy swoje, powiedam waszeci. 315 (N). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicyjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 135
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tego się ćwiczyła w-takiej zabawie veteranus miles miał nawiętszą pociechę w-szyku nikt inny jeno urodzony szlachcic/ o bok miecz/ do potrzeby plebeium admittere flagitiosum erat, prosta w kole mowa/ o tym tylko była jakoby Hetmana słuchać/ a nieprzyjaciela bić/ ochotę swą do potkania pokazać/ praw i wolności straż Biskupom tanquam Patribus zleciwszy; rolą chłopom/ kupiectwo i handle mieszczanom/ szlachcic tylko o wojnie i o sławie która męstwo daje miał staranie. Tymi cnotami/ tymi przymiotami tak ozdobny dom wolności Królewstwa Polskiego i W. X. L. powstał. Byli też tu w tych krajach w sąsiectwie z-nami a mogę rzec à primis principiis jedną z nami
tego się ćwiczyłá w-tákiey zabáwie veteranus miles miał nawiętszą pociechę w-szyku nikt inny ieno urodzony szlachćic/ o bok miecz/ do potrzeby plebeium admittere flagitiosum erat, prosta w kole mowa/ o tym tylko byłá iakoby Hetmána słucháć/ a nieprzyiaćielá bić/ ochotę swą do potkaniá pokazáć/ praw i wolnośći straż Biskupom tanquam Patribus zlećiwszy; rolą chłopom/ kupiectwo i hándle mieszczanom/ śláchćic tylko o woynie i o słáwie ktora męstwo dáie miał stáránie. Tymi cnotámi/ tymi przymiotámi tak ozdobny dom wolności Krolewstwa Polskiego i W. X. L. powstał. Byli też tu w tych kraiách w sąśiectwie z-námi á mogę rzec à primis principiis iedną z námi
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 69
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
postrzelono/ i towarzystwa barzo wiele nazabijano/ także i pacholików. Potym szturmie nazajutrz wychodzilismy z muru/ a świeży lud wchodżył. Jakośmy w mur do stolice weszli/ od zmiany Moskiewskiej/ trzy tysiące samego towarzystwa zabito/ którzy są opisani: tu ich na tej karcie niewymieniam/ krótkości folgując/ wolniejszemu to czasowi zleciwszy w szerszym szkrypcie. W pierwszej potrzebie szturmowej dwaj zacni Rotmistrze gardła złożyli: Pan Gwoździkowski/ i Pan Stanisław Rogowski/ u którego był porucznikiem P. Jakub Gochowski człowiek Rycerski. Wyszedszy tedy z stolice/ ruszylismy się w dzień Bożego ciała ku Polsce/ w Roku 1612. w takim ciężkiem głodzie/ że do samego Możajska
postrzelono/ y towárzystwá bárzo wiele názábiiano/ tákże y pácholikow. Potym szturmie názáiutrz wychodźilismy z muru/ á świeży lud wchodżił. Iákosmy w mur do stolice weszli/ od zmiány Moskiewskiey/ trzy tyśiące sámego towárzystwá zábito/ ktorzy są opisáni: tu ich ná tey kárćie niewymieniam/ krotkośći folguiąc/ wolnieyszemu to czásowi zlećiwszy w szerszym szkrypćie. W pierwszey potrzebie szturmowey dwáy zacni Rotmistrze gárdłá złozyli: Pan Gwozdźikowski/ y Pan Stánisław Rogowski/ v ktorego był porucznikiem P. Iákub Gochowski człowiek Rycerski. Wyszedszy tedy z stolice/ ruszylismy sie w dźień Bożego ćiáłá ku Polscze/ w Roku 1612. w tákim ćiężkiem głodźie/ że do sámego Możáyská
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Cij
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
, Kaznodzieja i Misionarz Perski, pełen cnót i pobożności, zmarły Roku 1686. pochowany w Krakowie u swoich, lat 22. incorruptus, Grobu Bożego ciekawy Spectator, gdy z Perskiej Misyj powracał, na Jeruzalem, tak tenże GRÓB Chrystusów określił. Ze Kościół ten nad Grobem Bożym zaczął budować Konstantyn Wielki Roku 326. zleciwszy dozór fabryki Makariuszowi Patriarsze Całego świata, praecipue o JUDEI
Jerozolimskiemu, i Eustacjuszowi Kapłanowi, na co lat 10. impensum; poświęcenie jego padło na Rok 335. według Baroniusza, i trwał ten Kościół, aż do Roku 1009. w którym był zburzony od Sołtana Babilońskiego i Egipskiego Ammiraty, czyli Azyzego, a to z
, Káznodzieia y Missionárz Perski, pełen cnót y pobożności, zmarły Roku 1686. pochowany w Krakowie u swoich, lat 22. incorruptus, Grobu Bożego ciekawy Spectator, gdy z Perskiey Misyi powracał, na Ieruzalem, tak tenże GROB Chrystusow okryślił. Ze Kościoł ten nad Grobem Bożym zaczął budować Konstantyn Wielki Roku 326. zleciwszy dozór fabryki Makaryuszowi Patryarsze Całego świata, praecipuè o IUDEI
Ierozolimskiemu, y Eustacyuszowi Kapłanowi, na co lat 10. impensum; poświęcenie iego pádło na Rok 335. według Baroniusza, y trwał ten Kościół, aż do Roku 1009. w ktorym był zburzony od Sołtána Babylońskiego y Egypskiego Ammiraty, czyli Azyzego, a to z
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 495
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nie było: Choć się nic według myśli nie sprawiło.
Dosyć jest wolą to czasem pokazać/ Czego więc szczęście zabrania dokazać. Jako by tysiąc tysięcy z hołdował/ Kto w ten czas/ gdy go chęć wiodła/ wojował.
Insze skoro dzień zdanie nastąmpiło/ By do Obozu Wojsko się wróciło. To dobywanie inszemu czasowi Zleciwszy/ gdy się wypocznie ludowi.
Tedy Ostrogów wszystkich położenie/ I fortec w pilne wbiwszy uważenie/ Odeśli/ myśląc jakoby do pięli Tego/ co znacznie z wielu miar zaczęli.
Wszedł K. I. M. do Obozu/ kędy Miewał wiadomość co się działo wszędy. Jedenasztego Września wyjezdzal wyjezdzali. Hetmani/ miejsca
nie było: Choc się nic wedlug mysli nie spráwiło.
Dosyc iest wolą to cżásem pokázac/ Cżego więc szcżescie zábránia dokázać. Iáko by tysiąc tysięcy z hołdował/ Kto w ten cżas/ gdy go chęc wiodła/ woiował.
Insze skoro dźień zdánie nástąmpiło/ By do Obozu Woisko się wroćiło. To dobywánie inszemu cżásowi Zlećiwszy/ gdy się wypocznie ludowi.
Tedy Ostrogow wszystkich położęnie/ Y fortec w pilne wbiwszy uwáżęnie/ Odesli/ mysląc iákoby do pięli Tego/ co znacżnie z wielu miar zácżęli.
Wszedł K. I. M. do Obozu/ kędy Miewał wiadomość co się dźiáło wszędy. Iedenasztego Wrzesnia wyiezdzál wyiezdzali. Hetmani/ mieysca
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: Cv
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Stanach jest wszelka nadzieja, Więc on Uniwersałem śmierć ogłasza Pana, W tym wszystkich Stanów Liga będzie formowana. EUROPA. o Polskim Królestwie.
Ustają Trybunały, Sądowe Tortury, A natychmiast ekscesa, ukarzą Kaptury,
W tymże Uniwersale Czas Konwokacyj I Sejmików wyrażon, bez prolongacyj.
Obrani tak Posłowie, Senat, Urzędnicy, Zleciwszy by karani byli swawolnicy,
Ziadą się do Warszawy, Senat w swojej Izbie A Posłowie Marszałka, w swej kreują ciżbie.
Spolnie się radzą Stany, i Konfederują, Pokoj z Sąsiady stwierdzą, Posłów wyprawują.
W tym Dóbr Stołu Królów i Koron widzienie, I czasu Elekcyj bywa naznaczenie.
Tudzież Stany zmowią się,
Stanách iest wszelka nádźieia, Więc on Uniwersałem śmierć ogłásza Paná, W tym wszystkich Stánow Liga będżie formowána. EUROPA. o Polskim Krolestwie.
Ustáią Trybunáły, Sądowe Tortury, A nátychmiast excesa, ukarzą Kaptury,
W tymże Uniwersale Czás Konwokacyi Y Seymikow wyráżon, bez prolongacyi.
Obráni ták Posłowie, Senát, Urzędnicy, Zleciwszy by karáni byli swáwolnicy,
Ziádą się do Wárszawy, Senát w swoiey Izbie A Posłowie Marszáłka, w swey kreuią ciżbie.
Spolnie się rádzą Stány, y Konfederuią, Pokoy z Sąsiady stwierdzą, Posłow wypráwuią.
W tym Dobr Stołu Krolow y Koron widźienie, Y czásu Elekcyi bywá náznaczenie.
Tudźiesz Stany zmowią się,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 370
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Kryminalis de Parma, a potym w roku 1548. przybyli tam/ Gaspar Bejze/ i Antonius Gome z ośmią inszych towarzyszów: a pod tymże też czasem przybyli do Goej 12 Dominikanów kapłanów których starszym był Jacobus Bermudus: którym Ojcom w krótkim czasie zbudowano piękny kościół i klasztor sposobny. Pod tymże czasem Pater Ksaujerus zleciwszy staranie kościoła Parawańskiego Patri Antonio Kryminali, podał mu okazją do chwalebnej śmierci. Przebiegał Kryminalis każdy miesiąc wszytkie ony kąty/ które się rozciągają (zamykając tam i ludzie Macoje) jakby na 200 mil/ pokrzepiając wszędzie i naukę/ i ducha onych nowych Chrześcijan: a mieli naszy jedno małe miejsce ku północemu krajowi/ blisko państw
Criminalis de Parma, á potym w roku 1548. przybyli tám/ Gáspár Beyze/ y Antonius Gome z ośmią inszych towárzyszow: á pod tymże też czásem przybyli do Goey 12 Dominikanow kápłanow ktorych stárszym był Iácobus Bermudus: ktorym Oycom w krotkim czáśie zbudowano piękny kośćioł y klasztor sposobny. Pod tymże czásem Pater Xauierus zlećiwszy stáránie kośćiołá Páráwáńskiego Patri Antonio Criminali, podał mu occasią do chwálebney śmierći. Przebiegał Criminalis káżdy mieśiąc wszytkie ony kąty/ ktore się rozćiągáią (zámykáiąc tám y ludźie Mácoie) iákby ná 200 mil/ pokrzepiáiąc wszędźie y náukę/ y duchá onych nowych Chrześćian: á mieli nászy iedno máłe mieysce ku pułnocnemu kráiowi/ blisko państw
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 176
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609