. 19. Genes. 19. v. 30. seqq.
Póki Lot miernie żył: poty miedzy przewrotnymi Sodomczykami pobożnym był; Ale skoro się opił: niezmierne wielkie głupstwo popełnił/ i w pijaństwie z Córkami własnymi porubstwa się dopuścił; albo/ jako jeden Nauczyciel mówi/ z niewiadomości libidini miscuit incestum: kazirodztwem się zmazał. Orig. Homil. 6. in Genes.
Holofernes opiwszy się nierządną był miłością przeciw Z. Paniej Judycie zapalony/ i radby był z nią zgrzeszył. Judith. 12. v. II. seqq. Fulgos. l. 9. c. 5.
Cambyses przez pijaństwo do tego był przyszedł/ że
. 19. Genes. 19. v. 30. seqq.
Poki Lot miernie żył: poty miedzy przewrotnymi Sodomczykámi pobożnym był; Ale skoro śię opił: niezmierne wielkie głupstwo popełnił/ y w pijáństwie z Corkámi własnymi porubstwá śię dopuśćił; álbo/ jáko jeden Náuczyćiel mowi/ z niewiádomośći libidini miscuit incestum: káźirodztwem śię zmázał. Orig. Homil. 6. in Genes.
Holofernes opiwszy śię nierządną był miłośćią przećiw S. Pániey Judyćie zápalony/ y radby był z nią zgrzeszył. Judith. 12. v. II. seqq. Fulgos. l. 9. c. 5.
Cambyses przez pijáństwo do tego był przyszedł/ że
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 19.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wszelkiego świadomy I obywatel bezbożnej Sodomy; Rzadki dzień minął, rzekę, i godzina, Żeby nie przybył świeży grzech i wina: To myśl pragnęła, pożądało oko, To serce ognia zawzięło głęboko; Tyś badacz nerek i najskrytszych złości, Cóż Ci mam swoje wyliczać sprosności? Jam nie kradł ani idąc za pożytkiem Zmazałem duszę występkiem tak brzydkiem; Czylim też i kradł, gdym ludziom poczciwym Sławy uwłaczał językiem pierzchliwym; Mogłem też podczas odkryć złe zawody I tym bliźniego zachować od szkody, Więc te, którymi łowią więc nieuki, Dworskie wykręty i zdradliwe sztuki, Że się ustawnie wkoło mnie bawiły, Snadź i mnie na
wszelkiego świadomy I obywatel bezbożnej Sodomy; Rzadki dzień minął, rzekę, i godzina, Żeby nie przybył świeży grzech i wina: To myśl pragnęła, pożądało oko, To serce ognia zawzięło głęboko; Tyś badacz nerek i najskrytszych złości, Cóż Ci mam swoje wyliczać sprosności? Jam nie kradł ani idąc za pożytkiem Zmazałem duszę występkiem tak brzydkiem; Czylim też i kradł, gdym ludziom poczciwym Sławy uwłaczał językiem pierzchliwym; Mogłem też podczas odkryć złe zawody I tym bliźniego zachować od szkody, Więc te, którymi łowią więc nieuki, Dworskie wykręty i zdradliwe sztuki, Że się ustawnie wkoło mnie bawiły, Snadź i mnie na
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 223
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Sapiehy, wojewody naówczas podlaskiego, potem podkanclerzego lit., zięcia książęcia kanclerza.
Przyjechawszy do Nowogródka, zastałem już tam przytomnego Ogińskiego, pisarza polnego lit., na mnie o niedopuszczenie zajazdu Bulkowa urażonego. Ale i ja nieleniwie około interesu chodziłem. Znalazłem tak wiele deputatów łaskawych, że pisarz polny aktorat swój zmazał. Nim zaś aktorat zmazał, rozumiałem, że mi przyjdzie dłużej w Nowogródku zabawić i nie być na sejmiku w Brześciu. Pisałem tedy do brata mego Wacława porucznika, ażeby był w Wołczynie u księcia podkanclerzego, oświadczając się, iż ponieważ ja jestem w Nowogródku, a pułkownik, brat drugi, w Homlu,
Sapiehy, wojewody naówczas podlaskiego, potem podkanclerzego lit., zięcia książęcia kanclerza.
Przyjechawszy do Nowogródka, zastałem już tam przytomnego Ogińskiego, pisarza polnego lit., na mnie o niedopuszczenie zajazdu Bulkowa urażonego. Ale i ja nieleniwie około interesu chodziłem. Znalazłem tak wiele deputatów łaskawych, że pisarz polny aktorat swój zmazał. Nim zaś aktorat zmazał, rozumiałem, że mi przyjdzie dłużej w Nowogródku zabawić i nie być na sejmiku w Brześciu. Pisałem tedy do brata mego Wacława porucznika, ażeby był w Wołczynie u księcia podkanclerzego, oświadczając się, iż ponieważ ja jestem w Nowogródku, a pułkownik, brat drugi, w Homlu,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 320
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, potem podkanclerzego lit., zięcia książęcia kanclerza.
Przyjechawszy do Nowogródka, zastałem już tam przytomnego Ogińskiego, pisarza polnego lit., na mnie o niedopuszczenie zajazdu Bulkowa urażonego. Ale i ja nieleniwie około interesu chodziłem. Znalazłem tak wiele deputatów łaskawych, że pisarz polny aktorat swój zmazał. Nim zaś aktorat zmazał, rozumiałem, że mi przyjdzie dłużej w Nowogródku zabawić i nie być na sejmiku w Brześciu. Pisałem tedy do brata mego Wacława porucznika, ażeby był w Wołczynie u księcia podkanclerzego, oświadczając się, iż ponieważ ja jestem w Nowogródku, a pułkownik, brat drugi, w Homlu, tedy on chce służyć i
, potem podkanclerzego lit., zięcia książęcia kanclerza.
Przyjechawszy do Nowogródka, zastałem już tam przytomnego Ogińskiego, pisarza polnego lit., na mnie o niedopuszczenie zajazdu Bulkowa urażonego. Ale i ja nieleniwie około interesu chodziłem. Znalazłem tak wiele deputatów łaskawych, że pisarz polny aktorat swój zmazał. Nim zaś aktorat zmazał, rozumiałem, że mi przyjdzie dłużej w Nowogródku zabawić i nie być na sejmiku w Brześciu. Pisałem tedy do brata mego Wacława porucznika, ażeby był w Wołczynie u księcia podkanclerzego, oświadczając się, iż ponieważ ja jestem w Nowogródku, a pułkownik, brat drugi, w Homlu, tedy on chce służyć i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 320
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Niebie nie inna Baranka JEZUSA asystencja, tylko Panieński poczet, sequuntur Agnum quocunq; ierit. Zbior niewinności MARIA, wszystkie kandorem przechodząca Lilie, meruit candore coronam, że tegoż Baranka Virginitate concepit. Apokaliptyczny Orzeł Jan Ewangelista czy na piersiach drzewa żywota byłby się ważył gnieździć na ostatniej wieczerzy, gdyby był szpony swoje zmazał carnalitate; ale że był Virgo Virgini Christo, tak przypadł do serca, iż był dililectus Discipulus, Boskich tajemnich intimus sekre- Czy mieli przedtym Księża żony?
tarz. A zaco Eliasz Prorok wozem porwany do Raju, i na dzień ostateczny, znowu przybędzie, jako świadek prawdy Zakonnej? tylko że swej niewinności nieskalał
Niebie nie inna Baranka IEZUSA assystencya, tylko Panieński poczet, sequuntur Agnum quocunq; ierit. Zbior niewinności MARYA, wszystkie kandorem przechodząca Lilie, meruit candore coronam, że tegoż Baranka Virginitate concepit. Apokaliptyczny Orzeł Ian Ewangelista czy na piersiach drzewa żywota byłby się ważył gnieździć na ostatnièy wieczerzy, gdyby był szpony swoie zmazał carnalitate; ále że był Virgo Virgini Christo, tak przypadł do serca, iż był dililectus Discipulus, Boskich taiemnich intimus sekre- Czy mieli przedtym Xięża żony?
tarz. A zaco Eliasz Prorok wozem porwany do Raiu, y na dzień ostateczny, znowu przybędzie, iako swiadek prawdy Zakonnèy? tylko że swey niewinności nieskalał
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 11.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
obrał sobie pustynią, w celce tak ciasnej, iż siedzący spał, a jeżeli do niej kogo przyjął, stać musiał modląc się. Tam go czart nawiedził w postaci panienki urodziwej, w lesie błądzącej, i obnocowanej, zwierząt się bojącej, jako wołaniem proszącym wyraziła. Zdjęty kompasją, jeno przyjął do komórki, grzechem się zmazał cielesnym, za to ręce w roszczepionym drzewie dręczył, pościł surowo, i męczeństwem poniesionym powetował z dekretu. Nerwy Cesarza o koło Roku 93.
Dunstanus Z. Arcy Biskup Kantuaryj, jeszcze będąc Mnichem w celli swojej różnym dla różnych bawił się, i przysługował rzemiosłem: przybył też i szatan z swoją robotą coraz to dziecięciem
obrał sobie pustynią, w celce tak ciasney, iż siedzący spał, á ieżeli do niey kogo przyiął, stać musiał modląc się. Tám go czárt nawiedził w postaci pánienki urodziwey, w lesie błądzącey, y obnocowaney, zwierząt się boiącey, iako wołaniem proszącym wyraziła. Zdięty kompassyą, ieno przyiął do komorki, grzechem się zmazał cielesnym, za to ręce w rosczepionym drzewie dręczył, pościł surowo, y męczeństwem poniesionym powetował z dekretu. Nerwy Cesarza o koło Roku 93.
Dunstanus S. Arcy Biskup Kantuaryi, ieszcze będąc Mnichem w celli swoiey rożnym dla rożnych báwił się, y przysługował rzemięsłem: przybył też y szatan z swoią robotą coraz to dziecięciem
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 212
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Pewnie nie możem dla tych waszych złości, Aż przeprosiemy Boga w społeczności. Inaczej zginiem, jeśli skruszonego Nie będzie widział Bóg serca naszego.” Tedy Prakseda, nim mówić poczęła, Hojnemi łzami — jak obłok — lunęła I rzekła: „Tak jest! Ale, mocny Boże, Kto temu winien i kto czyste łoże Zmazał, Ty widzisz! Prawda, że przyznaję, Iż i ja winna, ale większą daję Winę w tej mierze opiekunom moim, Którzy mię mieli mieć na oku swoim. Ci siła winni, bom ja wielkie miała Szczęście do ludzi, siłam rachowała Takich młodzieńców, którzy się starali O mnie, a często w
Pewnie nie możem dla tych waszych złości, Aż przeprosiemy Boga w społeczności. Inaczej zginiem, jeśli skruszonego Nie będzie widział Bóg serca naszego.” Tedy Prakseda, nim mówić poczęła, Hojnemi łzami — jak obłok — lunęła I rzekła: „Tak jest! Ale, mocny Boże, Kto temu winien i kto czyste łoże Zmazał, Ty widzisz! Prawda, że przyznaję, Iż i ja winna, ale większą daję Winę w tej mierze opiekunom moim, Którzy mię mieli mieć na oku swoim. Ci siła winni, bom ja wielkie miała Szczęście do ludzi, siłam rachowała Takich młodzieńców, którzy się starali O mnie, a często w
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 181
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
niego/ zmazalismy się nad umarłymi/ i nie będzież nam wolno oddać ofiary PAnu/ czasu naznaczonego/ wespół Synmi Izraelskimi? 8. Którym odpowiedział Mojżesz: Postojcie/ a usłysz: co rozkaże PAN o was. TEdy rzekł PAN do Mojżesza mówiąc: 10. Powiedz Synom Izraelskim/ i rzecz: Jeśliby się kto zmazał nad umarłym/ alboby na drodze dalekiej był/ tak z was/ jako i z potomstwa waszego/ przecie będzie odprawował święto Prześcia Panu: 11. Miesiąca wtórego/ czternastego dnia miedzy dwiema wieczorami odprawować je będą z przaśnemi Chleby/ i z gorzkimi zioła/ jeść je będą: 12. Nie zostawią nic z niego
niego/ zmázalismy śię nád umárłymi/ y nie będźież nam wolno oddáć ofiáry PAnu/ czásu náznáczonego/ wespoł Synmi Izráelskimi? 8. Ktorym odpowiedźiał Mojzesz: Postojćie/ á usłysz: co rozkaże PAN o was. TEdy rzekł PAN do Mojzeszá mowiąc: 10. Powiedz Synom Izráelskim/ y rzecż: Iesliby śię kto zmázał nád umárłym/ álboby ná drodze dálekiey był/ ták z was/ jáko y z potomstwá wászego/ przećie będźie odpráwował święto Prześćia Pánu: 11. Mieśiącá wtorego/ czternastego dniá miedzy dwiemá wiecżorámi odpráwowáć je będą z przásnemi Chleby/ y z gorzkimi źioły/ jeść je będą: 12. Nie zostáwią nic z niego
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 149
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
z synów Izraelskich/ albo z przychodniów mieszkających w Izraelu/ ofiarował potomstwo swoje Molochowi/ śmiercią niech umrze: lud ziemie/ niechaj go ukamionuje. 3. Bo ja postawię twarz moję rozgniewaną przeciwko temu mężowi/ i wytracę go z pośrzodku ludu jego: przeto iż potomstwo swoje ofiarował Molochowi/ i splugawił świątnicę moję/ a zmazał imię świętobliwości mojej. 4. A jeśliby lud ziemie nie dbając przeglądał mężowi takiemu/ któryby ofiarował Molochowi potomstwo swe/ i nie zabiłby go: 5. Tedy ja postawię twarz moję zagniewaną przeciw temu mężowi/ i przeciw domowi jego/ i wytracę go (i wszystkie którzy cudzołożąc szliby za nim/
z synow Izráelskich/ álbo z przychodniow mieszkájących w Izráelu/ ofiárował potomstwo swoje Molochowi/ śmierćią niech umrze: lud źiemie/ niechaj go ukámionuje. 3. Bo ja postáwię twarz moję rozgniewaną przećiwko temu mężowi/ y wytrácę go z pośrzodku ludu jego: przeto yż potomstwo swoje ofiárował Molochowi/ y splugáwił świątnicę moję/ á zmázał imię świętobliwośći mojey. 4. A jesliby lud źiemie nie dbájąc przeglądał mężowi tákiemu/ ktoryby ofiárował Molochowi potomstwo swe/ y nie zábiłby go: 5. Tedy ja postáwię twarz moję zágniewáną przećiw temu mężowi/ y przećiw domowi jego/ y wytrácę go (y wszystkie ktorzy cudzołożąc szliby zá nim/
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 124
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
przy Matce swej/ i przy Ojcu swym/ i przy synu swym/ i przy córce swej/ i przy bracie swym/ 3. Także przy siostrze swej Pannie/ sobie nabliższej/ która nie miała męża: przy tych splagawić się może. 4. Nie splugawi się przy Przełożonym ludu swego/ tak żeby się zmazał. 5. Nie będą sobie czynić łysiny na głowie swej/ i brody swej nie mają golić/ ani na ciele swym czynić będą rzezania: 6. Świętym będą Bogu swemu/ i nie splugawią imienia Boga swego: abowiem Ofiary ogniste Pańskie/ chleb Boga swego/ ofiarują: przetoż będą świętymi. 7. Niewiasty
przy Mátce swey/ y przy Ojcu swym/ y przy synu swym/ y przy corce swey/ y przy bráćie swym/ 3. Tákże przy śiestrze swey Pánnie/ sobie nabliższey/ ktora nie miáłá mężá: przy tych splagáwić śię może. 4. Nie splugáwi śię przy Przełożonym ludu swego/ ták żeby śię zmázał. 5. Nie będą sobie czynić łyśiny ná głowie swey/ y brody swey nie máją golić/ áni ná ćiele swym czynić będą rzezánia: 6. Swiętym będą Bogu swemu/ y nie splugáwią imienia Bogá swego: ábowiem Ofiáry ogniste Páńskie/ chleb Bogá swego/ ofiárują: przetoż będą świętymi. 7. Niewiásty
Skrót tekstu: BG_Kpł
Strona: 125
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Kapłańska
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632