Cyrkla na pierwszym gradusie Equatora, druga skaże liczbę gradusów pewną tam gdzie stanie na Equatorze, i ta będzie prawdziwą odległością miejsca od miejsca. Chcę naprzykład wiedzieć jak Amszterdam od Stambułu jest odległy, biorę Glób i Cyrkiel stawiam jednę nożkę Cyrkla na Amszterdamie, drugą na Stambule: przenoszę tak otwarty Cyrkiel na linią Equatora, zmierzam, i widzę że odległość Amszterdamu od Stambułu jest na 19 gradusów co uczyni 285 mil Niemieckich: bo pospolicie na jeden gradus rachuje się piętnaście mil Niemieckich. NAUKA O SFERZE.
GODZINĘ ZGADNĄĆ jaka jest w którym mieście; taki jest sposób: Obróć glób tak, aby miasto naprzykład Warszawa, pod mosieżny przyszło Merydian:
Cyrkla na pierwszym gradusie Equatora, druga skaże liczbę gradusow pewną tam gdzie stanie na Equatorze, y ta będzie prawdziwą odległością mieysca od mieysca. Chcę naprzykład wiedzieć iak Amszterdam od Stambułu iest odległy, biorę Glob y Cyrkiel stawiam iednę nożkę Cyrkla na Amszterdamie, drugą na Stambule: przenoszę tak otwarty Cyrkiel na linią Equatora, zmierzam, y widzę że odległość Amszterdamu od Stambułu iest na 19 gradusow co uczyni 285 mil Niemieckich: bo pospolicie na ieden gradus rachuie się piętnaście mil Niemieckich. NAUKA O SFERZE.
GODZINĘ ZGADNĄĆ iaka iest w ktorym mieście; taki iest sposob: Obroć glob tak, aby miasto naprzykład Warszawa, pod mosieżny przyszło Merydian:
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 280
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
na tym znają, o co słusznie w swych żądzach Boga prosić mają. Tak jako więc w brzemieniu, gdy nad przyrodzenie lada pokarm uśmierza zbyt chciwe łaknienie, raz w krecie, w wapnie drugi matka smak znajduje i co przedtym szkodziło, to wówczas smakuje. Na cóż tedy pałają żądze w rzeczach wielu? Na co zmierzam onymi do płonnego celu? Precz ustąpcie, wzdychania, troski bojaźliwe, na stronę, prośby próżne i żądze kłamliwe! O Boże, albo przygaś próżny ogień cale, albo Twoją miłością niech się barziej palę! II
Panie, prostuj drogi moje, abym strzegł sprawiedliwości Twoich. W Psalmie 118
Gdzie się udam, między
na tym znają, o co słusznie w swych żądzach Boga prosić mają. Tak jako więc w brzemieniu, gdy nad przyrodzenie lada pokarm uśmierza zbyt chciwe łaknienie, raz w krecie, w wapnie drugi matka smak znajduje i co przedtym szkodziło, to wówczas smakuje. Na cóż tedy pałają żądze w rzeczach wielu? Na co zmierzam onymi do płonnego celu? Precz ustąpcie, wzdychania, troski bojaźliwe, na stronę, prośby próżne i żądze kłamliwe! O Boże, albo przygaś próżny ogień cale, albo Twoją miłością niech się barziej palę! II
Panie, prostuj drogi moje, abym strzegł sprawiedliwości Twoich. W Psalmie 118
Gdzie się udam, między
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 78
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
.
Dość mnie, że się z mojej sprawię, w którejm zabrnęła zabawie; ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Do której się znowu wracam, wielką wojnę krótko skracam. Znać tam ręka boska była z tymi, co ich wprowadziła. Słusznie, że go tam chwalili, gdzie przedtym Imię bluźnili. Triumpf w namiotach tureckich.
Ale tu zmierzam do swego, jako do celu znacznego; Bom z nim me serce wysłała, a za tarcz mu go oddała. Leć go herbowną zasłonił wtenczas, gdy go Turczyn gonił, Ten, co go skrycie pilnował, choć się sam nie pokazował. Anioł z herbownym krzyżem.
Nie mógł koń przesadzie dołu, szwankował i
.
Dość mnie, że się z mojej sprawię, w którejm zabrnęła zabawie; ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Do której się znowu wracam, wielką wojnę krótko skracam. Znać tam ręka boska była z tymi, co ich wprowadziła. Słusznie, że go tam chwalili, gdzie przedtym Imię bluźnili. Tryumpf w namiotach tureckich.
Ale tu zmierzam do swego, jako do celu znacznego; Bom z nim me serce wysłała, a za tarcz mu go oddała. Leć go herbowną zasłonił wtenczas, gdy go Turczyn gonił, Ten, co go skrycie pilnował, choć się sam nie pokazował. Anioł z herbownym krzyżem.
Nie mógł koń przesadzie dołu, szwankował i
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 111
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Panie STAROSTO, Dobrodzieju, ile w Firlejowie do Twego Starostwa Rohatyńskiego należącym Miasteczku in cura animarum zostający Pasterz w Rohatynie Dziekan, i jeśli się chlubić godzi, gloriabor, Twój Partykularny Sługa i Estymator. Nie zgani mi żaden Cato Censorius tego przedsięwżyęcia mego, że z pracą moją o całego Świata Peregrynacyj traktującą, do Twajej Pańskiej zmierzam wenerabundus Osoby: który jako Twoich Antenatów wiekopomną Sławą i czynami chwalebnemi Świat napełniłes Sarmacki, a w Ojcu Twoim Francuskie, Niemieckie. Włoskie zlustrował Kraje przy rezonie chwalebnego wszędzie Echo; i sam po zakończonych cum plausu Szkołach, peregrynującą Osobą Twoją Europejskie, a sławą Imienia wszystkie Świata napełnisz climata finesque. Ibit Hyperboreas passim Tua fama
Panie STAROSTO, Dobrodźieiu, ile w Firlejowie do Twego Stárostwá Rohatynskiego należącym Miasteczku in cura animarum zostáiący Pasterz w Rohátynie Dziekan, y ieśli się chlubić godzi, gloriabor, Twoy Pártykulárny Sługá y Estymátor. Nie zgáni mi żaden Cato Censorius tego przedsięwżięcia mego, że z pracą moią o cáłego Swiátá Peregrynácyi tráktuiącą, do Twaiey Panskiey zmierzam venerabundus Osoby: ktory iáko Twoich Antenátow wiekopomną Sławą y czynami chwalebnemi Swiat nápełniłes Sármácki, á w Oycu Twoim Francuskie, Niemieckie. Włoskie zlustrował Kraie przy rezonie chwalebnego wszędzie Echo; y sam po zákonczonych cum plausu Szkołách, peregrynuiącą Osobą Twoią Europeyskie, á sławą Imienia wszystkie Swiata nápełnisz climata finesque. Ibit Hyperboreas passim Tua fama
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 4
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
. Lucret: Czemu źli kary nie odnoszą? za co niewinni cierpią? czemu Ojców spada częstokroć pokuta na synów i wnuków, ponich następujących?
Przyjaciel. Jeszcze widzę nie jesteś uspokojony z dowodów wyżej namienionych, bo więcej widzę ciekawości swojej dogadasz, niż uwadze miejsca dozwalasz, a nie patrząc koń- ca, do którego zmierzam, niewcześnie wymyślasz wątpliwość, i razem na wszystko, dostatecznej wymagasz odpowiedzi. Wyrachowałem ci już wielorakie końce, dla których plagi na nas Bóg dopuszcza, które zważywszy: Si bonus es? exerceri te sentias, si lapsus? allevari: si improbus? puniri: Jeżeliś jest dobrym? przyjmi to za ćwiczenie,
. Lucret: Czemu źli kary nie odnoszą? za co niewinni cierpią? czemu Oycow spada częstokroć pokuta na synow i wnukow, ponich następuiących?
Przyiaciel. Jeszcze widzę nie iesteś uspokoiony z dowodow wyżey namienionych, bo więcey widzę ciekawości swoiey dogadasz, niż uwadze mieysca dozwalasz, á nie patrząc koń- ca, do którego zmierzam, niewcześnie wymyślasz wątpliwość, i razem na wszystko, dostateczney wymagasz odpowiedzi. Wyrachowałem ci iuż wielorakie końce, dla których plagi na nas Bóg dopuszcza, które zważywszy: Si bonus es? exerceri te sentias, si lapsus? allevari: si improbus? puniri: Jeżeliś iest dobrym? przyimi to za ćwiczenie,
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 169
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Wystawię-ć kawalera, który — lub pod znakiem Marsowem w krwawym boju walecznem junakiem Nie był przy trąbach, surmach ani bębnach hucznych, Lecz w Wenerzynym placu, przy fortelach sztucznych I słodkodźwiękiej lutni, — atoli go mogę Podać jednak nie na wzór, ale na przestrogę To jest mężom żon bystrych i do tego celu Zmierzam, jak to potrzeba znać się na cherchelu Farbowanem ludzkością; bo ten z każdej strony Szczęśliwy, który — cudzą zdradą przestrzeżony — Ma się na ostrożności i jak w złej monecie Fałsz w przyjacielu pozna. Tych bowiem na świecie Pełno jest, którzy, nim co na swój kształt wyszpocą, Powierzchowną przyjaźnią skrytą zdradę złocą.
Wystawię-ć kawalera, ktory — lub pod znakiem Marsowem w krwawem boju walecznem junakiem Nie był przy trąbach, surmach ani bębnach hucznych, Lecz w Wenerzynym placu, przy fortelach sztucznych I słodkodźwiękiej lutni, — atoli go mogę Podać jednak nie na wzor, ale na przestrogę To jest mężom żon bystrych i do tego celu Zmierzam, jak to potrzeba znać się na cherchelu Farbowanem ludzkością; bo ten z kożdej strony Szczęśliwy, ktory — cudzą zdradą przestrzeżony — Ma sie na ostrożności i jak w złej monecie Fałsz w przyjacielu pozna. Tych bowiem na świecie Pełno jest, ktorzy, nim co na swoj kształt wyszpocą, Powierzchowną przyjaźnią skrytą zdradę złocą.
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 7
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
sercu zatracę/ Lub gdżei inaczej padnie zdrowiem go przypłacę. Niechże więc brat leżącą nadeszce całuje. Owa dwóch zezwolenia rzecz ta potrzebuje. Daj to/ mił mi/ to zbrodnia jemu się zdać może. A Alojde na swych sióstr uderzyły łoże. I tych skąd mam? na com te wtoczyła przykłady? Dokąd zmierzam? przepadni płomieniu szkarady: Niech będzie/ lecz po bodze siostrze mił rodzony. BYć był przodkiem miłością ku mnie nagarniony/ Mogłabym co potuszyć ogniom jego była. W czym gdyżbym byja prośbą jego nie gardziła/ Z swą nań natrę. trafiszże rzec co/ i to Zjawić? Miłość przyciśnie/ trafię
sercu zátracę/ Lub gdźei ináczey pádnie zdrowiem go przypłácę. Niechże więc brát leżącą nádeszce cáłuie. Owá dwoch zezwolenia rzecz tá potrzebuie. Day to/ mił mi/ to zbrodnia iemu się zdáć może. A Aloyde ná swych śiostr vderzyły łoże. Y tych zkąd mam? ná com te wtoczyłá przykłády? Dokąd zmierzam? przepádni płomieniu szkárády: Niech będźie/ lecz po bodze śiestrze mił rodzony. BYć był przodkiem miłością ku mnie nágárniony/ Mogłábym co potuszyć ogniom iego byłá. W czym gdyźbym byiá prośbą iego nie gárdźiłá/ Z swą nań natrę. trafiszże rzec co/ y to ziáwić? Miłość przyciśnie/ tráfię
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 233
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
mego potrzebą się kontentując/ a zbyteczność wszelką w nich sobie odcinając. Część wtóra/ Ćwicz: 2.
Wyrzucam z-serca mego wszelką nie-prostość/ nie-szczyrość/ nie-doskonałość intecjej; ale minąwszy wszytkie respekty stworzone/ tobie samemu Bogu memu najgodniejszemu się podobać/ i czci twojej większej szukać chcę/ i do samej chwały twojej świętej zmierzam.
Wyrzucam z-serca mego wszytkie świeckie/ cielesne/ i ziemskie/ i moje własne wygody/ pieszczoty/ i miękkości/ ale w-ostrości żywota kochać i obierać się chcę/ według stanu/ zdrowia/ zabaw moich.
Wyrzucam z-serca mego wszelką żądzą/ i chętkę do podobania się stworzeniu: ale w-wszytkę
mego potrzebą się kontentuiąc/ á zbyteczność wszelką w nich sobie odćináiąc. Część wtora/ Cwicz: 2.
Wyrzucam z-sercá mego wszelką nie-prostość/ nie-szczyrość/ nie-doskonáłość intecyey; ále minąwszy wszytkie respekty stworzone/ tobie sáme^v^ Bogu memu naygodnieyszemu się podobáć/ i czći twoiey większey szukáć chcę/ i do sámey chwały twoiey świętey zmierzam.
Wyrzucam z-sercá mego wszytkie świeckie/ ćielesne/ i źiemskie/ i moie własne wygody/ piesczoty/ i miękkośći/ ále w-ostrośći żywotá kocháć i obieráć się chcę/ według stanu/ zdrowia/ zabaw moich.
Wyrzucam z-sercá mego wszelką żądzą/ i chętkę do podobánia się stworzeniu: ále w-wszytkę
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 103
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665