powolej gotuje/ I ostatnia po wszystkich z nieba ustępuje. Skoro Vv tedy obaczył Ociec/ Xx że się zatem Zaczerwieniała ziemia/ i z szerokim światem. I widział/ Yj że już ledwie dozierać się dały Ostatniego Księżyca rogi/ gdy znikały: Zz Rączym godzinom Tytan/ aby zaprzągały Kazał. Aaa jakoż Boginie prędkie nie zmieszkały. Bbb Przywiódłszy ode żłobów ogniem dmuchające Konie/ Ambrozjową treścią się karmiące; Ambrozjową treścią/ której kto używa/ Nieśmiertelnościa każdy obdarzony bywa. I uzdy z brzęczącymi wędzidłami na nie Pokłady/ tytanowe pełniąc rozkazanie. Ccc W tym ociec przyprawami Ddd dotknął się świętymi Ust synowskich/ i sprawił je być cierpliwymi Rączego ognia, i
powoley gotuie/ Y ostátnia po wszystkich z niebá vstępuie. Skoro Vv tedy obaczył Oćiec/ Xx że się zátem Záczerwieniała źiemiá/ y z szerokim światem. Y widźiał/ Yy że iuż ledwie doźieráć się dały Ostátniego Kśiężycá rogi/ gdy znikáły: Zz Rączym godźinom Tytán/ áby záprzągały Kazał. Aaa iákoż Boginie prędkie nie zmieszkáły. Bbb Przywiodszy ode żłobow ogniem dmuchaiące Konie/ Ambrozyową treśćią się karmiące; Ambrozyową treśćią/ ktorey kto vżywa/ Nieśmiertelnośćia każdy obdárzony bywa. Y vzdy z brzęczącymi wędźidłámi ná nie Pokłády/ tytánowe pełniąc roskazánie. Ccc W tym oćiec przypráwámi Ddd dotknął się świętymi Vst synowskich/ y spráwił ie bydź ćierpliwymi Rączego ogniá, y
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 54
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
widząc zadworzy. Siostra ma bez mała/ Z Diomedem powtórnej bitwy nie staczała.
O Taidzie zamęznej. Taidaś wprzód/ Mężatka dziś; Jakoż się minisz? Coś Taida czyniła/ dziś żamężnia czynisz.
Z Mart. do Tullego. STareś kupił Zamczysko/ złe/ szpetne/ szkarade/ W którym sowy sameby zmieszkały nierade. Blisko niemu Sad cudzy/ w którym wszytko butnie: Obiady zie wesołe/ zmieszka Tulli smutnie.
O tymże Autor. TUlli Pałac kupiłeś/ zły/ szpetny/ zbutwiały/ Podle tusz cudzyć ogród/ i Sad jest wspaniały: Gdy Dom twój/ a cudzy Sad to uważam dwoje; Lepsześ kupił
widząc zádworzy. Siostra ma bez máłá/ Z Diomedem powtorney bitwy nie staczáłá.
O Tháidzie zamęzney. THáidáś wprzod/ Mężátká dźiś; Iákosz się minisz? Coś Tháidá czyniłá/ dźiś źamężnia czynisz.
Z Márt. do Tullego. STáreś kupił Zamczysko/ złe/ szpetne/ szkáráde/ W ktorym sowy sameby zmieszkáły nieráde. Blisko niemu Sad cudzy/ w ktorym wszytko butnie: Obiády zie wesołe/ zmieszká Tulli smutnie.
O tymże Author. TVlli Páłác kupiłeś/ zły/ szpetny/ zbutwiáły/ Podle tusz cudzyć ogrod/ y Sad iest wspániáły: Gdy Dom twoy/ á cudzy Sád to vważám dwoie; Lepsześ kupił
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 79
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664